Attention Agents, we're broadcasting an important news!
In response to numerous inquires, we are announcing that we have established a key partnership with...
[more]
2-6 people
75' minutes
Adventure
intermediate
285 reviews
Poland: 134th place
Poznan: 20th place
8
.8
8.8/10
Customer service:
9.9/10
Interior:
9.6/10
Difficulty according to players:
Hard
Number of reviews:
285
Oraz świetne zagadki połączone z interesującym wnętrzem , które na pierwszy rzut oka może wydawać się surowe lecz w miarę odkrywania kolejnych jego elementów zaskakuje graczy .
Bardzo polecam wizytę w tym pokoju, myślę że żadna z grup nie będzie zawiedziona :) warto mieć oczy do okola głowy :)!
Do Poznania przyjechaliśmy wyłącznie dla tego pokoju i jesteśmy nim zachwyceni. W cele misji wprowadziła nas piękniejsza i zdecydowanie młodsza wersja Jerrego, która w swojej roli była od samego początku, przez co poczuliśmy że przygoda w pokoju zaczęła się już w chwili, gdy przekroczyliśmy próg tego budynku, co fantastycznie wprowadziło nas w agencko-szpiegowski klimat. Wyposażeni w supergadżety, nawet nie wiedząc kiedy biegliśmy już na miejsce włamu. Wystrój jest świetny, zagadki są nieliniowe i w większej grupie każdy może rozpracowywać inne zabezpieczenia bezcennego skarbu. Kolejny pozytyw to całkowity brak kłódek, wszystkie mechanizmy są sprytnie ukryte i przemyślane. Finał pokoju jest pełen akcji i emocji, z pewnością poczujecie się jak w filmie pokroju Mission Impossible. Całość dopełniła fantastyczna Mistrzyni gry, której zaangażowanie i energia pozwoliły nam się w pełni zanurzyć w scenariusz. Mimo, że policja złapała nas centymetry od celu to bawiliśmy się doskonale i gdy tylko wyjdziemy z więzienia to na pewno wrócimy spróbować swoich sił w innych pokojach.
Któż z nas nie chciał być jak Tom Cruise w Mission Impossible? :) Poczuć choć przez chwilę adrenalinę tętniącą w żyłach i zmierzyć się z zadaniami w stylu agentów specjalnych. W DreamScape dostajemy taką możliwość. Słowa uznania dla twórców pokoju. Widać ogrom pracy i serducho włożone w każdy cm2 pokoju. Rozgrywka wciąga od samego początku, a potem już tylko przyśpiesza. Zagadki fantastyczne i bardzo różnorodne, przemyślane i dające duuuużo frajdy przy ich rozwiązywaniu. Wystrój rewelacja! Nie ma się do czego przyczepić. Co prawda jedna zagadka odmówiła współpracy, ale nasza Mistrzyni Gry rozwiązała problem wzorcowo, nie wybijając nas z gry. No właśnie. W tym miejscu należy się kilka ciepłych słów dla naszej MG. Czuwała nad nami przez cały czas i służyła pomocą. Dawno nie byliśmy w tak ciekawym pokoju i musze przyznać, że z niecierpliwością czekamy na więcej :) Na pewno odwiedzimy kolejny pokój. Udało nam się odzyskać skradziony obraz i przechytrzyć Konesera 8 minut przed czasem. Koneser to nie tylko kolejny escape room, ale przygoda, która wciąga. Mamy nadzieję, że Wam również się spodoba. Gorąco polecamy!
Mega fajny pokój z bardzo ciekawymi (a nawet kilkoma dosyć unikalnymi) zagadkami: fajne efekty specjalne, mega klimat od początku do końca i świetna Mistrzyni Gry - trzeba odwiedzić!
Super pokój! Rewelacyjne zagadki, fajny klimat. Pani z obsługi zasługuje na 10/10 rewelacja ! Serdecznie polecam ten pokój ale też pozostałe ich pokoje :) zostało nam Tajemnicze Domostwo - na pewno niedługo się pojawimy.
Zabawa zaczyna się już od samego przekroczenia progu , nawet tuż przed pokojem gdzie w misje wprowadza nas super agentka.
Pokój zrobił na mnie duże wrażenie, można poczuć się jak w środku akcji filmu, w którym jesteś głównym bohaterem.
Polecam każdemu spróbować swoich sił i na pewno z chęcią wrócę po kolejne zagadki w innych pokojach.
Rewelacyjny pokój!!! Rekwizyty i wystrój idealnie oddawały klimat. Urozmaicone zagadki sprawiały, że nie zwracaliśmy uwagi na mijający czas, tylko zatopiliśmy się fabule. Pokój co prawda trochę starszy, ale za to bardzo grywalny. No jeszcze słówko o przesympatycznej Pani z obsługi, która fantastycznie zaopiekowała się naszą grupą. Bardzo mile spędzony czas i super zabawa. Gorąco polecam wszystkim wielbicielom ER z nutką mocnych wrażeń ;) Pozycja obowiązkowa w Poznaniu!
Koneser to bardzo przyjemna, poznańska przygodówka. Mimo tego, że nie jest to pokój super nowoczesny, widać że twórcy, od początku tworzenia swoich pokoi robili to dobrze. Zagadki w pokoju są ciekawe, lecz raczej zakwalifikowałabym je jako łatwe. Klimat pokoju jest idealnie wpasowany w tematykę rozgrywki. Dużym plusem jest pewien efekt, który robi duże wrażenie. Generalnie, można poczuć się tak, jakbyśmy byli bohaterami filmu. Obsługa bez zarzutów :) Niestety małego minusa dać muszę, ponieważ jedna z zagadek nie zadziałała jak należy i straciliśmy na niej sporo czasu, ale MG pomogła nam bez psucia klimatu gry. Polecamy głównie grupom początkującym, choć my jako grupa doświadczona też świetnie się bawiliśmy.
