AdikTheOne

Pokój na prawdę klimatyczny, wprowadzenie, wystrój, wszystko na plus.

Obsługa była na prawdę świetna. Pani bardzo miła, my bylismy ekipą doświadczoną (to mój 15 pokój) i na prawdę sporo rozmawialiśmy o innych pokojach w innych firmach. System podpowiedzi działa bez zarzutu, gdy prosilismy o podpowiedzi, były subtelne, nakierowywały nasz tok myślenia do poprawnego rozwiązania zagadki, nie było żadnych podpowiedzi otwarcie mówiących co mamy robić, także to na plus!

W pokoju kłódek jest sporo, dla mnie osobiście to nie est minus, zalezy od ekipy. Od razu wspomnę tym którzy nie byli, wsłuchujcie się wszyscy dobrze w wiadomości audio, u nas jedna osoba nasłuchiwała a reszta przeszukiwała pokój, nie wyszło to na dobre. zagadki były na prawdę satysfakcjonujące, szczególnie jedna, gdzie trzeba była staną i przyjrzeć się wszystkiemu z odpowiedniej perspektywy, to było świetne. Jedna zagadka trochę mi się nie spodobała, mniej więcej w połowie gry, z użyciem wagi, ale daliśmy radę. Podobał mi się tez motyw z kompletowaniem powoli przedmiotów, potrzebnych do rozwiązania ostatniej zagadki.

Ogólnie pokój oceniam bardzo pozytywnie i z racji na system podpowiedzi polecam odwiedzić go każdemu. Nowicjusze mogą się jednak trochę zaciąć miejscami ;)

Na początku napiszę że klimat był już budowany w trakcie wchodzenia do budynku w którym znajduje się Escape Room. Nie znajdziemy nigdzie żadnego oznaczenia że w tym miejscu znajduje się Pokój, a że przyszliśmy na godzinę 20:00 to wewnątrz budynku było kompletnie ciemno. Znaleźliśmy światło a zaraz potem windę, którą należy zjechać do piwnicy. No i proszę, pokój znaleziony, można zaczynać zabawę :)

Klimat tego pokoju to zupełnie inny poziom. Genialnie wykorzystana lokalizacja (stara piwnica w starym budynku), dzięki której na prawdę czuło się że siedzi się w celi. Zagadki były trudne, nie najtrudniejsze z jakimi spotkałem się w pokojach, ale pokój polecam zarówno osobom doświadczonym jak i nie, bo klimat jest tutaj najważniejszy. A i system podpowiedzi to prawdziwa perełka, nawet tutaj zachowano klimat pomieszczenia :) Właściciel to na prawdę w porządku gościu, który widać ze uwielbia Escape Roomy i stara się żeby każdy dobrze się tutaj bawił.

Gorąco polecam, na prawdę warto i nie możemy doczekać się "Przepowiedni Wiedźmy"! :)

Pokoju może nie ukończyliśmy w 100% ale wyszliśmy z niego, została nam jedna, ostatnia zagadka do rozwiązania, no ale niestety za mało czasu nam na nią zostało.

Pokój ogólnie nie jest najtrudniejszym pokojem, w jakim w życiu byłem (a byłem przed nim w 12 pokojach) ale trudny jest, jako na "pierwszy pokój" się nie nadaje, ale polecam gorąco ludziom doświadczonym w pokojach, puki jeszcze jest czynny.

Kłódek jest sporo, ale to dla niektórych wada, lub zaleta. Ja lubię otwieranie kłódek, także nie mam powodu do narzekania. Zagadki na prawdę fajne, nie obyło się bez kilku podpowiedzi bo niektóre wskazówki były na prawdę ciekawie ukryte. Na początku pokój wydaje się mały ale wierzcie mi, robi się coraz lepiej ;) pomieszczenie faktycznie wygląda jak speluna po ostrej bibie, także wystrój zasługuje na mega plus! Pierwszy wątek fabularny rozwiązaliśmy dość szybko (według obsługi, wręcz rekordowo) i moglismy już wtedy wyjść z pokoju, ale nie chcieliśmy spróbowac ukończyć kolejny wątek, no i tutaj zabrakło nam czasu na ostateczną zagadkę. Jedyne na co bym mógł ponarzekać to mikrofon który nam podpowiadał i wprowadzał wątki fabularne, przydałoby się go ustawić, bo czasem nie rozumiałem do końca słów wypowiadanych przez osobę.

