Alicja 6

Nawet w moich najśmielszych snach nie przypuszczałam, że poprzednie odwiedzone pokoje tak mi przypadną do gustu, że miesiąc później przyjadę znowu. Nadarzyła się okazja "lekko" zboczyć z kursu na Nidzicę i wpadamy po raz drugi. Naszą przygodę rozpoczynamy od Napoleona. Zaczyna się bardzo ciekawie. na początku myśleliśmy, że coś się zepsuło, ale czas mijał nikt nie wracał - czas zacząć liczyć na siebie. Czas zacząć działać. Pokój jest liniowy, początkowo mała ilość zagadek przeistacza się w naprawdę dobre tempo. W dwie osoby trzeba latać w te i we te :) Są logiczne , dużo poczciwych kłódeczek i zagadek zręcznościowych, czyli takich które lubię najbardziej. Urzekła mnie jedna zagadka, którą zrobiłam skrótem ( ależ byłam dumna jak się później dowiedziałam od obsługi, że nikt jeszcze tak dotychczas nie zrobił i nie ułatwił sobie życia). Zagadki jeśli chodzi o stopień trudności raczej z tych średnich lub średnio - trudnych). No i punkt kulminacyjny to obsługa. Nie sposób o niej zapomnieć. Tym razem mieliśmy przyjemność z Panią, którą mało poznaliśmy zeszłym razem. Tak samo niesamowicie pogodna , zabawna, rozmowna osoba, idealnie nadająca się do obsługi klienta :). Mamy nadzieję do zobaczenia niebawem, w końcu niedługo nowy pokój i został nam jeszcze Czołg w Jeziorze :)

Po nieudanym pobiciu rekordu w Napoleonie postanowiliśmy (znaczy się szczególnie ja) spróbować pobić 23' w chatce leśniczego. Przekraczamy próg pokoju i znajdujemy się w klimatycznym domku chorego leśniczego. Naszym zadaniem jest rozwiązanie zagadki zabójstwa popełnionego z "miłości" do drugiej osoby. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że wg mnie pokój znajduję się na 2 miejscu (zaraz po Apokalipsie) i powinien być wyżej w rankingu. Ma swoisty klimat oraz logiczne zagadki. Bardzo dużo jest szperania oraz szukania. Jeśli myślicie, że czegoś tam nie ma- przeszukajcie to jeszcze raz :). Pokój naszpikowany zagadkami matematycznymi - level master, oczywiście do zrobienia ( nie ma ani całek ani pochodnych :)), natomiast jest ich dużo więc trzeba się sprężyć. Jedyne czego mi zabrakło to pobicie rekordu- otarliśmy się (zabrakło 7 min), ale ponoć w 2 osoby 30 min to znakomity czas. Nie wiem co ale ten pokój ma to "coś", coś takiego, że płynnie przechodzi się przez szereg zagadek. Nie było dłuższych przestojów, ani potrzeby niczego wyjaśniać po grze - wszystko było klarowne i jasne.
O obsłudze już wspomniałam - bardzo polubiłam, odbieramy chyba na tych samych falach. Nic dodać nic ująć. Nie mówię do widzenia, tylko do zobaczenia, mam nadzieję niedługo ( Pani wie o co chodzi :))- mamy w końcu jeszcze dwa pokoje do odwiedzenia.

