NikeR

Nasz przedostatni pokój w domu kłódek, a do tego najświeższy ze wszystkich. Klimat od samego wejścia naprawdę był fantastyczny i magiczny. Podobał nam się wystrój pokoju i zagadki, które były naprawdę przyjemne i logiczne. Mieliśmy dużo frajdy przy ich rozwiązywaniu. Przestrzeń była dobrze wykorzystana, klimat wciągający, a smaczki w postaci efektów dźwiękowych, laserów zrobiły kawał roboty 😄.

❤️ Do tego musimy pochwalić i pozdrowić po raz kolejny mistrzynię gry Alicję za świetnie poprowadzoną grę, gdzie przydała nam się w jednej zagadce malutka podpowiedź. Po skończonej grze uraczyła nas rozmową z ogromną dawką śmiechu więc wyszliśmy naprawdę naładowani pozytywną energią. Do tego sam fakt, że pomogła w zorganizowaniu niespodzianki z okazji urodzin wiele dla nas znaczył, bo efekt był niesamowity! Będziemy polecać ten escape room nie tylko za przyjemne pokoje, ale również za dobrą atmosferę, która panuje od momentu przekroczenia progu escape.

Poziom pokoju jest początkujący i z tym musimy się zgodzić, bo mimo tej małej podpowiedzi udało nam się opuścić pokój z 18 minutami zapasu. Klątwa jest jednak na tyle przyjemnym pokojem, że nawet będąc doświadczonym graczem warto zagrać i godzinkę i się rozerwać, przyjemnie spędzając czas na solidnymi zagadkami. Więc my polecamy pokój każdemu, a w szczególności dla początkujących, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę i wyjdą z pokoju na pewno zadowoleni! 😀❤️

Dlaczego nie 10/10? Schematy działań powtarzają się z innych pokoi i są bardzo popularne. Plus nie do końca wyjaśniona funkcja znajdziek (kamieni), ale należy docenić fakt, że w ogóle coś takiego wprowadzono. Wystrój spoko, natomiast widać, że w pewnych aspektach dosyć budżetowy. Niemniej jednak całościowo doświadczenie przyjemne i spójne

To już nasz czwarty pokój w Domu kłódek, który tak jak inne był bardzo przyjemny. Trójkąt bermudzki nie jest pierwszej świeżości, ale mimo tego przeniósł nas w klimat bezludnej wyspy. Zagadki raz sprawiały więcej trudności i musieliśmy trochę pogłówkować, ale w większości rozwiązanie przychodziło nam od razu. Wymieszanie elektroniki z kłódkami i choć zagadki były naprawdę dobre, to nic nas nadzwyczajnie nie zaskoczyło. W dwójkę daliśmy radę wyjść przed czasem, choć zdarzyły się nam się potknięcia i tutaj potrzebowaliśmy podpowiedzi mistrzyni gry Alicji, która świetnie wprowadziła nas w klimat i pomogła rozbitkom w kryzysowych sytuacjach 😉 , a po grze uraczyła nas krótka pogawędką o pokojach i już planujemy kolejny w najbliższym czasie 🤫

Trójkąt bermudzki możemy polecić dla osób, które zaczynają przygodę w escape roomie, choć mogą być momenty na których będą musiały dłużej pomyśleć, a nawet poprosić o pomoc. Dla kogoś kto już trochę liznął tematu, pokój jest naprawdę przyjemnym przeżyciem, bez jakiś większych trudności

My możemy Trójkąt odhaczyć na liście i stwierdzić, że było naprawdę fajnie!