Fanatyk

Podczas naszej wycieczki po Wrocławiu wiele firm polecało nam aby odwiedzić ten pokój. W końcu sami postanowiliśmy sprawdzić jak jest w rzeczywistości.
Początek gry bardzo nam się spodobał, ponieważ sprawdziło to jak nasza grupa radzi sobie w dość nietypowych warunkach.
Klimat jaki panuję w pokoju jest bardzo dokładnie dopracowany przez właściciela. Genialnie połączony dźwięk z grą świateł co sprawie że cała rozgrywka staje się dość efektowna. Wystrój całego pokoju wygląda jak dom prawdziwego seryjnego mordercy.
Zagadki są tutaj na dość trudnym poziomie, dlatego też odradzamy ten pokój dla osób zaczynających swoją przygodę z Escape Room'ami. Pokój jest dosłownie "nafaszerowany" elektroniką która nie do końca nam odpowiadała (było jej za dużo). Osobiście wolimy bardziej klasyczne podejście do tego typu rozgrywki. Znajdziecie tu wiele ciekawych rozwiązań które na pewno sprawdzą waszą cierpliwość i umiejętność łączenia faktów. Z pewnością odwiedzimy kolejny pokój tej firmy.

Zdrada w Breslau, to pokój dla którego przyjechaliśmy do Wrocławia. 90% właścicieli ERów polecało go, jako najlepszy w całej Polsce. Nas podzielił, aczkolwiek wszyscy zgodnie uważamy, że jest to naprawdę obowiązkowy punkt na mapie Escape Roomów!
Na ten pokój składa się tak wiele elementów, że wręcz nie wiadomo od czego zacząć. Sposób wykonania pokoju najwyższej jakości. Wszystko jest perfekcyjnie dopracowane. Wchodząc do środka, ma się wrażenie skończoności - wszystko jest tam, gdzie powinno się znajdować. Dobry klimat, poza perfekcyjnym wystrojem, tworzy także idealnie dopasowana linia melodyczna.
Zagadki w pokoju są łatwe (o dziwo! wszyscy straszyli nas mega wyśrubowanym poziomem trudności!), ale jest ich bardzo dużo - tutaj nie ma czasu na obijanie się. Wszystkie wymagają współpracy, za co ogromny plus! W tym pokoju nie ma czasu na nudę, każdy ma coś do roboty.
Idąc większą grupą, warto podzielić się na mniejsze podzespoły, dzięki temu z pewnością "przelecicie" przez ten pokój, równie sprawnie co my.
Obsługa mega pozytywna. Z chęcią odwiedzimy pozostałe propozycje tej firmy ;).

Jumanji to pokój, na którego odwiedzenie, część naszej grupy czekała od momentu, gdy tylko poznała lockme ;). Warto o tym napisać, ponieważ możecie sobie tylko wyobrazić jak ogromne oczekiwania mieliśmy przekraczając próg HurryUp. Napiszę krótko - nie zawiedliśmy się.
Pokój ten to pełnoprawna filmowa historia. Klimat jaki w nim pasuje jest niesamowity. W ciągu kilku sekund sprawił, że staliśmy 8-letnimi brzdącami, którzy nieświadomie zaczęli największą przygodę w swoim życiu.
Zagadki nie należą do zbyt prostych, ale spokojnie - przy każdej z nich znajdziecie podpowiedź. Pytanie brzmi: czy będziecie potrafili z niej skorzystać? Dzieje się tak, ponieważ każda z nich, niczym w filmie to wysublimowana i efektowna gra słówek.
To jedyny pokój, w którym oprócz kłódek i elektroniki znajdziecie jeszcze jeden element - szczyptę magii ;).
Pokój polecamy grupom doświadczonym. My, z niecierpliwością będziemy czekać na kolejne propozycje pasjonatów z HurryUp!

