Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
Adashi (dezERterzy)
Moje osobiste TOP 5 POZNAŃ (kolejność alfabetyczna): Krasnoludy Nieznajomi Wikingowie: Amulety mocy Zemsta Umarlaka Zielona Mila Moje osobiste TOP 5 POLSKA... [więcej]
Odwiedzone pokoje:
518
Pokoje na liście życzeń:
1
Poziom:
Przewodnik
Punkty:
434
Houston... My nie mamy problemów!
3.03.2018 | data wizyty: 22.02.2018
Księżyc- to on rozświetla mrok gdy zajdzie słońce, dla zakochanych jest romantycznym dodatkiem do gwiazd podczas wieczornych spacerów przy bezchmurnym niebie. Lykanie pod jego wpływem zamieniali się w wilkołaki, a czym jest księżyc dla Związku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych? Dla nich jest powodem do rywalizacji, do rozpoczęcia kosmicznego wyścigu o to kto jako pierwszy wyśle człowieka na jego powierzchnię. Kłopotem amerykanów stała się niedyspozycja Neila Armstronga, stąd właśnie nasza obecność na pokladzie Apollo11. Silniki odpalone, skafandry i hełmy ubrane- lecimy!
Wystrój i klimat pokoju doskonale odzwierciedla nasze wyobrażenie o promie kosmicznym. Mnóstwo zastosowanej elektroniki i ciekawe mechanizmy pozwalają idealnie się wczuć w zabawę. Poziom trudności jednak nie był wymagający, dla doświadczonej ekipy pokój nie powinien stwarzać żadnych problemów, głównie przez to, że zagadki są bardzo logiczne i intuicyjne. My szliśmy od jednej do drugiej w dobrym tempie i wyszliśmy bez podpowiedzi w niecałe 22 minuty co mogło sprawić lekki niedosyt. Tak samo jak zaskakująca zmiana scenariusza, która mi osobiście się podobała. Chciałoby się powiedzieć słowa "Orzeł wylądował" no ale... bez tego też jest super.
Był to mój setny odwiedzony pokój i siódma wizyta w Enigmie, którą będę miło wspominał.
Wystrój i klimat pokoju doskonale odzwierciedla nasze wyobrażenie o promie kosmicznym. Mnóstwo zastosowanej elektroniki i ciekawe mechanizmy pozwalają idealnie się wczuć w zabawę. Poziom trudności jednak nie był wymagający, dla doświadczonej ekipy pokój nie powinien stwarzać żadnych problemów, głównie przez to, że zagadki są bardzo logiczne i intuicyjne. My szliśmy od jednej do drugiej w dobrym tempie i wyszliśmy bez podpowiedzi w niecałe 22 minuty co mogło sprawić lekki niedosyt. Tak samo jak zaskakująca zmiana scenariusza, która mi osobiście się podobała. Chciałoby się powiedzieć słowa "Orzeł wylądował" no ale... bez tego też jest super.
Był to mój setny odwiedzony pokój i siódma wizyta w Enigmie, którą będę miło wspominał.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Bardzo łatwy
Delikatny zawód.
23.02.2018 | data wizyty: 22.02.2018
Mając w pamięci Grave- świetny ER firmy Tajemniczy Pokój z niecierpliwością czekaliśmy na otwarcie kolejnego w wersji dla dorosłych. Pojawiły się nawet dwa, więc "na pierwszy ogień" wybraliśmy pokój o enigmatycznej nazwie "Poza światem".
Po wejściu i zdjęciu opasek przywitał nas naprawdę fajny wystrój, bujna roślinność, dzikie zwierzęta. Jeśli chodzi o klimat brakowało mi jedynie jakichś odgłosów lub muzyki. Zagadki to połączenie ciekawych mechanizmów i standardowych kłodek, lecz w naszym odczuciu spora część z nich była nielogiczna. Choć wiem, że to jest raczej pojęcie względne, bowiem to co jednym wydaje się logiczne dla innych może takie nie być, ale faktem jest, że jak prosiliśmy o podpowiedź zamiast wskazówki dostaliśmy gotowy kod do kłódki. Skoro obsługa nie potrafi nakierować na prawidłowe rozwiązanie zagadki to w moim odczuciu jest ona na tyle przekombinowana, że jeśli ktoś nie odgadnie zamysłu jej twórcy od razu to żadna podpowiedź czy wskazówka też w tym nie pomoże. A gotowe kody dostaliśmy do trzech zagadek, co sprawiło że nie czerpałem już przyjemności z przebywania w tym pokoju. Po zakończeniu gry pani z obsługi próbowała nam wytłumaczyć te nielogiczne według nas zagadki i w sumie przyznała nam rację, że są przekombinowane. Ale tak wymyślił jej szef. A ona do tej pory prowadziła jedynie grupy dziecięce, w których są inne zagadki i może dlatego nie potrafiła nas nakierować na prawidłowy choć nieoczywisty tok rozumowania.
