radziszcze

    radziszcze

    Lubię ER, planszówki, jazdę na rowerze, taniec i tiramisu. W samych ER preferuję thrillery i horrory, przy czym wciąż czekam na dobry horror. Jeśli nie tir... [więcej]

    Odwiedzone pokoje:
    106

    Pokoje na liście życzeń:
    0

    Poziom:
    Globtroter

    Punkty:
    280

    0
    0
    Escape room - Alien Kormeda
    Alien Kormeda

    Obcy uczy i bawi

    26.11.2025 | data wizyty: 23.11.2025

    Fabuła i wprowadzenie
    Wprowadzenie jasno nakreśla cel misji, który później faktycznie musimy zrealizować, jeśli chcemy stąd wyjść. Zatem fabuła trzyma się kupy od początku do końca. Dodatkowo w trakcie widzimy rekwizyty, które z tą fabułą są powiązane. Spójna realizacja.

    Klimat
    Pierwszy raz widziałem pokój, w którym połączono rzeczy zrobione z jajem z tymi, które trzymają w napięciu. To połączenie sprawiło, że całość oceniam jako bardzo ciekawe doświadczenie. Co więcej, w żaden sposób nie wydawało się to niespójne. Naprawdę zrobiono to z pomysłem.

    Wystrój świetnie oddaje miejsce, w którym się znaleźliśmy. Nic tutaj nie wygląda ani pokracznie, ani tandetnie, a w przypadku realizacji obcego jest to ważne, żeby nie zepsuć tym klimatu. Pokój zrobiono naprawdę starannie. Jest to najlepszy statek kosmiczny, jakim leciałem :P

    Zagadki
    Zagadki momentami mocno zmuszają do myślenia, ale najważniejsze jest to, że są mocno związane z miejscem. Wszystkie zagadki są osadzone w uniwersum Obcego. Wiem, że ludzie narzekają na to, że dość sporo trzeba czytać, no ale na statkach kosmicznych, samolotach, statkach czy innych maszynach, na których zespół ludzi musi współpracować, żeby te maszyny sprawnie działały, instrukcje są pisane. Zatem ja odbieram ten zabieg jako taki, który bardziej oddaje realizm takiego miejsca. Dla mnie czytania było tyle, ile mogłem znieść.

    Dobrze wykorzystano tutaj elektronikę, w świetny sposób zrobiono system podpowiedzi. Nie mam zarzutów do realizacji tych elementów.

    Podsumowanie
    Pokój zrobiony trochę z jajem, choć bardziej trzymający w napięciu. Fani sagi o Obcym na pewno wyjdą stąd zadowoleni. Firma dołożyła starań, żeby w tym ER przeżyć fajną przygodę. Ja właśnie taką tutaj przeżyłem.

    MoonMoo Corp. jest ciekawą nową firmą na poznańskim rynku, co sprawia, że mnie, człowieka z Wrocławia, trochę dupa piecze z zazdrości, że u nas rynek ER jest taki zabetonowany od lat, a w Poznaniu pojawiają się chłopaki z nikąd i robią coś takiego. Dodatkowo jeszcze bezczelnie planują niedługo otworzyć kolejny pokój, co jest po prostu sypaniem soli na moje rany. Oczywiście jak tylko go otworzą, to przybędę się nim zachwycić.

    Powodzenia, chłopaki!
    Uciekliśmy z pokoju w: 61 minut
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Cień Nietoperza
    Cień Nietoperza

    Gdzie jesteś, Batmanie?!

    26.11.2025 | data wizyty: 23.11.2025

    Fabuła i wprowadzenie
    Wprowadzenie buduje klimat, ale z czasem okazuje się, że nie do końca jasne jest, dlaczego akurat my, a nie Batman, mamy się tym zająć. No i w trakcie rozgrywki sama fabuła schodzi na dalszy plan. Jest to chyba jedyny mankament tego pokoju, że nie do końca czułem, dlaczego my i dlaczego akurat to zadanie.

    Natomiast rzadkością jest, że na końcu trzeba domknąć dwa różne scenariusze. Inna sprawa, że kompletnie nie rozumiemy, dlaczego akurat te dwa...