Wiele "przyjemnych" rzeczy słyszeliśmy o tym pokoju w różnych zakątkach Polskich Escape Room'ów. Jest to druga pozycja jaką mieliśmy przyjemność odwiedzić w tej firmie. Czarny motylek sprawia że już po samym wstępie ma się gęsią skórkę. Później jest już tylko mroczniej, ciemniej... Właściciele pokazali że wiedzą jak zrobić genialny pokój w klimacie creepy.
Zagadki są tutaj na zróżnicowanym poziomie trudności -
oscylują od tych bardzo łatwych do średnich. Pokój jest interaktywny, a co za tym idzie, sam prowadzi graczy przez grę. Pomimo tego, pokój polecamy grupom, które już mają już na swoim koncie kilka ucieczek (większa frajda). Niektóre z nich przyprawiły nas o gęsią skórkę .Jest to chyba jedyny pokój, po wyjściu z którego, w ogólnym rozrachunku cieszymy się, że nie wiedzieliśmy wszystkiego "już, teraz, zaraz". Tym, którzy nie walczą o rekordy, wręcz polecamy odrobinę "podroczyć" się z pokojem.
Obsługa w TrapJunge to pasjonaci z krwi i kości, a takich lubimy najbardziej!

Nie ma co ukrywać - Candy Shop przyciągnął nas do siebie samą nazwą. Nikogo nie obchodziły inne oceny, czy też historia... Najważniejszy był fakt, że odwiedzimy sklep z cukierkami :). W związku z tym, możecie się tylko domyślać jakim zaskoczeniem było to, co zastaliśmy w środku.
Klimat naprawdę na wysokim poziomie. Słodycz, którą tam zastajemy może niejednego przyprawić o zawrót głowy. Tym bardziej, że poza ogromną gamą różnobarwnych łakoci, pokój ten jest wypełniony zapachem słodkiej, cukrowej masy.
Zagadki w pokoju są zróżnicowane - trzeba być trochę spostrzegawczym, a także trochę pogłówkować. Nie należą one do zbyt trudnych, chociaż grupom początkującym z pewnością mogą napsuć trochę nerwów.
Obsługa w TrapJungle na ogromny plus. Pasjonaci, a takich to my lubimy najbardziej :)..

Drugi odwiedzony pokój przez nas podczas wycieczki po Wrocławiu to właśnie Wstęp Wzbroniony. Po przekroczeniu progu zostaliśmy przywitani z uśmiechem na twarzy przez całą "załogę" tej firmy :).
Klimat jaki panuję w pokoju daje o sobie znać od samego początku. W środku można poczuć się jak w prawdziwej chatce leśniczego. Znajdziemy tu wiele elementów silnie osadzonych w klimacie myśliwsko-łowieckim.
Zagadki są tutaj dobrze wplecione w fabułę pokoju. Są one logiczne i spójne co nadaje dynamikę całej zabawie. Nie należą one do zbyt trudnych ale początkowe grupy mogą mieć z nimi problemy.
Obsługa komunikatywna oraz pomocna. Z chęcią odwiedzimy Wasz kolejny pokój!

Na skazanych czekaliśmy kilka dobrych miesięcy. Kryptotex jest dla nas Krakowskim wyznacznikiem wysokiej jakości, dlatego też nie mogliśmy się doczekać.
Tym razem, propozycja tej firmy, to pokój inspirowany filmem "Skazani na Shawsank", skierowany do grup początkujących. Pomimo dość dużego doświadczenia na koncie, nie mogliśmy się oprzeć pokusie zobaczenia kolejnego dzieła spod ręki właścicielów Kryptotexu. Nie zawiedliśmy się - pokój trzyma poziom :).
Wystrój pokoju jest badzo mocno inspirowany filmem. Fani z pewnością doszukaja się w nim ogromnej ilości mniejszych lub większych "smaczków". Ci, którzy nie widzieli wersji kinowej, z pewnością pokusza się o jej obejrzenie. Dzieje się tak dlatego, że klimat panujący w pokoju jest na bardzo wysokim poziomie.
Zagadki rozmieszczone w pokoju należą do tych, o niskim poziomie trudności. Są one ciekawie wyważone pomiędzy aktualnymi, elektronicznymi trendami, a nieśmiertelną klasyką. Większość z nich opiera się o spostrzegawczość i zdolność łączenia faktów.
Sam przebieg gry jest dynamiczny, a pokój należy z pewnością do tych grywalnych. Na duży szacunek zasługuje wprowadzenie kilku zupełnie nowych i niespotykanych w innych pokojach rozwiązań.
O świetności obsługi możnaby rozwodzić się godzinami. To bardzo miłe, że wracając do was po raz kolejny, mogliśmy liczyć na to, że nie zabraknie nam towarzystwa właścicieli, których szczerze uwielbiamy :).
Pokój polecamy głównie grupą początkującym. Będzie on świetny na rozpoczęcie swojej przygody z ERami. Jednakże starzy wyjadacze z pewnością znajdą też coś dla siebie. Polecamy!

