Adashi (dezERterzy)

No i przyszedł czas na zakończenie przygody z warszawskimi pokojami zagadek. Jako siedemnasty ER wybraliśmy Olimp czyli ostatni ze scenariuszy Room Escape.
Klimat, wystrój i rekwizyty świetnie dopasowane do fabuły i tematu pokoju jak również zagadki, które jak w poprzednich dwóch eskejpach tej firmy są przemyślane, logiczne i nieszablonowe.
Oby więcej takich pokoi nie tylko w Warszawie ale w całej Polsce. Przy następnej wizycie w stolicy na pewno odwiedzimy pozostałe dwie filie Room Escape z nadzieją na równie dobrą zabawę.

Interactive to jeden z bardziej oryginalnych scenariuszy w jakich przyszło nam zagrać. Pierwsze wrażenie pokój robi dość słabe ale nie można dać się zwieść pozorom. Razem z przechodzeniem kolejnych etapów szkolenia na Gwiezdnych Wojowników fabuła się rozkręca i sam pokój się rozkręca jakkolwiek dziwnie to brzmi ale nie chciałbym zdradzać za wiele, żeby nie psuć niespodzianki.
Zagadki równie oryginalne jak pomysł na cały eskejp. Zabawa przednia i na długo zapamiętamy tą przygodę.

Ostatnim miejscem odwiedzonym przez nas w Warszawie była firma Room Escape z siedzibą przy Marszałkowskiej. Jak się okazało, był to jeden z jaśniejszych punktów w naszym tripie i największe zaskoczenie, pozytywne oczywiście.
Spisek kardynała czyli ER osadzony w tematyce Muszkieterów charakteryzuje się dopracowanym wystrojem, wykorzystaniem przestrzeni ale przede wszystkim zagadkami, które są po prostu genialne. Ich wieloetapowość, zróżnicowanie a jednocześnie logika sprawiają wiele satysfakcji, zwłaszcza jak uda się wszystko rozwiązać bez podpowiedzi jak w naszym przypadku.

Harry Potter to tematyka bardzo często wybierana przez twórców Escape Roomów i moim zdaniem jedna z bardziej wymagających, bowiem oczekiwania wobec "magicznych" pokoi są dość wygórowane a do tego fani przygód młodego okularnika z błyskawicą na czole liczą podczas gry na smaczki z filmu znajdujące się w pokoju.
W Komnacie Tajemnic od Warszawskiej firmy Świąt Zagadek nie brakuje niczego. Jest magia, są nawiązania do filmu, dopracowany wystrój i rekwizyty.
Zagadki logiczne i pasujące do tematyki. Stopień trudności oceniam podobnie jak w Starej Szafie, mimo że w tym przypadku pokój oznaczony jest dla początkujących graczy, ale wiadomo chodzi też o to czy zagadki danym graczom "leżą".
Była to bardzo ciekawa wizyta w warszawskiej firmie a do tego z super właścicielką z którą rozmowa mogłaby się nigdy nie kończyć. Polecamy i mam nadzieję do zobaczenia w nowym pokoju.

Escape Room w galerii handlowej jest już coraz częściej spotykany, byliśmy w takowych w Poznaniu, Katowicach, Bydgoszczy i Legnicy ale Świat Zagadek z Warszawy w porównaniu z tamtymi firmami stworzył zdecydowanie najlepsze scenariusze. Pierwszym z nich jest Stara Szafa czyli eskejp osadzony w tematyce Narnii.
Ciekawy bajkowy wystrój, jednak jeśli chodzi o zagadki to już nie jest tak "dziecinnie". Niektóre z nich wymagają chociażby średniego doświadczenia i znajomości tego co w Escape Roomie może okazać się częścią zagadki, a jak wiadomo nie zawsze jest to oczywiste.
Z naszym doświadczeniem jednak nie mieliśmy żadnego przestoju i gra przebiegała płynnie, sprawiając przy tym dużo frajdy.