Ostatecznie na prawdę gorąco polecam ten pokój ludziom doświadczonym w Escape Roomach, nie zawiedziecie się ;)

Po przeczytaniu opisu pokoju spodziewałem się czegoś straszniejszego, niestety pokój niezbyt straszny no chyba ze ktoś jest bardzo srachliwy to klimat i muzyka z szeptami w tle może lekko wystraszyć.

Patrząc na oceny nie rozumiem czemu pokój oceniany jest jako trudny, zagadki nie były na prawdę trudne. Poza jedną, przez którą stracilismy dużo czasu poniewaz była bardzo nie jasna, mam na myśli oczy, dla tych co już byli. Opis nie pasował dosłownie do tego co widzieliśmy, mam nadzieję że w przyszłości zostanie to poprawione.

Najmniej przypadł mi do gustu system podpowiedzi gdzie, uwaga, przez całą grę mamy możliwość uzyskania 2 podpowiedzi poprzez wsuwanie czegoś pod drzwiami (dostajemy wtedy pod drzwiami podpowiedź) oraz jedną podpowiedź do ekstremalnych sytuacji, gdzie (z tego co pani nam mówiła) może nawet w trakcie gry wejść do pokoju pracownik obsługi żeby nam pomóc. Jak wspomniałem, zagadki są dosyć proste, więc nie było takiej potrzeby. Ale na prawdę brakuje tutaj komunikacji za pomoca krótkofalówki, albo głośnika w ścianie, żeby mistrz gry do nas przemawiał z podpowiedziami. Przydało by się to z tego powodu, ze z pokoju można wyjść na 2 sposoby. Znaleźlismy klucz do wyjścia oznaczony jako złe zakończenie, kiedy wyszliśmy, pani powiedziała ze mamy jeszcze sporo czasu czy nie chcemy wejść z powrotem by spróbować znaleźć kluczyk z dobrym zakończeniem. I tu właśnie przydatna by była komunikacja, żeby nas poinformowano że możemy jeszcze tam posiedzieć i spróbować znaleźć dobre zakończenie, jak chcemy, bez zbędnego wychodzenia z pokoju.

Przed tym pokojem byłem w 10 innych i ten niczym zpecjalnym mnie nie zaskoczył, warto wybrać tam się z osobami które zaczynają swoją przygodę z pokojami.

Na samym początku w czasie wprowadzenia obsługa zaliczyła małą wpadkę ( mikrofon by wyłączony i praktycznie nie słyszeliśmy wprowadzenia, słychac było ledwo co w oddalonym mikrofonie) ale na szczęście nie wpłynęło to znacząco na rozgrywkę.

Zagadki całkiem całkiem, trzeba było trochę pomyśleć. Pokój może nie trudny z powodu trudności zagadek tylko z powodu ukrytych rzeczy. Cholera, niektóre były na prawdę dobrze ukryte, to jeden z tych pokoi gdzie trzeba się rozejrzeć dosłownie wszędzie. Wszędzie. Do jednej zagadki przeszukaliśmy (tak nam się zdawało) dosłownie całe pomieszczenie, w końcu poprosiliśmy o podpowiedź i okazało się że wystarczyło gdzieś przykucnąc by znaleźć wskazówkę.

Kłódek w pokoju jest sporo, mi to osobiście nie przeszkadzało, jedno co mi zapadło w pamięć to jedno przejście. Na prawdę zrobiło na nas wrażenie :)

Ogólnie polecam na prawde wybrać się do tego pokoju ale osobom z doświadczeniem z escape roomach.

