Następna wizyta w Olsztynie była dla nas doskonałą okazją, aby kontynuować poznawanie olsztyńskich escape roomów. Zaraz więc po rozpakowaniu walizek, pamiętając o poprzednich dobrych doświadczeniach z firmą iESCAPE, zdecydowaliśmy się na wzięcie udziału w Zamachu na Napoleona.
Kolejny scenariusz osadzony w olsztyńskiej lokalizacji to domena twórczyń iESCAPE, które wyciągają smaczki z historii Olsztyna i zamieniają je w dobre fabuły. Tym razem skazani na śmierć musieliśmy wydostać się z lochów, gdzie pokornie mieliśmy oczekiwać na stracenie. Ale jako, iż bezczynność nie leży w naszej naturze, natychmiast zaczęliśmy kombinować, jak zmienić nasze położenie. A nie było to wcale takie proste. Ostatecznie uciekliśmy z więzienia tylko dzięki litościwemu ciemiężycielowi, który dodał nam do rozgrywki kilka minut. W dwie osoby uwijaliśmy się jak w ukropie, ale nie zdążyliśmy uporać się z zagadkami przed upływem czasu, mimo trzech podpowiedzi.
Zagadki były różnorodne. Ciekawa łamigłówka manualna, sporo liczenia oraz dużo, naprawdę dużo kłódek. Zbyt dużo jak na mój gust. Mimo, iż plany właścicieli iESCAPE idą podobno w kierunku unowocześniania rozgrywki, Zamach na Napoleona jest zdecydowanie pokojem pierwszej generacji. Nie byłoby w tym zupełnie nic złego, gdyby nie fakt, że dopasowywanie kodu na trzy cyfry do jednej z trzech kłódek trzycyfrowych (po kolei, taka zgadywanka), jest jednak mocno zniechęcające. Dlatego gdy tuż przed finałową zagadką odkryliśmy z mężem jeszcze jedną kłódkę, oboje westchnęliśmy z irytacją.
Sytuacji nie poprawia także to, że pokój jest już lekko wysłużony. Niektóre kłódki nie działają już tak bezproblemowo, więc przy wpisywaniu kodów trzeba zachować czujność i precyzję. O dziwo, z jedyną nietypową dla nas przeszkodą tego typu poradziliśmy sobie koncertowo - podpowiedź była bardzo przejrzysta.
Oczywiście nie jest to gra złożona z samych kłódek! Niektóre zagadki są bardzo pomysłowe i mimo, iż był to nasz 21 pokój, niemal żadna nie powtórzyła się z innymi grami, nie wspominając już o innych pokojach od iESCAPE. Wydaje się, że kreatywność dziewczyn nie ma granic i stworzą jeszcze nie jeden dobry pokój! Ten jest poprawny i ciekawy, ale do ścisłej czołówki trochę mu brakuje. W porównaniu chociażby z ich nowszym Upiorem z Alt Allenstein jest troszkę rozczarowujący, choć wciąż na całkiem niezłym poziomie.
Czymś, co zawsze niesamowicie podoba się nam w iESCAPE jest mega entuzjastyczna i przyjazna obsługa. Dziewczyny z powodzeniem mogłyby prowadzić szkolenia "jak dopieścić klienta" oraz "wasze zdanie jest dla nas ważne" :) Mieliśmy wrażenie, że nie tylko nasza mistrzyni gry, ale też pozostałe członkinie załogi iESCAPE są zupełnie szczerze zainteresowane naszymi uwagami i odczuciami na temat rozgrywki. To sprawia, że wychodząc z siedziby firmy mamy poczucie, że one są tam dla nas, a nasza rozrywka i zabawa oraz nasz dobrze spędzony czas wolny leży im na serduchach. Za to należą im się naprawdę gromkie brawa!
Słyszeliśmy, że plany firmy obejmują likwidację niektórych pokoi pierwszej generacji i powstanie nowych, unowocześnienionych. Z Zamachu na Napoleona mogą zrezygnować bez żalu. Pomysłów na pewno długo im nie zabraknie :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
7/10
Obsługa:
10/10
Klimat:
8/10
Poziom trudności:
Trudny
Odpowiedź firmy iESCAPE Olsztyn
Dziękujemy pięknie za wizytę i za recenzję. Rzeczywiście "Zamach na Napoleona" jest jednym z naszych pierwszych pokoi - ma już niemal trzy lata. Stąd pewne natężenie kłódkowych rozwiązań. Tak, jak Pani wspomniała, staramy się od tego odchodzić. Na pewno nie zupełnie - lubimy kłódki i one u nas zawsze będą, ale w coraz mniejszej liczbie. Cieszymy się ogromnie, że mimo kłódek, doceniają Państwo pozostałe rozwiązania i pomysły na zagadki. Szczególnie nas cieszy, że żadna zagadka nie powtórzyła się z Państwa wcześniejszymi pokojami - w przypadku tak doświadczonej grupy, jak Państwo, to duży komplement :) Dziękujemy również za ciepłe słowa dotyczące naszej obsługi. Rzeczywiście jest tak, jak Pani pisze - grupy są dla nas najważniejsze, a Państwa uwagi - pozytywne i te mniej przychylne - są dla nas na wagę złota. Tylko dzięki nim możemy się rozwijać. Potwierdzamy również, że będziemy niebawem budować kolejne pokoje. Z "Zamachu na Napoleona" jeszcze na pewno nie zrezygnujemy - ten pokój ma swoich miłośników (choć rzeczywiście zdecydowanie lepiej rozwiązywać w nim zagadki większą grupą). Wnioskując po naszych rozmowach, po tym, co Pani pisze i po Pani wcześniejszych pozytywnych recenzjach naszych pokoi (szczególnie "Upiora z Alt Allenstein"), gorąco zachęcamy Państwa do wizyty w "Apokalipsie". Przy kolejnej okazji, polecamy właśnie ten pokój. O ile nas przeczucie nie myli (a mamy nadzieję, że nie), "Apokalipsa" powinna Państwu sprawić dużą przyjemność :) Zapraszamy serdecznie.