PARANOIA

Typowy horror - masz się bać i niczego nie być pewnym. Tu nie wiesz czy to na pewno tylko gra... Polecam naprawdę odważnym.

Od czego by tu zacząć? Może od tych dobrych rzeczy.
Sam pokój bardziej porównałbym do połączenia gry terenowej, ale w zamkniętym pomieszczeniu z dodatkiem horror house i zagadkami. Nie określę Paranoi, jako typowego escape roomu, ale mogę stwierdzić, że zrobiła na mnie dobre wrażenie. Na początku trudno było mi się wczuć w grę, bo wszystko działo się tak szybko! (Przechodzenie z pomieszczeń do pomieszczeń jeszcze nigdy nie było tak proste, a było ich sporo, bo pokój był największy, w jakim do tej pory byłem). Zagadki nie odgrywały tu pierwszej roli, były raczej dodatkiem do całości i fabuły, która bardzo dobrze prowadziła nas przez grę. Jeśli chodzi o wystrój, to mam nadzieję, że to zamierzony efekt (kto pójdzie, ten się dowie). cena gry na początku robiła na mnie lekkie wrażenie, ale patrząc, jak dużo powierzchni do gry mamy, jest to zrozumiałe. Mimo wspomnianego przeze mnie czasu gry i tak wyszliśmy dużo szybciej (podejrzewam, że strach robi swoje i niektórzy potrzebują dłużej się na czymś skupić, to dlatego). Po konsultacji ze znajomymi, którzy odwiedzili ten scenariusz było mi trochę smutno, gdyż kiedyś wyglądało to nieco inaczej (chodzi o grę aktorską, była całkiem inna, porównując opis mojej gry do gry znajomych), a mimo to i tak gra mi się podobała.
Teraz przejdę do tych mniej przyjemnych rzeczy - obsługi. Na powitanie nie usłyszeliśmy dzień dobry, a "macie w ogóle rezerwację?", co uważam za zwrot nie na miejscu. Czekaliśmy na przygotowanie gry w milczeniu, potem udaliśmy się na omówienie zasad. Tutaj osoba z obsługi była już z innym nastawieniem. Po grze chcieliśmy zdjęcie, ale w naszych własnych rekwizytach, które zostały w szafkach. Pan stwierdził, że nie możemy po nie iść i wrócić do pokoju na fotkę, gdyż musi posprzątać na grupę (a wyszliśmy z godzinnym zapasem, więc ja nie wiem, skąd ten pośpiech :D). Na końcu dostaliśmy 2 pytania. Pierwsze z grzeczności o to, jak nam się podobało. Ledwo zdążyliśmy odpowiedzieć, a padło drugie "czy nie zabraliśmy krótkofalówek?". Szkoda, że nikt nie chciał posłuchać co mamy do powiedzenia więcej. :c
Mimo tego polecam udać się tam ze względu na atmosferę i charakter gry, coś innego od reszty pokoi. Pierwszy raz postanowiłem nie zniżać oceny pokoju za obsługę. Wypycham to w odmęty swej pamięci. :)

Co mogę powiedzieć o tym pokoju? Jest wyjątkowy w dwóch kwestiach.
Po 1. Jest olbrzymi. Dosłownie. Nie mylić z dużym. Największy z klasycznych (zamkniętych) ER jaki kiedykolwiek widziałem.
Po 2. Zdecydowanie to pokój którego odwiedzenie niesie ze sobą masę emocji. Pod tym kątem to zdecydowanie coś szczególnego, dotychczas nigdzie nie było tylu emocji co tu.

W pokoju same zagadki może nie zaskakują i nie ma w nim oszałamiającego wystroju niemniej to miejsce które zdecydowanie warto odwiedzić. ZDECYDOWANIE!

Jeśli jesteś słabszej psychiki, NIE IDŹ TAM. Albo idź, bo to świetna terapia szokowa. Długo zastanawiałam się, dlaczego na przejście tego pokoju przeznaczone jest aż 2,5 godziny. No cóż, dość dobitnie się tego dowiedziałam. I to wcale nie dlatego, że zagadki były trudne. Trzeba to po prostu sprawdzić samemu :)
Świetne miejsce, idealny surowy wystrój, działa na psychikę od samego początku, a klimat niepokoju właściwie utrzymuje się przez cały czas, aż do momentu, w którym oddałoby się wszystko, żeby tylko ten lekki niepokój wrócił. Ale nie, jest tylko 'gorzej'.
Bardzo duży plus za latarki dające dobre światło każdemu graczowi z osobna. Od strony technicznej wszystko było tak, jak być powinno. Zagadki nie były trudne, mimo, że jedna z nich była ciężka do rozwiązania, bo pewne elementy były ledwie widoczne, ale wszystkie były logiczne, miały sens i były wpasowane w klimat pokoju, a fabuła odkrywana krok po kroku na koniec okazała się o wiele lepsza niż myślałam, że będzie. Mimo, że zagadki łatwe... No właśnie, i tak udało nam się wyjść dosłownie na styk. Także możecie mi wierzyć, dzieje się :)
W żadnym razie nie polecam iść w dwie osoby, bo może być naprawdę ciężko, szczególnie pokonać swoją własną psychikę. Dodam, że nie jestem przesadnie strachliwa, a mimo to adrenalina sięgnęła zenitu. Dlatego uważam, że naprawdę warto, ten pokój to świetna robota i z niecierpliwością czekam na kolejny horror od Tkalni Zagadek. I niech cena Was nie odstrasza, według mnie Paranoja jest warta tych pieniędzy. Uważam, że aktualnie to jeden z najlepszych horrorów, na jaki można iść w Polsce, jeśli chodzi o escape roomy. 2,5 godziny czystego strachu i czystej zabawy, którą na pewno będziemy bardzo często i wbrew pozorom - naprawdę miło wspominać.
No i oczywiście pozdrawiamy Pana Andrzeja, to dzięki Tobie Andrzeju było tak cudownie :)

Czasem słowa trudno jest znaleźć nawet komuś, kto nigdy się w nich nie pogubił. A jednak, są przeżycia, których żadne słowa nie opiszą. Wyzwanie? Spróbuję. A piszę o naszej wyprawie do Łodzi, do Tkalni Zagadek, do „PARANOI”.

