Vinci

"– Ktoś chce kupić ode mnie obraz.
– To mu sprzedaj.
– Ale wiesz dobrze, że obraz wisi na cudzej ścianie."

W grupie 3 osobowej wybraliśmy się na podbój pokoi ShareLocked. Oczywiście zaczęliśmy od najprostszego. Pokój miał być na pierwszy raz, a że my doświadczeni w bitwach spodziewaliśmy się go przejść w kilkanaście minut, to jednak tak prosto nie było. xD
Ciekawe wprowadzenie, różnorodne zagadki i minimalistyczny wystrój to wszystko dodaje smaczku do historii.
Pokój podobał mi się najbardziej z odwiedzanych pokoi w Nowym Sączu. Oceniam go na 9.5, czyli podnosimy i dajemy 10. :)

Drugim pokojem jaki odwiedziłam w ShareLocked był "Vinci". Według mnie było w nim (jak to w muzeach zazwyczaj bywa), dość pusto i nudnawo. Na pewno nie poleciłabym tego pokoju na pierwszy raz, bo wbrew pozorom nie był on taki prosty. Najgorzej ruszyć z miejsca, bo jak weszliśmy do środka to totalnie nie wiedzieliśmy od czego zacząć (potem już poszło). Mimo dość ubogiego wystroju pomieszczenia twórcom udało sie w nim ukryć dość sporą ilość zagadek. Pokój jakoś szczególnie mnie nie zaciekawił, ale jest całkiem przystępny i grywalny. No i właściciel bardzo miły, chętnie rozmawiał i wysłuchał naszych opinii.

Pokoj niepozorny wygladajacy jak galeria sztuki lecz po wejsciu zostajemy poddani testowi na spostrzegawczosc. Zagadki na myslenie. Niektore elementy wystroju do poprawy poniewaz nie dzialaly poprawnie. Co do reszty nie ma zastrzezen. Jak najbardziej polecam ?