Naszą wizytę w Poznaniu zakończyliśmy Koneserem. Byliśmy ekipą trzyosobową z doświadczeniem ok. 20 escape roomów. Wyszliśmy 30 minut przed czasem bez podpowiedzi.
Brałam poprawkę na wiek pokoju i to, że numerem 1 w Poznaniu był już kilka lat temu. Nadal jednak jest wart polecenia.
Klimat
Koneser odpowiada mi tematyką, a klimat, choć jest spójny, to mógłby być jeszcze trochę lepszy. Przy lekkim odświeżeniu scenografii już niewiele by zabrakło do perfekcji. Scenografia nie jest nie wiadomo jak porywająca, co wynika z określonego tematu, ale ogólnie pasuje. Widać jednak pewne niedoróbki. Niektóre elementy są nieco zużyte, inne zrobione po taniości.
Tematy włamywania się gdzieś, czy ścigania przestępców, są dla mnie ok. W dodatku bardzo lubię Leonarda da Vinci, do czego też były nawiązania (oj, liczne). Wchodzimy do pokoju konesera dzieł sztuki, a dalej… klimat jest budowany z każdą kolejną zagadką.
Szczerze mówiąc opinie o rzekomym vibie rodem z Mission Impossible przesiewałam przez grube sito. Nie liczyłam na zbieranie szczęki z podłogi. To miał być dobrej jakości pokój będący po prostu w innym klimacie podczas naszego wyjazdu, tak dla odmiany. Tymczasem bajery były i to spektakularne.
Zagadki
Koneser jest solidnym pokojem z jednym szczególnym elementem wow. Rozwiązanie pewnej zagadki wymaga sprawności i jest miłą odmianą od standardowych zadań. Spośród pozostałych mechanizmów kilku nie widziałam nigdzie indziej, co jest dużym plusem.
Wszystkie zagadki rozwiązuje się przyjemnie i wszystkie działają bez zarzutu. Osoby z mniejszym doświadczeniem mogą się nieco rozproszyć licznymi rekwizytami powiązanymi z tematem i za ich pomocą szukać rozwiązań. Wystarczy się jednak skupić, bo łamigłówki są odpowiednio oznaczone i logiczne.
Początkujące ekipy mogą spokojnie podjąć wyzwanie, jakim jest Koneser. Powtarzające się opinie, że zagadek jest mało jak na 75 minut, są prawdą. Nam udało się wyjść pół godziny przed czasem.
Plusy
+ Pokój dobrze osadzony w tematyce, zarówno wystrojem, jak i łamigłówkami
+ Efekt wow przy jednym z zadań
+ Różnorodne zagadki oparte o rzadko spotykane mechanizmy
Minusy
- Rekwizyty do drobnego odświeżenia
Podsumowanie
Jest to wciąż solidna pozycja na poznańskim rynku. Nieco mu brakuje do takich pokojów jak Krasnoludy czy Golden Hajs, które oceniłam na 9. Koneser dostaje ode mnie 8, co jest także bardzo dobrą oceną. Do oceny na 9 zabrakło jednego. Nie mogę podpisać się pod stwierdzeniem, że "emocje grały pierwsze skrzypce w tym doświadczeniu". Nie przeżywaliśmy gry w szczególny sposób.
Podsumowując, choć Koneser nie wywołał we mnie opadu szczęki, polecam go. Był co prawda czwartym z pięciu ER podczas tego wyjazdu, oceniając od najlepszego, ale cały wyjazd był naszpikowany pokojami na wysokim poziomie.
Wyjazd do Poznania
Jeszcze kilka słów o samym wyjeździe. Poznań ma naprawdę dobre ER i będziemy tu wracać. Jeden spośród odwiedzonych pokojów (Zemsta Umarlaka) to poziom ogólnopolski – mój nowy numer 1. Na miejscach 2-3 nastąpiła nieoczekiwana jak dla mnie zmiana miejsc, bo Golden Hajs okazał się lepszy niż Krasnoludy. Stawkę zamykają 4. Koneser i 5. Urok, który jest jednak o klasę niżej.
Widzieliśmy dawną jedynkę w Poznaniu (Koneser), obecną (Krasnoludy) i przyszłą (Zemstę Umarlaka), bo co do tego ostatniego nie mam wątpliwości. Między tymi jedynkami widać ogromny progres. Cieszy, że Poznaniu powstają tak dobre nowości.
Minus, że w tych firmach jakoś powszechnie nie podaje się czasu w trakcie rozgrywki. Umówiliśmy się na danie znać, gdyby czas nas gonił, jednak marzy mi się, żeby podawanie czasu było standardem. Tylko w Golden Hajs był zegar, a szkoda.
To był nasz pierwszy wyjazd escape roomowy do innego miasta i na pewno będą kolejne. Rozkład: 2 pokoje pierwszego dnia i 3 pokoje drugiego dnia polecam. Odwrócenie tej kolejności też jest okej. Uważam, że dla nas maksymalną liczbą ER są trzy na dzień, żeby się mózg nie zlasował, koniecznie z jakąś dłuższą przerwą na obiad (polecam 1 rano i 2 wieczorem).
Kolega był kiedyś w pięciu jednego dnia i zdecydowanie odradza. Podobno przy czwartym gotuje się mózg, absolutnie w to wierzę :)