Gdybym pisał tą opinię wczoraj, świeżo po wyjściu to ocena pod wpływem mojego zirytowania byłaby dużo niższa.
Mam nadzieję, że jak wybierzemy się do Parku Jurajskiego to moje odczucia będą inne a pokój nie pozostawi niesmaku.
Po wejściu i zdjęciu opasek przywitał nas naprawdę fajny wystrój, bujna roślinność, dzikie zwierzęta. Jeśli chodzi o klimat brakowało mi jedynie jakichś odgłosów lub muzyki. Zagadki to połączenie ciekawych mechanizmów i standardowych kłodek, lecz w naszym odczuciu spora część z nich była nielogiczna. Choć wiem, że to jest raczej pojęcie względne, bowiem to co jednym wydaje się logiczne dla innych może takie nie być, ale faktem jest, że jak prosiliśmy o podpowiedź zamiast wskazówki dostaliśmy gotowy kod do kłódki. Skoro obsługa nie potrafi nakierować na prawidłowe rozwiązanie zagadki to w moim odczuciu jest ona na tyle przekombinowana, że jeśli ktoś nie odgadnie zamysłu jej twórcy od razu to żadna podpowiedź czy wskazówka też w tym nie pomoże. A gotowe kody dostaliśmy do trzech zagadek, co sprawiło że nie czerpałem już przyjemności z przebywania w tym pokoju. Po zakończeniu gry pani z obsługi próbowała nam wytłumaczyć te nielogiczne według nas zagadki i w sumie przyznała nam rację, że są przekombinowane. Ale tak wymyślił jej szef. A ona do tej pory prowadziła jedynie grupy dziecięce, w których są inne zagadki i może dlatego nie potrafiła nas nakierować na prawidłowy choć nieoczywisty tok rozumowania.
Gdybym pisał tą opinię wczoraj, świeżo po wyjściu to ocena pod wpływem mojego zirytowania byłaby dużo niższa.
Mam nadzieję, że jak wybierzemy się do Parku Jurajskiego to moje odczucia będą inne a pokój nie pozostawi niesmaku.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 7/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Trudny
W pogoni za lepszym jutrem...
17.02.2018 | data wizyty: 11.02.2018
Nastały czasy, że wojny między największymi państwami świata zmusiły ludzi do życia pod ziemią w schronach nuklearnych. Jednak nie wszystko może być wieczne, tyczy się to także sprzętów w naszym schronieniu, które są niezbędne do jego prawidłowego funkcjonowania. Pełni niepewności o lepsze jutro postanawiamy działać i poszukać miejsca gdzie poczujemy się biezpieczni, miejsca o którym słyszeliśmy jedynie w radiu, wyruszamy więc na poszukiwanie Szeolu.
O wystroju i klimacie w Bunkrze chyba nie trzeba dużo mówić, kto był w Zaginionym oficerze i Programie "Goździk" ten wie, że jest po prostu rewelacyjnie. I nowy pokój w tej kwestii nie odstaje nawet na milimetr. Różnorodność zagadek, ilość pomieszczeń, niespotykane przejścia, zastosowanie mechanizmów połączone ze standardowymi kłódkami, wszystko to sprawia, że rozgrywka jest płynna i przyjemna.
O wystroju i klimacie w Bunkrze chyba nie trzeba dużo mówić, kto był w Zaginionym oficerze i Programie "Goździk" ten wie, że jest po prostu rewelacyjnie. I nowy pokój w tej kwestii nie odstaje nawet na milimetr. Różnorodność zagadek, ilość pomieszczeń, niespotykane przejścia, zastosowanie mechanizmów połączone ze standardowymi kłódkami, wszystko to sprawia, że rozgrywka jest płynna i przyjemna.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Tajemnicza Szopa!!
