Krzysztof  Z.

    Krzysztof Z.

    Po 4-letniej przerwie wracam do escapowania! Aktualnie mam lekko ponad 100 pokojów, więc czuję się już dosyć kompetentny w tym co piszę :) Lockme wprowadził... [více]

    Navštívené pokoje:
    104

    Plánované hry:
    0

    Úroveň:
    Průvodce

    Body:
    340

    300
    340 pts
    999

    Zpět na úplný seznam recenzí

    Tajny agent
    Tajny agent

    Zrujnowany szpieg

    06.04.17 | datum návštěvy: 28.12.16

    Klimat: Rozbrajanie ładunków wybuchowych to chleb powszedni dla escapowiczów - Twórcy w końcu często korzystają z tego sprawdzonego przepisu na wkomponowanie czasomierza w fabułę gry. Raz jeszcze wchodzimy do typowego pokoju, wzbogaconego o pikającą bombę, i w teorii cała rozgrywka już powinna przebiec klasycznie. Także Tajny Agent niczym by się nie wyróżniał...gdyby nie jego stan wizualno-techniczny. Pomieszczenie wygląda jakby codziennie przyjmowało hordy przedszkolaków z ADHD, bo wszystko jest, delikatnie mówiąc, mocno wyeksploatowane. Chyba najmocniej utkwił mi w pamięci moment, gdy po zdjęciu ze ściany dużego lustra już go nie byliśmy w stanie powiesić z powrotem, bo śruba wyskoczyła z otworu razem z małą lawiną tynku...

    Trudność: Ale ok, jakbym chciał oglądać ładne pomieszczenia zamknięte, to bym się wybrał do IKEA albo muzeum. Problem się zaczyna, gdy zły stan pokoju odbija się na zagadkach, a tak niestety jest w tym przypadku. Niektóre kluczowe elementy były już tak zatarte, że nawet wiedza o sposobie rozwiązywania niezbyt się przydawała, gdyż głównym wyzwaniem było odszyfrowanie znaczków. Jakbym nie wiedział, że jestem w siedzibie Maze'a, to bym pomyślał, że przypadkiem trafiłem do Escape Room Szczecin - jest aż tak źle!
    Prawdziwego agenta nie osądza się jednak po wyglądzie, więc teraz czas na komplementy. Otóż pokój mnie bardzo miło zaskoczył swoimi zagadkami. Jest tutaj troszkę technologii (troszeczkę, na smaczek), a zagadki są kreatywne i całkiem fajnie zrobione. Nie są specjalnie trudne, a dodatkową pomocą są oznaczenia przy kłódkach, dzięki czemu wiadomo, która zagadka dokąd prowadzi. W rezultacie rozgrywka przebiega bardzo przyjemnie.

    Wrażenia: Agent nieco przerósł moje oczekiwania pod kątem przygotowanych zagadek i bawiłem się tam naprawdę fajnie. Pokój jest określony jako "na pierwszy raz" (chociaż chyba większość grup traktowała go jak "na jeden raz") i dla kombinacji dwuosobowej ekspert-nowicjusz poziom trudności był zadowalający. Na dodatek z Mistrzem Gry można było solidnie porozmawiać po grze, a to także bardzo ważna część pobytu w każdym escape roomie.

    Ogólnie: Gdy odwiedzałem Tajnego Agenta, pomieszczenie wręcz błagało na kolanach o renowację. Podobno była taka w planach, ale czy doszła do skutku - nie mam pojęcia. Pokój odwiedzałem pod koniec 2016 roku, więc po trzech miesiącach mógł zostać kompletnie odświeżony. Najlepiej się sami o to spytajcie i jeżeli remont w końcu się odbył, to do Agenta możecie śmiało wpadać - jest on idealny dla mniej doświadczonych grup.
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 8/10

