Underworld

Wystrój pokoju jak i zagadki są świetnie zrobione, a obsługa przemiła. Na pewno wrócimy niebawem, aby przejść kolejną część historii.

#58

Pierwsza część trylogii, ale jakoby ostatnia. Cóż można napisać? Pokój gra się sam. Jest kilka rozwiązań, które spowodowały, że mózgi zaczęły nam dymić, ale to kwestia naszego popadania w rutynę.
Wystrój, klimat etc wszystko na najwyższym poziomie.
Zdecydowanie polecamy.

Klamka zapadła. Trafiliśmy w miejsce, gdzie to wszystko się zaczęło. Wojna wampirów z wilkołakami jest bliska. Uwolnić się i uciec jak najdalej stąd, zanim rozpęta się piekło - ta myśl nam przyświecała, gdy rozpoczynaliśmy jedną z najdłuższych misji w naszej karierze. Północ zbliżała się nieubłaganie.

Wystrój "Underworldu", podobnie jak w przypadku innych pokoi z trylogii stoi na wysokim poziomie. Widać, że twórcy nie szczędzili tutaj funduszy. Pomieszczenia zostały zaprojektowane w ciekawy sposób, a rekwizyty i mechanizmy robią solidne wrażenie, niemniej w stylu, w jakim wykonano pokój ciężko o błysk geniuszu. Elementu fabuły są odsłaniane podczas zabawy, a fani filmów pod tym samym tytułem na pewno znajdą tutaj sporo nawiązań i smaczków.

Nie na darmo czas gry został zaplanowany na 120 minut. Pokój do łatwych nie należy, a ilość zagadek jest naprawdę imponująca. Większość z umieszczonych tu rozwiązań opiera się na systemach elektronicznych, co nieźle pasuje do całości. Rozgrywka nie jest bardzo liniowa i naprawdę dobrze jest odwiedzić Uderworld w większym gronie. Tematycznie zagadki były bez zarzutu, należycie wpasowywały się w klimat ER.

Obsługa nie zawiodła. Profesjonalna, życzliwa i rozmowna. Do tego, co ważne w naszym przypadku, elastyczna.

Podsumowując, jest to jeden z ciekawszych pokoi ucieczek w stolicy Dolnego Śląska. Wykonany z dużym nakładem finansowym i dbałością o szczegóły na pewno może się podobać. Odrobinę większy nacisk można było naszym zdaniem położyć na rozwój fabuły oraz wprowadzenie. Niemniej polecamy, podobnie jak pozostałe pokoje z tej trylogii.

Pierwszy z trylogii.
Underworld- seria filmów przedstawiających walkę pomiędzy światami wampirów i wilkołaków. Fabuła ta przeniesiona w realia Escape Roomu to coś obok czego nie mogliśmy przejść obojętnie zwłaszcza jeśli wszystkie trzy pokoje od Brain Code są ze sobą powiązane.
Już od pierwszego momentu wiedzieliśmy, że będzie to rewelacyjna zabawa a kolejne etapy gry tylko nas utwierdzały w tej myśli.
Pokój nastawiony w dużej mierze na współpracę, bez której nie sposób ruszyć z miejsca a w dalszych etapach też się przyda. Zagadki to to co najbardziej lubimy czyli połączenie kłódek, mechanizmów i zadań manualnych. Wszystko w  temacie i klimacie, wszystko działało bez zarzutu a niektóre rozwiązania spotkaliśmy pierwszy raz a nie łatwo nas już zaskoczyć za co brawa.
Wzięliśmy wersję 90 minutową i w trzyosobowym składzie udało nam się wyjść przed czasem co moim zdaniem przy ilości zadań do wykonania po drodze jest dobrym wynikiem.
My się bawiliśmy rewelacyjnie a miał być to dopiero początek, kolejne dwa pokoje już na nas czekały...

Pokój doprecyzowany, ilość zagadek dość spora, poza pierwszym zadaniem gdzie liczy się zespołowość i minimum 3os. Grupa, to jak już masz na końcie więcej niż 5/6 pokoi ,zadania robią się bardzo schematyczne. Jedna rzecz, która przeszkadzała to po rozwiązaniu zagadki było słychać otwarcie się czegoś w pokoju ale niestety nic się nie otwierało co wprowadzało czasami zamieszanie. Pokój polecam dla osób, które zaczynają przygodę z escapami.

