Kasjopea

Napiszę to stanowczo i zdecydowanie - Escape me to gwarant najwyższej jakości. Począwszy od samego wnętrza (drewniane drzwi i skrzynie, czy nawet godna pozazdroszczenia toaleta), przez przemiłą, pełną pasji i zaangażowania obsługę, aż po zapadające w pamięć (i serce) niesamowicie różnorodne i kreatywne zagadki. Nie ukrywam, że po odwiedzinach w krasnoludzkiej kuźni (będącej moim niekwestionowanym escape roomowym ulubieńcem) moje oczekiwania były wysokie niczym sam Erebor, ale Komnacie Tajemnic udało się sprostać. I to bez większego problemu. Wspaniała to była przygoda, w której z powodzeniem odnajdzie się zarówno trzy-, cztero-, jak i pięciosobowa drużyna, a każdy, niezależnie od sposobu myślenia, znajdzie w niej coś dla siebie. Pokój zachwyca poziomem scenografii i rekwizytów (nierzadko samodzielnie wykonanych) zapewnia wiele interakcji pomiędzy graczami, nie jest liniowy, nie przytłacza, a czasem - i to niejednokrotnie - potrafi rozbawić. Jedyne czego po wyjściu żałuję, to brak możliwości rzucania zaklęcia “obliviate” na prawo i lewo, żeby cała moja ekipa mogła zapomnieć i wrócić tu jeszcze raz. Co zresztą z pewnością uczynimy kiedy tylko w ofercie pojawi się kolejny pokój!