21.01.2018 | data wizyty: 12.01.2018
Jako dzieci na wakacjach u dziadków nie ciężko było zauważyć, że dziadek lubił znikać i zaszywać się w swojej szopie na długie godziny. Wtedy nie zdawało nam się to aż tak bardzo dziwne ale z biegiem czasu zaczęliśmy się zastanawiać co on tam mógł robić? Jaki sekret skrywa ta szopa? Chcąc poznać jej tajemnicę weszliśmy do środka i... na pierwszy rzut oka nic szczegolnego. Niewielkich rozmiarów pomieszczenie z dużą ilością sprzętu, który widać, że swoje lata świetności ma już za sobą. Ale nasza ciekawość zmusiła nas do przyjrzenia się wszystkiemu ze szczególną dokładnością i wtedy powoli zaczęliśmy odkrywać, że ta szopa nie jest taka zwyczajna. Naszpikowana jest za to mechanizmami i sporą ilością elektroniki. Wszystko jest dopracowane w najmniejszym szczególe i działa niezawodnie. Widać ogrom pracy włożony w przygotowanie zagadek, pomysły są niebanalne i w większości niespotykane wcześniej. Jeśli chodzi o poziom trudności to nie mieliśmy z zagadkami większego problemu, gorzej nam szło dokładne przeszukanie pokoju, przez co niestety nie obyło się bez podpowiedzi. A sam sekret dziadka... Hmmm... Trzeba się przekonać samemu, ale napewno będziecie zaskoczeni jego odkryciami. Z czystym sumieniem polecam ten pokój i jego pozycja w rankingu jest zasłużona.
Z niecierpliwością czekam na Dom Pogrzebowy.
Z niecierpliwością czekam na Dom Pogrzebowy.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Kolejna misja z Mikołajem w tle
14.01.2018 | data wizyty: 12.01.2018
Szósta już wizyta w Enigmie i po raz kolejny wyszliśmy zadowoleni. Nie dość, że udało się wyjść to nasza misja była wielce szlachetna i znacząca (przynajmniej dla grzecznych dzieci, które czekały na prezenty od Mikolaja). W tym celu przenieśliśmy się w czasie do początku grudnia by pomóc Świętemu w przygotowaniach. Sam nie mógł tego zrobić, gdyż podczas przechodzenia przez komin dały znać o sobie jego nawyki z cieplejszych miesięcy czyli obżarstwo i w tym kominie utknął. Trzeba było biedaka zastąpić i pełni zapału udaliśmy się do jego siedziby by ogarnąć wszystkie jego zadania. A mało ich nie było. Wystrój pokoju to praktycznie odwzorowanie zeszłorocznej "Listy Świętego Mikołaja", klimat więc też bardzo podobny. Plusem jest to, że tym razem nie musieliśmy tylko wpisywać kodów a pojawiły się też mechanizmy, może nie jakieś wyszukane czy niespotykane ale były. Sam poziom zagadek raczej był średni, wszystko było logiczne i pasujące do fabuły pokoju. Polecamy i radzę się spieszyć gdyż pokój wkrótce zostanie zamknięty, choć mam nadzieję, że na przyszłe Święta pojawi się kolejna odsłona Mikolaja.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Z wizytą u dr. Witkora F.
17.12.2017 | data wizyty: 13.12.2017
Exodus zdążył nas już przyzwyczaić do perfekcji w przygotowaniu swoich pokoi. Każdy z nich jest inny, ale dopracowany w najmniejszym szczególe, nie ma w nich niczego co by nie pasowało. Tego samego spodziewaliśmy się po Frankensteinie.
Nie dość, że się nie zawiedliśmy to przekonaliśmy się, że można wprowadzić rozgrywkę na jeszcze wyższy poziom. Tutaj emocje są dawkowane stopniowo, podczas zagłębiania się w fabułę i odkrywania kolejnych sekretów doktora.
Początkowo wszystko wydaje się dość zwyczajne, lecz to odczucie znika przy rozwiązaniu już pierwszej zagadki. Jest to miejsce gdzie nie znajdziemy żadnej kłódki, a rozwiązania są tak innowacyjne i niespotykane, że nasz zachwyt wzrastał z minuty na minutę a kulminacją był moment, gdy odkryliśmy dzieło życia doktora Frankensteina.
