Nautilius

Klimat pokoju oceniam całkiem nieźle, jest jakaś historia, cel i wystrój. Kilka zagadek całkiem ciekawych, ale jak na tak długi pokój nie ma ich tak dużo. W trakcie rozgrywki mamy cel główny i dwa poboczne, które nie decydują o tym czy pokój jest „zaliczony”. Szczerze mówiąc nigdy żaden pokój mi się tak nie dłużył.
Niestety nie obyło się bez wpadek i awarii, co bardzo psuje każdą rozgrywkę. Już pierwsze zadanie okazało się problematyczne, bo w przypadku małego błędu mechanizm nie pozwalał go poprawić. W dodatku ostatniego elementu tego zadania także nie udało się uzyskać własnym wysiłkiem ponieważ zawiesił się element mechanizmu. Po zgłoszeniu problemu zostały nam otworzone drzwi do dalszej części i dopiero tam okazało się że mimo to elementy pierwszej zagadki są niezbędne by kontynuować rozgrywkę i musimy o nie poprosić mistrza gry, aby nam je wyciągnął. Jedno zadanie wymagało powtarzania go kilka razy, co miało swoje fabularne uzasadnienie, aczkolwiek robienie tego po raz kolejny już nie było zachwycające, choć zadanie za pierwszym razem było pomysłowe. W innej zagadce pomylony był jeden napis, co zatrzymało nas na dłuższą chwilę, trochę pomogło wyjaśnienie mistrza gry, ale problem został zrozumiany i mam nadzieję że naprawiony dopiero po rozgrywce. Był też nietypowy element dla ER, który po części (przynajmniej według wyjaśnień po rozgrywce) wymagał małej wiedzy historycznej, co jak dla mnie jest nie do pomyślenia w ER. Nawet jeśli ER do czegoś nawiązuje to nigdy nie powinien wymagać wiedzy w danym temacie by zrozumieć zagadkę. Ostatecznie skończyło się na zrobieniu na chybił trafił. Dziwi też że niektóre rzeczy trzeba zrobić lub użyć kilka razy, co też typowym dla ER zjawiskiem nie jest.
Ogólnie jak na pokój który ma miesiąc liczba usterek jest niedopuszczalna. Po doświadczeniu innych pokoi tej firmy, spodziewałam się czegoś o wiele lepszego, bo pozostałe pokoje zapadły mi bardzo pozytywnie w pamięć.