    Klimat
    Klimat świata komiksów jest oddany naprawdę dobrze. Nie jestem wielkim fanem tej uniwersum, ale i tak człowiek pamięta np. bajkę o Batmanie, którą puszczano w TV w latach 90., czy filmy różnych reżyserów. Moje ulubione to te Tima Burtona, ale tutaj akurat motywów z nich nie było. Pojawiło się dużo różnych postaci, wystrój był mroczny, momentami trochę groteskowy. Jest tutaj pod tym względem wręcz świetnie. Wystrój pomaga wczuć się w to miejsce.

    Zagadki
    Było tutaj mnóstwo różnych wyzwań: szukajki, zręcznościowe, analityczne, słuchowe. No, brakowało tylko ciężkich obliczeń matematycznych, ale tego w uniwersum Batmana nie ma, więc dobrze :P Wszystko działa bez zarzutu, więc mogę tylko napisać, że warto te wszystkie zagadki rozwiązać.

    Podsumowanie
    Pokój, który świetnie oddaje klimat komiksowych bohaterów. Zagadki są tutaj nakierowane na dobrą zabawę, ale też zmuszają do myślenia. Ten pokój ma niemal wszystko, żeby być na szczycie. Niemal, bo jednak uważam, że nad fabułą należy popracować.

    Osobny akapit poświęcę drodze, którą przeszła ta firma. Odwiedziłem wszystkie jej pokoje i mogę powiedzieć, że między ich najstarszym ER a najnowszym, czyli właśnie Batmanem, jest przepaść. Widać, że Escape Arena chce iść do przodu i potrafi to robić. Jest to świetna wiadomość, ponieważ sugeruje, że ich następny pokój będzie na niesamowitym poziomie, podobnie jak ten tutaj.

    Pozdrawiam świetną obsługę tego przybytku! Z fartem, mordeczki!
    Uciekliśmy z pokoju w: 65 minut
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Ostatnie Rozdanie · Jaskinia Hazardu
    Ostatnie Rozdanie · Jaskinia Hazardu

    Kapitan Bomba grałby w tym kasynie jak zły

    26.11.2025 | data wizyty: 23.11.2025

    Fabuła i wprowadzenie
    Wprowadzenie zaczyna się dość wcześnie i jest zrobione z jajem, jak i cały pokój. Co więcej, pokój daje radę opowiedzieć resztę historii. Po wyjściu człowiek wie, co tu robił i co się stało. Piąteczka za to.

    Klimat
    Klimat to okres dzikiej transformacji ustrojowej lat 90. i muszę przyznać, że jest zrobiony naprawdę spoko. Ciężko jest mi ocenić stan rekwizytów, bo nic się tam nie rozpadało, ale i tak kilka rzeczy dzisiaj zrobiono by lepiej. Niemniej jednak, będąc w środku, człowiek czuł, że jest w starym polskim przybytku.

    Sposób, w jaki nas wprowadzono, połączony z wystrojem dały naprawdę solidną porcję klimatu. Pokój ma swoje lata, więc pewnie jakieś odświeżenie zawsze może nastąpić, a dodatkowo MG dał znać, że ten pokój był na przestrzeni lat aktualizowany, za co zdecydowanie plus, bo jest wiele firm, które starym pokojom pozwalają po prostu umrzeć śmiercią naturalną.

    Zagadki
    Nasza ekipa największy problem ma z zagadkami, które wymagają znalezienia przedmiotu we wnęce między listwą podłogową a ścianą w kącie za kanapą. Tutaj nie było tak źle, ale też nas pokonały te zadania, a było ich kilka. Z jednej strony człowiek czuje irytację, a z drugiej ma świadomość, że to tak naprawdę nic złego. Szczególnie, że kiedyś to była powszechna praktyka.

    Reszta zagadek zróżnicowana, część fajnie wykorzystuje temat przewodni, więc pokój jest zrobiony naprawdę z głową.

