Imprisoned in a Fallout Shelter

Naprawdę świetnie przemyślany escape room, w którym ma się aż pięć pokoi do przejścia :) Wszystko układa się w logiczną całość, wszystkie zagadki działają, nie ma bałaganu ani nadmiaru staroci. Współpraca w grupie jest konieczna, co minimalizuje ryzyko, że ktoś poczuje się odsunięty na boczny tor.

"Pokój" jest umieszczony w autentycznym schronie przeciwatomowym, co dodaje +100 do klimatu.

Grupa, która przygotowała "Osadzonych w bunkrze" to świetni ludzie, doświadczeni w rozwiązywaniu i układaniu zagadek logicznych.

Zarejestrowałam się w Lock Me specjalnie dla nich, bo uważam, że warto wspierać ludzi z taką pasją i którzy robią swoją robotę tak dobrze.

Po opuszczeniu przez nas "Osadzonych" rozmawialiśmy jeszcze długo z właścicielami, poznaliśmy trochę "kuchni" i widzę, że za ich przedsięwzięciem stoi masa pracy oraz doskonałe wyczucie. Dlatego już nie mogę doczekać się kolejnego pokoju - na pewno go odwiedzę, bo nie mam żadnych wątpliwości, że będzie miał świetny poziom.

Autentyczny klimat tego wyjątkowego miejsca urokliwie współgra z drobiazgowo przemyślaną, wielowątkową fabułą. Niesztampowe zagadki zmuszają do głebokiego zastanowienia, a rozwiązane zostawiają, przyjemnie łechczącą ego, satysfakcję. Niczym Hitchcock: ekipa 8 Gates zaczęła z wysokiego C, a intrygujące zapowiedzi następnych pokoi sugerują, że oni dopiero się rozkręcają! Ten room w końcu wnosi powiew świeżości na, nieco ostatnio zatęchłą, polską scenę "escape'ów". Oby tak dalej!

Bardzo fajnie rozwiązany escape room. Pierwszy w jakimkolwiek byłem :)
Zostawił bardzo pozytywne wrażenie.

Polecam z całego serca

Pokój bardzo klimatyczny i zrobiony w ciekawym miejscu, zagadki były dla mnie bardzo logiczne i nie budzące problemu, mimo że Obsługa poinformowała że specjalnie wydłużyła czas bo inne grupy miały problem z tym pokojem, ale naszej dwójce szło to jak po maśle. pokój przemyślany i fajnie zaprojektowany, jedyny minus to kajdanki na początku gdzie partnerka (nie wiem) wstydząca się nie chciała powiedzieć że zostały za mocno zamknięte, ale szybko udało się je zdjąć robiąc zagadki.

Obudził nas dźwięk rytmicznie kapiącej wody. Nieprzenikniona ciemność roztaczała się wokół nas. W nozdrza uderzył nas zapach zgnilizny i stęchlizny. Chcieliśmy się poruszyć, ale okazało się, że jesteśmy [spojler]. Oczy przyzwyczaiły się nieco do ciemności - zrozumieliśmy, ze zostaliśmy "Osadzeni w Bunkrze".

Pokój od strony wizualnej robi znakomite wrażenie głównie dzięki swej autentyczności. Tutaj większość rekwizytów jest prawdziwymi przedmiotami, a bunkier prawdziwym bunkrem. Przestrzeń owych podziemnych pomieszczeń została w bardzo dobry sposób wykorzystana, tak że przez całą grę odkrywamy coraz to nowe niespodzianki.

Zagadki należycie osadzono w tematyce. Są one zróżnicowane tak ze względu na sposób ich rozwiązania, jak i ich złożoność. Często przyjdzie nam tutaj współpracować, co dodaje grze atrakcyjności, gdyż w zabawę zaangażowana jest cała drużyna. Poziom trudności oceniamy jako średni.

Obsługa była bardzo miła i życzliwa. Od strony technicznej również nie mamy zastrzeżeń.

Osadzeni w Bunkrze, to bardzo ciekawy scenariusz, w którym w świetny sposób wykorzystano prawdziwe pomieszczenia i rekwizyty. Jeżeli ktoś lubi klimaty wojskowo-więzenne, będzie z pewnością zachwycony. Trzeba tylko przymknąć oko na pewne umowności.

Pokój zaczyna się tak naprawdę w momencie wejścia do budynku, ale musicie to przeżyć na własnej skórze. Obsługa na najwyższym poziomie! Od momentu wprowadzania do pokoju czuć niesamowity klimat. Zagadki są świetne. Idealnie wyważone zagadki jeśli chodzi o trudność, wymagające współpracy co jeszcze bardziej podnosi klimat. Świetny system podpowiedzi. Bardzo polecamy. Byliśmy w dwie osoby i jest to jak najbardziej do zrobienia. Mam nadzieję że szybko będzie coraz wyżej w rankingu :)

Genialny klimat. Zagadki fajne, nie za łatwe, niektóre wymagają spostrzegawczości i dobrej komunikacji w drużynie.

Fantastycznie się tutaj bawiliśmy, było mnóstwo dobrych zagadek.

Dynamika gry jest po prostu świetna, rozłożenie zagadek od łatwych i przyjemnych do trudnych i zaskakujące zwroty akcji w środku. Na końcu zagadka-killer o wysokim stopniu złożoności, wymagająca połączenia ze sobą wielu elementów. Można nad nią spędzić duuużo czasu. Rzadko w ER-ach są tego typu zagadki, więc to pozytywna odmiana.

Byliśmy w sześć osób. Dzięki [spojler] i nieliniowości scenariusza każdy miał coś do roboty przez większość czasu i nikt się nie nudził :)

Bardzo miło wspominam wizytę w Osadzonych, radość z rozwiązywania zagadek, a szczególnie ten niesamowity klimat schronu, który daje się odczuć już na początku - żeby dotrzeć do poczekalni trzeba bowiem przejść przez właz do bunkra :D Nic, tylko mieć nadzieję, że będzie więcej takich pokojów w Warszawie, bo to jeden z najlepszych. Polecam iść w więcej osób (od 4 wzwyż).

Jest ok, chociaż spodziewałem się czegoś lepszego. Klimat w środku całkiem dobrany, chociaż fabuły aż tak nie poczułem. Nie wiem czy to wynikało z za dużej ilości osób czy po prostu się nie wczułem. Wprowadzenie do pokoju bardzo fajne, zagadki odziwo łatwe, tylko nie wpadliśmy na jedną rzecz. Poza ostatnią zagadką to idzie jak po maśle :)

Pokój dokładnie przemyślany, zagadki super, obsługa bardzo miła.
Bardzo bardzo polecam ze względu na te bunkry przede wszystkim :)