Os lunatum [His Friends]

Oklaski i owacje na stojąco za odwagę i przekroczenie pewnych granic. Jest to tym bardziej niezwykłe, że Foxy cały czas dbają nie tylko wysoki poziom dekoracji, ale też zagadek. No i jest tam obłędnie miło, jak w domu.

Muszę wyznać, że z jednej strony bardzo lubię ten pokój, z innej dość mnie on denerwuje. Na pewno nie można wyjść z tej rozgrywki obojętnym.

Marzy mi się, aby ten ER jeszcze dojrzał, ograł się, poszedł gdzieś do przodu, a gdzieś do tyłu. Ujarzmił chaos i tym samym go podkreślił - jakkolwiek enigmatycznie to brzmi.

Ssszzzzszzzsssszzzzz

Nie regulujcie odbiorników.
To raczej Szum Was odpowiednio nastawi, ustawi, przestawi, przeprogramuje i zdereguluje.

Pokój z cyklu tych, o których będzie się pamiętać. Tych, które mają duszę. To coś więcej niż tylko zbiór ciekawych zagadek.

Same łamigłówki nie są trudne, ale bardzo przyjemne, a dwie wymagają myślenia "out of the box", co daje niewątpliwie dużą satysfakcję po rozwiązaniu :).

Klimat wyczuwalny od wejścia. Bardzo wciągająca i niepokojąca historia. Już wchodząc do poczekalni byłam "kupiona". A właściwie wbiegając, bo z przyczyn parkingowych strasznie się spóźniliśmy. I tutaj niesamowite ukłony dla obsługi, która zrobiła wszystko, żebyśmy zagrali i w ogóle nie dała nam odczuć problemu, który spowodowaliśmy. Takiego podejścia do klienta nie da się ocenić na skali punktowej! Czapki z głów!

Pomimo mojego wielkiego uwielbienia, pokój pozostawia pewien niedosyt, wydaje się, że mógłby być jeszcze bardziej niepokojący, bardziej mroczny, bardziej "podkręcony".

Kończąc jednym zdaniem - szumnie zlatujcie do Szumu.

Czy była tam scenografia rodem z planu filmowego? Nie. Czy pokój był naszpikowany elektroniką i efektami specjalnymi? Nie. Czy był wymuskany pod kątem estetycznym i wizualnym? Nie.

Czy w ogóle warto tam iść?
TAK!

To pokój z duszą. Skradł mi serce. Mało jest takich wyjątkowych miejsc.

Pozycja obowiązkowa! Kierunek Radom!

Przede wszystkim niesamowity klimat. Niepowtarzalny. Fajne rozwiązania, spójny pomysł (!), wszystko cudnie dopracowane, bardzo fajny sposób odmierzania czasu. No i niespodzianki :). Poza tym obsługa genialna - wprowadzenie, czuwanie nad grą i omówienie pokoju po jego przejściu. Jedyna uwaga to głośność - miałyśmy problem z usłyszeniem pewnych rzeczy, co utrudniło grę i zabrało trochę czasu. Natomiast w żaden sposób nie wpływa to na ogólne postrzeganie pokoju. Pokój immersyjny. Po prostu zapomina się o rzeczywistości. Wart swojej ceny.