Magda K. 1000

Naprawdę dobrze nam się grało :).
Pokój był według mnie całkiem prosty, diamenty udało nam się znaleźć. Jak dla mnie mogłoby być trochę mniej kłódek, ale i tak serdecznie polecam.

Pokój mały, ale naprawdę dobrze przygotowany. Jedynym minusem według mnie jest sposób podpowiedzi - trochę psuł klimat. Pokój raczej dla grup początkujących.

Bawiliśmy się wspaniale. W pokoju nie ma ani jednej kłódki, co jest naprawdę dużym plusem!
Wystrój bardzo dobrze nawiązuje do filmu.

Fabuła i pomysł na grę bardzo ciekawy - naszym zadaniem jest rozwiązanie zagadki, a nie wyjście z pokoju.
Klimat został bardzo dobrze oddany - wnętrze naprawdę przypominało upiorny sierociniec.
Jednak było coś, co nieco zepsuło nam zabawę. Mniej więcej po piętnastu minutach od wejścia do pokoju nasza skrzynka licząca czas się wyłączyła. Domyśliłyśmy się, że bateria padła - cóż, zdarza się. Gorzej jednak, że później czekałyśmy kilka minut, bezskutecznie próbując zwrócić na siebie uwagę. Ja machałam jak głupia do kamery i wskazywałam na skrzynkę, a moje koleżanki stały pod drzwiami i wołały. W końcu się poddałyśmy i spróbowałyśmy wrócić do gry; dopiero wtedy pani przyszła, aby wymienić baterię. Gdy oddała nam skrzynkę, czas się wyzerował i znów miałyśmy pełną godzinę. Cieszyłyśmy się na początku, lecz po chwili czas zaczął się zmieniać - raz na 30 minut, potem na 40 i jeszcze raz na 30 . Naprawdę nie mam pojęcia, ile w końcu czasu grałyśmy.
Poza tym gra jeszcze raz została nam przerwana - pani przyszła, aby podać nam latarkę. My się tyle głowiłyśmy nad zagadką, a to po prostu chodziło o brak potrzebnego sprzętu! Miałam nadzieję, że na końcu otrzymamy przynajmniej jakieś przeprosiny, ale najwyraźniej się przeliczyłam.
Mimo to naprawdę dobrze nam się grało. Pokój jest nietypowy i ciekawy, więc myślę, że warto go odwiedzić.

Byłyśmy z koleżanką we dwie - udało nam się wyjść w czasie, ale nie było łatwo. Zagadki nie są może bardzo trudne, ale wbrew pozorom jest ich całkiem sporo. Wiele zastosowań już znałyśmy, ale były też zagadki naprawdę kreatywne i oryginalne. Klimat był bardzo przekonujący - można było poczuć się jak w prawdziwym grobowcu.
Polecam z czystym sumieniem :)

Wybraliśmy się do pokoju w 5 osób, z czego dla trzech był to pierwszy ER w życiu. Przez cały czas towarzyszyły nam duże emocje.
Co do obsługi, odnieśliśmy wrażenie, że Pan jest nami nieco znudzony. Wyglądało na to, że pyta jak nam się podobało tylko z obowiązku, a opinia niezbyt go interesuje. Natomiast na duży plus zasługiwały podpowiedzi - bardzo trafione i pomocne, które naprowadzały, a nie podawały od razu odpowiedź. I oczywiście bardzo doceniam, że gdy nie udało nam się wyjść w czasie, dostaliśmy dodatkowe 2 minuty na ostatnią zagadkę :)
Klimat więzienia został całkiem dobrze oddany - zaczynając od pomysłowego początku do emocjonującego zakończenia. Mimo dosyć ubogiego wystroju znalazło się miejsce na rozpraszacze - które swoje zadanie spełniły doskonale ;)
Wyszliśmy naprawdę zadowoleni - w końcu nie codziennie ma się okazję uciec z więzienia! Na pewno odwiedzimy pozostałe pokoje tej firmy.