Brygada ER

Pokój z fabułą, która przewija się przez całą grę. Zagadki różnorodne, oryginalne. Niewiele rekwizytów, ale dzięki temu nie było wprowadzonego chaosu w rozgrywkę. Można działać nieliniowo, pokój niewielki - idealny dla grup trzech osób, tak aby każdy uczestnik miał co robić. Obsługa pomocna i sympatyczna. Niestety odejmujemy gwiazdkę, gdyż pokój przejdą tylko "oczytani" gracze - nam mimo sporego zapasu czasu nie udało się przejść, gdyż nie znaliśmy bohaterów odpowiednich filmów/książek.

Pokój zdecydowanie dla osób początkujących (my wyszliśmy w 21 min bez podpowiedzi), zawiera w sobie połączenie zagadek elektronicznych i kłódkowych. Fabuła dobrze wpasowana w klimat, ciekawe rekwizyty i przyjemny wystrój. Pokój polecamy osobom startującym w świecie ER i rodzinom z dziećmi. Widać że właściciel to człowiek z pasją, który ma pojęcie o tworzeniu ER.

Kolejny pokój firmy Oto Pokoje Zagadek wysoko podnosi poprzeczkę w świecie łódzkich ER. Zagadki jakie spotykamy w środku są na zróżnicowanym poziomie trudności, bardzo oryginalne i inspirujące. Pokój prowadzi nas w sposób głownie liniowy poprzez ciekawe gry planszowe. Oryginalne elementy wystroju, sprawiają graczom dużo radości i satysfakcji z rozwiązywania kolejnych elementów gry. W pokoju znajdziemy dużo zagadek elektronicznych, ale jest też kilka kłódek które dodają smaczku rozgrywce. Obsługa jak zawsze na najwyższym poziomie - bardzo sympatyczna i pomocna. Mimo niedużej powierzchni gry, naszym zdaniem wszystkie drużyny - o różnym stopniu zaawansowania będą się znakomicie bawić. Pokój idealnie nadaje się dla rodzin z dziećmi. Polecamy tę pozycję również grupom, dla których poprzedni pokój tej firmy był na zbyt wysokim poziomie trudności.

Jak tylko dowiedzieliśmy się że Dom Zagadek otworzył nowy pokój, wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy do Warszawy. Od wejścia powitała nas sympatyczna i profesjonalna (jak zawsze) obsługa i mogliśmy ruszyć w świat gier! A co tam się działo, tego nie da się opisać słowami. Pierwszy kwadrans upłynął nam na podziwianiu gadżetów ze świata gier z dzieciństwa, oglądaniu przyjemnego wystroju pokoju i na zabawie akcesoriami.... Tak, dorośli ludzie zachowują się jak dzieci po przekroczeniu progu tego pokoju! Zagadki świetnie wpasowane w klimat, mega wciągające i dające duuuużo satysfakcji przy rozwiązywaniu. Dużo elementów zaskoczenia dla gracza i śmiechu grupy przy odgadywaniu kolejnych etapów gry. Zero irytacji na zagadki, sporo elektroniki (perfekcyjnie ukrytej, by gracz nie musiał oglądać kabelków i diod) i innowacyjne rozwiązania sprawiają, że godzina upływa migiem, a z pokoju nie chce się wychodzić. Z wrażenia, zapomnieliśmy o pamiątkowym zdjęciu tyle było śmiechu i radochy po wyjściu z Pegazusa. Świetna zabawa zwłaszcza dla rodzin z dziećmi! Gwarantujemy mnóstwo frajdy! Obowiązkowy punkt na mapie Warszawy.

Pokój zdecydowanie łatwiejszy niż Wiedźma, aczkolwiek nie prostacki. Zagadki logiczne, spójne, wpasowane w temat. Sporo rekwizytów sprawia, że gracz czuje się jak w prawdziwym laboratorium i może w 100% oddać się grze. Fajne gadżety sprawią dużo radości męskiej części drużyny, natomiast kobiety mogą się wykazać w chemicznych umiejętnościach - dla każdego coś miłego. Praca w grupie na początku zabawy sprawia że gracze czują się drużyną i muszą pomóc sobie nawzajem :) Jak to w laboratorium bywa, jest dużo chemikaliów, więc trzeba uważać by się nie ubrudzić. Ciekawe, oryginalne zagadki wypełniają grupie praktycznie godzinę czasu i nie pozwalają się nudzić. Pokój raczej dla grup 3-4 osobowych ze względu na powierzchnie gry. Dziękujemy za bardzo miłe potraktowanie i niestandardowe godziny zabawy :) Pozdrawiamy !

Wybraliśmy się do Zagadkowa, pewni siebie (no bo czym może nas zaskoczyć ER w tak małej mieścinie jak Radomsko) ale bardzo się myliliśmy. Jeśli chodzi o pokój Wiedźmy przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na wystrój pokoju. Rewizyty, klimat, muzyka, światło - wszystko tu idealnie współgra ze sobą i miło zaskakuje gracza już od wejścia. Zagadki na dość wysokim poziomie, sporo kłódek, żadnego "niedotykacza" (co rzadko się zdarza w pokojach z elektroniką) - to wszystko robi wrażenie. Pomieszczenie spokojnie pomieści 5 osób, każdy ma co robić, gdyż jest sporo otwierania, szperania i logicznego myślenia. Półmrok dodaje rozgrywce pikanterii, a sposób podpowiedzi jest rewelacyjnie wpasowany w temat przewodni pokoju. Wiedźma jest pokojem trudnym (nikt nie wyszedł o czasie bez pomocy). Nam udało się z podpowiedziami niespełna minutę przed czasem, więc uważamy, że doświadczeni gracze powinni koniecznie zmierzyć sie z pokojem Wiedźmy, gdyż jest to rewelacyjne wyzwanie i niczym nie odbiega od pokojów w stolicy. POLECAMY SERDECZNIE.