Dziki Zachód to nasz pierwszy pokój w rybnickim Open the Door. Bardzo miłym zaskoczeniem był fakt, że jak się okazało, czekała nas przygoda w pokoju stworzonym przez prawdziwych pasjonatów ucieczek. W związku z tym byliśmy trochę zawiedzeni w trakcie rozgrywki. Ale po kolei...
Obsługa bardzo sympatyczna i rzeczowa. Ogrom doświadczenia właścicieli, bardzo nam zaimponował. Wymiana doświadczeń przed rozgrywką była dla nas niesamowitą frajdą.
Przejście przez próg pokoju trochę nas rozczarowało. Wystrój był dobry, jednakże bardziej przypominał dziecięca, niż "dorosłą" wersję Westernu. Poszczególne elementy wystroju były naprawdę realistyczne i mocno osadzone w klimacie. Malunek na ścianie odbierał jednak całości realizmu (być może zwykłe obicie deskami sprawdziłoby się bardziej?).
Zagadki o średnim poziomie trudności i zróżnicowanym charakterze. Sporo przeszukiwania, w związku z tym przyda się spostrzegawczość. Reszta zagadek raczej intuicyjnych, niekoniecznie wymagających mocnego główkowania. Duży plus za te, związane z grą słów. Część ciekawie wplecionych w klimat, jednak mamy wrażenie, że większość znalazło się tam przypadkowo. W związku z tym gra ta była mało dynamiczna i miejscami nie do końca zrozumiała.
Podsumowując: pokój polecamy grupom początkującym oraz rodzinom z dziećmi.

Pierwszy nasz pokój w tej firmie, który postanowiliśmy odwiedzić.

Przywitała nas uśmiechnięta pani, która wytłumaczyła nam zasady panujące w Escape Room'ie. [spoiler] Ciekawa historia wprowadzająca nas do pokoju.

Po wejściu do pokoju zastaliśmy dużą przestrzeń która nie jest do końca zagospodarowana. Klimat jak dla nas psuła zbyt nowoczesna muzyka która nie wpasowywała się do pokoju. W pokoju jak dla nas znajduję wiele niedociągnięć. Drewniane ścianki które nie są nawet pomalowane, wiele kabli które nie są pochowane.

Co do zagadek to są one banalne. Niektóre zagadki nie pasują do tematyki pokoju [spoiler]. Znajdziemy tu zagadki logiczne, oraz takie które będą wymagały współpracy w grupie. Zagadki manualne też się znajdą.

Pokój nie wprawił nas w zachwyt, ale bawiliśmy się bardzo dobrze i na spokojnie bez pośpiechu i wyszliśmy z zapasem 25 minut. Pokój zdecydowanie polecam osobom które nigdy wcześniej nie miały styczności z ER. A my na pewno odwiedzimy tę firmę w najbliższym czasie.

Postanowiliśmy w końcu odwiedzić ten pokój. Długo się do niego zbieraliśmy a wiele miłych i ciekawych rzeczy słyszeliśmy na jego temat.

Obsługa przywitała nas z uśmiechem na twarzy. Zostały nam dosadnie wytłumaczone zasady panujące w ER. Ciekawa historia która wprowadza nas do fabuły pokoju.

Co do zagadek to na pewno są one intuicyjne, bardziej do pośmiania się (przynajmniej z naszego punktu widzenia) nie do końca wpisujące się w nasze wymagania co do Escape Room'ów. Mało zagadek logicznych. Pokój na pewno idealny pod wieczory panieńskie i kawalerskie, ale to nie nasze gusta.

Pierwsze wrażenie? Bardzo realny wystrój. Można powiedzieć że perfekcyjnie wykonany który sprawia że rozgrywka staje się bardzo ciekawa i "klimatyczna". Podczas rozgrywki stwierdzaliśmy że niektóre rzeczy wypadałoby wymienić ponieważ wyglądają na zużyte i stają się w ten sposób lekko obrzydliwe.

Po wyjściu z pokoju zostaliśmy zaatakowani serią pytań które nie do końca nam pasowały.

Pokój na pewno wart odwiedzenia, myślę że grupy początkujące dadzą sobie rade z zagadkami które spotkają na swojej drodze. Grypy doświadczone na pewno docenią idealnie odwzorowane wnętrze.