    Każdy kto tu był wie, że osobny akapit należy się temu jednemu obiektowi, w którym upchnięto część zagadek. Najprawdopodobniej czegoś takiego nie znajdziecie nigdzie indziej na świecie. Same te zagadki już sprawiają, że po wyjściu człowiek czuje, że doświadczył czegoś nowego.

    Podsumowanie
    Pokój zrobiony z jajem, wystrój zrobiony z dystansem do tamtych czasów. No i zagadki, które są ciekawie osadzone w klimacie tego miejsca. Uważam, że warto zobaczyć, jak może wyglądać naprawdę stary pokój, o który firma dba, ale bez przesady. Wg mnie warto przyjść i zobaczyć, co można było zrobić kiedyś, kiedy wzięło się stare meble z domu rodziców i sprzęty z pracy. Ciekawa mieszanka.

    Pokój ten nie wyznacza trendów, w samej tej firmie jest co najmniej jeden lepszy, ale wg mnie warto go odwiedzić, bo zabawa tutaj jest po prostu dobra.
    Uciekliśmy z pokoju w: 64 minuty
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Cela śmierci
    Cela śmierci

    Umarliśmy...

    20.11.2025 | data wizyty: 19.11.2025

    Wiarygodna opinia

    Fabuła i wprowadzenie
    Zostaliśmy wprowadzeni bez historii, po czym odsłuchaliśmy nagranie, które mówiło na tylko tyle, że mamy szansę stamtąd wyjść... Ciężko powiedzieć, żeby fabuła tutaj prowadziła rozgrywkę, ponieważ fabuła jest tutaj tylko w szczątkowych ilościach.

    Klimat
    Wystrój jest nie tyle surowy, co trochę sterylny. Nie ma się poczucia, że jest się w prawdziwej celi. Krzesło elektryczne też nie wygląda, jakby mogło cokolwiek zrobić pod prądem. To w połączeniu z brakiem fabuły sprawia, że klimatu nie czuć niemalże wcale.

    Zagadki
    Zagadki są zrobione poprawnie. Żadna nie zostanie ze mną na zawsze. Ciężko też powiedzieć, żeby zagadki pomagały zrobić klimat, ale nie dziwię im się: skoro ani fabuła, ani wystrój tego nie zrobiły, to dlaczego zagadki by miały? Zagadki to po prostu zestaw łamigłówek osadzony w pomieszczeniu.

    Podsumowanie
    Tematyka więzienna pozwala na dość surowe wystrojenie pokoju, na niemalże sfatygowane rekwizyty. Wydaje się więc, że można w takim pokoju mocno skupić się na fabule i zagadkach. Tutaj z tej szansy nie skorzystano.

    Są takie pokoje, które mają potencjał na więcej. Takie, z których po odświeżeniu wystroju albo poprawieniu fabuły można by zrobić solidną pozycję na rynku. Tutaj chyba trzeba po prostu zrobić nowy pokój, nawet jeśli w tej samej tematyce. Branża pokazuje, że da się, tylko po prostu trzeba zrobić więcej niż ten pokój.

    Więc niby wyszliśmy, ale czujemy, jakbyśmy umarli...
    Uciekliśmy z pokoju w: 53 minuty
    Grupa 2 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 6/10

    Klimat: 5/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Piracka Tawerna
    Piracka Tawerna

    Dobre miejsce na obiad

    19.11.2025 | data wizyty: 16.11.2025

    Fabuła i wprowadzenie
    Wprowadzenie przedstawia nam zadanie, które mamy wykonać. Jest to wszystko osadzone w krótkiej historii. Okazuje się też, że inny pokój tej firmy, Morskie Opowieści, kontynuuje ten wątek, co jest niezłą ciekawostką. Co bardzo ważne, scenariusz tego pokoju napisany jest tak, że po wyjściu doskonale wiemy, co zrobiliśmy i dlaczego. Pod tym względem pokój jest kompletny.

    Klimat
    Wystrój całego pokoju jest spójny i tworzy naprawdę fajny klimat. Czujemy, że jesteśmy w pirackiej tawernie. Trzeba przyznać, że całość trzyma się naprawdę dobrze po tylu latach. Są tutaj tylko dwa rekwizyty, które wymagają lekkiej poprawki. Stan jednego lekko wpływa na działanie jednej z zagadek, więc tym bardziej warto to poprawić. Znam mnóstwo pokojów zrobionych wczoraj, które przy tym pokoju wyglądają jak zrobione w wersji "bieda, lekko okradziony".