    Zákaznický servis: 8/10

    Interiér: 4/10

    Obtížnost: Easy

    Pogrzebani
    Pogrzebani

    Pogrzebana zabawa

    05.04.17 | datum návštěvy: 12.12.16

    Klimat: O wrażeniach wizualnych nie jestem w stanie dużo napisać - jesteśmy wsadzeni do drewnianych skrzynek, a ich wnętrza jakieś mocno fascynujące nie są:P Osobom, które się obawiają wyzwolenia utajonej klaustrofobii, mogę powiedzieć, że przestrzeni jest wystarczająco sporo - nie są to prawdziwe trumny, tylko dość spore pudła, w których miejsca, by starczyło na 2-3 osoby. Jeżeli podróżowaliście kiedyś komunikacją miejską w godzinach szczytu, to jesteście przygotowani na ten "pokój". Co do historii, to nie odczułem, by jakaś była. Ot, wsadzają nas do trumien, rzucają zagadkę przed twarz i w sumie tyle. Pozostaje przez to duży niedosyt, bo można tu było zrealizować naprawdę ciekawe pomysły fabularne. Zwłaszcza przy takiej podstawie klimatycznej.

    Trudność: W każdym escape roomie słyszymy, że komunikacja to podstawa, ale tutaj komunikacja jest właściwie całą rozgrywką. Mamy jedną dużą zagadkę, której nie mamy szansy rozwiązać bez ciągłych konsultacji z partnerem lub partnerką. Nie brzmi to źle, ale ostatecznie było to trochę jak rozwiązywanie krzyżówki, gdzie każda osoba ma połowę haseł. W środku nie znajdziemy żadnych intrygujących przedmiotów czy super technologii, po prostu rozwiązujemy ciągle jedną łamigłówkę, będącą kombinacją pomniejszych zadań.

    Wrażenia: No właśnie...Teoretycznie pomysł na pokój wydaje się bardzo atrakcyjny i intrygujący - tylko jakoś nie zastanowiłem się, czy spędzenie godziny w ciemnym pudełku będzie równie fascynujące w rzeczywistości. I w ten sposób dopiero po jakichś 20 minutach uzmysłowiłem sobie, że leżę w półmroku, wpatruję w drewniane wieko i próbuję wsłuchiwać się w wywody kolegi, który opowiada co on z kolei widzi. Ostatecznie walczyliśmy nie tylko z czasem...ale i z przytłaczającą sennością. Chyba pierwszy raz będąc w jakimkolwiek escape roomie poczułem autentyczne znużenie w trakcie rozgrywki.

    Ogólnie: Niektóre rzeczy brzmią świetnie w teorii, ale w praktyce nie mogą się udać. "Pogrzebani" należą do tej samej kategorii co perpetuum mobile - czytamy pomysł, myślimy sobie "Genialne!", a potem się okazuje, że po prostu coś przeoczyliśmy. W tym przypadku: zabawę. Idea jest nawet fajna, ale może część rozgrywki powinna przebiegać poza trumnami? Spędzenie godziny na rozmowie z osobą, której się nawet nie widzi jest po prostu...męczące. Na pewno jest to nietypowa pozycja w warszawskiej puli i zaprawionym w bojach escapowiczom bym ją polecił - choćby dla zaspokojenia ciekawości i spróbowania czegoś nowego.
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 7/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 8/10

    Obtížnost: Hard

    Klątwa Tutenchamona
    Klątwa Tutenchamona

    Egipska perfekcja!

    01.04.17 | datum návštěvy: 08.12.16

    Klimat: Pokój jest przygotowany niezwykle profesjonalnie, każda powierzchnia została świetnie zagospodarowana i uzbrojona w egipskie akcenty. Są szakale, mumie, sarkofagi, hieroglify - słowem każdy punkt listy egipskich klimatów został odhaczony. Co prawda, jak człowiek odpowiednio zacznie przeszukiwać pokój, to może czasem znaleźć kawałek kafelkowej podłogi albo jakiś kabel, ale są to detale bez znaczenia. W pokoju jest jasno, więc nie musimy wytężać wzroku; miejsca jest sporo, więc się nie będziemy gnieść; technologii jest dużo, więc się nie będziemy nudzić:)

    Trudność: Zagadki są bardzo zróżnicowane i dość trudne - większość z nich wymagała sporego główkowania. Znajdzie się tu coś dla każdego - czasem trzeba się wykazać spostrzegawczością, czasem logiką, a czasem trzeba się wykazać umiejętnościami manualnymi.

