kondzio1a

" Przed człowiekiem schro­nić się można je­dynie w objęcia in­ne­go człowieka." &&

Pokój niestety nas nie zachwycił. Jest to jeden z escapów, do których można iść z braku innych ...
Choć zagadki są różnorodne, to niektóre są nielogiczne i męczą po jakimś czasie.
Wystrój to zbiór różnych wojennych rzeczy, bez ładu i składu.
Obsługa sympatyczna, jednak podpowiedzi w stylu wejść do pokoju i rozwiązać zagadki zamiast nas, to trochu słabe.
Pokój niby czynny od kilku miesięcy, a wygląda jak te sprzed kilku lat. Dużo pracy potrzeba, żeby coś się wybić.
Pozdrawiam. :)

"Wyglądasz dzi­siaj jak trup na baterie"

Pokój wybraliśmy na spontanie i nie żałujemy. Byliśmy w nim w czteroosobowej grupie. Dziewczyny, które były pierwszy raz świetnie się bawiły. :) Dla mnie brakowało trochu nuty dreszczyku, choć tak było miło posiedzieć z trupami obok. :D
Wyszliśmy dosłownie 2 minuty przed czasem, więc pokój nie jest dobry dla początkujących ekip, ale doświadczeni nie powinni mieć problemu.
Yhm, nie przypominam sobie, żeby było jakiekolwiek wprowadzenie, więc szkoda. Jednak klimat, muzyka i gadżety mi się podobały.
W pokoju niestety udało mi się coś urwać &za co przepraszam&, mam nadzieję, że szybko udało się naprawić. :D
Pokój przyjemny polecam.

"Prob­le­mem nie jest to że zażywasz nar­ko­tyki, up­ra­wiasz ha­zard, oglądasz te­lewizję, czy grasz na kom­pu­terze. Prob­lem jest kiedy już mu­sisz to robić. "

W "Piekle Hazardzisty" byliśmy już w czteroosobowej drużynie. Choć pokój jest daleki od Moriartiego sp. z o.o., to mi się bardzo podobał. :D
Już od samego początku każdy z nas miał pełne ręce roboty, pokój nie jest liniowy i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Jest mnóstwo logicznych zagadek, do niektórych potrzebowaliśmy małych wskazówek, jednak ostatecznie wszystkim podołaliśmy. Szkoda, że są długie instrukcje do niektórych zagadek i trzeba było dużo czytać.
Pokój w końcowej fazie na pewno może zaskoczyć! :D
Myślę, że można tutaj wskoczyć będąc u Moriartiego!
Pozdrawiamy Super obsługę i czekamy na nowe pokoje! :D

"Miłość jest jak łódź pod­wodna, na dnie mroczne­go oceanu cza­su, cze­kająca na wy­nurze­nie z głębin sa­mot­ności. Gdy zaczy­na bra­kować nam tle­nu, próbu­jemy się ra­tować wnurze­niem, lecz i na górze wróg czy­ha, aby nas zatopić. "

Łódź Podwodna zaskakuje różnorodnością zagadek, znajdziemy tam kłódki, elektronikę i zagadki manualne. Od początku jesteśmy wciągnięci w intrygę i w pełni oddajemy się grze.
Znów potrzebowaliśmy kilku dodatkowych minut, żeby wyjść z pokoju, &dosłownie 4!& dlatego znów &podobnie jak w Reaktorze, może po prostu jesteśmy słabi w manualnych pokojach :o albo brakowało czwartego Kota do pomocy!& oceniam poziom na trudny.
Pokój można by odnowić, choć jego mocną stroną są zagadki. Wystawiam słabą 9, bo czegoś w nim brakowało ale wyszliśmy z uśmiechem na twarzy. :P

"Ludzie nie tylko boją się Czarnobyla, ale w ogóle mają paniczny lęk przed promieniowaniem. To zjawisko ma nawet swoją nazwę – radiofobia. "

Drugi pokój z jakim nam się przyszło zmierzyć to "Reaktor 404: powrót atomu". Choć to nie moje klimaty to myślę, że bardzo interesująca propozycja dla Escapowiczów. Można się nieźle wkręcić ... albo rozkręcić. :D
My potrzebowaliśmy nieco więcej czasu, żeby wyjść dlatego oceniam na trudny.
Fajnie, że przed wejściem każdy otrzymuje swoją rolę, co nas wkręca w fabułę.
Myślę, że wart odwiedzenia.

"Szaleństwa nie da się zwalczyć logiką."

