Dagmara

Jeden z niewielu pokoi, w których klimat jest po prostu niesamowity! Od momentu przekroczenia progu, nagle znajdujemy się w zupełnie innej rzeczywistości. Zrobiony z dbałością o szczegóły, w klimacie, opowiada pewną historię.

Zagadki są logiczne, mają uzasadniony logicznie ciąg, wszystko jest "po coś". Myślę, że początkujące i średnio doświadczone ekipy będą się fantastycznie bawić. Przy 4 osobach może być już nieco ciasno, zwłaszcza dorosłych.

Dobrze wydane pieniądze i super spędzony czas!

Miejsce to jest chyba nowe na mapie trójmiasta, ponieważ nie kojarzę, żebym o nim już słyszała. Widać to zresztą od razu po wejściu do środka - wszystko po prostu wygląda na odremontowane.

Historia pokoju jest fajna, każdy kto czytał Kubusia Puchatka raczej przyjmie ją z uśmiechem. Jednak jest jedno 'ale' - klimat, a w zasadzie jego brak. Mała podpowiedź dla właścicieli- wystarczyłoby zmienić we wprowadzeniu, że nie znajdujemy się w 100 milowym lesie tylko w chatce pana Sowy i od razu byłoby inaczej. Tak czy owak, klimat mocno kuleje.

Zagadki są 100% logiczne, trzeba trochę poszukać, ale wszystko można bez problemu dopasować i znaleźć. Nie jest to pokój "przekombinowany", co niestety w wielu przypadkach się zdarza. Kilka pomysłowych rozwiązań - to zdecydowanie na plus.

Myślę, że jeśli tylko właściciele wezmą sobie komentarze ekip wychodzących do serca, to z czasem wszystkie te pokoje (a jest ich chyba 6?!) mają szansę stać się dopieszczone i dopracowane. Jest spora szansa, że wrócimy, ale raczej poczekamy i damy czas na rozwinięcie tematu.

Pokój na zachętę dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z ucieczkami. Zaliczam do łatwych. Ogólną ocenę na zachętę zawyżam do 7, bo obsługa pokoju przesympatyczna.

Ps. Pomysł na 'pamiątkową' ścianę - super!

Zdecydowany plus pokoju, to fakt, że jest on nieszablonowy. Niewiele tu kłódek, które trzeba sforsować.

Zagadki powiązane z fabułą, fajnie zrobione jeśli chodzi o treści, ale niestety nie wszystkie - kilka z nich moim zdaniem jest dość wymuszonych i psuje całokształt.

Fajna historia, klimat pokoju też jest ok. Ogromny plus za czystość, pomimo miejsca w jakim się znajduje &tereny postoczniowe&. Zdecydowanie dla nieco bardziej doświadczonych graczy.

Jeśli chodzi o zaangażowanie mistrza gry - w porządku, prawdopodobnie gdyby pokój nie był robiony przez nas w ramach ligi uciekinierów, byłoby spoko. Natomiast w lidze, gdzie liczy się czas, każdy zbędny komentarz go nam zabiera.

Ogólnie na plus, chociaż uważam, że cena standardowa, jest trochę przesadzona.

W Podziemnej Pułapce zdarzyło nam się już być w Piwnicy Dziadka, w ramach 3.edycji ligi uciekinierów, więc chyba spodziewaliśmy się podobnego pokoju - podobnych rozwiązań, podobnego poziomu trudności. Nic bardziej mylnego.

Już sam pomysł na pokój - Schron w prawdziwym schronie, sprawia, że pokój ten jest naprawdę wyjątkowy. Dodatkowo wszystkie elementy pokoju pasują do klimatu i historii przewodniej - nie ma tam nic, czego byśmy się nie spodziewali.

W pokoju bardzo dużo się dzieje, jest wiele zagadek do rozwiązania. Na ogromny plus jest to, że są one bardzo różnorodne: od logicznych, przez manualne, po kojarzenie ze sobą faktów. Wydaje mi się, że jest on najbardziej odpowiedni dla grup max. 4 osobowych - większej ilości graczy mogłoby być ciasno i ktoś mógłby się nudzić, mimo że do zrobienia jest naprawdę dużo. Raczej dla graczy, którzy mają kilka pokoi za sobą.