    Wrażenia: Ominęła nas jedna z nudniejszych zagadek, bo pewien mechanizm udało nam się otworzyć nieco za wcześnie. Do tej pory nikt nie wie, co zaszwankowało - w każdym razie dostaliśmy z kolegą przypadkowo taryfę ulgową i dzięki temu starczyło nam czasu, by pokój opuścić przed upływem godziny. Zarówno początek gry (opaski i wstęp fabularny), jak i koniec (tego oczywiście nie zdradzam) nastrajają bardzo pozytywnie, a czas między nimi upływa miło i nieubłaganie szybko:)

    Ogólnie: To mój trzeci pokój o tematyce egipskiej i w końcu mogę z czystym sumieniem wystawić 10/10. Jest to jeden z najlepszych pokojów w jakim byłem i spokojnie go widzę w pierwszej dziesiątce Warszawy. Polecam!
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 9/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Hard

    Rozbitkowie w dżungli
    Rozbitkowie w dżungli

    Dżungla nieco wykarczowana...

    01.04.17 | datum návštěvy: 07.12.16

    Důvěryhodná recenze

    Klimat: Ach, dżungla. Gęsty tropikalny las, gdzie każdy centymetr kwadratowy ziemi tętni życiem. Przestrzeń wypełniona roślinnością, słońcem, gorącym powietrzem i dźwiękami natury. Oj, ciężko to odtworzyć w powierzchni zamkniętej, bardzo ciężko... A tutaj wyszło to wyjątkowo mizernie. Wnętrze przypomina bardziej stylizowany pokoik dziecięcy niż faktyczną próbę odtworzenia klimatu. Ładne malunki na ścianach i sztuczna trawa pod stopami, to jednak stanowczo za mało, by dać się wciągnąć w klimat - nie ma na czym oka zawiesić. Na dodatek spora część sprzętu nosi już solidne ślady użytkowania, a to co znalazłem pod biurkiem będzie mnie prześladowało w snach jeszcze długo. Aha, tak, w tej dżungli mamy biurko, a co? Kaloryfer też jest i nawet nie ukryty;)

    Trudność: Byliśmy w dwójkę (trzeci pokój kolegi) i udało nam się wyjść w rozsądnym czasie. Zagadki nie były ciężkie, ale za to bardzo pomysłowe i dobrze zrobione. Mimo biedy wizualnej, ma on przygotowanych w zanadrzu kilka smaczków technologicznych, a i bardziej "surowe" zagadki rozwiązuje się niezwykle przyjemnie. Pod tym względem nie można Rozbitkom nic zarzucić.

    Wrażenia: Bardzo mnie ucieszyły opaski na oczy - rzecz bardzo rzadka na warszawskich salonach. Pokój przygniatał pustką, ale podnosił nieco ducha ciekawymi zagadkami, więc ofertę przyjścia do drugiego pokoju przyjęliśmy. I nie żałujemy, bo Klątwa Tutenchamona była genialna, ale aż dziwi kolosalna różnica pomiędzy pokojami - trochę ma się wrażenie, jakby z budżetu na oba pokoje Klątwie przeznaczono 70-80% środków, przez co Dżungla musiała się zadowalać resztkami.

    Ogólnie: Pokój odwiedziłem spory czas temu, więc może moja opinia jest już bardziej przestarzała niż to feralne biurko. Polecam najpierw zajrzeć do genialnego Tutenchamona, a ten pokój zostawić sobie na później. Nie powiedziałbym, że jest to zły escape room, ale po prostu wszędzie dookoła znajdziemy dużo lepszych pozycji.
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 8/10

    Zákaznický servis: 8/10

    Interiér: 4/10

    Obtížnost: Střední

    Sekret sierocińca
    Sekret sierocińca

    W sierocińcu też można dobrze się bawić!

