Chata Wiedźmy

Od wejścia do pokoju wystrój wręcz powala. Cała chata, wszystkie przedmioty, ozdoby, odgłosy i dźwięki, to wszystko robi mega wrażenie! Zagadki spoko, mała ilość kłódek, całość ciekawa i generalnie logiczna, choć zdarzyło nam się zatrzymać przy kilku zagadkach no i jest kilka zmyłek. System podpowiedzi spoko, brak telewizora z czasem i podpowiedziami na plus, trochę dziwne wydawało się to, że wstęp do historii i podpowiedzi są czytane na zasadzie nagrania lektorskiego. Kilka niespodzianek w trakcie pokoju, lekki dreszczyk emocji :) Nie do końca pasowała ciemność w pokoju, z jednej strony robi klimat ale z drugiej zmuszała do przetrząsania kilka razy pokoju w poszukiwaniu czegoś, co po prostu łatwo było przeoczyć. No i wszędobylskie 'daj tu to światło' bo świeczka była jedna a nas dwoje (podejrzewam, że przy większej grupie byłoby gorzej). Mimo to klimat robi swoje, pokój jest świetny, warty odwiedzenia i przeżycia :) Z chęcią wpadniemy do kolejnych pokoi tej ekipy :)

Kolejnym przystankiem na Warszawskiej mapie ER była Majdańska i trzy pokoje z tej firmy. Jako pierwszy z nich był ten, który jeśli dobrze kojarzę kiedyś był wysoko w rankingu LockMe jeśli chodzi o stołeczne eskejpy czyli Chata Wiedźmy.
Czas mija nieubłaganie, poziom Escape Roomów staje się coraz wyższy więc wybierając się do jakichś straszych pokoi nie mamy już tak wielkich wymagań. Ale szczerze muszę przyznać, że zawiedzeni nie byliśmy. Jest to naprawdę solidny pokój z ciekawym wystrojem, fajnymi zagadkami i co najważniejsze logicznymi.

Pokój jest bardzo klimatyczny, co pozwala wczuć się w zabawę. Ma ciekawe rozwiązania techniczne. Obsługa jest mega miła i nie zarzuca wskazówkami, a jeśli je daje to nie są one bezpośrednie. W tym pokoju możemy poczuć dreszczyk emocji ;)

O matulu! Co to były za emocje :D
Mroczny klimat chatki wiedźmy. Mnóstwo rekwizytów, które nadawały pomieszczeniu jeszcze lepszy klimat czarownicy z kotłem i wywarem z węży. Nie wiedzieliśmy, że Panowie z obsługi będą nas dodatkowo straszyć, co dało genialny efekt, bo szliśmy wszyscy w kupie jak trusie bojąc się zrobić jakikolwiek ruch. Panowie z obsługi widząc nasze poczynania musieli mieć z nas niezły ubaw. Mieliśmy trudny początek ze względu na naszą pomyłkę. Jedyny mały minusik to ciemne pomieszczenie, które rzeczywiście robi klimat, jednak utrudnia poszukiwania znaków. Ogólnie pokój momentami trudny, ale zdecydowanie trafia do topki najlepszych
Panowie z obsługi świetni w tym co robią :D

Miła obsługa poziomy dla początkującego idealnie dla dwóch osób 🙂

Fajna przygoda z dreszczykiem dla odważniejszych, klimat jak w prawdziwej chacie wiedżmy.

KLIMAT KLIMAT KLIMAT robi świetną robotę ! Byliśmy w 4 osoby z uwagi na panujący mrok myślę, że to dobra liczba graczy choć w 3 też będzie co robić:) Warto zaznaczyć, że także przez ten mrok nie będzie łatwo do niektórych rzeczy dojść, ale Game Master czuwa. GM dobrze opiekował się grupą o wszystko dopytał i po zakończeniu dopytał o wrażenia i zagadki. Nawet "Ivonka" mnie nie drażniła. Zmyłki wprowadzone "celowo/nie celowo" w pokoju wprowadzają dreszczyk emocji, porządne ruszenie szarych komórek i czasem nawet frustrację. Uważam, że to pokój do lekkiego dopieszczenia, ale mogę polecić wizytę w tym pokoju średniozaawansowanym graczom.

Pokój ciekawy, fajnie urządzony z klimatem, ale czegoś w nim brakowało... może trochę za łatwy? może zamiast symulatora głosu warto popracować nad innym lektorem/głosem.
pokój ma potencjał lecz po wyjściu czuliśmy, że warto byłoby popracować nad nim jednakże polecam i oceniam dobrze.

Super klimat, idealny dla 3-4 osób. Serdecznie polecam.

Klimat chaty wiedźmy, jak już wspominali wszyscy pozostali, całkiem dobrze oddany. Na plus ograniczona ilość kłódek i dużo rekwizytów (część była tylko dekoracją i trzeba dobrze wyłapać co bierze udział w grze). Chyba nic (lub prawie nic) nas nie zaskoczyło. Widać pewne zużycie pokoju. Podstawowy problem: jedno źródło światła. Więc trudno się było dzielić zadaniami i sprawnie przeszukać pokój i tylko w kółko nawoływanie komu się to światełko należy (a to takie światło które trzeba przyłożyć blisko i precyzyjnie, nie można komuś poświecić z oddali albo oświetlić większego fragmentu). Brakowało mi jakiegokolwiek odliczania czasu, najlepiej takiego klimatycznego (np. jakiś charakterystyczny dźwięk co 10 minut czy zwykły zegar). Jedyny sposób to spytać "Ivonę". A to każdorazowo trochę kładło klimat. Podobnie jak każda podpowiedź, którą czytał syntezator mowy. Natomiast treść podpowiedzi była zawsze trafna (nie dosłowna, ale dobrze naprowadzająca).
Mimo tych niedociągnięć pokój nam się bardzo podobał. Chociaż zadzieliśmy się przy jednej zagadce na dłużej (byliśmy pewni, że mamy dobrze!) na co zeszło nam dużo czasu i już wydawało nam się że nie dam rady, to drugą część przeszliśmy w tempie ekspresowym i zaskoczyło nas, że to już koniec. Zagadki nie były trudne.