Escape DaVinci

Pokój klimatyczny, z zachowanym charakterem zabawy. Ciekawe jest pozostawianie zadań we wcześniejszych pokojach . Bardzo polecam szczególnie początkującym graczom.

Co tu dużo mówić, pokój naprawdę fajny. Trzyma klimat 15 wieku, wszystkie gadżety, rekwizyty, zagadki i mechanizm w jednym z pomieszczeń naprawdę super! Określiła bym go jako średnio zaawansowany. Były łatwiejsze jak i trudniejsze zagadki. Bardzo duży plus za brak wątku horroru. Dzięki czemu wrażliwe osoby na spokojnie mogą korzystać bez obaw ;)

Na samym początku mieliśmy lekki problem bo nie mogliśmy trafić. Także polecam założenie jakiejś tabliczki albo chociaż dopisanie na stronie jak wejść. Na szczęście pod telefonem cały czas czuwała przemiła pani, która nasz szybko pokierowała gdzie mamy się pojawić. Natomiast na jej nieszczęście byliśmy bardzo niestandardową grupą, która jak się później okazało miała speca od otwierania kłódek bez znajomości kodu, co spowodowało, że w pewnym momencie robiliśmy cały pokój od tyłu, przez co nie wyrobiliśmy się na czas. Byliśmy jednak ostatnią grupą i pani mimo naszych wybryków i bardzo uciążliwych pytań, które niekoniecznie były związane z zagadkami, pozwoliła nam dokończyć grę. Także dziękujemy za profesjonalną obsługę i anielską cierpliwość. Oby więcej takich pracowników! :D

Bardzo zaskakujący pokój, nadający się zarówno dla starych wyjadaczy i początkujących. Zabawa przednia w wybornym towarzystwie, wprowadzenie przedstawione w bardzo widowiskowy sposób.
Klimat Leonardo dobrze wyważony, dużo zagadkowych, średniowiecznych mechanizmów. 10/10

Escape DaVinci to już starszy pokój. Wybierałem się do niego jeszcze w 2018 roku, ale z losowych przyczyn niestety mi nie wyszło. Wtedy był on nawet na ~20 miejscu w Polsce! Po Koszalinie był długo zamknięty, ale na szczęście w końcu zyskał drugie życie.

Owy escape room jest rzeczywiście klimatyczny. Bardzo lubię takie prawdziwie ceglane pomieszczenia w jakichś zabytkowych klimatach, które w tym wypadku oczywiście dobrze pasują do klimatu renesansowej pracowni. Zagadki i wszelkie rekwizyty też wpasowane do klimatu. Dobrze się gra w tym pokoju. Może w starciu z nowszymi produkcjami na rynku nie wypada już tak świetnie, ale jak najbardziej utrzymuje swoją rację bytu i jest spójny.

Z ciekawostek o tym ER, to jest on chyba najmniej zelektryfikowanym pokojem, w którym grałem :P. Z tego, co zrozumiałem, to nie ma w nim nawet kamer xD. Ale przynajmniej klimat to w jakimś stopniu usprawiedliwia :P. Myślałem, że do tego stopnia nie jest zelektryfikowany, że nawet maili z potwierdzeniem rezerwacji nie wysyłają, ale jednak po jakimś czasie znalazłem je w spamie :P.

Ze śmiesznotek mam jakieś wyjątkowe szczęście do pokoi, w których pojawia się _pewien obraz_. Czwarty taki pokój i czwarty, w którym pobiliśmy rekord xD (przynajmniej na podstawie danych od ponownego otwarcia). Trochę nie wiem jaki dokładnie mieliśmy czas, pani twierdziła, że 33 minuty, mi się wydawało, że 38, ale głowy nie dam, i wpisała nam "krakowskim targiem" 35 minut ¯\_(ツ)_/¯.

A po udanej ucieczce udaliśmy się do zagadkowego baru "Z ust do ust", do którego aby wejść trzeba rozwiązać szereg zagadek ;). Dobre zwieńczenie zagadkowego dnia.