Jak tylko otworzył się kolejny pokój w Łodzi, nie mogliśmy się powstrzymać by tam nie pojechać. Po 'Bibliotece' mieliśmy wysokie wymagania co do Igrzysk życia i właścicielom udało się podołać wyzwaniu, a nawet wyżej podnieść poprzeczkę. Pokój jest połączeniem zagadek kłódkowych i elektronicznych. Wszystkie łamigłówki są logiczne i sprawiają graczom wiele frajdy tym bardziej, że nie są one zbyt łatwe. Wielbiciele filmu "Igrzyska śmierci" będą mieli dodatkową frajdę z wystroju pokoju. Wielki plus za rekwizyty i za to, że co nieco otrzymujemy przed wejściem. Do pokoju zabraliśmy totalnego nowicjusza, który bawił się doskonale i dzięki logicznej rozgrywce zobaczył na czym polega dobrze zrobiony escape room. Poziom trudności oceniamy na dość wysoki, dużo wyższy niż w poprzednim pokoju tej firmy. Jednakże nie jest to przeszkodą w wyjściu przed czasem przy lekkiej pomocy Mistrzyni Gry, nawet dla drużyny nowicjuszy. Obsługa jak zawsze na najwyższym poziomie. Dzięki tak dobrej grze przeszła nam złość, że tak długo musieliśmy czekać na kolejny pokój u tych przesympatycznych Pań. Polecamy wszystkim!

Zachęceni dobrymi opiniami oraz oceną trudności tego pokoju wybraliśmy się do No Way Out - w końcu bardzo lubimy wyzwania.
Przed wejściem zostajemy zapoznani z elementami fabuły, której przebieg poznajemy w trakcie gry. Dużo oryginalnych zagadek, z którymi wcześniej się nie spotkaliśmy. Należą one do trudnych, ale bardzo logicznych. Klimat i wystrój daje uczucie niepokoju - nie wiadomo jaką tajemnicę zaraz odkryjemy. Osobiście dodalibyśmy więcej "smaczków", które podniosłyby poziom lęku w trakcie gry. Dla naszej drużyny było troszkę za dużo elementów fabularnych - lubimy działać, a nie skupiać się na czytaniu czy oglądaniu nagrań. W żaden sposób jednak nie wpłynęło to negatywnie na satysfakcję z ukończonego pokoju. Tajemnice polecamy grupom, które mają już kilka, a można nawet się pokusić o stwierdzenie kilkanaście ER na koncie. Obsługa sympatyczna, przez cały czas czuwa nad przebiegiem gry.

Po Krwawym Wodzu mieliśmy dość wysokie oczekiwania co do kolejnego pokoju Escape Time. Ale i tym razem dali radę nas czymś zaskoczyć. W pokoju jest wyraźnie wyczuwalna fabuła gry. Pomieszczenie zachowane w klimacie chaty. Zagadki ocenilibyśmy na średniej trudności. Wszystko układa się w logiczną całość, a poprzez kolejne etapy gry przechodzi się dość płynnie. Pokój łączy w sobie wszystko co ER powinien posiadać: fabułę, którą gracze poznają krok po kroku, klimat, świetne zagadki elektroniczne, kilka kłódek i wspaniałych właścicieli, którzy mają zamiłowanie do tego co robią. Pokój polecamy dla wszystkich grup: raczkujący zobaczą na czym polega prawdziwy ER, a ci bardziej zaawansowani będą mieli godzinę dobrej zabawy. Polecamy !

Według nas, nie jest to ani prawdziwy escape room, ani dom strachu. Teren bunkra buduje mroczną atmosferę, obsługa wprowadza nas w grę i można zacząć działać. Pierwsze 15 minut faktycznie jest mroczne - efekty dźwiękowe i całkowita ciemność współgra z zimnym powietrzem panującym w bunkrze. Jedna po pierwszych chwilach człowiek przyzwyczaja się do obecności "strachów" i chciałby skupić się na zagadkach, ale tych tak na prawdę w conundrum brak. Można pokusić się o stwierdzenie, że w bunkrze jest jedna, rozbudowana, końcowa zagadka, która według nas była zrozumiała tylko dla jej twórców. Obsługa po 40 minutach gry siedzi z nami w pomieszczeniu i udziela wskazówek do zagadki, co było dla nas dość dziwne i trochę niekomfortowe, zwłaszcza gdy czuć irytację mistrza gry, kiedy prosimy o kolejną wskazówkę do całkiem dla nas niezrozumiałego zadania. Podsumowując, fani typowych ER nie powinni tu zaglądać, bo poza surowym, mrocznym klimatem i jedną zagadką, nie będą niczym zaskoczeni. Zdjęcia pamiątkowego nie wykonano, więc wstawiamy zdjęcie "gości" którzy czekali na naszym samochodzie po wyjściu z Conundrum.