    29.01.17 | datum návštěvy: 16.11.16

    Klimat: Sierociniec został zrobiony fajnie i klimatycznie, a pomieszczenia mają swój niepowtarzalny urok. Nooo, może poza pierwszym, gdzie cała ściana jest "udekorowana" przeróżnymi nowoczesnymi sprzętami opatrzonymi naklejkami "Nie dotykać". Ponadto sekretne wejście nie dość, że było niedomknięte i oczywiste, to jeszcze wisiała nad nim informacja, że otworzy się w odpowiednim momencie. I co z tego, że klimat jest budowany niczym dwumetrowa wieża z klocków Lego, jak rzeczywistość uderza z każdego miejsca...Na szczęście później wszystko prezentuje się już bez zarzutu.
    Fabularnie nie jest źle, ale znaczna część historii została upchana na sam koniec rozgrywki. Nie ma tu takiego stopniowego odsłaniania przeszłości jak przy badaniu zabójstwa w Barze i w rezultacie pokój po prostu mniej "wciąga". Otoczka fabularna nadal jest solidna, ale jednak do tej barowej trochę jej brakowało...

    Trudność: Zagadki są bardzo kreatywne i dobre jakościowo, ale nie ma ich dużo, więc raz jeszcze odradzam przychodzenie tutaj w większych grupach. Fani efektu "wow" nie powinni być zawiedzeni, gdyż dzieje się tutaj naprawdę sporo. Sierociniec nie rzuca nam dużego wyzwania, bo łamigłówki do ciężkich nie należą - trzeba się jedynie w dużej mierze wykazywać spostrzegawczością. Gdybyśmy jednak potrzebowali pomocy to można skorzystać z "hintboxa", czyli takiego dziwnego ustrojstwa jakie dostajemy na wejściu:)

    Wrażenia: New World ma dość oryginalne pokoje w stosunku do konkurencji, ale które pod względem konstrukcji są bardzo do siebie podobne. Po wizycie w "Barze" nie czuć już było w tym pokoju takiej świeżości - nie dlatego, że był źle wywietrzony czy coś, lecz po prostu wiedzieliśmy czego się mniej więcej spodziewać. Za to znów muszę pochwalić cenę pokoju naliczaną od osoby, dzięki czemu mniejsze grupy escapowiczów mogą skorzystać z jakiegoś escapa w Warszawie i nie musieć później żyć na parówkach przez resztę miesiąca;)

    Ogólnie: Chociaż wychowany zostałem w miarę normalnej rodzinie, to klimaty opuszczonego sierocińca o wiele mocniej do mnie przemawiają - nadal jednak uważam ten pokój za nieco gorszy od Morderstwa w Barze. Różnice w jakości nie są kolosalne, więc spokojnie możecie zacząć swoją przygodę na Nowym Świecie od Sierocińca i nie będziecie tego żałować!
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 9/10

    Interiér: 9/10

    Obtížnost: Střední

    Piramida
    Piramida

    Pokój historyczny...bez historii!!!

    15.01.17 | datum návštěvy: 12.11.16

    "Wasz dziadek ma bzika na punkcie historii, więc na jego urodziny podarowaliście mu książkę o starożytnym Egipcie. Po jej przeczytaniu staruszek udał się na strych i zaczął nad czymś gorączkowo pracować. Przez kilka dni po całym domu słychać było tylko odgłosy wbijania gwoździ i piłowania drewna...W końcu nastała cisza, a senior opuścił poddasze i udał się na spacer. Postanowiliście skorzystać z okazji i zakradliście się do dziadkowej pracowni. Zaskoczeni tym co zobaczyliście w środku, nawet nie zauważyliście, kiedy zatrzasnęły się za Wami drzwi. Czy zdążycie uciec zanim zostaniecie nakryci na myszkowaniu?"

    Klimat: Jak widać musiałem sam napisać wstępniak fabularny do tego pokoju, bo...Twórcy o żaden się nie postarali!!! Oficjalny opis nas kusi "elementami elektronicznymi" i "400 metrami zużytych kabli"...I co mamy powiedzieć po jego przeczytaniu? "WOW, musimy się tam udać, tyle kabli to ja w życiu nie widziałem!" ? Escape roomy naprawdę nie potrzebują rozwiniętej fabuły i nie trzeba tutaj było zatrudniać Bolesława Prusa, by należycie przedstawił egipskie klimaty. No na zasuszonego skarabeusza, nawet ja napisałem jakąś w miarę rozsądną historyjkę w parę minut! Zupełnie nie rozumiem takiego podejścia do sprawy...