W "Escape Room Szczecin" Jeszcze ani razu nie byłem, odstraszały trochę oceny, ale z ciekawości chciałem odwiedzić ten pokój, bo tematyka brzmi interesująco. I się nie zawiodłem.

Na początku napiszę że pokój jest w miarę łatwy (I przyjemny), poza jedną zagadką na poczatku na której spędziliśmy najwięcej czasu, ponieważ troche niejasne dla nas było do czego tego użyć. Opóźniła nas trochę awaria krótkofalówki ale panie się tym zajęły i naprawiły problem. Spotkac można w tym pokoju mechanizmy, których nie widziałem w żadnych innych escape roomach (a przed tym byłem w 10) także to na duży plus.

Wystrój też był super, to mnie najbardziej zastanawiało jak wykorzystają pokój w kamienicy żeby stworzyć wnętrze statku, poszło im całkiem nieźle, moi towarzysze byli zadowoleni. Oświetlenie tez pasowało, także klimat oceniam bardzo dobrze.

Do obsługi też nie mogę się przyczepić, pani która nas wprowadzała mimo że była nowa i trochę nerwowa dała radę wszystko wyjaśnić. Wspomniana wcześniej awaria krótkofalówki została naprawiona przez panią (niestety musiała wejść a chwile do nas do pokoju, no ale powiedzmy sobie szczerze, bez tego byśmy dalej stali w miejscu) i moglismy kontynuowac zabawę. System podpowiedzi mi osobiście się podoba, ponieważ mistrz gry nie łączył się z nami żeby nam podpowiadać, tylko my sami musieliśmy to robić gdy uznaliśmy ze potrzebujemy odpowiedzi, także nic rzucane na siłę.

Polecam wybrać się do tego pokoju i sprawdzić na własnej skórze ;)

Pokój niewielki ale ciekawie urządzony, poza kilkoma ciekawymi mechanizmami oraz systemem podpowiedzi którego nie spotkałem w żadnym innym Escape Roomie do tej pory, nic nie zrobiło na mnie poważnego wrażenia. Zagadki nawet te bardziej wymagające były przyjemne, na pewno warto go odwiedzić :)

Pokój stworzony dla nowicjuszy, dzieki niemu poznają na własnej skórze podstawy Escape Roomów.

Jestem w stanie polecić go też osobom z doświadczeniem, zagadki trudne nie były ale sprawiały na prawdę frajdę gdy je rozwiązywaliśmy.

Pokój który w mniejszym lub większym stopniu nawiązuje do serii "Martwe Zło", kto oglądał ten wie o czym mówię.

Był to mój pierwszy Escape Room w jakim w życiu byłem i nie zawiódł, jak na pierwszy raz bawiłem się znakomicie i zachciałem spróbowania innych pokojów. Klimat odpowiada idealnie temu czego się spodziewacie po nazwie pokoju. Zagadki są świetnie skonstruowane, ilość pomieszczeń mnie na prawdę zdziwiła, na początku byłem pewny ze pokój jest mniejszy. W każdym momencie gdy mieliśmy problem mistrz gry udzielał subtelnej podpowiedzi która nas powoli naprowadzała na tor myślenia. Ostatnia zagadka wymaga troszkę czasu ale nie nazwałbym jej trudną.

Polecam ten pokój na prawdę każdemu, czy nowicjuszowi czy komuś z doświadczeniem w Escape Roomach, nie zawiedziecie się!

Klimat w tym pokoju jest na miejscu, muzyka w tle, głos narratora/mistrza gry, przedmioty, wystrój, różne języki z książek Tolkiena, klimat władcy pierścieni jak się patrzy.

To jeden z tych pokoi w których trzeba przeszukać dosłownie wszystko, każdy cal ściany, dlatego niczego nie przeoczcie. Komunikacja na początku pokoju jest też mega ważna, więc bądźcie na to gotowi. Zagadki łatwe nie są, ale też nie są jakies mega trudne, trzeba chwilę nad nimi posiedzieć ;)