Polana

Wraz z grupą przyjaciół udaliśmy się na grzyby, lecz spotkała Nas tu niesamowita historia. Dostaliśmy zadanie od Lasu aby odnaleźć źródło pierwotnego światła, aby nie ogarnęła go wieczna ciemność.
Wchodząc na pokoju przenieśmy się na leśna polane gdzie panuje chilera, muzyczka przyjemnie plumka, słychać odgłosy natury.
Pokój z dużą ilością zagadek różnorodnych zagadek, Nam nie wydawały się na łatwe i na pierwszy raz (ale to może dla tego że poszliśmy z nowymi osobami nie w Naszej dwójce i wprowadziło to chaos, może przez stan relaksu w lesie).

An interesting and ambiguous experience. The first thing that catches your eye is the interior. After visiting different rooms, it is quite different. Although I really appreciate the zeal and enthusiasm, and understand the difficulty in recreating fabulous interiors. The puzzles are also somewhat "childish", not all mechanisms work well. In my opinion, the room is more for children than for adults.

Byliśmy dzisiaj z rodziną w pokoju Polana. Wszyscy dorośli (większość była już wielokrotnie w pokojach zagadek). Wystrój pierwszego pokoju, w którym zaczyna się grę na bardzo słabym poziomie, niestety widać że się nie postarali; dziwna tapeta na ścianach, tandetna trawa z chodnika. Oprócz tego mało interaktywnych zagadek, wszędzie kłódki. Drugi pokój bardzo na plus, ładny wystrój, lepsze zagadki. Ogólne wrażenie bez zachwytu, ale dramatu tez nie było.

Łatwe i prostolinijne zagadki. Bez większych rozmyślań wiadomo co i kiedy robić. Idealny dla osób początkujących, rozpoczynających przygodę z pokojami zagadek. Wystrój poprawny.

Początek średnio mi się podobał. Jakoś nie złapałam klimatu. Później nieco się rozkręca i bardziej podobały mi się zagadki. Pokój miałby potencjał ale początek wymaga odświeżenia.

Prosto z Passworda trafiliśmy na Polanę. Wystrój naprawdę fajny i utrzymany w klimacie, choć do najlepszych trochę brakuje. Niestety tylko do wys około 2,00m. Powyżej widać, że kiedyś coś było, zostało zdjęte najpewniej w wyniku kontroli i tak już zostało. W tym pokoju wyjątkowo mi to przeszkadzało i przy jednym niżej położonym schowku nas zmyliło, bo coś co brało udział w grze wzięliśmy za nieosłonięty element techniczny. Sama fabuła po fajnym wprowadzeniu nienachalna, ale "pobrzmiewa" i ma swój finał co zawsze działa na plus. Zagadki raczej też w temacie, łatwe i szybkie, ale jest ich sporo. Większość logiczna o ile nie zacznie się przekombinowywać jak my. Na szczęście zastosowanie najstarszej zasady (Brzytwa Ockhama) i w tym wypadku dało właściwy efekt. Łamigłówki są przeważnie analogowe, ale na tyle różnorodne, że nie ma wrażenia "zakłódkowania". Obsługa bez zarzutu, trochę pogadaliśmy i wio na kolejny pokój. Polana w mojej opinii to pokój typowo familijny, który do lepszej oceny i przyjemniejszego odbioru wymaga jedynie poprawy wystroju. Potencjał jest spory,trzeb go tylko wykorzystać.

Escape Room wybraliśmy na wizytę z grupą dzieci. To co pozostawiło w nas duży niesmak to otworzona kłódka i wyjęta zagadka :) Prywatnie byłam już w wielu pokojach i taki psikus zdarza mi się drugi raz, pierwszy w AleZebra. Niestety dzieci też się zorientowały, że kłódka była otworzona. Sam wystrój dosyć prosty, zużyty. Obsługa w porządku. Same zagadki bardzo łatwe, warto iść na początek z mniejszymi dziećmi.

...tym więcej zagadek.
Pierwotnie mieliśmy iść do innego pokoju,ale ze względu na zepsuty mechanizm wybraliśmy właśnie Polanę. Klimat oddający las,wszystko spójne.Zagadki liniowe ,raczej dla osób początkujących ale nie będących pierwszy raz w escape roomie.My jako grupa która zawsze wybiera pokoje średniozaawansowane czuliśmy lekki niedosyt ,bo jak się rozkręciliśmy to okazało się ,że rozwiązaliśmy wszystkie zagadki ;) Mało elektroniki,prawie same kłódki -jeśli ktoś je lubi ,to ten pokój będzie dla niego idealny :) z minusów - było w nim przeraźliwie zimno więc w zimę polecam się cieplej ubrać wchodząc do niego -mnie to niestety rozproszyło i zamiast skupić się na zagadkach to myślałam o tym że marznę.Oprócz tego osoba sprzątająca pokój po poprzedniej grupie zamieniła kłódki,co w efekcie końcowym spowodowało,że została nam jedna nie rozwiązana zagadka.

... być może mieliśmy pecha, bo nie zadziałały nam przynajmniej dwie zagadki. Jedna kłódka nie otworzyła się, pomimo dobrego szyfru, co wymagało wejście obsługi do pokoju w celu przepiłowania zamka, a potem[spojler]... Niestety takie sytuacje mocno rzucają się cieniem na całe doświadczenie. A szkoda, bo pokój zapowiadał się przemiło. Nie za trudny, z bajkową fabułą i wystrojem. W sam raz na rodzinny, miły weekend.
Niestety to już drugi taki przypadek, jaki spotyka nas w Domu Zagadek. Bardzo lubimy ich pokoje i mamy nadzieję, że nie przerodzi się to w regułę.... :(