    Samo pomieszczenie także zostało zrobione nad wyraz ciekawie. Pokój nosi miano Piramidy (czyli takiej wielkiej KAMIENNEJ budowli w kształcie ostrosłupa), a głównym surowcem użytym w środku jest...drewno - i to w postaci mocno surowej. Wstępniaka nie ma, więc nic mnie nie było w stanie przygotować na ten mały szok. Stąd mała przestroga: nie oczekujcie żadnego grobowca, tylko szykujcie się mentalnie na coś w stylu wystawy muzealnej.

    Trudność: Po otrząśnięciu się z tego ogromnego rozczarowania klimatem przychodzi czas na zagadki. I tutaj na szczęście nie można nic zarzucić. Zadania są logiczne, świetnie wykonane oraz, co najważniejsze, bardzo pomysłowe. Zachowują one przy tym dobrze dopasowany poziom i nie powinny sprawić trudności żadnej grupie, która ma już kilka escapów na swoim koncie.

    Wrażenia: Świetne połączenie beztroskiej zabawy jaką znamy z "Powrotu" i nieco solidniejszej potrzeby główkowania. "Kulki" spodobały nam się tak mocno, że po znalezieniu ostatniego klucza jeszcze spędziliśmy parę minut na zabawie nimi zamiast od razu opuszczać pomieszczenie:)

    Ogólnie: Nie sądziłem, że tak mocno zależy mi na kontekście fabularnym pokoju, ale jego brak pokazał mi jak bardzo jest to jednak potrzebne... W escape roomach najważniejsze są jednak zagadki, a te oferowane przez Piramidę były naprawdę dobre. W rezultacie pokój jak najbardziej polecam.
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 9/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 4/10

    Obtížnost: Střední

    Pełnia
    Pełnia

    Pełnia - zupełnie dobra

    14.01.17 | datum návštěvy: 12.11.16

    Fabuła: Nazwa pokoju jest nieco enigmatyczna - wydawałoby się, że będziemy mieć do czynienia z nastoletnimi wampirami, ale przenosimy się jednak do czasów pradawnych Słowian - opłaca się czytać opisy escape roomów! W tym świecie jesteśmy wojownikami, którzy przybyli do tajemniczej Świątyni, by zdobyć magiczny artefakt mogący zmienić losy toczącej się wojny. Pomieszczenie do którego wchodzimy jest urządzone naprawdę świetnie - przestrzeń jest spora, profesjonalnie wykończona i wspaniale odzwierciedla klimat poprzez swoją surowość. W trakcie rozgrywki dowiadujemy się więcej o zwyczajach naszych walecznych przodków, gdyż wiele wskazówek do zagadek jest ukrytych w napotykanych tekstach.

    Trudność: Jest to chyba najłatwiejszy pokój w Domu Zagadek. Większość łamigłówek jest naprawdę świetna - wykonanie jest pierwszorzędne, a osadzenie w klimacie znakomite. Chwilami tylko miałem wrażenie, że kreatywność Twórców się wyczerpała i dwa problemy zostały już wsadzone do pokoju na siłę. Jeden z nich to po prostu zwykłe tekstowe zadanie matematyczne wyjęte z podstawówkowej książki, gdzie jabłka i banany zamieniono na bardziej klimatyczne rzeczy. W przypadku innej zostały żywcem skopiowane zagadki z serii Baldur's Gate - jako fan serii rozwiązałem wszystko prawie bez czytania i wywołałem konsternację w pokoju, czego teraz nie wspominam za dobrze;) Ale jestem w stanie przymknąć na to wszystko oko, bo to tylko dwie zagwozdki z przebogatej kolekcji, jaką oferuje nam Pełnia.