Super wystrój, całkowita dbałość o szczegóły, świetne zagadki, niby proste i oznaczone a trzeba się namyśleć i mieć dobrą pamięć. Byliśmy w trójkę i gorąco polecamy wszystkim.

No to już jest nundne. Jak można wszystkie pokoje mieć na tak wysokim poziomie ;) ?

Klimat, zagadki (ich ilość i zróżnicowanie), obsługa - Brain Code do pewnego pooziomu już nas przyzwyczaił. Tym razem także nie schodzą poniżej (wysokich !) oczekiwań. Byliśmy we 2, więc roboty było dużo i czas szybko zleciał :) Z racji na przystosowanie pokoju dla grup 3+ odrobinkę nas na początku ominęło - nijak nie obniżyło to jednak poziomu frajdy i ogólnego wrażenia po wyjściu z pokoju.

Jedyny minusik - kolejność. Obejrzeliśmy Pogrzeb, Kryptę i Underworld. Zazdroszczę tym, co jeszcze w żadnym nie byli - można wykupić połączony scenariusz opowiadający całą historię, w odpowiedniej kolejności, jednym ciągiem - tym bardziej warto :)

No i ta poczekalnia.... :)

Underworld to pokój rozpoczynający trylogię. Jednak ja odwiedziłam go jako ostatni.

Na dzień dobry można być pewnym, że bez komunikacji nie ruszycie się ani o krok. Będziecie non stop w tym samym miejscu - bardzo szybko można się o tym przekonać :)

Jest to pokój w którym jest pełno elektroniki. Uważam, że to plus. Większość rozwiązań w pokoju była ciekawa i oryginalna. Na minus idzie zagadka(?) manualna - zżera sporo czasu jak następuje brak koordynacji. Z resztą uważam, że nie bardzo pasuje do wystroju i klimatu.

Jeżeli chodzi o poziom - nie jest on na pewno łatwy aczkolwiek super trudnym bym go nie nazwała. Na 5 osób tylko ja miałam większe doświadczenie, 2 osoby rozpoczynały przygodę z ER, 2 były w jednym pokoju. Wykorzystałyśmy 2 czy 3 podpowiedzi (swoją drogą sposób podpowiedzi jest ok - prowadzący raczej nie mówią wprost o co chodzi) i udało nam się wyjść minutę przed czasem (dodam, że wzięłyśmy wersję 120 min, uproszczoną).

Z całej serii uważam, że jest to "najsłabszy" (o ile mogę tak powiedzieć, gdyż wszystkie pokoje są na naprawdę wysokim poziomie) pokój z trylogii. Jednak i tak warto jest go odwiedzić.

Jest jedna rzecz, za którą z chęcią odjęłabym punkt ale niestety nie mogę - brak kolejnych pokoi w Brain Code ;)

Postanowiliśmy, że odwiedzimy wszystkie pokoje z Trylogii proponowanej przez Brain Code. Jeżeli reszta jest tak świetna jak pierwszy z pokoi które odwiedziliśmy, czyli Underworld, to już się nie możemy doczekać kolejnych !
Klimat stworzony w pokoju, świetnie zgrywa się z jego fabułą. Zagadki są nieliniowe i trzeba się nastawić na bezbłędną kooperację między osobami w grupie. Bardzo podobał nam się różny stopień trudności zagadek. Niektóre były oczywiste, ale i był takie, nad którymi dłużej trzeba było pomyśleć lub...poprosić o podpowiedź ;)
Mistrz Gry potrafił nas odpowiednio naprowadzić na rozwiązanie zagadki, bez dosłownego podawania odpowiedzi, co było na duży plus.

Aaa...no i poczekalnia- REWELACJA! ;) Tak samo jak kontakt z Mistrzem Gry (obsługą).
Polecamy!!!

Ten pokój jest jest bardzo dobry, ilość zagadek nas troszkę przytłoczyła, ale to zupełnie nie wypływa na końcową ocenę, niezapomniane emocje i walka z czasem do ostatniej chwili!