    Zagadki
    Zagadki są na naprawdę dobrym poziomie, co jest wręcz zaskakujące w tak krótkim pokoju. Już się nie zdarzają pokoje 50-minutowe, więc kiedy do niego wchodziliśmy, spodziewaliśmy się banalnych rozwiązań, które pozwolą graczom wyjść o czasie bez trudu. Okazało się inaczej, co bardzo nas ucieszyło. Zagadki po pierwsze są osadzone w klimacie, bo niemal wszystko, co robimy, jest w jakiś sposób związane z czynnościami wykonywanymi w tawernie. Dodatkowo w dobry sposób wykorzystano tutaj elektronikę. Naprawdę się tutaj postarano, żeby rozgrywka była ciekawym przeżyciem, nawet jeśli tak krótkim.

    Upchnięto tutaj też dość sporo zagadek jak na taką przestrzeń.

    Nam nie siadła jedna zagadka, którą uważamy za niedopracowaną w sensie wskazówki. Bardzo ciężko ją rozwiązać, nie znając zasad jednej z odmian niegdyś popularnej gry. Uważamy, że w takim wypadku należałoby dostarczyć wskazówkę, która lepiej tłumaczy zasady.

    Podsumowanie
    Pokój ten jest naprawdę dobrze zrobiony i broni się, szczególnie w kategorii kompaktowych, krótkich rozgrywek. Kilka rzeczy wymaga lekkich poprawek, ale całość prezentuje się po prostu przyjemnie.

    Polecam każdemu fanowi ER. Uważam też, że można tutaj przyjść z trochę starszymi dziećmi, bo zagadki rozwiązuje się po prostu przyjemnie.

    Wyjście Awaryjne pokazuje, że nawet w małe pokoje wkłada dużo serca. Doceniam to!
    Uciekliśmy z pokoju w: 45 minut
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 9/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Początek Końca
    Początek Końca

    Może bardziej początek nowego trendu w branży

    19.11.2025 | data wizyty: 16.11.2025

    Fabuła i wprowadzenie
    Jak to w Mr Lock, wprowadzenie z jajem. Widać, że ta firma chce się z ludźmi bawić. Doceniam to.

    Fabuła nakreślona odpowiednio przed wejściem, ale - jak to często zbywa - zmarłą śmiercią naturalną już w samym pokoju, niestety. Kiedy wyszliśmy, mieliśmy poczucie, że rozwiązaliśmy zagadki, a nie że wykonaliśmy zadanie. Inna sprawa to pytanie, czy taka forma pokoju w ogóle na pełną historię pozwala...

    Klimat
    Klimat został zbudowany już przy wprowadzeniu, więc kiedy weszliśmy do pokoju, już czuliśmy atmosferę tego miejsca. Natomiast zarówno zanik fabuły, jak i fakt, że jest to escape box a nie escape room, sprawiają, że klimat lekko siada, ponieważ obietnica przeżycia przygody podczas realizacji misji zamienia się w skupienie na zagadkach, które sobie istnieją, ale są albo w ogóle niezwiązane z klimatem miejsca, albo tylko lekko z nim związane. Zresztą formuła escape box nie pozwala na więcej, chyba...

    Zagadki
    Zagadki są zrobione z pomysłem, ale jak na escape box, no i plus za lekkie rozbudowanie rozgrywki poza boxa. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby coś z tego pokoju zostało ze mną po wyjściu. Wszystko działało bez zarzutu i było dobrze upakowane na małej przestrzeni.

    Podsumowanie
    Tutaj przechodzimy do kącika filozoficznego. Czy escape box powinien być escape roomem? Wg mnie nie. Uważam, że escape box to powinna być osobna kategoria, do której nie trzeba dorabiać pokoju, bo w efekcie dostajemy escape box na koksie, który jest jednak - mimo wszystko - uboższą wersją escape roomu. Ja uważam, że boxy lepiej realizować w lekko uboższym otoczeniu, ale za to bez próby stworzenia dookoła nich aury escape roomu.

