Wypuśćcie Nas

Drugi pokój odwiedzony w tej firmie i tu wrażenia ciut lepsze, ale wciąż wiele rzeczy wymagałoby zmiany. Duża ilość takich samych kłódek może powodować frustracje ciągłego dopasowywania kodów do zabezpieczeń. Na zmianę w tym pokoju pojawiają się mało intuicyjne zagadki, ale momentami możemy trafić na pojedyncze, które sprawiają przyjemność i są logiczne. Fabuła jest bardziej spójna i pojawia się próba zarysowania ciekawej historii, która jest motywem przewodnim wszystkich zagadek. Niestety znów pojawiają się nieoznakowane schowki i kłódki, które nie biorą udziału w grze i mylą uczestników podczas przejścia przez scenariusz. Pomimo wszystkich naszych trudności i wrażeń, mamy nadzieję, że firma ta będzie cały czas się rozwijać, bo im więcej naniesionych poprawek i słuchania informacji zwrotnych, tym większa szansa, że pokoje będą coraz lepsze z korzyścią dla całego świata Escape Roomowego.

Wpadliśmy na dwa pokoje do Słupska, żeby sprawdzić pierwszą firmę w rankingu tego miasta. Niestety, po odwiedzeniu ERów nie wyjeżdżaliśmy w dobrych nastrojach, głównie za sprawą wrażeń po ucieczkach z obu pokoi. Zaczęło się dobrze, bo przywitał nas sympatyczny i gościnny właściciel, ale niestety okazało się, że to nie wystarczy, żeby stworzyć dobre pokoje. Cela jest jednym z najczęstszych scenariuszy, które pojawiają się w ERach, więc trzeba dużo wysiłku, żeby pokój się czymś wyróżniał. W tym wypadku, ta cela jest raczej klasyczną celą z nie do końca dopracowanym wystrojem, a co gorsza z mało intuicyjnymi zagadkami. W pomieszczeniu możemy znaleźć dużą ilość, takich samych kłódek, co sprawia, że spora ilość czasu schodzi na dopasowywanie kodów do konkretnych zabezpieczeń. Schowki i kłódki, które nie biorą udziału w grze nie są oznaczone, co myli uciekinierów w trakcie gry i utrudnia sensowne rozłożenie czasu. Brakuje też ciągu przyczynowo skutkowego w rozwiązywaniu zagadek. Wisienką na tym mało smacznym torcie, była nieumiejętność rozwiązania zagadki przez samego właściciela, kiedy po wyjściu poprosiliśmy o wyjaśnienie łamigłówki, do której w podpowiedzi dostaliśmy cały kod jako wskazówkę podczas gry. Pokój istnieje od dwóch lat, więc zdecydowanie warto wprowadzać duże zmiany, żeby móc nadążać za bardzo prężnie rozwijającym się rynkiem Escape Roomów i to nie tylko w dużych miastach.

Ostry dyżur nie zachwycił nas ani swoim wystrojem ani zagadkami. Jest to średni pokój na warunki Gorzowskie. W ER można znaleźć cześć zagadek, które są płynne i logiczne i nadają tempo grze. Niestety są obecne też łamigłówki, które dla nas były nielogiczne, szczególnie jedna z ostatnich, która zatrzymała nas na dłużej i zmusiła do wzięcia podpowiedzi. Jeżeli wybieracie się na jeden pokój do tej firmy, to warto wybrać inne, które są dużo lepsze od tego smutnego gabinetu lekarskiego.

Odwiedziliśmy świeżo otwarty pokój w Bydgoszczy i tym razem dość wyjątkowo jak na Bydzię nie poczuliśmy chemii z pokojem. Stało się tak za sprawą kilku rzeczy. Po pierwsze, konkretne zagadki wydały nam się mało intuicyjne i posiadały elementy, które dla nas w rozwiązywaniu ich były mylące. Po drugie, w ostatniej zagadce, właściciele tworząc ją popełnili błąd, co sprawiło, że wskazówki do niej uniemożliwiały wyjście z pokoju. Od połowy pobytu w ER było nam bardzo ciężko poczuć płynność, złapać flow i pomimo doświadczenia trudno nam było uciec z tego pokoju. Sama firma ma potencjał, wystrój części leśnej w pokoju urzeka swoim urokiem i pojawia się kilka ciekawych rozwiązań w trakcie gry. Mamy nadzieję, że informacje zwrotne dadzą szansę pokojowi na rozwój i naniesienie poprawek.

Ostatni pokój w Spichlerzu Tajemnic, który udało nam się odwiedzić. Od samego początku trudno nam było wczuć się w fabułę i poczuć klimat pokoju. Zdecydowanie przydałoby się dopracowanie wystroju i podrasowanie początkowej historii. Plusem są łatwe, liniowe zagadki, które przez większość czasu prowadzą nas w logicznym ciągu przyczynowo-skutkowym. Jedna zagadka zupełnie nieintuicyjna i naszym zdaniem do zmiany. Udało nam się podzielić tą refleksją z właścicielami, którzy za każdym razem uważnie słuchają informacji zwrotnych. Generalnie, pokoje w Spichlerzu przygotowywane są w szybkim tempie w dużej ilości, co sprawia, że wypadają blado przy ERach, które są dopieszczane przez wiele miesięcy zanim gracze będą mogli z nich uciekać. Potencjał jest, tylko trzeba zacząć go wykorzystywać.

