Na obrzeżach miasta stoi szpital psychiatryczny owiany tajemnicą. Dla jednych był symbolem nadziei i leczenia, dla innych – miejscem pełnym niewyjaśnionych z...
[více]
2-5 lidí
60 minut
Dobrodružný
střední obtížnost
6 recenze
Polsko: 500. místo
Vratislav: 57. místo
7
.3
7,3/10
Zákaznický servis:
8,3/10
Interiér:
9/10
Obtížnost podle hráčů:
Střední
Počet recenzí:
6
"Izolatka - Ostatnia Diagnoza" to pokój, który od pierwszych chwil buduje niepokojący klimat i skutecznie wciąga w swoją opowieść.
Scenografia bardzo dobrze oddaje atmosferę opuszczonego szpitala psychiatrycznego - każdy szczegół wnętrza sprawia, że łatwo poczuć się częścią tej mrocznej historii. Zagadki są spójnie wplecione w fabułę i angażują cały zespół do wspólnego działania, co sprawia, że gra jest nie tylko ciekawa, ale i bardzo satysfakcjonująca.
To zdecydowanie propozycja dla osób, które lubią pokoje z wyraźnym klimatem, a przy tym - świetny wybór dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z escape roomami i chcą poczuć dreszczyk emocji.
Fajny pokoik. Bez fajerwerków, ale coś ciekawego można znaleźć.
Liczba zagadek nada się dla początkujących grup. Te bardziej zaawansowane pewnie szybko z niego wyjdą.
Tydzień przed tym ER byliśmy w innym pokoju tej firmy: Sherlock Holmes. Z racji faktu, że SH ma już swoje lata, podczas gdy Izolatka jest nowa, byliśmy ciekawi, jak mocno do przodu w firmie Let Me Out poszły kwestie związane z wystrojem czy klimatem. W tej kwestii odczucia mam mieszane. Ale po kolei.
Zagadki stały na wysokim poziomie. Podobnie jak w SH, kilka zagadek było oryginalnych, część z nich wymagała spostrzegawczości, część angażowała słuch, reszta - mózg. Pod tym względem było naprawdę dobrze.
Szczególnie początek jest wymagający, bo odnosi się wrażenie, że niczego nie można tam zrobić. A jednak...
Co do klimatu, to z jednej strony wystrój pokoju pomaga go zbudować, ale z drugiej strony nie pomaga brak fabuły... Wprowadzenie kończy się tak, że nie wiadomo, czy się skończyło, bo nie dostaliśmy żadnego zadania do wykonania ani historii do wyjaśnienia. Wyszliśmy z ER rozwiązując po prostu kolejną zagadkę. Nagle mogliśmy wyjść, tyle.
Wystrój, jak już wspomniałem, dobrze prezentuje nam izolatkę, natomiast widać też, że nie jest to pokój z budżetem wiodących firm na rynku krajowym. Duży plus za dostosowanie ceny do tego wszystkiego, ponieważ uważam, że jest uczciwa. Jak na nowy pokój, uważam, że wystrój mógłby być bardziej dopieszczony, po prostu.
Pokój na pewno zadowoli ludzi, którzy lubią się zmóżdżyć. Nie zadowoli jednak ludzi, którzy do ER przychodzą przeżyć przygodę.
Izolatka to pokój o motywie psychiatryka. Dla tych, którzy byli (lub nie) we Wrocławskim Obłędzie, to niestraszna wersja tego pokoju.
Dziwne to uczucie chodzić po psychiatryku, w którym badane były różne przypadki. Sceneria oddaje klimat tego typu miejsca.
Zagadki spójne, logiczne, w miarę liniowe. Nie obyło się bez drobnychnpodpowiedzi.
Pokój oceniam na 9 ale muszę odjąć dwa punkty za dwie nie do końca działające mechanizmy w pokoju. Pokój elektronoczny, ale nieaktywne zagadki mogłyby się wyłączać.