    Szczególnie, kiedy weźmiemy pod uwagę cenę, to wychodzi nam, że absolutny top w mieście (który jest też topką krajową), czyli kilka pokojów konkurencji, które są dopieszczone jak jedynak w nowobogackiej rodzinie, kosztuje ledwie... 10 (słownie: dziesięć) polskich złotych więcej niż escape box tutaj.

    Mój werdykt brzmi tak, że jest to naprawdę dobry escape box, który jednak jest po prostu słabszy od konkurencji w kategorii escape room. I to mimo świetnego wprowadzenia, które jeszcze raz podkreślam. Wręcz aż trochę szkoda czegoś takiego na boxa...
    Uciekliśmy z pokoju w: 33 minuty
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Obłęd
    Obłęd

    Mogę powiedzieć, że oszalałem

    19.11.2025 | data wizyty: 16.11.2025

    Fabuła i wprowadzenie
    Fabuła zapowiadała kolejne doświadczenie z cyklu opuszczony szpital psychiatryczny, w którym straszy. Takie coś też dostaliśmy. Szkoda, bo akurat temat szpitali pozwala na wręcz mroczne historie nawet bez zjawisk nadprzyrodzonych. No i niestety, ale na końcu historia trochę się jednak rozmyła.

    Niekompletna fabuła to niestety powszechna praktyka w branży, więc "nie będę się nad wami znęcał, bo to zbyt gówniany temat, żebym się rozkręcał".

    Natomiast muszę zwrócić uwagę na jedną wiadomość z wprowadzenia. Bardzo często w branży wprowadzenie mówi, że nikt nam nie pomoże, że nikt po nas nie przyjdzie, że nikt nie usłyszy naszych krzyków, w związku z czym jesteśmy zdani na siebie i musimy się sami wydostać, kiedy później okazuje się, że druga część naszej ekipy przychodzi nam z pomocą. Tutaj powiedziano nam to samo, ale okazało się, że naprawdę mieliśmy się sami wydostać. Zabolało, kiedy się tego dowiedzieliśmy...

    Klimat
    Klimat szpitala jest oddany poprawnie, chociaż nie tak dobrze jak branża potrafi. Tutaj można poprawić sporo rzeczy, szczególnie w wystroju, bo przynajmniej jedno miejsce jest nie wiadomo czym. Myślę też, że ogólnie trudno jest stworzyć klimat w surowych miejscach, kiedy fabuła nie jest klarowna i spójna od początku do końca.

    Zagadki
    Zagadki pokazują, że twórcy naprawdę mocno nad nimi myśleli. Nie ma tutaj niczego banalnego. Trzeba tutaj szukać przedmiotów czy rzeczy w tekście; trzeba tutaj otwierać wszystko, co się da; trzeba mocno sprawdzać wszystkie meble; trzeba w trudnych warunkach współpracować z resztą grupy. No, jest ciekawie. Zagadki na pewno przeczą deklarowanemu poziomowi trudności, bo pokój ten jest wg mnie trudny.

    Podsumowanie
    Coraz rzadziej zdarzają się w branży pokoje, które są trudne, a ten taki jest, więc dobrze, że wciąż się trzyma. Uważam jednak, że fajnie, gdyby przeszedł remont i dostał solidną aktualizację fabuły. Wtedy stałby się takim must-see dla fanów wielkich wyzwań. Naprawdę brakuje takich pozycji na rynku.

