szezlongowa.nibynozka

Na "Anatomię Zbrodni 2" przyszłyśmy w cztery osoby, z czego tylko jedna z nas brała wcześniej udział w podobnej zabawie, dlatego trochę się obawiałyśmy, czy poziom zagadek nas nie przerośnie - na szczęście większość podpowiedzi była bardzo czytelna bez banału, trzeba było chwilę pomyśleć, by dostrzec powiązanie. ;) Jeśli chodzi o błądzenie w kółko to najwięcej czasu zmarnowałyśmy chyba na kluczyk leżący na sekretarzyku, ale tu muszę organizatorom przyznać, że pokój został zaprojektowany bardzo fajnie również pod względem fałszywych tropów.

Niestety, było też kilka błędów technicznych, które trochę zbiły nas z tropu - najgorszym była chyba zagadka z maszyną do pisania, na którą trzy razy wpisywałyśmy hasło, zanim coś się zadziało, z czego ten trzeci nastąpił po upewnieniu się przez krótkofalówkę, że rzeczywiście dobrze robimy. Rozumiem, że rekwizyty nie są najnowsze i przechodzą przez wiele rąk odwiedzających pokój, ale po opiniach widzę, że jest to problem zgłaszany już cztery lata temu, więc można by nas przynajmniej uprzedzić, że niektóre mechanizmy wymagają porządnego dociśnięcia. Nie podobało nam się też, że musiałyśmy dwa razy prosić o podpowiedź odnośnie wagi, nim pomagająca nam pani przyznała, że nie jest ona tak dokładna, jak wymagałaby tego zagadka - no ale to akurat jest problem do ominięcia, jak się okazało, po prostu my zabrałyśmy się do ostatniej części od końca. Był jeszcze jeden mechanizm, który nie zaskakiwał za pierwszym-drugim razem, ale tu trudno mi powiedzieć, czy to kwestia techniczna, czy moją siostrę już za bardzo nosiły emocje, by się przy nim przyłożyć.

Pomijając te kilka naprawdę drobnych w obliczu całości kwestii, pokój był bardzo fajnym przeżyciem dla naszej grupki - każda z nas miała co robić, a rozwiązywanie zagadek przynosiło satysfakcję. Fabuła nie jest może szczególnie skomplikowana, ale po dotarciu do końca osobiście czułam się zadowolona, że wszystko złożyło się w całość. Obsługa również była przemiła, i zarówno wprowadzenie nas w akcję, jak i końcowe tworzenie portretu pamięciowego przebiegały w przyjemnej atmosferze :) Ogólnie, wbrew naszym obawom, sprostałyśmy wyzwaniu i bardzo chętnie odwiedzimy w przyszłości inne pokoje tych organizatorów.

P.s.: Bardzo przepraszam za siostrę próbującą wynieść trupa z wanny. XD