W nowej skali oceniania, którą postanowiłem zaadaptować (dokładniejszy opis na moim profilu, w skrócie 1-kiepski, 3-solidny, 5-wyjątkowy):
Wystrój, klimat i production value: 4
Zagadki i flow: 3
Coś oryginalnego: 3
Czy się dobrze bawiłem?: 3

Pokój był na prawdę ciekawy i dawał satysfakcję z rozwiązywania. Obsługa bardzo miła, profesjonalna oraz pomocna. Pokój jest na tyle duży że można śmiało iść w 5 osób i się dobrze bawić. W 100% polecam :)

Ogłoszenie było lakoniczne: „Poszukiwani asystenci. Wymagania: widzieć i wyciągać wnioski”.
To coś dla nas – pomyśleliśmy i niedługo potem nasza piątka stawiła się pod drzwiami pracowni Mistrza.
Po przekroczeniu progu znaleźliśmy się w XV-wiecznym gabinecie. A skoro przenieśliśmy się w czasie, nie ma co liczyć na późniejsze rozwiązania technologiczne!. Tu królują kłódki, kody, średniowieczne konstrukcje i skomplikowane mechanizmy. I to właśnie, razem z przemyślanym wystrojem buduje niepowtarzalny klimat. Jak po wytyczonej przez Mistrza ścieżce podążaliśmy przez kolejne etapy, pomieszczenia i zagadki. A tych ostatnich jest naprawdę sporo. Są ciekawe, klimatyczne, zróżnicowane i logiczne. Co ważne i cenne - przy ich układaniu Mistrz wykorzystał swoje rozmaite talenty i zainteresowania, a był między innymi: malarzem, konstruktorem, przyrodnikiem, interesował się anatomią, zjawiskami fizyki, architekturą…
Uzyskanie dyplomu Jego ucznia okazało się rzeczą niebanalną, ale dzięki temu jakże satysfakcjonującą!
Majordomus Mistrza oczywiście też wybrany nieprzypadkowo. Doskonale służy radą i wprowadza w arkana poszukiwań. Mimo iż jego (właściwie to JEJ) podpowiedzi nie okazały się potrzebne, profesjonalizm nie budzi wątpliwości.
A więc jeśli umiesz patrzeć i widzieć – zmierz się z zagadkami Mistrza Leonarda. Warto!

Pokój ma świetny klimat i przebieg scenariusza. Zagadki są spoko a kilka rzeczy robi naprawdę dobrą robotę ale dlatego daję 7/10 ponieważ kilka zagadek ma powtarzalny schemat - niby lekko inne ale jak się zastanowić to jednak w ten sam sposób trzeba pomyśleć... wystarczyłoby parę lekkich zmian i naprawdę można je od siebie odróżnić choć dalej prowadziłby do tych samych rozwiązań. Ciężko mi to opisać oczywiście nie spoilerując więc na tym skończę :)
Jak najbardziej pozytywna ocena ale jeżeli ranking ma służyć do rozróżnienia pokoi słabych od dobrych od najlepszych to dlatego wystawiam 7/10 czyli dobry IMO :)
Obsługa przesympatyczna i pomocna w bardzo elegancki sposób także tutaj duży plus ! :)

Pokój sam w sobie jest bardzo klimatycznym miejscem, oddającym naturę czasów Leonarda DaVinci (tak przynajmniej nam się wydaje, nie wiemy, nie byliśmy...?), jednak samego DaVinci trochę tam brak. Niemniej jednak warto odwiedzić ten pokój, choćby przez wzgląd na bardzo ciekawe pomysły na zagadki, fabułę misji, dopracowanie szczegółów i sympatyczną obsługę :) Polecamy!

Pokój bardzo klimatyczny. Wystrój coraz to nowych części pokoju sprawiał, że z koleżanką czułyśmy się jak w średniowieczu, albo co najmniej w muzeum.
Zagadki liniowe, ale przyjemne, bez rozwiązań elektronicznych, przez co może brak efektu WOW, ale w końcu to XV wiek :)
Wyjście w 2 osoby zajęło nam dodatkowe 2min po czasie, ale zleciało tak szybko, że aż żal było wychodzić. Miałyśmy dwa małe przestoje - jak się okazało trzeba było się nieco bardziej naszukać, żeby odkryć pewne elementy. Obsługa przesympatyczna.

Bardzo ciekawy pokój z atmosferą , niebanalne zagadki, a do tego bardzo miła obsługa. Polecamy!