Zaczynamy piękny dzień od "Strychu Szalonego Alchemika". Osobiście myślałem, że to będzie najlepszy escape w tym dniu, jednak nieco się zawiodłem. Jest to najsłabsza propozycja Quest Cage, ale po kolei ...
Zostajemy mile wprowadzeni do pokoju, zapoznajemy się z fabułą i na wstępie ... dostajemy dwie latarki na trzy osoby. &zawsze, ktoś musi stać obok i nie może szukać sam bo nic nie widzi w ciemnym pomieszczeniu, to jest niefajne :( & Pokój jest klimatyczny, ale zastanawiam się czemu na strychu jest ciemno? &Strych zawsze kojarzył mi się z oświetlonym miejscem, może bywałem na innych strychach. Ciemność za to kojarzy mi się z piwnicą. xD &
Zagadki są trudne i dużo matematyki ... chyba pierwszy raz musiałem w pokoju równania matematyczne rozwiązywać, mi to nie przeszkadza ale nie wszyscy lubią. Wyszliśmy w czasie, ale zmęczeni.
Podsumowując pokój starego typu, znacznie odbiega poziomem od innych pokoi w tej lokalizacji. Może warto go trochę odnowić i unowocześnić? :)
Za to obsługa Pierwsza Klasa, miłe sympatyczne Panie, wkręcone w temat! :D

" - Jak poznam, że mnie wybrał?"
- Będzie próbował cię zabić."

Nie spodziewaliśmy się rewelacji ale i tak nas zaskoczył niski poziom pokoju.
Już od pierwszej zagadki wchodzimy w nielogiczny świat tego escapu. Zagadki są nieprzemyślane, zniszczone i mało wciągające. Dużo elektroniki ale niczym nie przykuwającej uwagi ... Pokój jest trudny, my wyszliśmy parę sekund przed czasem i okazało się, że właśnie pobiliśmy rekord. &Szok nikt nigdy z niego nie wyszedł w czasie ... :D&
Brakowało wprowadzenia, fabuły i najważniejszej rzeczy czyli muzyki.
Jeden ze słabszych pokoi w jakich byłem. :(
Jedyny plus to bardzo miły Pan z obsługi. Pozdrawiam.

"Nie mój cyrk, nie moje małpy ."

W pokoju byliśmy bardzo dawno temu, jednak pamiętam, że spodziewaliśmy się słabego scenariusza, a on nas bardzo pozytywnie zaskoczył.
Pokój już wtedy nie należał do najnowszych, jednak bardzo przyjemnie się w nim grało. Było dużo różnorodnych zagadek manualnych, zręcznościowych i kłódkowych. My graliśmy w trzy osoby i wyszliśmy w czasie.
Doświadczeni gracze na pewno docenią pomysłowość pokoju.

"Muszę być kompletnie smerfnięty, że się dałem w to wsmerfować! "

Wchodzisz do pokoju i na widok małych domków otwierają się szerzej oczy i pojawia się szerszy uśmiech na twarzy. Pokój jest nie duży, ale wykorzystany w każdym calu. Każdy element w pokoju ma jakieś ważne zadanie. Zagadki są dość logiczne i proste, my we dwójkę potrzebowaliśmy jednej podpowiedzi do wyjścia z pokoju. &extra fajny system podpowiedzi , ważniak daje radę!&
Myślę, ze dzieciom i grupom początkującym będzie się mega podobać. Nam brakowało jakiejś wisienki na torcie, jakiegoś WOW, cała gra toczyła się na jednym poziomie "WOW". :D &taki wniosek, haha&
Jednak pokój bardzo polecam, wrócić na chwilę do dzieciństwa, bezcenne. &3

"Rzeczy proste są zawsze najbardziej niezwykłe i tylko mędrcy potrafią je pojąć." ~Alchemik

Już dawno chcieliśmy odwiedzić nowy pokój w Combinatorze i jak się spodziewaliśmy pokój pozytywnie wymiata. Może klimatycznie nie pobił Statku Piratów, to zagadki są mega przemyślane i dopracowane. Pokój jest prosty i logiczny, jednak ma w sobie duźo tajemnic.
Wiele elementów w pokoju mile zaskakuje, jednak niektóre rzeczy elektroniczne mogłyby być lepiej schowane.
Dzięki fabule poznajemy krakowską legendę &o której nigdy nie słyszałem :D &, co jest bardzo ciekawe w całej zabawie.
Pokój oceniam na 9,5, więc wystawiam 10. :D