Zacznijmy od wystroju, bo to pierwsze atakuje nas po wejściu do pokoju. Twórcy postawili na surowość i minimalizm, i właściwie wyszło im to na dobre. Zdecydowanie można poczuć lekki niepokój krążący w pomieszczeniu. Klimatu dodaje też lecący ciągle w tle ambient przerywany szmerami i krzykami.
Historia/fabuła. Jak wyciągnięta z klasycznego thrillera, chociaż miejscami niespójna.
Zagadki. I tutaj zaczyna się robić mniej przyjemnie. Trzy, kluczowe zagadki nie zadziałały - mechanizm się zaciął, przez co musiałyśmy kontaktować się z Mistrzem Gry. Sytuacja była na tyle nieciekawa, że w pewnym momencie MG weszła do naszego pokoju i siłą "odcięła" nam jedną zagadkę, co zepsuło całkowicie klimat. Pech chciał, że zacinające się zagadki były jedna po drugiej, więc pod koniec grałyśmy na zasadzie "byle do końca", bo zupełnie zepsuło nam to zabawę.
Warto również wspomnieć, że kiedy pytałyśmy o pomoc Mistrzyni pomyliła pokoje i zaczęła nam podpowiadać zagadki z.... innego pokoju. Uwierzcie, trudno było znaleźć dymiący kociołek w pomieszczeniu do sekcji zwłok (chociaż byłby to ciekawy twist fabularny). Kiedy ogarnęła swój błąd, zupełnie nie wiedziała w którym momencie gry jesteśmy, więc podpowiadała nam zagadki, które miałyśmy już rozwiązane.
Zakończenie z formularzem bardzo nie satysfakcjonujące - budowanie napięcia po to, żeby wypełnić formularz w Googlu, serio?
Niestety nie mogę polecić tego pokoju.
Overall rating:
3/10
Customer service:
3/10
Interior:
6/10
Difficulty:
Easy