Przygoda na dnie oceanu

JAK ZAWSZE W FUNESCAPE fantastyczna zabawa! Zagadki ciekawe, klimat piękny i wystrój - zaskakujący! Mechanizacja pokoju zasługuje na pochwałę! :)

Z racji tego, iż bardzo boję się wody, od razu gdy postawiłam swoje stopy na pokładzie, ekipa wyposażyła mnie od razu w dostępny kapok :)
Kapok nie był potrzebny, bo udało się ewakuować z łodzi o suchych stopach :)
Super efekty specjalne, zarąbiste dwa poziomy, no i te niesamowite ilości pokręteł, przełączników i guzików, orgazm dla zabaw manualnych :)
Obsługa super, ogarniała wszystko na 5+ pomimo, że byliśmy w weekend a ilość gości była ogromna.

Największy plus za wystrój. Pokój jest b. duży, byliśmy w 5 osób i miejsca jest dla każdego. Rzeczywiście czujesz się jak w łodzi podwodnej i to nie jakiejś tam miniaturce, ale porządnej, prawdziwej, gdzie trochę musisz pobiegać z jednego końca na drugi.
Nie wiem czemu pokój jest oceniany jako trudny. Ja oceniam na łatwy. Wyszliśmy bez podpowiedzi po 40 minutach. Dwójka z nas była w ER pierwszy raz w życiu. Sporo jest oparte na zbieractwie, więc po prostu trzeba dobrze szukać. Pozostałe zagadki raczej standardowe, naprawdę nie są trudne. Zdecydowanie polecam dla nowicjuszy, bo będą też potem dobrze pamiętać swój pierwszy ER, jako coś wow!
Jedna mała uwaga - szkoda, że scenariusz zagadek nie jest dopracowany. Jedna nie wynika z drugiej. Ma się trochę wrażenie przypadkowości - tu się znajdzie jakiś kod, a tu jakiś inny i coś się tym otworzy. A szkoda, bo przestrzeń i masa elementów do tego jest. Chciałoby się też więcej zagadek - nie liczyłam dokładnie, ale mam odczucie, że w sumie było ich nie więcej niż 10. Wszystko praktycznie na wierzchu - żadna zagadka nie zaskakuje.
Emocje się u nas utrzymywały długo, atmosfera była, nowicjusze zakochani - ale jakiś taki mały niedosyt z tymi zagadkami zostaje.

Niezmiernie ciekawe zagadki, których nie spotkamy nigdzie indziej. Szkoda, że kilka z nich nie działało podczas naszej wizyty, ale mówi się trudno i tak nam się podobało :D Ponadto bardzo miła obsługa i dobry klimat.

Pozdro dla Pawla.

Klimat pokoju można śmiało ocenić na 11 w skali 1-10 ;-) Wszystkie rekwizyty powiązane z tematyką. Tworzą wspaniały nastrój podwodnej łodzi.
W mojej ocenie to pokój dla początkujących/średniozaawansowanych osób. Doświadczeni escaperoomowicze mogą odczuć brak złożonych zagadek lub po prostu małą liczbę zagadek.

Super pokój, zwłaszcza początek jest świetny, kiedy nieco zaskakuje przestrzeń i układ pomieszczeń ;) W ogóle pod względem wrażeń i doświadczeń, efektów mechanicznych jest naprawdę ekstra! Trochę gorzej z zagadkami - i to nie przez to, że jest ich mało, bo w zupełności wystarczy, ale jednak prezentują niski poziom trudności. Wprawdzie mówimy to z pozycji ekipy, która dwa razy musiała prosić o podpowiedź, ale problemem było właśnie zasugerowanie się innymi pokojami - jestem pewien, że początkujące ekipy z czystym umysłem są w stanie wyjść bez żadnych podpowiedzi :)

Zaintrygowani wysoką pozycją i mnóstwem opinii na temat Funescape wybraliśmy się do Przygody na dnie oceanu. Niestety zawiedliśmy się okrutnie.

Ten pokój to dowód na to, że (prawdopodobnie) kosztowny i na pierwszy rzut oka imponujący wystrój oraz (prawdopodonie) kosztowna elektronika nie gwarantują dobrej zabawy. Po przekroczeniu progu pokoju jest efekt wow - początek naprawdę robi wrażenie i wystrój potęguje apetyt. Jednak im dalej w las tym gorzej, zarówno pod względem wystroju jak i grywalności zagadek, których jest niewiele. Większość z nich jest związana z tematem pokoju, ale według nas nieudolnie i trochę na siłę. Zadania są dość proste, poza kilkoma wyjątkami wręcz nudne i mało ekscytujące. Widzieliśmy już wiele pokoi imitujących wnętrza np statku kosmicznego czy statku piratów i były to zdecydowanie lepiej wykonane pomieszczenia, których poszczególne elementy brały czynny udzial w rozgrywce i stanowiły istotny element zagadek. Tutaj tego zabrakło.

Moim zdaniem zdecydowanie lepszy niż "Piramida" pod względem wystroju, klimatu i zagadek. Jednak dosyć łatwy więc zdecydowanie dla początkujących grup. Plus za to, że po wyjściu z pokoju, gdy jeszcze byliśmy pełni emocji, nie był nam podstawiany pod nos tablet wiadomo po co.

Nie mogliśmy się doczekać wizyty w FunEscape, niestety spotkało nas rozczarowanie. Myślę, że ze względu na swoje rozmiary i rodzaj zagadek pokój dobrze odpowiada na potrzeby wyjść firmowych. Ze względu bardzo realistyczny na wystrój (naszym zdaniem jednak trochę zagracony) i "efekty specjalne" wizyta będzie na pewno fajnym przeżyciem na początkującego gracza. Nas niestety jako doświadczoną ekipę zawiodły same zagadki. Były one dość proste, czasem wręcz rozwiązania był podane na tacy, zabrakło też jakiegoś specjalnego efektu wow w samym scenariuszu rozgrywki.