Niemniej - polecamy bardzo wszystkim, nie rozczarujecie się. Rozwiązania są dopracowane, wszystko działa (no, może poza jedną wredną kłódką ;) ) i naprawdę robi się ten pokój z przyjemnością. Bardzo fajne zakończenie historii.

Na minus jedyna rzecz - zabrakło nam dwóch minut do pobicia rekordu pokoju :) ałć, boli. Do zobaczenia w łodzi podwodnej!

Po odwiedzeniu Guślarki podczas drugiej edycji ligi uciekinierów postanowiliśmy podjąć wyzwanie i spróbować wyjść również z Wodza, bez podpowiedzi. Zachęceni super opiniami i przede wszystkim zajmowanym miejscem w rankingu Trójmiasta i Gdańska :) tak też zrobiliśmy.

Pokój faktycznie jest dla grup raczej doświadczonych, te początkujące mogą mieć problem z wydostaniem się. Niewiele jest tutaj standardowych rozwiązań typu kłódki, wszystkie zadania są logiczne i zachowują spójny ciąg.

Klimat pokoju narasta w trakcie rozgrywki - początkowo jest on średni (droga Ekipo - może warto pomyśleć o zrobieniu prawdziwego wigwamu? :) ) ale w miarę odkrywania kolejnych zagadek, rośnie i na końcu jest naprawdę mega.

Pokój must go jeśli ktoś lubi zabawę w ER :) My na pewno wrócimy do cyrku :) Ekipa zawsze porozmawia, wyjaśni, podyskutuje o ewentualnych zmianach i sugestiach, podpowie które pokoje na mapie trójmiasta są warte odwiedzenia - tak trzymać!

Wraz z przyjaciółmi bardzo się ucieszyliśmy, kiedy pojawiła się informacja, że pokój będzie można odwiedzić pod koniec grudnia 2016. Dlatego, nie wahając się ani chwili, od razu zarezerwowaliśmy termin.

Pokój klasyfikuję jako bardzo łatwy. Ukrytych w nim zagadek jest wiele, to prawda, ale nie są one trudne. Mam wrażenie, że jest to także spowodowane niektórymi zbyt dosłownymi podpowiedziami. Niemniej, są one związane bezpośrednio z tematyką pokoju, co tylko podkręca historię.

Ogromny plus za klimat i wystrój tego miejsca. Po wejściu naprawdę jest efekt 'wow'. Na drobny minus - część rzeczy jest naprawdę w nieco zużytym stanie, może warto by pomyśleć nad ich wymianą?

Z tego miejsca bardzo dziękujemy obsłudze - nie spodziewaliśmy się takiego końca po wyjściu z pokoju :)

Pozdrawiamy i życzymy dalszych świetnych pomysłów!

Przed wystawieniem tej opinii, zapoznałam się z innymi na temat tego pokoju i ewidentnie, są one ze skrajności w skrajność... Z wieloma nie mogę się zgodzić, z innymi zgadzam się niemal w 100%.

Ale od początku.
Po pierwsze: poziom trudności. Nie wiem dlaczego tak wiele osób oceniło ten pokój jako trudny. Chyba, że wiele z nich po prostu było po raz pierwszy w escape room'ie i nie udało im się wyjść. Wg mnie pokój co najwyżej zaliczam do średnich.

Po drugie: klimat. Fajny pomysł na tematykę pokoju, ale kompletnie zmarnowany potencjał. Jedyne co było utrzymane w klimacie to oświetlenie, natomiast cała reszta pozostawia wiele do życzenia. Nie tworzy się klimatu naklejając wszędzie (dosłownie) naklejki z pacyfkami. Jedna z osób komentujących zwróciła uwagę także na brak wprowadzenia - gigantyczny minus.

Po trzecie: zagadki. Kilka było bardziej wymagających, natomiast wszystkie zdecydowanie możliwe do rozwiązania. Do jednych lepiej wziąć podpowiedź, inne rozwiąże się z zawiązanymi oczami. Zdecydowanie nie było ich dużo.