W sumie to nie wiem od czego mam zacząć ;) Może od tego, że był to trzeci ekspercki pokój w jakim byłam, ale pierwszy raz w dwie osoby i nauka nie poszła w las. Wyszliśmy na styk co można uznać myślę za sukces w tak złożonym pokoju;)
Ale od początku wchodzimy i od razu co rzuca się w oczy wystrój- dobrze dopracowany postapokaliptyczny, nieco mroczny i smutny-świat zniszczony przez meteoryt. Poziom ekspercki można rozumieć na 2 sposoby: w przypadku grup 2 osobowych, w miare doświadczonych jest spowodowany ilością zagadek przypadających na osobę, a w przypadku grup większych, początkujących złożonością tych zagadek. W innych przypadkach pokój jest "tylko" trudny;), z podpowiedziami jesteście w stanie wyjść o czasie.
W pokoju są zagadki logiczne, niektóre mega szybkie, nad innymi trzeba się dłużej zastanowić. Jako osoba uwielbiająca szukać, lubiąca zagadki zręcznościowe i nieco bardziej się zmęczyć to pokój trafił do mnie w 100%. Zagadka zręcznościowa [spojler] - super, ostatnia zagadka potrafi zmęczyć fizycznie
(głównie zespoły 2-osobowe) - byłam wniebowzięta ;), przez Nasze niedopatrzenie zajęła Nam chyba 15 min, no i na wielkie brawa zasługuje 1 element wystroju- "ON" gdy go tylko zobaczyłam miałam banana na twarzy przez całą grę i jakieś pół godziny po gdy byłam pochłonięta rozmową;)
I punkt kulminacyjny- obsługa. 100/10, w szczególności ostatnia poznana Pani, ta sama, która urzekła mnie już podczas rezerwacji telefonicznej, trwającej 10 min. Rzadko zdarza się tak pozytywna osoba, która poświęci blisko 1.5h na rozmowę z osobą, której praktycznie nie zna. Teraz znajduje się w moim osobistym top3 obsługi, a trochę już jej poznałam. Przepraszam jak zanudziłam ;) no i trochę szkoda, że nie dało rady zgrać 3 pokoju, ale teraz mam motywację żeby wpaść ponownie ;) Dziękuję za miłe popołudnie i do zobaczenia!

Aby zapełnić nasz weekend do maximum, postanowiliśmy w drodze powrotnej z Ełku do Gdańska zajechać do Olsztyna i sprawdzić dwa najwyżej oceniane pokoje. Nie przepadam za thrilerami z dziećmi w tle, bo oglądanie takich filmów kończy się zanim tak de facto się zacznie;) ale jest na 1 miejscu więc idziemy. Po przekroczeniu progu pokoju widzimy bardzo mroczny klimat. Dźwięki i wystrój trochę działa na psychikę ale nie jest tak strasznie ;) zagadki logiczne, liniowe, powiązane w ciąg przyczynowo-skutkowy. Jedne co bym zmieniła dla większego efektu wow to początek [spojler]. To byłby sztos i większy dramatyzm sytuacji ;)
Jeśli chodzi o obsługę to powiem tak: przemiłe Panie, zmieniają się tak często(niczym sztafeta) poznaliśmy w sumie 3 Panie, które maja strasznie podzielną uwagę( ogarniać 3 grupy naraz - szacuneczek), są wszędzie, podpowiedź po 2 sekundach od zgłoszenia? Charakteryzuje to osoby patrzące i aktywnie uczestniczące razem z uczestnikami w grze. Dziękuję i mam nadzieję do zobaczenia niedługo ;)

Naszym zadaniem jest unieszkodliwienie kilku bomb, które zagrażają miastu. Jako, że jesteśmy super agentami, posiadamy spryt, precyzję i odwagę, która niewątpliwie Nam się przyda. Pokój nieliniowy, można zająć się kilkoma rzeczami naraz. Zagadek jak na 2 osoby dosyć dużo, ale są tak dobrze połączone ciągiem logicznym, że szybko płynie się z prądem przez całą fabułę. Pokój raczej kłódkowy, ale elektronika również się znajdzie. Dobrze jak w drużynie jest osoba spostrzegawcza oraz gdy drużyna potrafi ze sobą współpracować( przyda się przy pierwszej zagadce)- inaczej kaplica ;).
Wystrój raczej surowy, klimat szpiegowski wiadomo, kilka elementów zaczerpniętych z filmu to jak najbardziej na plus. Ale kto by patrzył na wystrój jak wybuchnie bomba, wystrój nie będzie już najważniejszy ;).Pokój dla grup 2-4 osobowych, średniozaawansowanych, choć początkujący z drobnym naprowadzeniem obsługi sobie też poradzą. Polecam!

