sadek22b

Pokój wita dopracowanym klimatem. Z każdej strony wylewa się wszechobecny mrok i dowody niedawnych, mrożących krew w żyłach scen. Do wystroju i rekwizytów nie można mieć zarzutów.
Wprowadzenie przenosi nas w kontynuację Tajemniczej Posiadłości, więc jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach. Niestety już po kilku chwilach czar pryska i zaczynamy borykać się na każdym kroku z zawiłościami pokoju. Trudno nie docenić zbudowanych tu mechanizmów, jednak ich działanie nie zawsze jest jasne czy choćby przewidywalne. Nie jestem fanem pokoi, w których po kilku minutach działania po omacku decyduję się na podpowiedź, żeby dowiedzieć się z jakim mechanizmem właściwie mam do czynienia. Tu niestety na każdym kroku napotykamy sztuczne bariery, zdawkowe podpowiedzi i kilka obiektów, które trudno nawet nazwać, a trzeba czegoś się z nich dowiedzieć odpowiednio nimi manipulując. Brak tu również satysfakcji z rozwiązywania kolejnych zagadek (poza ostatnią), co niestety odbiera sporo zapału do dalszych działań.
Pokój oceniam jako trudny, choć moim zdaniem jest on niestety po prostu nielogiczny. Z tytułowym "bólem serca" wystawiam tę opinię i mam nadzieję, że po lekkiej reorganizacji pokój będzie w stanie dawać graczom tyle satysfakcji, ile pracy pochłonął.

Choć idea pokoju wydawała się być całkiem spójna, nie wspominam tego wyjścia przyjemnie. Przez większość zabawy będziecie rozwiązywali bardzo proste, liniowe zagadki. Na późniejszym etapie zabawy pojawiają się miejsca lepiej przygotowane i dopracowane pod względem klimatu. Niestety, wtedy też pojawi się pokrętna logika i konieczność wracania do miejsc już odwiedzonych. Taki mechanizm mi nie przeszkadza, jednak zabudowa pokoju wyraźnie sugeruje, że kolejne etapy mają swój początek i koniec, więc nie było to dla mnie spójne. Trudno mi pozbyć się wrażenia, że pokój miał być zbudowany dla dzieci, jednak finalnie pojawiło się więcej mrocznych elementów i stał się pokojem dla wszystkich. Jest tu zdecydowanie ciasno i duszno, a było nas tylko 3.
Niestety nie mogę polecić tego pokoju. To nie były dobrze wydane pieniądze ani przyjemnie spędzony czas.

To jedna z trudniejszych opinii jakie wystawiam. Z jednej strony pokój ma bardzo ciekawy zamysł i oryginalną realizację, z drugiej brak tu spójności i motywu przewodniego. W naszym przypadku zabawa skończyła się jedynie frustracją i chęcią jak najszybszego wyjścia bez względu na wynik końcowy.
Przygotowanie pokoju jak i wprowadzenie jest bardzo obiecujące - każdy z Was dostaje supermoc/strój, jednego z uczestników należy uratować, pozostali powinni mieć się na baczności z powodu wszechobecnej "zarazy". Zwarci i gotowi startujemy do wyzwania. Po otwarciu drzwi wita nas znajomy klimat bliski "Po drugiej stronie...", więc nadal radość jest pełna.
Po rozpoznaniu zagadek zaczyna panować jednak lekki chaos - niby widzimy co należy wykonać, jednak jakoś trudno jest nam rozpocząć. Staramy się ruszyć na wiele frontów - w końcu jest nas czworo - jednak po chwili okazuje się, że możemy skupić się ledwie na dwóch zagadkach. Włączamy supermoce i... opanowanie, pewna ręka, może spryt pozwala nam ruszyć z miejsca. Mozolnie powtarzamy kolejne niezdarne ruchy, żeby dotrzeć do czegoś ciekawszego - na czym ucierpiała jedna z mocy, szczęśliwie dalej już zbędna. Tak niestety toczy się dalsza część rozgrywki - liniowo, z ogromną niejasnością co i jak wykonać oraz zmuszaniem do komunikowania się na ślepo. Fakt, bez współpracy nie da się stąd wyjść - sądzę, że konieczne są trzy osoby, jednak czwarta i kolejne będą musiały zająć się w tym czasie co najwyżej rozpoznawaniem kolejnych mechanizmów, no chyba że ktoś woli przeciskać się za plecami pozostałych graczy próbując coś dostrzec z rozgrywki. Jedna z zagadek została źle przygotowana, przez co nie mogliśmy rozpoznać jak się do niej zabrać - obsługa rozwiązała problem ingerując w rozgrywkę.
Finał był mroczny. Korzystając z kilku podpowiedzi, zmuszając niektóre mechanizmy do poprawnego działania oraz prawdopodobnie nadwyrężając czas rozgrywki udało nam się wyjść. Z aparatury pomiarowej nie wynika nic, nie zniszczyliśmy zarazy, świat nie został uratowany. Trochę smutno jak na superbohaterów.
Podsumowując, pokój w mojej ocenie wymaga dopracowania - poprawy kilku zacinających się mechanizmów, jaśniejszym przedstawieniu zadania, upewnieniu się, że gracze nie będą tracili 15 minut na losowy wynik ich manualnych poczynań. Cała historia niestety nie klei się z postawionymi przed uczestnikami zadaniami, a te same w sobie są wyłącznie manualne i wymagają często precyzji chirurga oraz opanowania sapera. To niestety niszczy zbudowany rzetelnie klimat. W kategorii ER trudno mi wystawić wyższą ocenę. Jeśli powstanie kategoria pokoi "Activity Room", to z pewnością jeden z pionierów! Jeśli więc chcecie sprawdzić swoje umiejętności manualne, sprawność i wytrwałość, polecam serdecznie!

