Szpieg u prezydenta

Pokój jesli chodzi o wygląd jest ok, można wczuć się, ale zagadki są nie tylko barzo trudne, ale również w niektórych momentach niezrozumiałe. Jeśli chodzi o obsługe to 2 razy dostaliśmy podpowiedź do 1 zagadki, którą już rozwiązaliśmy, ale do 3 razy sztuka. Czas nam się skończył jak zostały do rozwiązania jeszcze dwie zagadki, więc spytaliśmy jak to zrobić, obie nam Pan wytłumaczył i kiedy próbował otworzyć ostatnią rzecz zonk, nie ma kluczyka w środku, nikt tego wcześniej nie sprawdził, ale nie szkodzi i tak Państwo nie zdązyli wyjść.

Dobry, ciekawy i trudny. Ostatecznie udało nam się wydostać i zdobyć diament, ale potrzebowaliśmy kilku podpowiedzi.
Polecam :)

Pokój pełen sprzeczności. Ciekawy wstęp i wynikające z niego konsekwencje - ja dodałabym jeszcze alternatywną wersję (tak aby bez znajomosci pewnej początkowej informacji, również dało się odnaleźć rozwiązanie ale byłaby to oczywiście dłuższa droga do rozwiązania zagadki). Klimat pokoju w białym domu jest bardzo dobrze oddany. Ten pokój na pewno trzeba bardzo, bardzo dokładnie przeszukać. Trzeba też mieć otwarty umysł, żeby móc wszystko razem poskładać do kupy. W tym ER mózg paruje, nas po wyjściu aż bolały głowy! Ale to bardzo dobrze!

Zagadki robią wrażenie ale zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Wiele z nich naprawdę nie miało logicznego powiązania ze sobą, trzeba było domyślać się co autor miał na myśli lub strzelać gdzie i co dana zagadka odblokowywała czy uruchomiała. Bez podpowiedzi tutaj by się nie obeszło. Trochę brakuje mechaniki - w pewnym momencie, gdy coś zrobiliśmy do pokoju została podrzucona przez panią pewna rzecz - musieliśmy się upewnić, co dane rozwiązanie zagadki powoduje i okazało się, że właśnie to, że dana rzecz znalazła się w pokoju. Jeśli akurat nikt nie patrzy w stronę drzwi to może jest to fajny element zaskoczenia, ale gdy już podrzucenie rzeczy się widzi - trochę nie wiadomo o co chodzi.

Mimo wszystko warto odwiedzić ten pokój i zmierzyć się z niemalże niemożliwym. Jest to bardzo ciekawe wyzwanie, a końcówka i wyjście - bardzo, bardzo klimatyczne, to po prostu świetny pomysł na zakończenie rabunku!

Szpiegiem być jednak nie tak łatwo.
ucieczka w czasie ale z 2 podpowidziami
Bardzo ciekawe rozwiazania, polecamy!

Szpiegowanie zaczęliśmy zaraz po wizycie w Piratach, więc szare komórki były już rozgrzane, a głowy nastawione na szukanie i myślenie. Dlatego zarówno świetnie wprowadzający film jak i dopracowany wystrój pokoju zeszły na drugi plan, a najważniejsze były zagadki. Niestety o ile pierwsze wskazówki nie umknęły naszej uwadze i szło dobrze, to jak stanęło to na amen. Łamigłówki są różnorodne - my polegliśmy na spostrzegawczości i zdolnościach manualnych. I tu mały przytyk - mam wrażenie, że pewne elementy manualne powinny mieć zmienioną czułość lub mechanizm kończący, bo zamiast dobrej zabawy pojawiła się frustracja, która nie opuściła mnie aż do wieczora. Trudność - zdecydowanie tylko dla doświadczonych i spostrzegawczych, początkujący nie mają czego w Szpiegu szukać. Obsługa, jak już pisałem w Piratach, super. Co do powrotu - pokój ma być ciut zmieniony, bo zmienił się prezydent USA, zagadki mają być zmodyfikowane, a ponieważ diament tylko nam mignął przez szybkę jest motywacja aby wrócić i pokazać kto tu rządzi!

Pokój odzwierciedla fabułę przedstawioną w konstruktywnym wstępie. Od początku wszystko jest przemyślane, choć uważamy że momentami przekombinowane.
Zagadki klasyczne, nie było tam nic spektakularnego i zaskakującego, jednakże pokój ma coś w sobie i może się podobać. Jest to już nowy styl robienia ER, dlatego warto ich odwiedzić.

