Urok

Rewelacyjny wystrój, kreatywne i niespotykane wcześniej zagadki. Sądziłem, że odbiję się od klimatu ale wprowadzenie i przebieg fabuły zaskoczyło mnie w totalnie pozytywny sposób. Myślę, że najlepiej wybrać się do pokoju w maksymalnie 4 osoby, przy pięciu jedna czasami błąka się po pokoju bez szczególnego celu. Polecanko, zasłużony TOP poznański!

Fantastyczny wystrój, nie chcę nawet myśleć ile trudu włożono, aby wszystko wyglądało tak, jak wygląda. Zagadki również fenomenalne, od zręcznościowych przez logiczne po typowe skupione na poszukiwaniu rzeczy. Mechanizmy, automatyzmy i wszelkie tym podobne - po prostu wow i szacun dla twórców. Zaryzykuję stwierdzenie, że ze względu na zagadki właśnie jest to escape inny niż wszystkie inne. Obsługa na potężny plus, widać zajawkę tematem i można uciąć ciekawą pogawędkę. Punkt obowiązkowy w Poznaniu. Polecam wszystkim, bez względu na poziom doświadczenia.

To mój 3 escape room i jestem zachwycona! Super obsługa, pani świetnie wprowadza w klimat pokoju. Pokój składa się z 3 części, więc jest co robić. Rozbudowana, fantastyczna fabuła i różnorodne zagadki. Byliśmy w 5 osób, moim zdaniem idealnie. Każdy z nas jest na początkującym poziomie, więc prosiliśmy o wskazówki. Polecam z całego serca! Tym bardziej, że można pomiziać kotka :)

Pokój oryginalny, widać wkład włożony w przygotowanie
Wczorajsza wizyta zdecydowanie udana!

Pierwszy pokój, który odwiedziliśmy w nowym roku :)
We wnętrzu pokoju, pierwsze co naprawdę zachwyca to wystrój - widać, że jest on dopracowany w każdym calu. Zagadki są bardzo logiczne, dosyć proste, ale jest ich bardzo dużo - każdy ma coś do zrobienia w tym pokoju i nie ma takiej sytuacji, że ktoś się nudzi. Są momenty pełnej koncentracji w trakcie rozgrywki, są momenty śmiechu a także są momenty zaskoczenia! Ponadto kilka naprawdę fajnych rozwiązań. Polecam zabrać ze sobą dobrą ekipę, bo bez współpracy będzie ciężko :)
Bawiliśmy się rewelacyjnie, obsługa przesympatyczna i teraz czekamy na kolejny pokój tej firmy :)

