Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
zamknięty
Śmierć w Bractwie
Pokój przeznaczony dla fanów takich filmów jak ,,American Pie", ,,Wieczny Student" czy ,,Zemsta frajerów". Łączy on w sobie styl epickich imprez w bractwie w... [więcej]
2-5 osób
60 minut
Fabularny
śr. zaawansowani
197 opinii
Strona 10
Wróć do pełnej listy opinii
Nawigator
130 pkt
Nie było kolorowo...
22.03.2017 | data wizyty: 21.03.2017
Wiarygodna opinia
Powroty bywają trudne co jest dobrze przedstawione w pokoju "Śmierć w bractwie". Pokój zaskakuje wystrojem pokoju studenta ale skrywa w sobie parę tajemnic. Zagadki są wymagające i mogą wprowadzać w zakłopotanie. Polecam pokój.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 7/10
Poziom trudności: Trudny
Skaut
86 pkt
Zgon aka American Pie!
5.07.2017 | data wizyty: 14.05.2017
Pokój idealny na kaczorka, masa frajdy i niespodziewana końcówka. Duży plus za będę ponga !
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Łatwy
Skaut
71 pkt
Niezłe zaskoczenie
7.03.2017 | data wizyty: 7.03.2017
Sam pokój bardzo fajny, wymaga stałej współpracy między uczestnikami. To co widzimy po wejściu to dopiero początek. Byłem bardzo zaskoczony kiedy okazało się, że pomieszczeń jest więcej i są one jeszcze lepiej przygotowane. Co do zagadek chwilę nam zajęło aby je rozwiązać ale bez szczególnych problemów. Wszystko spójne i ze sobą współgra. Zdecydowanie polecam zarówno mniej jak i bardziej doświadczonym ekipom.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Średni
Skaut
76 pkt
Zamordowani
9.04.2017 | data wizyty: 9.04.2017
Ciekawy klimat, rozwiązania zarówno manualne, jak i elektroniczne czyli wszystko w najlepszym wydaniu Quest Roomu.
Pokój nie do końca liniowy, ale podczas gry ma się wrażenie, że sam nas prowadzi. Bardzo spójny z klimatem. Wszystkie elementy elektroniczne działały jak należy, większość z nich jest nie do spotkania w innych pokojach - widać trud włożony w ich przygotowanie.
Co najważniejsze - liczne kłódki nie rzucały się w oczy, nie przytłaczały.
Obsługa jak zwykle na najwyższym poziomie - pomimo dość dużego ruchu (weekend za pół ceny) uśmiechnięta i chętna do zamienienia chociaż kilku słów. Pozdrawiamy ;)
Zdecydowanie najlepszy z czterech, które dotychczas odwiedziliśmy w tej firmie i jeden z lepszych na naszej liście escape roomów. Z czystym sumieniem polecamy ;)
Pokój nie do końca liniowy, ale podczas gry ma się wrażenie, że sam nas prowadzi. Bardzo spójny z klimatem. Wszystkie elementy elektroniczne działały jak należy, większość z nich jest nie do spotkania w innych pokojach - widać trud włożony w ich przygotowanie.
Co najważniejsze - liczne kłódki nie rzucały się w oczy, nie przytłaczały.
Obsługa jak zwykle na najwyższym poziomie - pomimo dość dużego ruchu (weekend za pół ceny) uśmiechnięta i chętna do zamienienia chociaż kilku słów. Pozdrawiamy ;)
Zdecydowanie najlepszy z czterech, które dotychczas odwiedziliśmy w tej firmie i jeden z lepszych na naszej liście escape roomów. Z czystym sumieniem polecamy ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Nawigator
141 pkt
Skrzynki z piwem i dużo,dużo alkoholu
21.07.2017 | data wizyty: 1.01.2017
Pokój fajnie zrobiony, rekwizyty i wystój oraz zagadki sprawiły, że poczuliśmy się jak w pokoju członka bractwa rodem z American Pie. Sporo zagadek umieszczonych w małej przestrzeni, ale to co widać na pierwszy rzut oka to tylko zmyłka.
No i to co lubimy najbardziej-zadania manualne :)
No i to co lubimy najbardziej-zadania manualne :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Świeżak
18 pkt
To juz drugie moje wyjście i podoba mi sie jeszcze bardziej
30.06.2017 | data wizyty: 29.06.2017
To juz drugie moje wyjście do Questrooms i podoba mi sie jeszcze bardziej. Pokój bardzo nie przewidywalny co było niezłym zaskoczeniem. Juz nie mogę sie doczekać aż znowu sie wybierzemy ☺️
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Podróżnik
37 pkt
Impreza plus nutka grozy - czy może być coś lepszego?