Wrażenia po grze w pokoju Tajemnica starej kamienicy mam podobne jak w Pokoju hotelowym jednak w tym przypadku lepiej oceniłbym klimat tego miejsca i pomysłowość jeśli chodzi o zagospodarowanie przestrzeni. Ale nadal nie jest to Escape Room, który w jakikolwiek sposób zapadałby w pamięci na dłużej. Mimo, że grało się przyjemnie to w pamięci mieliśmy pokoje z rana podczas wizyty w Black Cat i cztery ER z dnia wcześniejszego przy których ten wypada po prostu słabo.

Spośród wszystkich pokoi z Majdańskiej ten w rankingu jest najwyżej i jest to dowód na to, że gracze są rózni i każdy może mieć różne odczucia co do danego eskejpu.
Dla mnie Pokój hotelowy nie wyróżnia się niczym szczególnym, ani wystrojem ani zagadkami, tak naprawdę klimat jest ledwo wyczuwalny więc nie będę się za bardzo rozpisywać. Plusem jest to, że wszystko było logiczne ale w obecnych realiach Escape Roomów to jednak mały plus.

Kolejnym przystankiem na Warszawskiej mapie ER była Majdańska i trzy pokoje z tej firmy. Jako pierwszy z nich był ten, który jeśli dobrze kojarzę kiedyś był wysoko w rankingu LockMe jeśli chodzi o stołeczne eskejpy czyli Chata Wiedźmy.
Czas mija nieubłaganie, poziom Escape Roomów staje się coraz wyższy więc wybierając się do jakichś straszych pokoi nie mamy już tak wielkich wymagań. Ale szczerze muszę przyznać, że zawiedzeni nie byliśmy. Jest to naprawdę solidny pokój z ciekawym wystrojem, fajnymi zagadkami i co najważniejsze logicznymi.

No i przyszedł czas na to na co czekaliśmy od momentu rezerwacji całego wyjazdu czyli najnowszy scenariusz od Black Cat Escape Room - Powstanie Warszawskie. Wiele osób polecało, każdy z nich zachwalał genialny wystrój więc mogliśmy się przekonać na własnej skórze i na własne oczy jak jest naprawdę.
A jest tak, że ciężko te wrażenia opisać słowami, lecz nie chodzi tu o wystrój, który rzeczywiście zachwyca i jest dopracowany w każdym możliwym detalu, nie chodzi też o zagadki, logiczne, wpasowane w fabułę i klimat, wykorzystujące bardzo zaawansowane mechanizmy i elektronikę. Tutaj chodzi o klimat i o przeżycia jakich doświadczamy dzięki temu pokojowi. I dzięki aktorom, którzy podkręcają całość do tego stopnia, że nie sposób nie dać się pochłonąć historii.
Czytając niektóre opinie na LockMe aż mi trudno uwierzyć, że można obsługę w Black Cat ocenić poniżej 10. W naszym przypadku w każdym z pokoi był to najwyższy poziom a w Powstaniu Warszawskim Robert i Jan byli tak rewelacyjni, że jakby w każdej innej firmie zaangażowanie, talent i profesjonalizm Mistrzów Gry wynosił chociaż 10 procent z tego co mieliśmy przyjemność widzieć to ja bym nie narzekał.
Dla takich przeżyć warto jeździć po całej Polsce, na takie pokoje nie żal każdych pieniędzy, więc jak ktoś się zastanawia czy warto dopłacać aby podczas gry było dwóch aktorów to odpowiedź jest tylko jedna. Bo sam pokój, zagadki i wystrój oczywiście są rewelacyjne ale jak ktoś w Escape Roomie liczy na coś więcej, na niezapomniane przeżycie to szczerze polecam.

Pokoje o tematyce wojskowej nie są naszymi ulubionymi jednak w przypadku Złota Nazistów zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Może przez element przygodowy wpleciony w scenariusz no i samo poszukiwanie skarbu.
Wystrój naprawdę dopracowany i jest to chyba wizytówka Black Cat Escape Room bowiem każdy z ich scenariuszy pod tym względem się wyrownia. Zagadki raczej nie skomplikowane, łączące rozwiązania zarówno tradycyjne jak i elektronikę. O Mistrzowaniu chyba nie muszę za dużo mówić, Robert jak w każdym poprzednim scenariuszu tutaj też super wprowadził, idealnie nastawił do zabawy a my zrobiliśmy swoje i Złoto Nazistów było nasze.