W miłości jak na wojnie, wszystkie chwyty dozwolone. A jeśli zakochanym bez wzajemności jest czarownik i nawet tak wielkie poświęcenie dla kobiety jak usunięcie purchawek ze stóp nie pomaga to jest tylko jedno wyjście żeby zdobyć jej serce. Niestety wiąże się ono z ponownym zagrożeniem dla smoków. Tym wyjściem jest bowiem eliksir miłosny, którego jednym z niezbędnych składników jest smocza krew. Na szczęście jest ekipa DreamScape, oni mają świetną pamięć i przypomnieli sobie jak pewnych czterech śmiałków pomogło im uratować smoczątko i jajka. W ten oto sposób powróciliśmy do ich siedziby by kolejny raz zmierzyć się z czarownikiem.
Przygoda w pokoju Jak uratować smoka to było wspaniałe doznanie. Pierwszy raz wtedy spotkaliśmy się z zagadkami, których rozwiązywanie powodowało u nas zachwyt. Potem pojawił się Koneser no i jeszcze wyżej podniesiona poprzeczka, choć nie sądziłem, że można było zrobić aż tak rewelacyjny pokój. A teraz? Teraz DreamScape postanowiło nam dać się zmierzyć z kontynuacją przygody rozpoczętej w Jak uratować smoka. I patrząc jaki progres poczynili między pierwszym a drugim pokojem nasuwało się pytanie: Czy można zrobić jeszcze lepszy Escape Room? OJ TAAAAAK!!! Teraz jest UROK!!!
W tym Escape Roomie jest wszystko to czego oczekuje nawet najbardziej wymagający gracz.
-Wystrój. Od samego początku widać perfekcyjnie wykonaną pracę, od podłogi przez ściany po sufit, każda powierzchnia jest tak dopieszczona, że ciężko czasami uwierzyć, że jesteśmy w budynku a nie po środku lasu.
-Zagadki. Do tego, że zagadki w DreamScape są nietuzinkowe zdążyliśmy się przyzwyczaić po poprzednich eskejpach jednak w Uroku poszli oni o poziom wyżej. Wymagają one czasami myślenia poza schematami a czasami wręcz przeciwnie, brania na poważnie czegoś, co zdawać by się mogło absurdem. Do tego mechanizmy i rozwiązania techniczne na najwyższym poziomie.
-Klimat. No w tej kwestii jest oczywiście także genialnie. Efekty audiowizualne momentami przyprawiające o dreszcze, całokształt pokoju pozwalający w pełni wczuć się w fabułę. Tutaj żaden nawet najmniejszy element nie odstaje od całości. No i jest element zaskoczenia, którego chyba nikt się nie spodziewał.
Za każdym razem po wyjściu z pokoju od DreamScape z pełnym przekonaniem mówiliśmy- to jest najlepszy eskejp w Poznaniu. A mają oni w planach w niedalekiej przyszłości stworzyć coś nowego. Moim zdaniem nie dłużej niż 3 miesiące po otwarciu Tajemniczego domostwa całe podium poznańskiego rankingu LockMe będzie należało do ekipy DreamScape. W jakiej kolejności to nie ma żadnego znaczenia ale będzie to uhonorowanie najbardziej zaskakujących, najbardziej pomysłowych i najsympatyczniejszych ludzi tworzących Escape Roomy, których mieliśmy przyjemność poznać podczas całej naszej przygody.

Na pierwszym miejscu klimat i świat, do którego się przenosimy...
Aż dziw, że można stworzyć coś tam klimatycznego i oderwanego od rzeczywistości!
Do tego pomysłowe zagadki i mechanizmy!
Polecamy ?

Ten pokój jest przepiękny! Dbałość o każdy szczegół sprawia, że człowiek czuje się jakby to miejsce na prawdę istniało! Zagadki nieliniowe, logiczne i dość wymagające. Wiele z nich nie spotkacie w żadnym innym escape roomie! Wywołują efekt wow! trzeba to samemu przeżyć! Poza tym obsługa jak najbardziej w porządku!

Pokój jest świetny, z dotychczasowych które odwiedzałem wyłącznie "W cieniu piramid" jest na porównywalnym poziomie (odrobinę lepsze). Ponieważ wypad do Poznania mieliśmy zaplanowany na weekend, który dodatkowo był mocno zaplanowany, przy wyborze pokoju postanowiliśmy się nie rozmieniać na drobne i wybrać do pokoju najwyżej ocenionego (część ekipy poszła równolegle do "Konesera" w tej samej lokalizacji i również była zadowolona).
Niestety nie udało się zmieścić w limicie czasu, gdyż sporo go straciliśmy zacinając się na jednej -jak się okazało zbyt trywialnej xD- zagadce, a nie zamierzaliśmy korzystać z podpowiedzi ;) Pokój jest bardzo klimatyczny, zadania mocno urozmaicone i nieoczywiste. Ogólny poziom trudny+ więc raczej jak już macie kilka(naście?) pokoi zaliczonych, bo się zmarnuje potencjał.

Urok okazał się kontynuacja pokoju Jak Uratować Smoka, który bardzo przypadł nam w przeszłości do gustu. Nie inaczej było i w tym przypadku. Trafiliśmy do bajkowego świata w celu uratowania smoczątka. Zagadki idealnie były wpasowane w klimat pokoju a ich rozwiązywanie sprawiało nam ogromną frajdę. Czuliśmy się czasem jak małe dzieci. Już nie możemy się doczekać aż odwiedzimy Konwsera.