Jeśli chodzi o stopień trudności to nie jest on bardzo wysoki ale to dlatego, że wszystko jest bardzo logiczne i intuicyjne. Ale pokój nie musi być trudny, żeby spełnić oczekiwania i zachwycić graczy.
Jeśli chodzi o właściciela to widać, że Karol to człowiek z wielką pasją, który swoje pomysły w idealny sposób jest w stanie wcielić w życie. W moim osobistym odczuciu Frankenstein to zdecydowanie najlepszy ER w Poznaniu a mam już na koncie ponad 90 pokoi więc jest z czym porównywać. Przejął to miano po Wampirze, więc „wszystko zostaje w rodzinie”. Szczerze wierzę w to, że mój osobisty lider się zmieni po otwarciu Ducha, na którego jako wielki fan pokojów grozy czekam z niecierpliwością!
Nie dość, że się nie zawiedliśmy to przekonaliśmy się, że można wprowadzić rozgrywkę na jeszcze wyższy poziom. Tutaj emocje są dawkowane stopniowo, podczas zagłębiania się w fabułę i odkrywania kolejnych sekretów doktora.
Początkowo wszystko wydaje się dość zwyczajne, lecz to odczucie znika przy rozwiązaniu już pierwszej zagadki. Jest to miejsce gdzie nie znajdziemy żadnej kłódki, a rozwiązania są tak innowacyjne i niespotykane, że nasz zachwyt wzrastał z minuty na minutę a kulminacją był moment, gdy odkryliśmy dzieło życia doktora Frankensteina.
Jeśli chodzi o stopień trudności to nie jest on bardzo wysoki ale to dlatego, że wszystko jest bardzo logiczne i intuicyjne. Ale pokój nie musi być trudny, żeby spełnić oczekiwania i zachwycić graczy.
Jeśli chodzi o właściciela to widać, że Karol to człowiek z wielką pasją, który swoje pomysły w idealny sposób jest w stanie wcielić w życie. W moim osobistym odczuciu Frankenstein to zdecydowanie najlepszy ER w Poznaniu a mam już na koncie ponad 90 pokoi więc jest z czym porównywać. Przejął to miano po Wampirze, więc „wszystko zostaje w rodzinie”. Szczerze wierzę w to, że mój osobisty lider się zmieni po otwarciu Ducha, na którego jako wielki fan pokojów grozy czekam z niecierpliwością!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Na pomoc koledze...
15.12.2017 | data wizyty: 13.12.2017
Jak wiadomo z kasą bywa różnie. W cięższych chwilach ludzie ratują się pożyczkami, można iść do banku, poprosić o pomoc przyjaciół lub zadzwonić do Prowidenta;) Nasz znajomy jednak postanowił zadłużyć się u osób, które bardzo nie lubią gdy nie dotrzymuje się terminów spłaty. Z tego też powodu zostaliśmy porwani aby wymusić na nim szybsze zorganizowanie kasy. Jednak my nie mieliśmy zamiaru czekać i postanowiliśmy sami się wydostać. Początkowo wydawało się to w miarę proste, lecz z upływem czasu i z kolejnymi otwieranymi drzwiami nachodziły nas myśli, że ten budynek nigdy się nie kończy. Zadań do rozwiązania może nie jest bardzo dużo ale wszystkie są w mniejszym lub większym stopniu pasujące do fabuły pokoju. Jeśli chodzi o stopień ich trudności to jest bardzo zróżnicowany, tak więc znajdzie się coś z czym nawet doświadczone grupy będą mogły się zmierzyć. Nam udało się wyjść w dobrym czasie, bez podpowiedzi i dodatkowo ze sporą ilością kasy więc nasze zadowolenie z ucieczki z rąk porywaczy było naprawdę wielkie.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Średni
COŚ genialnego!
4.12.2017 | data wizyty: 24.11.2017
Zło pojawia się raz na 27 lat. Wtedy zawsze dzieje się COŚ dziwnego, ale głównie chodzi o zniknięcia dzieci. Tym razem zaginął Georgie, młodszy braciszek jednego z nas. Wobec bezsilności policji postanawiamy wszcząć własne poszukiwania, które doprowadzają nas do starego opuszczonego domu. Po wejściu od razu widać, że wydarzyło się tu COŚ strasznego. Drzwi za nami się zatrzaskują i słychać przeraźliwy śmiech. Musimy więc znaleźć inną drogę wyjścia. Zadań do rozwiązania już na samym początku jest sporo a nie jest to łatwe jeśli co jakiś czas COŚ usiłuje nam przeszkodzić.