Pokój oparty w dużej mierze na serii Gwiezdnych Wojen, których ja jako jedyna z 3-osobowej grupy nie jestem fanką i dlatego mi jako jedynej podobał się bardziej koniec niż początek przygody, ku zdziwieniu obsługi, że naprawdę rzadko to się zdarza. - ( Cóż wolę powrót do tradycji, super zagadki zręcznościowe i poczciwe kłódeczki, których coraz mniej w dobie coraz bardziej rozpowszechnionej elektroniki, może to dziwne ale taka już jestem), ale to nie znaczy, że pokój jest zły. Jest super i naprawdę solidnie zrobiony. Na początku jesteśmy pojmani i musimy "użyć mocy", aby się uwolnić i zacząć ucieczkę przed Bobem Fettem. Jak wspomniałam początek jest gratką dla fanów serii, mamy dużo nawiązań, dużo zagadek elektronicznych, niektóre są naprawdę złożone, ale niezmiernie ciekawe, ważna będzie również spostrzegawczość i współpraca co najmniej dwóch osób, żeby poszło sprawniej. W pokoju występuje "taka" zagadka zręcznościowa, która wywołała u mnie euforię i zachwyt, że można coś takiego stworzyć, żeby ludzie mogli się bawić. Choć trzeba zaznaczyć, że wymaga ona skupienia i cierpliwości, osoby impulsywne będą mieli mniej frajdy a poziom frustracji sięgnie u nich zenitu. Jeśli chodzi o obsługę to Pani rozbiła system. Tak pogodna, wesoła i spoko babka jaką rzadko widzi świat ER. Długa rozmowa po wyjściu z pokoju sprawiła, że do Freakshowa weszliśmy później i potem przez Nas mieliście opóźnienie - przepraszam ;(, ale mam nadzieję, że się nie gniewacie :) jakoś niedługo wpadniemy do Was ponownie.

Aż trudno pomyśleć, że na tyle odwiedzonych pokoi w Bydgoszczy nie trafiliśmy jeszcze do ekipy Break the Brain, bo a to a to tamto, te wyżej w rankingu, a oni mają aż tyle pokoi pewnie zrobione na szybko - i wiecie co? Aż mi głupio...
Jakoś nie za bardzo przepadam za cyrkiem i klaunami, ale tu było inaczej, ale zacznijmy od początku. Dostajemy bilety na przedstawienie, wchodzimy, zajmujemy miejsca i czekamy na show. Ale coś tu jest nie tak. Jakaś taka grobowa cisza nikogo nie ma, cóż trzeba ogarnąć co się stało. Jeśli chodzi o wystrój to istny majstersztyk, wszystko zrobione z dbałością o każdy szczegół. Zagadki w pełni logiczne, wiadomo o co chodzi, co trzeba z czym połączyć choć w obliczu nieznanego czasem ciężko się na początku skupić na zagadkach tylko na ogarnianiu okolicy wokół siebie :) Cóż przekombinowaliśmy i wyszliśmy na styk( tłumaczę sobie, że dlatego ponieważ podziwiałam wystrój, a nie, że doszukiwaliśmy się nowych i innowacyjnych rozwiązań prostych zagadek). W pokoju mamy naprawdę dużo zagadek i charakteryzuje je różnorodność. Mamy dużo zagadek na spostrzegawczość , typowo zręcznościowych nawet powiem można się wygimnastykować ( jeden element wystroju wywołał na mojej twarzy uśmiech i od tego czasu śmiałam się głupio ze wszystkiego). Jeśli chodzi o klimat to jest jedyny w swoim rodzaju. Pokój został sklasyfikowany jako thriller. Powiem tak ja jako osoba raczej strachliwa bardziej się śmiałam niż bałam ( uwierzcie było z czego ), choć na początku faktycznie unosi się zapach niepewności i brnięcia w czegoś co nieznane. Osoby, które mają jakieś wątpliwości bo się boją się, że dostaną zawału ze strachu nie martwcie się, obsługa sprawi, że będziecie czuli się sowicie zaopiekowani :) Wystarczy mieć oczy dookoła głowy i przestawić się na niestandardowy sposób myślenia, a wszystko jakoś pójdzie. Pokój polecam dla wszystkich zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych uciekinierów co chcą przeżyć spektakl i pamiętać go długo po wyjściu z pokoju. Do zobaczenia niebawem w 3 kolejnych pokojach :)