4.06.2017 | data wizyty: 18.03.2017
Razem z chłopakiem świetnie się bawiliśmy, udało nam się rozwiązać zagadki w 60 minut, ale w dużych emocjach. Zapamiętam to za długo! Polecam :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Skaut
88 pkt
W sam raz :)
12.05.2017 | data wizyty: 27.04.2017
Pokój idealny dla zgranej paczki znajomych :) fajny wystrój oddający klimat i zagadki o różnym stopniu trudności :) Mile spędzony czas!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Przewodnik
372 pkt
Królestwo Chaosu
3.05.2017 | data wizyty: 30.12.2016
Klimat:
Budzimy się w amerykańskim akademiku, dręczeni okrutnym kacem. W kącie stoi stół do beerponga, na ścianach wiszą winyle, gdzieś pod ścianą można znaleźć puste beczki po piwie, a wokół walają się strony Bro-kodu (by Barney Stinson). Drzwi są zamknięte, w gębie sucho, toalety nie ma - trzeba się więc stąd wydostać i to szybko, bo pęcherz nie sługa…
Pomieszczenie jest wykonane bardzo profesjonalnie i sprawia wrażenie świetnego miejsca na szaloną imprezę - pod tym względem należy się piąteczka dla Twórców. Beztroski bałagan to jednak tylko pozory, bo w środku kryje się coś jeszcze...Co takiego? Cóż, tego nie napiszę, ale jeżeli jeszcze nie zobaczyliście wielkiego spoilera w samej nazwie pokoju, to zasługujecie w 100% na tę niespodziankę;)
Trudność:
Łamigłówki w escape roomach mogą być ciężkie do rozwiązania z różnych powodów. Czasami potrzebna jest solidna doza ostrego główkowania i łączenia faktów. A kiedy indziej rozwiązanie jest ukryte w gąszczu niejasnych wskazówek i pokrętnej logiki. Tutaj niestety mamy do czynienia z tym drugim wariantem. Zagadki mają widoczny algorytm rozwiązywania, ale problem w tym, że alternatywne sposoby mają równie dużo (albo nawet więcej) sensu, więc ostatecznie wiele razy musieliśmy zastosować metodę prób i błędów. Przyznam, że łamigłówki zostały dobrze podciągnięte pod atmosferę pokoju - jednak czasem jak się coś za mocno pociągnie, to można najzwyczajniej w świecie przegiąć...W rezultacie w Bractwie spotkamy sporą liczbę bardzo klimatycznych, lecz dość nudnych zadań, takich jak rozwiązywanie równań, liczenie przedmiotów czy układanie puzzli. Dla mnie zagadki w escape roomach mają o wiele wyższą wagę niż ich otoczenie, więc jakoś nie potrafię pokochać pokojów, które mają inne priorytety:(
Wrażenia:
W trakcie rozgrywki panował spory chaos, a Mistrz Gry odwiedzał nas w pokoju aż dwukrotnie. Pierwszy raz był spowodowany lekką dezorganizacją, bo przy zaliczaniu trzech pokoi na raz trochę nam się wszystkim poprzestawiała kolejność i zamiast do Więzienia trafiliśmy właśnie do Bractwa. Za drugim razem potrzebowaliśmy pomocy z jednym mechanizmem, który nie działał tak, jak byśmy tego pragnęli. Ale za te wszystkie problemy dostaliśmy voucher na “5 morderstw” (zaznaczam, że to tylko nazwa pokoju), który z radością przyjęliśmy. Szkoda, że rozgrywka nie przebiegała bardzo płynnie, ale dobrze, że obsługa potrafi takie problemy odpowiednio zrekompensować.
Ogólnie:
To mój drugi pokój w escapowej karierze, którego tematem przewodnim była gruba biba. Nieistniejący już Kac Szczecin oferował bardzo zbliżone przeżycia fabularne i także wstawiał chaos w miejsca, gdzie powinna królować logika, przez co nie zapałałem do niego miłością. Z Bractwem jest podobnie - po prostu nie lubię zagadek, w których nie ma przejrzystego rozwiązania. Być może po prostu mój sposób myślenia nie pasuje do takich escapów albo był to nasz słabszy dzień. Pokoju niestety zbytnio nie polecam, ale jestem przekonany, że wielu osobom przypadnie on do gustu, ze względu na swoją oprawę.