    Wiem, że moja opinia brzmi dość surowo, ale rzutuje na nią fakt, iż ogrom czasu spędziłem ograniczony ruchowo, kiedy mogłem od samego początku być wolny. Winię za to w równym stopniu całą branżę, siebie i ten konkretny pokój :D

    Osobny fragment chcę poświęcić obsłudze. Przed przyjściem daliśmy MG znać, że będzie to nasz 100. ER. Okazało się, że firma przygotowała dla nas naprawdę dobrze wkomponowaną w pokój niespodziankę. Uważam to za świetny gest ze strony Break the Brain. Mimo faktu, iż nie była to moja najlepsza zabawa w ER, będę ją wspominał m.in. właśnie dzięki obsłudze firmy. Pozdrawiam Was serdecznie, moje mordeczki! :D
    Uciekliśmy z pokoju w: 90 minut
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 7/10

    Poziom trudności: Trudny

    Escape room - Sierociniec św Klary
    Sierociniec św Klary

    Nieświęta Klara

    19.11.2025 | data wizyty: 15.11.2025

    Fabuła i wprowadzenie
    Wprowadzenie zaczyna się tuż po wejściu do tego przybytku, co jest rzadkością i robi wrażenie. Początek fabuły sugeruje, że będziemy odkrywali ciekawą historię, ale - mówiąc szczerze - po odkryciu z samego początku pokoju, później fabularnie nie dzieje się już nic. Szkoda, bo sam pokój sprawia, że można tutaj było przedstawić bardziej dopracowaną historię.

    Klimat
    Klimat jest zbudowany już na wejściu, dosłownie od progu, co sprawia, że do samego ER wchodzimy już mocno czując atmosferę. Jedyny minus to fakt, że w ten cały proces wpleciona jest też toaleta, co trochę nas wyrzuca z historii na chwilę :D To można poprawić, zdecydowanie.

    Wystrój pomieszczeń jest trochę zbyt surowy nawet jak na sierociniec, ale to jeszcze jest ok, bo naprawdę widać, że jesteśmy w sierocińcu. Natomiast co najmniej jedno miejsce odstaje od reszty i to nie tylko pod względem wystroju, ale przede wszystkim fabularnie, bo po prostu nie wiadomo, co to za miejsce i po co ono tam jest. Myślę, że to jest efektem braku pomysłu na dalszą część fabuły, a że całość tutaj jest dość spora, to uznano, że jakoś trzeba to wszystko zagospodarować, tyle.

    Mogę też stwierdzić, że Święta Klara jest najsympatyczniejszą zjawą, którą spotkałem :D Serdecznie pozdrawiam :D

    Zagadki
    Zagadki są dobrze pomyślane i wymagają różnych umiejętności. Są wkomponowane w klimat tego miejsca, co jest plusem. Mam uwagi do dwóch rzeczy.

    Pierwsza to fakt, że kiedy mieliśmy ze sobą współpracować, będąc w innych miejscach, jedna strona miała komunikację zagłuszaną muzyką. Możliwe, że był to celowy zabieg, więc nie będę się tutaj znęcał.

    Druga to fakt, że jak trafiła się zagadka na spostrzegawczość, to była ona po prostu przegięta. Aż po wyjściu zapytaliśmy, czy ktokolwiek zebrał wszystkie elementy tej zagadki bez podpowiedzi, na co MG odpowiedziała, że... nie, nikt. No, wg nas ta zagadka jest do poprawy, po prostu. Ona nie jest zrobiona źle w sensie, że coś nie działa, ale naprawdę wszystkich elementów potrzebnych do jej rozwiązania niemalże nie sposób znaleźć z wielu powodów.

    Podsumowanie
    Jest to mocna pozycja z kategorii horror w tym mieście. Uważam, że ma największy potencjał sposród wszystkich pozostałych horrorów, które odwiedziłem w Bydgoszczy: najciekawsza historia, największa przestrzeń. Niemniej jednak potrzeba tutaj pracy nad przede wszystkim fabułą, a potem wystrojem, który ją uzupełni. Klimat już potrafią tam robić, więc z tym już sobie dobrze radzą.

    Uważam, że naprawdę dobrych horrorów w kraju w ogóle nie ma (dla mnie dwa najmroczniejsze pokoje są skategoryzowane jako thrillery, nie wiem dlaczego), więc tym chętniej zobaczyłbym ulepszoną wersję tego pokoju, bo tutaj naprawdę jest potencjał na dobry horror z kategorii horror.
    Uciekliśmy z pokoju w: 64 minuty
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Polowanie na Dusze
    Polowanie na Dusze

    Lao Che - Straszonko

    18.11.2025 | data wizyty: 15.11.2025

    Raz i dwa… raz i dwa… pokój ten historię nieskończoną ma

    Trzy i cztery… trzy i cztery… wprowadzenie wzorowe ma maniery

    Pięć i sześć… pięć i sześć… wystrój mało do klimatu chce tu wnieść

    Siedem, osiem… siedem, osiem… pokój ten o mocny remont prosi

    Dziewięć, dziesięć… dziewięć, dziesięć… kto z nas strach tu zniesie?