    Wrażenia: Lekko i łatwo. Potrzebowaliśmy podpowiedzi tylko do jednej zagadki, ale okazało się potem, że i tak byliśmy blisko prawidłowego rozwiązania. Z resztą zagadek polecieliśmy gładko jak lód po teflonie. Mieliśmy jedynie odczucie, że moment znalezienia legendarnego, potężnego artefaktu mógł być nieco lepiej podkreślony - znajdując cel naszej wędrówki przez chwilę w ogóle nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co mamy w dłoniach. Zwłaszcza, że w czasie przedzierania się przez pokój znajdujemy różne inne fajne przedmioty, z którymi elegancko potem wychodzi się na zdjęciach:)

    Ogólnie: Niby znalazłem sporo rzeczy do przyczepienia się, ale są to totalne drobiazgi - wyliczam je, co by moja recenzja nie była przypadkiem za krótka;) Sam pokój wspominam bardzo dobrze i uważam go za najlepszy w Domu Zagadek. Jeżeli planujecie zaliczyć wszystkie trzy oferowane pokoje, to polecam go na rozgrzewkę, gdyż jest zdecydowanie prostszy od swoich kolegów.
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Easy

    Powrót
    Powrót

    88 pomysłów na godzinę

    11.01.17 | datum návštěvy: 12.11.16

    Klimat: Laboratorium szalonego naukowca to świetne podłoże do stworzenia przeróżnych dziwactw i Autorzy naprawdę dali tutaj kreatywnego czadu. W pomieszczeniu zobaczymy pełno dziwacznych urządzeń, enigmatycznie migających światełek, naukowych notatek...Słowem wszystko, co niezrozumiany geniusz potrzebuje do pracy. Cel fabuły jest jasny - musimy znaleźć zaginionego w czasie doktora (Browna, nie Becketta), ale najpierw musimy wprowadzić odpowiednie koordynaty do naszego Deloriana, co oczywiście oznacza plądrowanie całej pracowni. Część zadań bardzo fajnie odtwarza sceny z kultowej trylogii, ale mamy też do czynienia z pewnym fabularnym galimatiasem - na próżno doszukiwać się tu jakiegokolwiek związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy większością zagadek.

    Trudność: Zagadki są tak różnorodne, że w kilku przypadkach powinno się już je w zasadzie nazywać grami zręcznościowymi. Pokój sprawia wrażenie salonu zabaw dla dzieci, gdyż jest on bardziej nastawiony na sprawianie pozytywnych wrażeń niż na zmuszanie do ostrego móżdżenia. Łamigłówki, z nielicznymi wyjątkami, są więc całkiem proste do rozwiązania. Zadania są zupełnie niepowiązane ze sobą i nie występują pomiędzy nimi płynne przejścia, co oznacza że raczej nie mamy szansy śledzić naszego progresu czy wątku fabularnego, ale zupełnie nie powinno to nam przeszkadzać. W końcu w takim miejscu chaos jest wskazany!

    Wrażenia: Zabawa jak w wesołym miasteczku połączona z małym główkowaniem. Było lekko, łatwo i przyjemnie, a także nieco chaotycznie. Duża liczba ciekawych maszyn bardzo uatrakcyjniła rozrywkę - aż szkoda, że zwykle może z nich korzystać na raz tylko jedna osoba...

    Trzeba również wspomnieć o unikatowym sposobie robienia pamiątkowych zdjęć w Domu Zagadek - w osobnym pomieszczeniu jest fotobudka oraz rekwizyty do przebieranek, a fotki otrzymujemy po chwili w postaci fizycznej.

    Ogólnie: Pokój sprawi ogromną frajdę szczególnie dzieciom, chociaż i poważniejsi ludzie będą się tu świetnie bawić. W internecie można znaleźć reportaż o czterech politykach z różnych partii, którzy zostali zamknięci w tym właśnie pokoju. Kto jest więc ciekaw jak to wygląda, może sobie pogooglować:)
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 9/10

    Obtížnost: Střední

    Zmieniając rzeczywistość
    Zmieniając rzeczywistość

    Zmieniający Wasze podejście do escape roomów!