Pokój zdecydowanie dla fanów przeszukiwania - wiele zagadek jest tu ukrytych dość mocno, w zakamarkach i ciemności. Zwracajcie uwagę na wszystko, najlepiej wielokrotnie. Można się pobrudzić, więc polecam ostrożność.
Klimat mnie osobiście kojarzy się z "legendami PRLu" a nie domostwem Jasona. Uzbrójcie się w cierpliwość, bo soundtrack z filmu będziecie słyszeli w głowie jeszcze przez wiele godzin. Byłoby zdrowiej, gdyby ścieżka dźwiękowa była tylko akcentem.
Trudno ocenić zagadki (dlatego ocena jest "średnia") ponieważ nie odnalazłem w nich zbyt wiele logiki. W większości przypadków po prostu widzicie wszystkie zamki i kłódki, które należy otworzyć. Jest tu kilka błędów: jedną z zagadek można bez wysiłku obejść, dwie kłódki tego samego typu umieszczono obok siebie więc kody będziecie dopasowywali wielokrotnie, wspomniana we wcześniejszym komentarzu skrzynka w skrzynce.
Niestety najgorzej wspominam obsługę pokoju. Całkowity brak wprowadzenia, błędy w podpowiedziach, zmiana osób obsługujących w czasie rozgrywki i tłumaczenie kolejny raz w którym miejscu jesteśmy, ponieważ obsługa nas nie widzi (!). Trudno mówić tu o przyjemnym doświadczeniu.
Ostatecznie pokój polecam wyłącznie wytrwałym zwiedzającym, którzy chcą zaliczyć wszystkie pokoje w okolicy. Początkujące grupy mogą zniechęcić się do dalszego odwiedzania ER, zaawansowane poczują rozczarowanie i zmarnowany czas.

Zabudowa pokoju robi ogromne wrażenie. Wszystko jest mocno dopracowane i rzeczywiście jest wnętrzem autobusu, z wieloma szczegółami i mechanizmami. Wprowadzenie do historii jest niestety żadne, więc zaczyna się nie wiadomo z czym. Ciekawie połączono bardziej techniczne zagadki z całkiem życiowymi - pozwala to na zabawę zarówno fanom mechanizmów jak i przedmiotów z życia codziennego.
Całe to pozytywne wrażenie zniszczyło nam jednak przygotowanie pokoju, które pozwoliło nam na wyjście po 19min, bez otwarcia 2 zamków i bez podpowiedzi. Na obsłudze niestety nie zrobiło to wrażenia i zawrócono nas do pokoju w celu dokończenia - może 5 kolejnych minut... Generalnie mam wrażenie, że to moja wina, że jeden z mechanizmów nie został zamknięty - przepraaaszam... Wielka szkoda, bo to unikatowy wystrój, jednak na końcowy wynik składa się całość usługi.
Pokój polecam początkującym i średnio zaawansowanym oraz fanom "tematyki". Pozostali mogą czuć niedosyt wychodząc w połowie czasu.