    Może ja? Może ty? Licz od nowa: raz, dwa, trzy

    Gdyby zagadki przesadnie rzeczy nie skrywały
    Gdyby te same symbole różnych akcji nie wymagały
    Skłamałbym, że było wspaniale
    Skłamałbym, chociaż nie myślę tak wcale

    Kiedy wchodzi demon - marszczy brew
    Wtedy krzyk jest i psika krew
    Straszenie to sport, a sport to zdrowie
    Skoki do gardła i włos zjeżony na głowie
    Gracz w trakcie rozgrywki umysł wytęża
    Jednak niejasność w kilku miejscach zwycięża
    Proszenie o podpowiedź boli raczej
    Kiedy człowiek czuje, że powinno być inaczej

    Gdyby zagadki przesadnie rzeczy nie skrywały
    Gdyby te same symbole różnych akcji nie wymagały
    Gdyby wystrój nie prosił o odświeżenie
    Gdyby historia miała sensowne zakończenie

    Gdyby… gdyby… gdyby…
    Uciekliśmy z pokoju w: 59 minut
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 7/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Escape room - Freakshow
    Freakshow

    O bilety do tego cyrku ludzie na pewno się zabijają

    18.11.2025 | data wizyty: 16.11.2025

    Fabuła i wprowadzenie
    Wprowadzenie przedstawia nam intrygującą historię, która sprawia, że z ciekawością wchodzimy do tego przybytku. W trakcie rozgrywki odkrywamy jednak, że co prawda cyrk jest pusty, ale nie jesteśmy w nim sami… Po wyjściu czujemy, że fabuła się broni. Jest dobrze.

    Klimat
    Wystrój całego pokoju jest spójny i tworzy naprawdę fajny klimat. Na początku wydaje się, że wszystko tutaj w porządku, natomiast im dalej w las, tym więcej rzeczy daje nam znać, że nie jest to zwyczajny cyrk, a jego klaun is not your average Polish cucumber.

    W tym miejscu pragnę pozdrowić właśnie klauna, bez którego wyszlibyśmy z tego pokoju… szybciej. Co tylko niepotrzebnie skróciłoby naszą dobrą zabawę.

    Pokój w naprawdę sprytny sposób wykorzystuje przestrzeń, która nie jest aż tak duża, jak mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Są tutaj różne zakamarki, których człowiek po prostu się nie spodziewa.

    Tajemnica tego miejsca okazuje się mroczna, co znajduje odzwierciedlenie w wystroju na dalszych etapach.

    Całość sprawia, że obecność tutaj to po prostu ciekawe doświadczenie.

    Zagadki
    Zagadki są na dobrym poziomie, część z nich wymaga pomyślunku, część spostrzegawczości, a w naszym przypadku jedna zagadka wymagała wykazania się wieloma różnymi umiejętnościami, łącznie z błaganiem na kolanach. Nieczęsto się to zdarza…

    Podsumowanie
    Pokój ten był jednym z siedmiu, które w ten weekend odwiedziliśmy w Bydgoszczy, i muszę przyznać, że był po prostu najlepszy. W końcu dojechały fabuła, wystrój i klimat, a zagadki były na dobrym poziomie. Uważam, że warto tutaj przyjść, zdecydowanie w tym mieście jest to pozycja z kategorii must-see, chociaż lekko odstaje kilkoma detalami od miejscowej topki.
    Uciekliśmy z pokoju w: 49 minut
    Grupa 4 graczy, w tym:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Strona 1

    Pokaż następne

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia Google, Facebook i Seznam.cz zbierające informacje o użytkownikach, które możemy wykorzystywać do celów marketingowych.