Budzimy się w amerykańskim akademiku, dręczeni okrutnym kacem. W kącie stoi stół do beerponga, na ścianach wiszą winyle, gdzieś pod ścianą można znaleźć puste beczki po piwie, a wokół walają się strony Bro-kodu (by Barney Stinson). Drzwi są zamknięte, w gębie sucho, toalety nie ma - trzeba się więc stąd wydostać i to szybko, bo pęcherz nie sługa…
Pomieszczenie jest wykonane bardzo profesjonalnie i sprawia wrażenie świetnego miejsca na szaloną imprezę - pod tym względem należy się piąteczka dla Twórców. Beztroski bałagan to jednak tylko pozory, bo w środku kryje się coś jeszcze...Co takiego? Cóż, tego nie napiszę, ale jeżeli jeszcze nie zobaczyliście wielkiego spoilera w samej nazwie pokoju, to zasługujecie w 100% na tę niespodziankę;)
Trudność:
Łamigłówki w escape roomach mogą być ciężkie do rozwiązania z różnych powodów. Czasami potrzebna jest solidna doza ostrego główkowania i łączenia faktów. A kiedy indziej rozwiązanie jest ukryte w gąszczu niejasnych wskazówek i pokrętnej logiki. Tutaj niestety mamy do czynienia z tym drugim wariantem. Zagadki mają widoczny algorytm rozwiązywania, ale problem w tym, że alternatywne sposoby mają równie dużo (albo nawet więcej) sensu, więc ostatecznie wiele razy musieliśmy zastosować metodę prób i błędów. Przyznam, że łamigłówki zostały dobrze podciągnięte pod atmosferę pokoju - jednak czasem jak się coś za mocno pociągnie, to można najzwyczajniej w świecie przegiąć...W rezultacie w Bractwie spotkamy sporą liczbę bardzo klimatycznych, lecz dość nudnych zadań, takich jak rozwiązywanie równań, liczenie przedmiotów czy układanie puzzli. Dla mnie zagadki w escape roomach mają o wiele wyższą wagę niż ich otoczenie, więc jakoś nie potrafię pokochać pokojów, które mają inne priorytety:(
Wrażenia:
W trakcie rozgrywki panował spory chaos, a Mistrz Gry odwiedzał nas w pokoju aż dwukrotnie. Pierwszy raz był spowodowany lekką dezorganizacją, bo przy zaliczaniu trzech pokoi na raz trochę nam się wszystkim poprzestawiała kolejność i zamiast do Więzienia trafiliśmy właśnie do Bractwa. Za drugim razem potrzebowaliśmy pomocy z jednym mechanizmem, który nie działał tak, jak byśmy tego pragnęli. Ale za te wszystkie problemy dostaliśmy voucher na “5 morderstw” (zaznaczam, że to tylko nazwa pokoju), który z radością przyjęliśmy. Szkoda, że rozgrywka nie przebiegała bardzo płynnie, ale dobrze, że obsługa potrafi takie problemy odpowiednio zrekompensować.
Ogólnie:
To mój drugi pokój w escapowej karierze, którego tematem przewodnim była gruba biba. Nieistniejący już Kac Szczecin oferował bardzo zbliżone przeżycia fabularne i także wstawiał chaos w miejsca, gdzie powinna królować logika, przez co nie zapałałem do niego miłością. Z Bractwem jest podobnie - po prostu nie lubię zagadek, w których nie ma przejrzystego rozwiązania. Być może po prostu mój sposób myślenia nie pasuje do takich escapów albo był to nasz słabszy dzień. Pokoju niestety zbytnio nie polecam, ale jestem przekonany, że wielu osobom przypadnie on do gustu, ze względu na swoją oprawę.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Skaut
53 pkt
Fajny klimat
15.10.2017 | data wizyty: 11.08.2017
Fajny klimat, ale dobrze że nie potrzebowaliśmy podpowiedzi bo nw czy byśmy ją otrzymali do tego co było nam potrzebne z czym mam problemy jeżeli chodzi o questroom
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 5/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Strona 10
Pokaż następneŁadowanie...
Nowe wpisy na naszym blogu
Bądź na bieżąco z naszą działalnością i tematami pokrewnymi.
