Agi_Agui

Jako rodowita gostynianka i fanka escape roomowych ucieczek nie mogłam się doczekać pierwszego pokoju w Gostyniu. Pokój zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Razem z mężem nie spodziewaliśmy się, że coś nas jeszcze może zaskoczyć, w końcu to nasz 54 escape room. Pokój jest urządzony na bardzo wysokim poziomie. Pięknie oddaje klimat historii. Mnóstwo różnorodnych zagadek, oprócz tradycyjnych kłódek są mechanizmy, które momentami mogą nas zaskoczyć (oczywiście pozytywnie :).
Dla dwóch osób pokój może wydawać się trudny, jednak po wyjściu z niego chciałoby się pograć jeszcze :).
Szczerze polecam każdemu, a Muzeum dziękujemy za udaną rozrywkę!

Bardzo lubię, kiedy już od wejścia czuć klimat pokoju - za to duży plus.
Zagadki jak dla mojej grupy "weteranów" dość proste, jednak bardzo nam się podobały i to sprawiło, że każdy z nas wyszedł z pokoju usatysfakcjonowany. Bardzo też podobały nam się przejścia, dzięki którym co chwila łapaliśmy się na tym, że gra się jeszcze nie kończy i brniemy dalej :)
Pokój jak najbardziej polecam :)

Wystrój pokoju jak najbardziej oddaje klimat elektrowni atomowej. Już ubiór i gadżety, które dostaje się na wejściu tworzą dodatkowego plusa.
Zagadki wcale nie są takie łatwe jak się na początku wydaje. Pokój na pierwszy rzut oka jest bardzo ubogi w różnego typu rzeczy, ale z każdą chwilą się rozkręca. Podkreślenie tego, że czas się kończy było bardzo ciekawym momentem.
Mi, jako doświadczonemu graczowi czegoś zabrakło, ale i tak z chęcią odwiedzę inne escape roomy tej firmy :).

Po Sekrecie Dziadka mieliśmy duże oczekiwania co do tego pokoju i w ogóle się nie zawiedliśmy.
Pokój nietypowy, zagadki nieliniowe, ale bardzo ciekawe. Mechanizmy zachwycają coraz bardziej z minuty na minutę. Klimat genialny, chociaż jest to pokój przygodowy nie raz miałam ciarki na plecach.
Pokój godny polecenia. Teraz pozostaje nam czekać na powstanie kolejnego pokoju tej firmy!

Wystrój robi wrażenie, pokój jest bardzo dobrze zaaranżowany :)
Zagadki trudne, ale ciekawe- dla dwóch osób nie obyło się bez kilku podpowiedzi.
Dodatkowy plus za miłą obsługę.
Polecam doświadczonym :)

Miałam spore obawy rezerwując pokój - thriller połączony z horrorem? Czy wyjdziemy z niego cało? Od samego wprowadzenia do historii jest klimatycznie, nie wiemy, co czeka się, kiedy kolejne drzwi się otworzą... A kiedy ze ścigającego stajesz się ściganym dzieją się rzeczy, które trudno opisać. Historia z pierwszego pokoju idealnie zazębia się z drugim. Przechodząc przez zagadki brniemy coraz dalej w historię, która nawet na minutę od nas nie odchodzi.
Zagadki są tak różnorodne, że każdy znajdzie coś dla siebie. Kilka kłódek widzieliśmy po raz pierwszy!
Do tego przejście między pokojami - no takich rzeczy to ja jeszcze nie widziałam, ani nie robiłam wcześniej.
Obsługa bardzo profesjonalna i miła, z którą długo rozmawialiśmy po wyjściu z pokoju.
Jeżeli jest tu jakaś osoba, która waha się pójść do Domu (NIE)Marzeń, bo może być strasznie, to nie ma się czego bać! Polecam ten pokój każdemu, bo zostaje on na długo w pamięci i podejrzewam, że ciężko teraz będzie znaleźć inny escape room, który choć trochę dorówna do poziomu tego Domu.
Życzę Look Around pierwszego miejsca na lockme, bo w pełni na to zasługują.
1000/10

Ten pokój polecała nam para znajomych, którym bardzo się podobało. Ja do momentu wejścia do pokoju miałam mieszane uczucia - co może być fajnego [spoiler] Ale bardzo pozytywnie się zaskoczyłam :) zagadki nie są trudne, ale tu chodzi przede wszystkim o dobrą komunikację i współpracę z drugą osobą. Dodatkowy plus za to, że po [spoiler] zabawa się nie kończy.
Jest to dobry test dla par ;) Nam się udało i polecamy gorąco!

Podobnie jak w Nautilusie - wystrój robi ogromne wrażenie! Mogliśmy poczuć się jak w prawdziwym zamku.
Zagadki były bardzo ciekawe i przyjemne, ubawiliśmy się nieźle przy kilku z nich.
Duży plus za miłą obsługę.
Pokój idealny dla dwóch osób :)

Wygląd tego pokoju jest tak dopieszczony, że przez tę godzinę czujesz się jak na prawdziwej łodzi podwodnej.
Zagadki super, jak na dwie osoby jest dużo do biegania, ale im dalej w las (albo może w ocean ;) ), tym lepiej. Mi osobiście najbardziej spodobała się jedna z ostatnich zagadek, z którą nigdy wcześniej się nie spotkałam.
Z całego serca polecamy i czekamy na otwarcie kolejnych pokoi tej firmy :)!

Po wyjściu z Tajemnicy Strychu tak nam się spodobało, że chwilę później byliśmy już w kolejnym pokoju Fabryki Czasu.
Według mnie, mniej straszny niż Strych, ale równie ciekawy (wciąż klimat jest tak utrzymany, że czujemy niepokój).
Zagadki są tutaj nastawione na mocną współpracę. Pokój bardzo starannie wykonany, z ciekawym zakończeniem.
Jesteśmy bardzo zadowoleni i usatysfakcjonowani, że mogliśmy przekonać się na własnej skórze jak to jest być skazanym na śmierć.