Egzorcyzmy

Udało mi się odwiedzić ostatni pokój od "Set me free", gdyż nie dość, że mam blisko to jeszcze bardzo spodobał mi się klimat w jakim robią pokoje. Po niesamowitej Krypcie i świetnym Psychiatryku czas nadszedł na Egzorcyzmy.
Jak zwykle zostaliśmy profesjonalnie wprowadzeni. W tym punkcie nie mam nic więcej do dodania. Profesjonalizm w pełni, który kolejny raz mnie nie zawiódł.
Gorzej już było w samym pokoju. Klimat i wykonanie wciąż był na poziomie do jakiego mnie przyzwyczaili, jednak zabrakło czegoś. Musze przyznać, że ten jest najsłabszym z ich pokoi i proszę nie zrozumieć mnie źle. To jak porównywanie trzech miss świata - w końcu jednak trzeba znaleźć najgorszą czepiając się szczególików. I wszystko co powiem negatywnego będzie tylko i wyłącznie czepianiem się. Dla kogoś kto nie był tu jeszcze polecam z całego serca. Ja może zostałem trochę rozpuszczony, a apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Typ i poziom zagadek wciąż jest dla mnie najlepszy w "Krypcie". Osobście bardzo lubię kooperatywność, gdzie musisz mieć dwie osoby inaczej nie ruszysz zagadki. Rozumiem, że dla kogoś, kto bawi się solo, bądź w duecie to jej brak pewnie jest na plus.
Kolejny na liście był brak różnorodności. Kłódki, kody oraz kilka udziwnień. Niby wszystko jest na miejscu, ale ja lubię magnesiki i jakieś dziwne, zaskakujące wynalazki, które widziałem w dwóch poprzednich.
Po trzecie nie było wielkiego zaskoczenia. Poprzednie pokoje sprawiały, że ciarki chodziły mi po plecach, a tutaj zabrakło tego. Co bardziej strachliwi mogą bez obaw wejść do tego pokoju. Klimat będzie jak wspominałem, ale nie rozproszy cię od zagadek.
Ostatniego czego mogę się czepić to światło.
Rozumiem, że strach i ciemność to nierozerwana para i to moja wina, że mam słaby wzrok. Jednak po jakimś czasie miałem potwornie zmęczone oczy zwłaszcza, że niektóre kłódki mają naprawdę maleńkie cyferki. Dorzucając do tego bycie idiotą i sprawdzanie kodu kilka razy przyświecając sobie lampeczką, która albo cię razi po oczach albo nie daje światła wcale sprawiło, że oddawałem to zadanie innym osobom, które wcale łatwiej nie miały.
Reasumując.
Polecam ten pokój jako pierwszy od "Set me Free", a potem "Kryptę" i "Psychiatryk", by dawkować sobie wrażenia.

No i się zaczęło...
W dosyć mroźne popołudnie siostra ze szwagrem, po długotrwałych negocjacjach, w końcu wyciągnęli mnie pierwszy raz do ER.

Pierwsze zderzenie z ER i można powiedzieć, że jako żółtodziób dostałem porządną dawkę niepewności, strachu i ER`owskiego klimatu.

Już samo wprowadzenie wzbudziło we mnie ciekawość i dreszczyk emocji.
Po wejściu ten dreszczyk z pleców przeszedł na całe ciało i zastanawiałem się kiedy mi coś z znienacka wyskoczy.
Dobrze zadbali o to aby moje ciśnienie było cały czas na odpowiednim poziome.
Wszystko co znajdowało się w pokoju było idealnie wpasowane w klimat i tytuł pokoju.

POLECAM każdemu, moja przygoda zaczęła się od tego pokoju i wciągnął mnie w całości do przygody z ER`ami.

Zostaliśmy zaproszeni do Set Me Free w celu dokończenia ezgorcyzmu który miał miejsce kiedyś w jednym z pokoi w ich firmie, nikt od dawna tam nie zaglądał. Wiemy jedynie ze ksiądz który brał w tym udział został znaleziony na stryczku. Musimy dokończyć egzorcyzm małej dziewczynki, a demon z minuty na minutę rośnie w siłę.

Po przekroczeniu drzwi poczulismy dziwny niepokój który panuje w tym miejscu. Półmrok panujący w środku działa na wyobraźnię. Klimat jaki oddaje to miejsce jest nie do opisania, tu trzeba po prostu być. Co chwilę sprawdzaliśmy czy ktoś nie stoi za naszymi plecami. Antyczne meble sprawiają że ma się gęsią skórkę. Czasem coś zaskrzypi a my nie wiemy czy to tylko stara komoda czy też mała dziewczynka przyszła po nasze duszę. Wiele rekwizytów nawiązuje do tematyki pokóju jakim są egzorcyzmy. Widać że właściciele bardzo dobrze czują się w klimatach związanych z horrorami.