Wystrój i klimat genialnie potęgują uczucie niepewności. Nawiązań do powieści Stephena Kinga jest cała masa. Książki nie czytałem, widziałem jedynie film, nie pomogło to w rozwiązywaniu zadań a także niczego nie ułatwiło w środku, ale moim zdaniem wpływa na przeżywanie i wczucie się w klimat i fabułę.
Polecam dla wszystkich, którzy lubią się trochę bać.
Wystrój i klimat genialnie potęgują uczucie niepewności. Nawiązań do powieści Stephena Kinga jest cała masa. Książki nie czytałem, widziałem jedynie film, nie pomogło to w rozwiązywaniu zadań a także niczego nie ułatwiło w środku, ale moim zdaniem wpływa na przeżywanie i wczucie się w klimat i fabułę.
Polecam dla wszystkich, którzy lubią się trochę bać.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Excalibur
4.12.2017 | data wizyty: 19.11.2017
Niby dobre opinie pisze się łatwiej niż te do ER, w których coś nam się nie podobało. Ale w tym przypadku mam problem, ponieważ ocena 10 to według mnie zdecydowanie za mało za przeżycia, które zapewniła nam Legenda Miecza. Tutaj po zamknięciu drzwi przenosimy się do innego świata i nie sposób nie poczuć tego klimatu.
Zdobycie Excalibura stało się naszym celem, jednak nie tylko naszym. Znamy inną drogę do Czarnego Zamku i w tym nasza przewaga nad szpiegami z sąsiedniego kraju.
Wystrój dopracowany do perfekcji, dbałość o każdy, nawet najmniejszy szczegół, tu nic nie jest przypadkowe. Zagadki to kolejna część pokoju, która zasługuje na pochwałę, niby nie są trudne ale idealnie wpasowane w klimat i do tego logiczne i przemyślane. Nam szło naprawdę dobrze, przechodziliśmy od zagadki do zagadki w bardzo dobrym tempie i przy każdej z nich pojawiał się u nas uśmiech na twarzy. Zachwycają także mechanizmy, ich niezawodność i wykonanie.
Jak dla mnie zasłużone pierwsze miejsce w Polsce, więc dziwi mnie tłumaczenie niektórych osób, że obniżają swoje oceny bo według nich pokój jest zbyt łatwy, żeby był na szczycie rankingu. Jest oznaczony jako dla początkujących, stąd grupy doświadczone mogą wyjść sporo czasu przed upływem godziny ale to nie powinno wpływać na ocenę ogólną. My wyszliśmy bez podpowiedzi w niecałe 40 minut a kolejne tyle spędziliśmy na miłej rozmowie w środku dzięki czemu mogliśmy jeszcze przez jakiś czas podziwiać wnętrze zamku.
To trzeba przeżyć!
Zdobycie Excalibura stało się naszym celem, jednak nie tylko naszym. Znamy inną drogę do Czarnego Zamku i w tym nasza przewaga nad szpiegami z sąsiedniego kraju.
Wystrój dopracowany do perfekcji, dbałość o każdy, nawet najmniejszy szczegół, tu nic nie jest przypadkowe. Zagadki to kolejna część pokoju, która zasługuje na pochwałę, niby nie są trudne ale idealnie wpasowane w klimat i do tego logiczne i przemyślane. Nam szło naprawdę dobrze, przechodziliśmy od zagadki do zagadki w bardzo dobrym tempie i przy każdej z nich pojawiał się u nas uśmiech na twarzy. Zachwycają także mechanizmy, ich niezawodność i wykonanie.
Jak dla mnie zasłużone pierwsze miejsce w Polsce, więc dziwi mnie tłumaczenie niektórych osób, że obniżają swoje oceny bo według nich pokój jest zbyt łatwy, żeby był na szczycie rankingu. Jest oznaczony jako dla początkujących, stąd grupy doświadczone mogą wyjść sporo czasu przed upływem godziny ale to nie powinno wpływać na ocenę ogólną. My wyszliśmy bez podpowiedzi w niecałe 40 minut a kolejne tyle spędziliśmy na miłej rozmowie w środku dzięki czemu mogliśmy jeszcze przez jakiś czas podziwiać wnętrze zamku.