    10.12.16 | datum návštěvy: 12.11.16

    Klimat: Na pierwszy rzut oka pokój wygląda bardzo niepozornie, by nie powiedzieć - mizernie. Ogromna przestrzeń wydaje się być pusta jak mięsny za komunizmu, gdyż liczba rekwizytów została ograniczona do minimum - blaty są czyste, półki ogołocone, nawet z obrazów na ścianach zostały tylko same ramki. W takim oto sterylnym pomieszczeniu kryje się potężna dawka genialnie przedstawionej fantastyki, która uderza w naszą wyobraźnię z siłą bomby wodorowej. Pomieszczenie jest pracownią tajemniczego Artysty, którego twórczość potrafi kształtować rzeczywistość. Ta Moc sprawia, że wokół nas dzieją się rzeczy niepojęte. Teraz musimy wyjść z pokoju idąc krętymi ścieżkami umysłu szalonego geniusza - kto wie, gdzie nas poniosą?

    Trudność: Dostaliście już zapewne ostrzeżenie, że w tym pokoju trzeba myśleć trochę inaczej - jest to w zasadzie prawda, chociaż klasyczna escapowa logika nadal będzie się sprawdzać. Na pewno jest to pokój "humanistyczny" - nie znajdziecie tu żadnej matematyki, kłódek czy skomplikowanych mechanizmów, za to będziecie musieli włączyć nieco bardziej abstrakcyjny tryb myślenia. Brzmi strasznie, ale wcale takie ciężkie nie jest:) W środku nie znajdziemy zbyt wielu zagadek, ale są one na tyle zajmujące, że czas i tak Wam będzie szybko mijał. Rozgrywka jest bardzo spokojna, bo pomieszczenie jest zbudowane dość prosto i nie ma raczej możliwości zboczenia z liniowej drogi prowadzącej do celu. Idealny pokój na koniec męczącego dnia:)

    Wrażenia: Twórcom należą się oklaski. Próbując opisać moje odczucia cały czas przychodzi mi na palce słowo "genialny", ale nie chcę się powtarzać. Dlatego skorzystam ze strony synonimy.net i napiszę, że pokój jest boski, kapitalny, rewelacyjny, wyborny, mistrzowski, innowacyjny i po prostu niezrównany! Wrażenie po wyjściu jest porównywalne z opuszczeniem kina po obejrzeniu świetnego filmu:)

    Ogólnie: Ten escape room powinien mieć swoją własną kategorię, bo ciężko mi go porównać z jakimkolwiek innym. Mi się spodobał niesamowicie, ale jestem pewien, że znajdzie się spora grupa graczy, którym pokój nie przypadnie do gustu, bo nie ma tu np. migoczących światełek czy wielu fajnych gadżetów. Wszystkim niezdecydowanym, którzy go rozważają, gorąco polecam spróbować - czegoś takiego nigdzie indziej nie zobaczycie! Nawet jeżeli to doświadczenie nie sprawi, że wyskoczycie ze skarpetek, to i tak pozostaje niesamowicie dobrą pozycją, którą warto mieć w swoim escapowym CV:)
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Hard

    Krypta wampira
    Krypta wampira

    Opowieści z krypty

    08.12.16 | datum návštěvy: 12.11.16

    Klimat: Miałem okazję spacerować jesiennym wieczorem po Powązkach i wyłaniające się z ciemności kształty niektórych krypt potrafiły wywołać we mnie naprawdę silne emocje. Nawet nie wpadło mi do głowy, by próbować tam zaglądać, ale jeżeli tak wyglądają ich wnętrza, to może powinienem jeszcze kiedyś tam wpaść? Tytułowy Wampir mieszka dość schludnie - Krypta jest czysta i dobrze oświetlona, a całość ciekawie umeblowana i wystrojona w duchu Halloween. Niepokoju raczej nie wzbudza, więc fani horrorów mogą się nieco zawieść. Pokój w zasadzie fabuły nie ma ("zamknięto Cię i teraz wyjdź"), ale chociaż mamy okazję pozwiedzać naturalne środowisko karkogryza. To rzadka okazja!