Gdy nowy pokój się otwiera, liczymy, że będzie na 9 lub 10. W innym wypadku dostrzegamy duże pole do poprawy, bo szkoda, żeby wychodził produkt, który małym nakładem energii można jeszcze ulepszyć.
Z Izolatki najbardziej zapamiętam świetne zagadki pod koniec, których po przeciętnym początku spodziewałam się równie mocno, co hiszpańskiej inkwizycji. Ostatecznie jednak, jak na pokój nowy, jest on zbyt niedopracowany i to w wielu warstwach.
Klimat
Klimat w pokojach powinno budować już wprowadzenie, a do tego aspektu nikt się tu nie przyłożył. Pogadanka MG ogranicza się do określenia zadania – jest nim “rozwiązanie zagadek tak, by światło zmieniło się z czerwonego na zielone”. Wprowadzenie lektora niewiele pomaga. Umiejscawia nas jakoś w okolicznościach, ale nie ma angażującej misji do wykonania, nie wiemy, jaki jest cel pokoju i o co w ogóle chodzi. Pod tym względem branża jest na studiach, a Let Me Out jakby z pełną premedytacją kibluje w podstawówce.
Wystrój jest pasujący, ale bez dużych zaskoczeń. Oczywiście obecnie nie ma już pokojów tanich w budowie, skończyły się takie czasy. Widać jednak, że jest tu wyciągnięte to, co może być, bez inwestowania milionów.
Zagadki
Można nie lubić Let Me Out za wiele rzeczy, ale trzeba przyznać, że regularnie im się trafia przebłysk geniuszu w tworzeniu zagadek. Ostatnie łamigłówki były świetne i sprawiły, że wyszliśmy ogólnie zadowoleni, choć zaczęliśmy od orki na ugorze. Ruszenie z pierwszą zagadką stanowiło dla nas takie wyzwanie, jak dla ślimaka ugotowanie łazanek z kapustą.
Jednak uwaga w dzienniczku też się znajdzie. Nie może tak być, że w nowym pokoju są mechanizmy których obsługa jest tak wdzięczna, jak uruchomienie trabanta na mrozie. Jeśli wynika to z chwilowej awarii – można to wybaczyć, ale jeśli raz po raz mechanizm jest niedopracowany i właściwie trzeba próbować wszystkiego, by pójść dalej, to coś jest nie tak. Uprawialiśmy “wyczynowe wciskanie guzika na trzysta sposobów”, czekając aż zaskoczy.
Mimo prośby o brak podpowiedzi dostaliśmy jedną wymuszoną. Uznajemy to za karę opatrzności za rozkręcanie elementów wystroju.
Plusy
+ Let Me Out po raz kolejny udowadnia, że miewa naprawdę zaskakujące, oryginalne łamigłówki, dzięki którym kochamy to hobby
Minusy
- Gdyby ktoś nam powiedział, że to premiera z 2018 roku, to byśmy uwierzyli
Podsumowanie
Jak na dzisiejsze czasy pokój już podczas otwarcia wydaje się przestarzały. Fajnie, że firma otwiera nowe pokoje, ale to trochę tak jakbyśmy przyszli na przedstawienie dziecka do przedszkola i robili klasku, klasku, a za ścianą (czytaj – na rynku escape roomów) odbywał się festiwal sztuk szekspirowskich.
Nie martwimy się natomiast o byt Let Me Out, bo to pierwsza firma ER w Polsce, która była, jest i będzie – oparta na wielu pokojach (także na firmowe wyjścia) w bardzo małych rozmiarach i niskich cenach, i takie firmy też są bardzo potrzebne. Jeszcze ten wózeczek pociągnie, a my z chęcią będziemy na niego wsiadać.
Pokój prosty, ładnie zrobiony, malutki, dobry wybór dla graczy, którzy zaczynają przygodę z pokojami, jest kilka spoko rozwiązań, ale ogólnie jest ich bardzo mało.