Po czwarte: obsługa. Wydaje mi się, że nie za bardzo śledzi ten portal i opinie wystawiane przez ucieczkowiczów. A szkoda - można by się wiele nauczyć. Na tle obsługi w innych pokojach, wypadacie dość średnio. Może warto by spojrzeć na siebie krytycznym okiem?

Podsumowując: nie polecam dla początkujących graczy. Za to osoby, którym udało się już wyjść z kilku pokoi zdecydowanie powinny sobie poradzić.

Po doświadczeniu z Hipisem, nie wiem czy mam ochotę zwiedzić pozostałe pokoje tej firmy.

Ps. Satysfakcja na maxa, bo wyszliśmy sporo przed czasem.

Zacznę od obsługi - jesteście super! :)

Pomimo faktu, że naszej ekipie nieco pomyliły się dni w kalendarzu i przyszliśmy pokój 'zaliczyć' dzień wcześniej, obsłudze udało się wpuścić nas tego samego dnia, tylko ciut później. Na ogromny plus zasługuje tutaj także wspaniale przygotowana poczekalnia pełna planszówek - chyba nie byliśmy pierwszą ekipą, która musiała zaczekać na pokój :)

Klimat - po wejściu do pokoju zaskakuje ilość elementów. Uważam, że został oddany bardzo dobrze. Pół oceny w dół, bo przecież "zawsze mogłoby być lepiej" :) a tak poważnie - raziła mnie trochę ilość żółto-czarnej taśmy.

Zagadki - pokój jest logiczny, niezbyt trudny. Pełen efektów specjalnych, które dodatkowo wpływają na odbiór historii. Sporo elementów mechanicznych, za których wykonanie ogromne wyrazy uznania dla obsługi. Jedna zagadka jest dość niespodziewana i trzeba się porządnie naszukać, albo mieć odrobinę szczęścia (przyda się także uważne słuchanie/czytanie). :)

Dotychczas nie mieliśmy okazji odwiedzić Escape Time, był to nasz pierwszy raz, ale na pewno wrócimy :)

Podsumowując - w ogóle nie dziwi mnie tak wysokie miejsce w rankingu gdańskich pokoi. Zasłużyliście! Escape Time - robicie to dobrze! :)

Piwnicę dziadka odwiedziliśmy w ramach rozgrywek ligowych, nie znając wcześniej w ogóle Podziemnej Pułapki.

Od samego wejścia wczuliśmy się w klimat piwnicy, bo ten escape mieści się właśnie w takim miejscu :)

Pokój wydaje się być niskim nakładem finansowym (elementy wyglądają jak zbiór rzeczy z piwnic właścicieli :) ) ale za to ogromnym nakładem pracy. Trzeba oddać i docenić, że wszystkie zagadki mechaniczne, jakie można znaleźć w pokoju, na pewno wymagały ogromu pracy ze strony obsługi.

Rozgrywka jest liniowa, logiczna, elementy zagadek wiążą się ze sobą. Niemniej - w pokoju jest sporo elementów, które do niczego nam się nie przydadzą.

Jeśli chodzi o klimat, to oceniam na 3,5 ze względu na fakt, że osobiście piwnica dziadka kojarzy mi się z miejscem bardzo zagraconym, raczej ciemnym, w której można znaleźć naprawdę wszystko. Pokój pod tym względem nie sprostał moim oczekiwaniom i za to mały minus.

Polecam dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z wydostawaniem się z zamkniętych pomieszczeń :)

Na świeżo, tuż po wyjściu - super pokój!

Cały czas nie możemy przestać o nim dyskutować. :)

Na ogromne uznanie zasługuje obsługa, której wprowadzenie w klimat pokoju, powoduje, że już po wejściu gracze naprawdę czują się przeniesieni do tamtego wieczora.

Zagadki są logiczne, dobrze dopasowane, przemyślane w każdym szczególe i wymagające dość dużej spostrzegawczości.

Zdecydowanie dla bardzo doświadczonych graczy lub zgranych grup :)

Na pewno wrócimy! :)

Ps. Gdybym mogła zmienić dotychczas wystawione oceny, to tylko ten pokój otrzymałby maksymalną ilość punktów. Zdecydowanie najlepszy pokój w jakim dotychczas byłam.