Polecamy raczej dla grup z doświadczeniem i dla spostrzegawczych początkujących :P

to był nasz pierwszy pokój i pomimo odwiedzenia już sporej ilości uważamy, że nadal jest w pierwszej naszej 5 najlepszych jakie do tej pory odwiedziliśmy w Warszawie! Pokój na bardzo wysokim poziomie. Każdy ma tam coś do roboty co uważamy za duży plus. Raczej dla doświadczonej ekipy. Obowiązkowo trzeba odwiedzić. Polecamy!

Czasem zdarza się tak, że pokój jest trudny ze względu na to, że jest nielogiczny. Niestety właśnie taki wydał mi się pokój prezydenta.

Po wejściu do pokoju od razu rzuca się w oczy rzecz, którą powinniście rozbroić w ciągu 15 sekund, o ile doskonale zapamiętaliście wprowadzenie. Inaczej możecie stać i patrzeć na niedostępny wam pokój. Za to duży minus. Dla spostrzegawczych rozwiązanie pierwszej zagadki może się oczywiście znaleźć we wprowadzeniu ale nie jest dobrym pomysłem, żeby nie dało się go odnaleźć w pokoju. Tym sposobem po minucie konsternacji musieliśmy skontaktować się z naszą centralą dowodzenia, która podała nam rozwiązanie. Słaby start. Potem poszło już lepiej.

Pokój wyposażony jest w wiele klimatycznych elementów i sporą ilość zagadek, które tylko zaawansowane grupy zdążą pokonać w 60 minut. Zagadki nie są liniowe, a ich zakończenia nie prowadzą w konkretnym kierunku. Co za tym idzie samemu trzeba sobie dorobić ideologię jak wykorzystać rozwiązaną zagadkę. Niestety często nie wiedzieliśmy czy poprawnie coś rozwiązaliśmy i gdzie użyć rozwiązania, co prowadziło do delikatnych frustracji. Słabe było też ręczne podrzucenie jednej rzeczy po rozwiązaniu zagadki. Przez to nie wiedzieliśmy czy dana rzecz pojawiła się w pokoju spontanicznie czy w wyniku rozwiązania czegokolwiek. Ten element powinien zostać zmechanizowany, by gamemaster nie musiał otwierać głównych drzwi w trakcie rozgrywki…

Niestety nasza czteroosobowa drużyna kilkukrotnie musiała skorzystać z pomocy centrum dowodzenia akcją, żeby dowiedzieć się co autor miał na myśli. Pokój ma jednak potencjał i przy odpowiednich zmianach, ulogicznieniu powiązań zagadek oraz wydłużeniu czasu rozgrywki chociaż do 70 minut byłby całkiem ciekawą propozycją. Teraz towarzyszą mi jednak mieszane uczucia.

Zdecydowanie warto odwiedzić ten pokój, by w tajemniczy sposób uciec z ukradzionym diamentem :) Takiego zakończenia brakuje w wielu escape roomach, więc za to duży plus. Wyszliśmy z pokoju niesamowicie zmęczeni, bo naprawdę trzeba było bardzo wytężyć wszystkie szare komórki.

Pamiętajcie jednak, by przed skokiem wezwać wsparcie! Cztery osoby to prawdziwe minimum jakim można spróbować obrabować prezydenta w ciągu 60 minut.

Plusy:
- duża ilość zagadek
- nieliniowość
- ciekawa otoczka – klimatyczny pokój

Minusy:
- nielogiczne powiązania zagadek
- zbyt mało czasu
- ręczne podrzucenie elementu rozgrywki przez główne drzwi

40 pokoi później Szpieg u prezydenta to nadal mój top 3. Świetny fantastyczny pokój jak ze snów. Czapki z głów, idźcie koniecznie!!! Nie chce mi się rozpisywać nad jego genialnością, bo pisałabym do rana - jest po prostu DOSKONAŁY. Team Exit &3

Pokoj bardzo trundy ale udało nam się wyjść 9 minut przed czasem :) Jedyny minus, nie zadziałała jedna z zagadek. Reszta to same plusy, ciekawe zagadki, elektronika i kłódki :) System punktów z czym nie spotkałem sie w innych pokojach :) zabrakło nam 5 pkt. aby znaleźć się na tablicy chwały ;)