Zagadki w tym pokoju skierowane są do osób które w Escape Room'ach cenią i kochają klasykę, czyli kłódki. Poziom zagadek jest dobrze wyważony. Jest sporo do zrobienia choć grupy które mają doświadczenie w ucieczkach bez problemu zmieszczą się w wyznaczonym czasie. Nie znajdziecie tu elektroniki, choć nam osobiście jej ani trochę nie brakowało. Wiele rozwiązań jakie spotkamy na swojej drodze nawiązuje do tematyki i są w bardzo ciekawy sposób wkomponowane, przez co nie psują klimatu tego miejsca. Osoby lubiące szperać na pewno będą zadowolone tak samo jak osoby które cenią sobie logiczne zagadki, więc warto wziąć takie osoby ze sobą. Pokój polecamy odwiedzić grupom które mają parę/parenaście ucieczek na koncie.

Obsługa w Set Me Free to przesympatyczna, uśmiechnięta i rozmowna dziewczyna. Dziękujemy za miłą rozmowę i wymianę doświadczeń związanych z Escape Room'ami.

Podsumowując. Według naszego zdania, jest to jedna z propozycji na Śląskim rynku Escape Room'ów które trzeba odwiedzić. Znajdziemy tu genialny klimat który aż wylewa się ze ścian, przez co z czystym sumieniem możemy polecić to miejsce innym fanom ucieczek!

Czekamy na kolejny pokój tej firmy!

Pokój posiada fajny klimat, który podkreśla urządzenie pokoju składające się głównie z antyków oraz półmrok panujący we wnętrzu. Jest po pokój typowo kłódkowo-kluczykowy co nie jest bynajmniej żadnym minusem. Zagadki są ciekawe i logicznie ze sobą powiązane. Wizyta w Egzorcyzmach była godzinką bardzo miło spędzonego czasu. Nie jest to pokój "naj" pod każdym względem ale jest jak najbardziej warty odwiedzenia. Trochę tylko szkoda, że fabuła tego pokoju jest na drugim planie i nie ma większego znaczenia w rozwiązywaniu zagadek ale mimo to zdecydowanie polecamy!

Egzorcyzmy był ostatnim pokojem, do którego wybraliśmy się tym razem spontanicznie we dwójkę, ze względu na brzydką pogodę i idealny pomysł na spędzenie wieczoru.

Wystrój pokoju robi duże wrażenie, stare meble i rekwizyty idealnie oddają nastrój pokoju. Dodatkowo elementy religijne potrafią wzbudzić w graczach niepokój. Niepokojąca muzyka oraz gra światłem również zasługuje na pochwałę.

Zagadki nie należą do najłatwiejszych, ze względu na fakt, iż nie są liniowe, co może wprowadzić w grupie spore zamieszanie. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i logicznie myśleć, żeby się nie pogubić, pomimo klasycznych rozwiązań, jednak ich ilość jest spora.

Obsługa Set Me Free jak zwykle zasługuje na pochwałę, gdyż gościnność Pana z recepcji nie pozwoliły nam wyjść bez krótkiej pogawędki.

Egzorcyzmy jest idealnym pokojem dla osób lubiących klimat horrorów, a tematyka pokoju jest pozycją obowiązkową.

Pokój bardzo ciekawy, bardzo dużo zagadek, trzeba się mocno czasem zastanowić. Polecam serdecznie

Pokój bardzo klimatyczny, jak z horroru! Super nastrój, wszechobecna ciemność wprawiała w nie małe zakłopotanie. Ciekawe zagadki, dużo kłódek. Polecam, warto sprawdzić. Chodź pokój nie zapisał się na naszej liście TOP :)

Pokój "Egzorcyzmy" był pierwszym jaki odwiedziliśmy w Rybniku. Nie należy on do najłatwiejszych, ale myślę, że grupy z niekoniecznie ogromnym doświadczeniem sobie poradzą. Klimat w pokoju jest świetny, tak jak zresztą cały wystrój. Zagadki są wymagające, ale nic czego nie można by logicznie wydedukować. Na pewno polecam ten pokój jako obowiązkowy punkt w Rybniku.

... i to dosłownie :-)
Już od samego progu odczujesz nieodpartą chęć szybkiego uporania się z zagadkową śmiercią egzorcysty i tajemniczym zniknięciem opętanej dziewczynki.
Pozornie zwykły pokój ukrywa mnóstwo wskazówek, które skrzętnie ukryte wywołają u nie jednego śmiałka konsternację.
Klimatyczne oświetlenie idealnie dekoncentruje uwagę i oszukuje wzrok, a co za tym idzie łatwo pominąć istotne elementy w dążeniu do rozwikłania zagadki.
Pobieżne przeszukanie zakamarków nie zagwarantuje szczęśliwego escape'u. Jeżeli wydaje ci się więc, że przeczesałeś dokładnie każdy kąt, zrób to jeszcze raz a ucieczka będzie w zasięgu ręki :-D

Pokój bardzo schludny, wchodzimy niczym do zwykłego pokoju i zaczyna się szukanie :) Klimat był bardzo fajny, natomiast czasem przeszkadzała ciemność w tym pokoju. No ale nie obeszło by się bez tego.