Przeszliście w życiu wiele escape games, escape roomów, może „domów strachu” i tym podobnych? Zazwyczaj, porównuje się je do siebie, nawet jeśli są zupełnie różne tematycznie. A bo poziom trudności, wystrój, historia etc. Tutaj wszelkie skale, które do tej pory Wam służyły za wyznacznik możecie zakopać głęboko na podwórku za domem i o nich zapomnieć. Nie będą już więcej potrzebne. Dlaczego? Bo „Paranoja” nie jest zwyczajną escape-grą. „Paranoja” to podróż w głąb siebie. W głąb strachu. Tam, gdzie zacierają się granice. Wystarczy jeden zwrot przez ramię, a dotychczasowy świat znika, jakby go wcześniej nie było. Od teraz z każdym kolejnym krokiem i oddechem będziecie dowiadywać się o sobie rzeczy, o jakich nie mieliście do tej pory pojęcia. Napotkacie bardzo zaskakujące zagadki. Postawione przed Wami zadania i wyzwania sprawią, że porzucicie dotychczasowe myślenie i sprawdzone schematy. Sięgniecie po umiejętności, z których nie zdawaliście sprawy, że je w ogóle posiadacie. Emocje? Mogą was zamrozić w miejscu. Może je wywalić poza skalę. Mogą sprawić, że w ogóle nie poznacie siebie samych. Czas? W atmosferze tak gęstej, że można ją kroić nożem ten też płynie inaczej. Przestrzeń? Niespotykana. Zmysły – pozwalające rzeczywistości docierać do ciała – mogą tańczyć bez kontroli, jakby dopiero co narodziły się, splątane, poddające w wątpliwość to, co się widzi, słyszy i czuje. Gdzie, tak naprawdę, się znaleźliśmy…?

***
Istnieje w PL szeroki wybór gier do odfajkowania, skonsumowania i zapomnienia. Ale to nie pod tym adresem. Już same zagadki to w „Paranoi” wyjątkowo pojemne pojęcie. Zaprawieni w bojach eskejpowcy mogą tu walić jak w dym… Technicznie mówiąc o oprawie Tkalni i opiece – profesjonalna, na najwyższym poziomie. A sami opiekunowie/prowadzący super sympatyczni. Pomysłowość całości oszałamia. Nie zapomnicie pobytu tutaj.

O „Paranoi” się nie zapomina.

Co to było!!! Szok, niedowierzanie, panika, hardkor, czad! Żadna opinia nie oddaje efektu. Coś niesamowitego, stajemy się zgodnie z zapowiedzią częścią horroru, nie da się nabrać dystansu będąc w środku. Wszystko się zgadza, zagadki ciekawe, logiczne, działające, świetnie i klimatycznie wykonane. Sceneria - totalnie w punkt.
(Recenzja pisana na gorąco po wyjściu, ufffff…)

"Paranoja" to pokój, który warto odwiedzić będąc w Łodzi. Na tle innych pokoi łódzkich wyróżnia się w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Odwiedziliśmy ten pokój grupką 6 osób. Sam klimat pokoju jest na duży plus - wprowadza w stan niepokoju (a o to w tym chodzi). Ilość zagadek nie jest zbyt duża, jednakże sam klimat sprawia iż liczba ich jest idealnie wyważona. Trudności nam nie sprawiły żadnych. Jedyny minus to chyba samo wprowadzenie. Wchodząc do pokoju, po wcześniejszym wprowadzeniu, mieliśmy wrażenie że wchodzi w świat apokaliptyczny, owładnięty przez zombie. Osoba, która nas wprowadzała sprawiała wrażenie bardzo nieśmiałej - a zupełnie niepotrzebnie. Praktycznie pod koniec zabawy zrozumieliśmy sami fabułę pokoju - i szczerze? Zyskał ten pokój na tym. Temat nie okazał się oklepany i przewałkowany. Zakończenie? Mega. Ze stanu niepokoju zrobiło się bardzo hmmm bardzo "ciepło" na serduszku ;)

Genialny klimat. Uwielbiam takie. Całą grę towarzyszył nam duże emocje i uczucie niepewności. Prawdziwa paranoja...

Bardzo klimatyczny, rozbudowany, z solidną dawką strachu i napięcia pokój.

Nowatorskie i ciekawe zagadki, w połączeniu z panującą na miejscu atmosferą dają niezapomniane przeżycia, dla osób które lubią się bać i chłoną klimat absolutny sztos!

Miejsce które każdy zapaleniec escape room powinien odwiedzić, zdecydowanie 10/10!

No kozak! Nie będę spojlował co tam się dzieje, ale są tam takie elementy, które robią taki klimat i przez które pokój jest mega kozacki, że WOW. Niby niewiele a robi MEGA robote! Kurde no mimo wszystko same zagadki też bardzo fajne. Duża różnorodność, lokalizacja i ogólne przygotowanie wszystkiego bardzo fajne. W Łodzi dla mnie obecnie nr.1. Polecam i zalecam!