To trzeba przeżyć!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Łatwy
Kapitalny!!! Lepiej być nie mogło.
1.12.2017 | data wizyty: 19.11.2017
Na wstępie powiem, że jesteśmy bardzo wdzięczni i zostaliśmy mile zaskoczeni obsługą w Break The Brain. Ich poświęcenie i chęć pomocy swoim klientom jest wręcz niespotykana i dlatego warto moim zdaniem o tym wspomnieć. Na Obłędzie bardzo nam zależało ale niestety pierwszego dnia naszej wizyty w Bydgoszczy wszystkie terminy były zajęte, a drugiego mieliśmy już rezerwacje od wczesnych godzin przedpołudniowych, więc pierwsza dostępna godzina w grafiku firmy to było dla nas już za późno. Ale dla Ekipy z Break The Brain nie ma rzeczy niemożliwych. Specjalnie dla nas otworzyli tego dnia wcześniej, specjalnie dla nas dwie Panie wstały w ten listopadowy deszczowy poranek byśmy mogli zaliczyć ten pokój. Pewnie wielu pomyśli, że przecież to ich praca, że za to biorą pieniądze, ale nie wydaje mi się, żeby wszyscy tak chętnie zmieniali swoje plany, nastawiali swoje budziki na wcześniejszą godzinę bo ekipa z Poznania chce zaliczyć ich pokój.
No i stało się, z samego rana dotarliśmy do siedziby firmy, przywitani gorącą kawą, pięknymi uśmiechami i przesymaptyczną rozmową byliśmy gotowi na stawienie czoła wyzwaniu.
Nasz poranny spacer zakłociły krzyki z teoretycznie opuszczonego szpitala psychiatrycznego. Wejście do środka było jednym z poważniejszych błędów jakie mogliśmy popełnić. Jak się później okazało nie wszyscy trafiliśmy w to samo miejsce. I jeśli myślicie, że byliście już w ER, w którym trzeba ze sobą współpracować to tutaj trzeba tą współpracę wnieść na zdecydowanie wyższy poziom, bez niej nic się nie uda. Zagadek i zadań do rozwiązania jest cała masa, czas biegnie nieubłaganie a "pacjenci" szpitala genialnie utrudniają logiczne myślenie i swobodne poruszanie się po pomieszczeniach. Każdy krok, każda decyzja musi być przemyślana, inaczej czekają nas konsekwencje w postaci przeraźliwych krzyków i całkowitej niepewności o swój dalszy los. Jeśli chodzi o klimat to wątpię, żeby jakikolwiek pokój w Polsce mógł się równać z Obłedem. My wyszliśmy mega zadowoleni, mega podjarani i szczerze polecamy to miejsce każdemu kto lubi wyzwania, bo tym właśnie jest wizyta w najlepszym jak dla mnie pokoju w Bydgoszczy!!!
No i stało się, z samego rana dotarliśmy do siedziby firmy, przywitani gorącą kawą, pięknymi uśmiechami i przesymaptyczną rozmową byliśmy gotowi na stawienie czoła wyzwaniu.
Nasz poranny spacer zakłociły krzyki z teoretycznie opuszczonego szpitala psychiatrycznego. Wejście do środka było jednym z poważniejszych błędów jakie mogliśmy popełnić. Jak się później okazało nie wszyscy trafiliśmy w to samo miejsce. I jeśli myślicie, że byliście już w ER, w którym trzeba ze sobą współpracować to tutaj trzeba tą współpracę wnieść na zdecydowanie wyższy poziom, bez niej nic się nie uda. Zagadek i zadań do rozwiązania jest cała masa, czas biegnie nieubłaganie a "pacjenci" szpitala genialnie utrudniają logiczne myślenie i swobodne poruszanie się po pomieszczeniach. Każdy krok, każda decyzja musi być przemyślana, inaczej czekają nas konsekwencje w postaci przeraźliwych krzyków i całkowitej niepewności o swój dalszy los. Jeśli chodzi o klimat to wątpię, żeby jakikolwiek pokój w Polsce mógł się równać z Obłedem. My wyszliśmy mega zadowoleni, mega podjarani i szczerze polecamy to miejsce każdemu kto lubi wyzwania, bo tym właśnie jest wizyta w najlepszym jak dla mnie pokoju w Bydgoszczy!!!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Strona 33
Pokaż następne