Myślałam, że będąc w innej bydgoskiej piramidzie widziałam już wszystko, o dziwo nic bardziej mylnego. Ten pokój spokojnie dorównuje zarówno klimatem jak również wystrojem, ponownie szczęka mi opadła i miałam banana na twarzy po przekroczeniu progu pokoju. Aż się boję myśleć ile godzin pracy włożono w ręczne wykonanie prawie wszystkich elementów wystroju, który jest niewątpliwie największym atutem pokoju. W owym pokoju nie ma ani jednej kłódki, mamy szereg mechanizmów, układających się w ciąg przyczynowo - skutkowy. Dużo zagadek na szukanie i spostrzegawczość ( czyli to co lubię najbardziej), jeśli włączy się skupienie to nagle wszystko układa się w jedną, spójną całość. Dzięki delikatnemu naprowadzeniu udało się wyjść 10 min przed czasem, ale i tak spędziliśmy tam kolejne 15 min zachwycając się otoczeniem i wymieniając spostrzeżenia i uwagi z obsługą.
Obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów ER, pragnących przeżyć niezapomnianą przygodę we wnętrzu piramidy.

Pokój stanowił zamknięcie Naszej sobotniej wycieczki do Bydgoszczy. Firma znajduje się w podziemiach co nadaje już klimatu dla ukrytego bankowego skarbca. Plan był prosty - wejść, okraść i wyjść. Ale takie proste plany prawie zawsze kończą się fiaskiem. Zostaliśmy zamknięci wewnątrz skarbca i musimy użyć wszystkiego aby z niego się wydostać.
Zagadki w pokoju logiczne, czasem dość złożone ale układające się w całość. Tematycznie związane z pieniędzmi, rabunkiem, bankiem. Wystrój dość surowy, ale to w końcu wnętrze sejfu ( nie spodziewajmy się girland, kotar i jakiś innych udziwnień). Są różnorodne - matematyczne, na spostrzegawczość, na zręczność, na szukanie dla każdego coś się znajdzie. Jest nieliniowy - można robić różne rzeczy jednocześnie. Jeśli chodzi o stopień trudności to zależy od grupy
( ilości osób i doświadczenia), dla naszych trzech osób z ponad 50 pokojami na koncie klasyfikuję go jako średni, ale jak najbardziej nadaje się dla mniej doświadczonych grup, z małą pomocą obsługi wyjdziecie o czasie :)

Pokój stanowił środek w naszym poznańskim tripie z Trójmiasta. W tym scenariuszu trafiamy do szopy naszego ukochanego dziadka, który nocami ciągle znikał aby w spokoju co nieco odkrywać :). Escape room zrobiony z rozmachem, zadbano o szczegóły ( wszystko idealnie odwzorowane), faktycznie czujemy się jakbyśmy byli w otoczeniu człowieka, który lubi majsterkować. Zagadki dla nas okazały się aż za łatwe ( chyba byliśmy na fali, bo wyszliśmy pół godziny przed czasem, bez podpowiedzi). Są zręcznościowe, logiczne, szperacze, tacy jak ja będą w siódmym niebie, bo trochę tego jest, a również sprawność fizyczna się przyda. Są logiczne, nieliniowe, nie występują zagadki z serii:"o co chodzi?". Zakończenie z lekka mnie zdziwiło. Nie spodziewałam się aż takiej pomysłowości seniora rodu.
Jeśli chodzi o obsługę, to niezwykle miła, skłonna do rozmowy po ucieczce i wytłumaczenia mechanizmów działania pewnych zagadek. Bardzo miło, że zaproponowano nam prezentację systemu podpowiedzi ( naprawdę bardzo pomysłowy), z którego jednak nie dane było nam skorzystać :( Polecam pokój dla grup mających już trochę pokoi na koncie, bo jednak jakieś doświadczenie się przyda, Nie ma elementów grozy więc pokój jest również idealny da rodzin z dziećmi. Naprawdę warto odkryć sekret dziadka i mam nadzieję do zobaczenia w kolejnym pokoju.