    Trudność: Krypta jest kolejna pozycją o świetnych, mocno zróżnicowanych zagadkach. Wszystkie są świeże i pomysłowe, lecz w pamięci mi utkwiła przede wszystkim jedna...Na pierwszy rzut oka banalna i oczywista, o przejrzystych zasadach...A w rzeczywistości okazała się chyba najtrudniejszym escapowym wyzwaniem z jakim musiałem się zmierzyć - już chyba łatwiej by mi było skleić stopami rozbitą filiżankę albo ułożyć czterowymiarową kostkę Rubika. Nie jest to oczywiście nic złego, fajnie że escape oferuje też ambitniejsze zagadki - po prostu na tej po prostu poległem niesamowicie;) Poza tym jednym "monstrum" zagadki aż takie ciężkie nie są, więc nie ma co się zrażać.

    Wrażenia: Koniecznie muszę wspomnieć o wielkiej zalecie Cryptexu jako firmy - mają chyba najlepszą obsługę klienta z jaką spotkałem się w escape roomach! W poczekalni mamy wygodne kanapy, stolik, kilka mini-gier - niby powinien być to standard, lecz niestety, nadal nie wszędzie... Ponadto możemy się częstować wodą oraz herbatą, a za wyjście z pokoju dostajemy fajne prezenciki. I oczywiście dochodzi do tego przesympatyczny personel - czekając na kolejny pokój (przy herbatce oczywiście) mogliśmy sobie bardzo miło podyskutować z Prowadzącą, po której widać, że lubi swoją pracę. Niby tak niewiele trzeba do szczęścia, a jednak mało która firma jest w stanie zapewnić takie wrażenia "pozapokojowe". Wielki szacun i oby tak dalej!

    Ogólnie: Pokój bardzo dobrze dopracowany i zostaje w pamięci na długo, a niektóre z zagadek są dla mnie do tej pory unikatowe. Pozostałe pokoje firmy spodobały mi się bardziej, ale Krypta Wampira jest tzw. "bezpieczną" opcją i chyba najbardziej "klasycznym" z oferowanych tutaj pozycji - jeżeli ktoś chodzi po escapach, to nie widzę możliwości, by mu się tutaj nie spodobało!
    Nedávno navštívené pokoje:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 9/10

    Obtížnost: Velmi těžké

    Strana 7

    Zobrazit další

    Ahoj, naše webové stránky používají soubory cookie, aby mohly správně fungovat všechny jejich funkce.

    Kromě těchto nezbytných souborů používáme také soubory cookie třetích stran, abychom mohli používat analytické, sociální a marketingové nástroje třetích stran. To znamená, že údaje shromážděné jejich prostřednictvím zpracovávají také poskytovatelé těchto nástrojů.

    Souhlasíte s používáním jiných souborů cookie než těch, které jsou nezbytné pro provoz stránek, jak je popsáno v našich zásadách ochrany osobních údajů?

    Nastavení souborů cookie

    Zde můžete změnit podrobné nastavení souborů cookie používaných na našich stránkách. Pokud souhlasíte s konkrétním typem souborů cookie, znamená to, že souhlasíte s tím, aby údaje jimi shromážděné byly použity správcem těchto stránek a poskytovatelem konkrétního nástroje, který používáme - jak je popsáno v našich zásadách ochrany osobních údajů.

    Tento typ souborů je nezbytný pro správné fungování našich stránek. Používají se mimo jiné pro funkce, jako je zapamatování si vybrané země uživatele, produktů v nákupním košíku nebo barevného motivu webu.

    Tyto soubory nám umožňují pochopit, jak uživatelé procházejí našimi stránkami. Jedním z takových nástrojů je Google Analytics, který nám umožňuje shromažďovat anonymní informace o počtu návštěv, používání konkrétních funkcí nebo typu uživatelských zařízení. Díky nim jsme schopni přizpůsobit stránky potřebám a možnostem různorodých uživatelů.

    Nástroje společností Google, Facebook a Seznam.cz, které shromažďují informace o uživatelích, které můžeme využít pro marketingové účely.