Podobno ten pokój był przez jakiś czas pierwszym pokojem w łódzkim rankingu ERów więc z dużą ciekawością jechaliśmy zobaczyć, co Komnata Tajemnic dla nas przygotowało. Niestety na miejscu przeżyliśmy zawód. Poczynając od mało klimatycznego wystroju, na który składało się tylko kilka podstawowych elementów wyposażenia kasyna, kończąc na zagadkach, które momentami wydawały nam się bardzo mało intuicyjne. Zdecydowanie nie było flow w pokoju ale może to tylko nasza indywidualna sprawa. Okazało się, że tym razem to nie nasz pokój i nie nasza bajka.

Trzecim pokojem, z którego uciekliśmy w Spichlerzu, było Zagubione Zamówienie. Udało nam się to zrobić pobijając rekord. Ten ER jest zdecydowanie pokojem dla początkujących. Zagadki są proste i logiczne, trzeba dobrze wykorzystać wskazówki, które można znaleźć pod różnymi postaciami. Liczba łamigłówek mogłaby być ciut większa, dałoby to nam szansę pobycia trochę dłużej w pokoju. Podrasowanie wystroju mogłoby dodać więcej klimatu, którego trochę brakuje. Jest to pokój, który nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału, ale mamy wrażenie, że właściciele mają plany dalszego rozwoju za co trzymamy mocno kciuki. Na duży plus zaliczamy rozmowy po ucieczkach i wzajemne inspirowanie się pomysłami. Mamy już plan wrócić do kolejnych pokoi tej firmy.

Odwiedziliśmy Scopeout w pierwszym tygodniu ich działalności. Dotarliśmy tam w powiększonej drużynie. Dołączyło do nas dwóch ogarniętych uciekinierów i w piątkę daliśmy się zamknąć w dwóch pokojach tej firmy. Drugim ER była Uprowadzona II. Ten pokój wywarł na nas lepsze wrażenie niż poprzedni. Pojawiło się w nim więcej zagadek, które wydały się bardziej logiczne. Znaleźliśmy ciekawe rozwiązania, które nie wiązały się z klasycznym otwieraniem kłódek. Zawsze dużym plusem są dla nas zagadki związane ze współpracą i w tym ER możemy takie znaleźć. Mili właściciele uważni na nasze uwagi. Po ucieczce z tego pokoju możemy stwierdzić, że jest potencjał dlatego trzymamy kciuki za dalszy rozwój firmy.

Odwiedziliśmy Scopeout w pierwszym tygodniu ich działalności. Dotarliśmy tam w powiększonej drużynie. Dołączyło do nas dwóch ogarniętych uciekinierów i w piątkę daliśmy się zamknąć w dwóch pokojach tej firmy. Pierwszym ER, była Uprowadzona I. W niedużej przestrzeni studenckiego pokoju znaleźliśmy niewielką ilość zagadek, która niestety wydała nam się mało logiczna. W jednym z zadań było kilka składowych, na które ciężko było nam wpaść i połączyć w logiczną całość. Ma się wrażenie, że brakuje związków przyczynowo-skutkowych w samych zagadkach i pomiędzy nimi, a to zdecydowanie utrudnia płynne przejście przez pokój. Pomimo całej sympatii do właścicieli ciężko było nam wyjść z zadowoleniem z tego pokoju. Duży plus za ich uważność i chęć wysłuchania naszych informacji zwrotnych, co oznacza, że można liczyć, że w pokoju będą następować niezbędne zmiany i ulepszenia. Dobry kontakt z mistrzem gry, choć dla nas zasady podpowiedzi niepotrzebnie skomplikowane ograniczoną ilością możliwości o ich proszenie. Trzymamy kciuki za zmiany i rozwój firmy.

Odwiedziliśmy Spichlerz Tajemnic w pierwszym tygodniu ich działalności w Gdańsku. Przestronna siedziba firmy i liczba ER od razu zwróciły naszą uwagę. W samym pokoju czuć było, że to pierwsze kroki tego miejsca, ponieważ mieliśmy wrażenie, że kilka dobrze zapowiadających się pomysłów można by zdecydowanie poszerzyć i dodać parę szczegółów, a także dopracować wystrój. Ważne jest by dobrze przeszukać pomieszczenie i włączyć swoją spostrzegawczość. Podobają nam się możliwości, które mobilizują do komunikacji i współpracy w drużynie i naszym zdaniem można byłoby wycisnąć z tego pomysłu jeszcze więcej. Mieliśmy kilka zastojów, co nie dało nam możliwości złapania flow w trakcie gry. Jednak dzięki podpowiedziom udało nam się rozwikłać tajemnicę i uciec z pokoju. Duży plus za kontakt z właścicielami i ich dużą chęć do słuchania informacji zwrotnych i dyskusji na temat pokojów. Jako drużyna zawsze staramy się trzymać kciuki za nowe firmy, które raczkują w świecie ER. W tym miejscu potencjał jest ale na pewno trzeba włożyć jeszcze dużo pracy, żeby móc konkurować z pokojami na scenie Trójmiejskiej.