Powsinoga

Fenomenalny pokój!
Zacząć warto od wystroju, który muszę przyznać przewyższył moje oczekiwania. No bo co? Jak zrobić statek w kamienicy? I tutaj Escape Rzeszów mówi: „Potrzymaj mi piwo.”.
Nie sądziłam, że będę w stanie poczuć się jak na pokładzie statku pirackiego w środku budynku, a jednak! Każdy szczegół został dopracowany, angażując przy tym wszystkie zmysły.
Jako dorośli bawiliśmy się jak dzieci i pomimo, że wyszliśmy w czasie, chętnie zostalibyśmy jeszcze, żeby popodziwiać ten pokój.
Fabuła była prowadzona razem z naszymi postępami, a sami czuliśmy się jak w scenariuszu filmowym.
Znajomość serii filmów z Jack’iem Sparrow’em pozwoliła nam na rozwiązanie jednej z zagadek bez głębszego zapoznawania się z nią. Nie jest to jednak minusem, sami przed sobą popisaliśmy się wiedzą, a pokój jest na tyle nieliniowy, że nie przeszkadzało to w dalszej rozgrywce.
Wielkie brawa za wyjątkowy system podpowiedzi i chwała za brak krótkofalówek.
Na koniec dodam, że w niektórych miejscach w pokoju należy uważać na głowy ;)

Wow, wow, wow… co to był za pokój? Wystrój to totalna masakra, majstersztyk, pierwsza klasa! Różnorodne i pomysłowe zagadki, coś czego człowiek by się szczerze nie spodziewał. Mistrzynie gry - Oliwia i Lena robią naprawdę wspaniałą robotę, historia robi się pełniejsza i jeszcze bardziej się w nią wkręca. Sama historia odlatuje w kosmos, na długo pozostają szok i konsternacja. Efekty wizualne i dźwiękowe fundują ucztę dla zmysłów. Udało nam się wyjść przed czasem, ale to nie tak, że było łatwo! Dzięki tym 90 minutom, zamiast standardowych 60, można zagłębiać się w historię jeszcze bardziej. Jak najbardziej zasłużona polska topka!

Pokój przede wszystkim wyróżnia się wystrojem, malowidła na ścianach są po prostu piękne.
Bardzo zmechanizowany system zagadek, czułam się trochę jak w filmie z cyklu Indiana Jones.
Niestety udało nam się rozwiązać kilka zagadek przypadkiem, co trochę wybiło nas z rytmu, bo zastanawialiśmy się dlaczego akurat tak- a nie inaczej.
Wyszliśmy w dwie osoby przed czasem, ale do jednej z zagadek potrzebowaliśmy podpowiedzi.
Głos i jakość dźwięku lektora bardzo na plus.

Świetny pokój, który pomimo horrowego klimatu, dalej jest ER a nie domem strachu. Zagadki są przyjemne, tradycjonaliści znajdą tutaj coś dla siebie, ale i fani nowocześniejszych zagadek zdecydowanie się nie zawiodą.
Wprowadzenie do pokoju mega wprowadza w jego klimat. W wyglądzie i wystroju nie ma elementów przypadkowych, wszystko ma sens. Pewne typowe złote zasady ER są tutaj łamane, co również nas pozytywnie zaskoczyło.
Obsługa w QuestRooms jak zawsze na najwyższym poziomie.

Trafiłyśmy do „Upadłego Królestwa” z przypadku, a wyszłyśmy, stawiając go na topce odwiedzonych przez nas pokoi.
Wykonanie pokoju jest CUDOWNE, widać, że dopracowany jest każdy detal, zarówno w zagadkach, jak i wystroju.
Warto wytężyć wszystkie zmysły w tym pokoju, zdecydowanie się przydadzą.
Widać, słychać i czuć, że pokój jest nowy, co przekłada się na kompletnie nowy poziom jakości zagadek.
Wprowadzenie do pokoju było świetne, obsługa po prostu znakomita.
Obowiązkowy pokój do odwiedzenia w Gdańsku!

Bardzo klimatyczne wprowadzenie do pokoju. Podczas niego sama przeżywałam wewnętrzny thriller.
Podpowiedzi przekazywane w równie niepokojący sposób. Czekamy na smierć? No nie no, już próbowałyśmy chociaż uciec.
Dużym plusem było wykorzystanie narządów zmysłów, nie tylko węchu, jakby wskazywała na to nazwa…
Bawiłyśmy się świetnie, ale obsługa również i to jest najważniejsze.