i niewiele poza nim. Po pierwszym wrażeniu i "starcie" zabawy emocje szybko opadają. Pokój zdecydowanie dla początkujących - zagadki są dobrze opisane, wręcz posiadają instrukcje, więc można sobie ze wszystkim poradzić. Nam wystarczyło 2/3 czasu i 0 podpowiedzi, więc wprawionym ekipom polecam jedynie dla utrzymania formy / wypełnienia listy z Kato.
Choć nie mam tego w zwyczaju, kilka słów do obsługi: polecam więcej swobody, energii we wprowadzeniu do zabawy i zdecydowanie priorytetu na "grających". My mogliśmy spokojnie czekać na start, ale osoby już bawiące się w środku, mają prawo do uzyskania podpowiedzi niezwłocznie. W końcu mają tylko 45min...

Trudno jest dawać takie komentarze, ale jednak mają dać obraz realiów innym użytkownikom, więc do roboty... Pokój przygotowany jest dość skromnie. Trudno szukać tu jakichś odwołań do tematu, poza przewidywanym przez wszystkich elementem. Zagadki nie są złe, raczej proste, ale swoiste utrudnienie rozwiązywania grupowego - nie będę zdradzał scenariusza - w sumie niczego poza frustracją nie wnosi. Znaleźliśmy wszystkie podpowiedzi, jednak do dziś nie rozumiemy zamysłu ostatniego mechanizmu.
Pierwszy raz przyznaję, że pokój mógłby być oferowany w wersji 45min, czego fanem nie jestem.
Rzadko to piszę, jednak nie polecam tego pokoju, chyba że wypełniacie wszystkie punkty na mapie Kato lub szukacie tych tańszych...

Trudno inaczej ocenić ten pokój - tytuł w całości oddaje moje zdanie na jego temat.
Pomieszczenie jest bardzo zgrabnie przygotowane,choć mocno zniszczone, co jest lekko niesmaczne. Trzeba przyznać, że przypomina tytułową garderobę, jest obszerne i zbudowane z rozmachem. Niestety, brak jakiegokolwiek wprowadzenia tematycznego (wiem że to drobiazg, ale czasami zgrabnie nakreśla charakter pokoju), a same zagadki są oderwane od charakteru pokoju i nijak się z nim nie wiążą.
Wokół przewalają się mylące podpowiedzi i zadania, które spokojnie można zastosować w innych, bardziej technicznych pokojach. Kilka elementów pomieszczenia, aż prosi się o umieszczenie tam podpowiedzi, czego jednak nie wykonano. W zamian kręcimy się w kółko, próbując dopasować zdobyte informacje do 4-5 leżących przed nami kłódek.
Polecam wyłącznie ekipom chcącym zamknąć wszystkie pokoje w KTW ;)

Pokój przygotowany z ogromną precyzją i rozmachem. Robi świetne wrażenie i można mocno wczuć się w klimat. Polecam jednak fanom fantasy (klimaty typu Gra o tron), ja potrafię docenić tylko włożoną pracę :)
Jedna z początkowych zagadek jest lekko kłopotliwa, pozostałe przyjemnie się rozkręcają. Pod koniec mamy już dwa całkiem zaskakujące rozwiązania wieńczące zabawę. Czasu wymagają spore ilości treści, więc lepiej tego nie odkładać. Początkujący powinni dopytać o wszystkie kłódki - jedna jest kłopotliwa i potrafi zepsuć zabawę.
Problem kłódki naświetlił braki w obsłudze pokoju - brak wprowadzenia i opisu rozwiązania. Jakości nie poprawia model podawania podpowiedzi. Proces jest długotrwały i momentami wymaga wyjaśniania w jakim miejscu się znaleźliśmy. Kolejny raz uciekają cenne minuty.
Pokój zdecydowanie godzien odwiedzenia, choć najlepiej będą bawili się fani tematyki.

Trudno ocenić ten pokój jednoznacznie na + lub -. Jest kilka ciekawych zagadek, które nagradzają wytrwałych, są też problematyczne, zamki, które mimo poprawnej kombinacji nie chcą się otworzyć. Nie polecam osobom początkującym - ilość widocznych zamków, które trzeba pokonać i skromna ilość podpowiedzi przytłacza. Poziom trudności nie jest wysoki, chyba najlepiej wykorzystać go na wprowadzenie jakiegoś nowicjusza wspieranego przez bardziej doświadczoną osobę. Klimat bardzo przeciętny, jak na nazwę pokoju :)