Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
Lashana .
Hej, jestem Lashana .. Mam na swoim koncie 57 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.
Odwiedzone pokoje:
57
Pokoje na liście życzeń:
0
Poziom:
Skaut
Punkty:
97
Tajemniczy element
27.10.2015 | data wizyty: 27.10.2015
Świetny pomysł – niby prosty, ale oryginalny, już na wejściu robi wrażenie i pobudza ciekawość.
Zdecydowanie inne podejście do koncepcji „pokoju”.
Zagadki pomysłowe, logiczne, różnorodne. Nie za trudne, ale nadal dające satysfakcje z rozwiązania. Fajny pokój dla początkujących, ale bardziej zaawansowane grupy też będą miały co robić (i odpoczną trochę od standardowych więzień/morderstw/prlów).
Brak standardowych kłódek, przeszkadzajek i zmyłek, można powiedzieć, że w pokoju są tylko zagadki.
Warto odwiedzić choćby dla oryginalności pokoju.
Zdecydowanie inne podejście do koncepcji „pokoju”.
Zagadki pomysłowe, logiczne, różnorodne. Nie za trudne, ale nadal dające satysfakcje z rozwiązania. Fajny pokój dla początkujących, ale bardziej zaawansowane grupy też będą miały co robić (i odpoczną trochę od standardowych więzień/morderstw/prlów).
Brak standardowych kłódek, przeszkadzajek i zmyłek, można powiedzieć, że w pokoju są tylko zagadki.
Warto odwiedzić choćby dla oryginalności pokoju.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Abstrakcyjny Awicenna
27.10.2015 | data wizyty: 27.10.2015
Locked Up tym razem wersja katowicka a nie Krakowska. Ale właściciel i projektant ten sam co w Grodzie Kraka co widać.... niestety.
Zagadki przekombinowane, średnio logiczne, polegają na zgadywaniu co autor miał na myśli. Czasem łatwiej jest zignorować podpowiedzi, albo odkryć coś przypadkiem.. jak się ma szczęście. "Abstrakcyjne myślenie" z opisu należy raczej czytać jako "Awicenna otruł logikę, radźcie sobie bez niej".
Przyznaję, że jeden element udało się odkryć dzięki szczęściu właśnie, i całe nomen omen szczęście, bo tłumaczenie prowadzącego jak dochodzi się do tego dzięki podpowiedziom było długie, zawiłe, logicznie naciągane i idąc tym tropem nie widzę opcji zmieszczenia się w czasie.
Miejsca ukrycia wskazówek też trochę przekombinowane.
Druga porcja zagadek czekająca w pokoju zdecydowanie jest bardziej logiczna.
Klimat bardzo fajny, wystrój dopracowany. [spoiler]
Jeśli ktoś był w krakowskim Locked Up to można powiedzieć, że Księga życia to skrzyżowanie Skarbu Inków z Tajemniczą Komnatą...niestety Księga ma wady obu...
Zagadki przekombinowane, średnio logiczne, polegają na zgadywaniu co autor miał na myśli. Czasem łatwiej jest zignorować podpowiedzi, albo odkryć coś przypadkiem.. jak się ma szczęście. "Abstrakcyjne myślenie" z opisu należy raczej czytać jako "Awicenna otruł logikę, radźcie sobie bez niej".
Przyznaję, że jeden element udało się odkryć dzięki szczęściu właśnie, i całe nomen omen szczęście, bo tłumaczenie prowadzącego jak dochodzi się do tego dzięki podpowiedziom było długie, zawiłe, logicznie naciągane i idąc tym tropem nie widzę opcji zmieszczenia się w czasie.
Miejsca ukrycia wskazówek też trochę przekombinowane.
Druga porcja zagadek czekająca w pokoju zdecydowanie jest bardziej logiczna.
Klimat bardzo fajny, wystrój dopracowany. [spoiler]
Jeśli ktoś był w krakowskim Locked Up to można powiedzieć, że Księga życia to skrzyżowanie Skarbu Inków z Tajemniczą Komnatą...niestety Księga ma wady obu...
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 6/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Abrakadabra
27.10.2015 | data wizyty: 27.10.2015
Fajny wystrój osiągnięty w sumie prostymi metodami - klimat jest i pokazuje na dodatek że pomysł i wyobraźnia liczą się równie mocno co wysokie fundusze i jak się ma pierwsze dwa to bez trzeciego też można sobie całkiem nieźle poradzić (przynajmniej jeśli chodzi o zorganizowanie eskejpa :) )
Sympatyczny prowadzący, który opowiada też trochę o pokoju i udziela ogólnych wskazówek przed wejściem i...po wyjściu jeśli udało się coś rozwiązać inaczej niż autor miał na myśli.
Zagadki logiczne i oryginalne, średnio trudne i ciut trudniejsze. Zdecydowany plus za zagadkę finałową i pomysł na szukanie czegoś innego niż klucza.
Z chęcią odwiedzę pozostałe pokoje jak już zostaną otworzone :)
Sympatyczny prowadzący, który opowiada też trochę o pokoju i udziela ogólnych wskazówek przed wejściem i...po wyjściu jeśli udało się coś rozwiązać inaczej niż autor miał na myśli.
Zagadki logiczne i oryginalne, średnio trudne i ciut trudniejsze. Zdecydowany plus za zagadkę finałową i pomysł na szukanie czegoś innego niż klucza.
Z chęcią odwiedzę pozostałe pokoje jak już zostaną otworzone :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Odpowiedź firmy Escape Challenge
Bardzo dziękujemy za opinię :)
Kac moralny po złej inwestycji...
27.10.2015 | data wizyty: 27.10.2015
Klimat jest kacowo-filmowo-imprezowo-psychodeliczny, może nie powala, ale czepiać też się nie ma czego. Trochę mnie zdziwił brak podkładu muzycznego, zwłaszcza w pokoju gdzie impreza jest motywem przewodnim (chociaż można go sobie samemu zapewnić).
Zgodnie z tym co piszą prowadzący jest to pokój dla zgranej ekipy - brak zgrania jest od razu widoczny i utrudnia przejście pokoju. Niestety trafiłam do Hangover właśnie z taką ekipą, więc trochę trudno mi oceniać poziom trudności, ale mam bardzo duże podejrzenia, że w przypadku pójścia z jednym z moich standardowych teamów poziom trudności opadłby znacznie.
Zgodnie z opisem jest to pokój dla max 5 osób, ale pięć osób to trochę za dużo do tego pokoju - jedna w zasadzie nie ma co ze sobą zrobić.
Zagadek sporo, niektóre rozwiązania dosyć nietypowe (tu zdecydowanie na plus) ale niektóre zagadki sprawiają wrażenie dochodzenia do tego co autor miał na myśli - szybko przestała mnie dziwić propozycja prowadzącej, że będzie podpowiedziami napędzać akcję.... niestety przy mało zgranej i niedoświadczonej ekipie podpowiedzi są w sumie konieczne. Niestety podawanie podpowiedzi nie wtedy kiedy chcą gracze a wtedy kiedy chce prowadzący jest dosyć irytującą praktyką.
Prowadząca twierdziła, że jest to "najtrudniejszy pokój w Krakowie". Zdecydowanie nie jest (niezgrana i niedoświadczona ekipa skończyła przed czasem), mogłabym wskazać paru innych pretendentów do tego tytułu, ale Hangover nie byłby nawet w pierwszej piątce.
Minus za... cenę. Widząc stawkę spodziewałam się nie wiadomo jakiego wystroju/techniki/rozwiązań wewnątrz, a okazało się, że w środku nie ma nic co by usprawiedliwiało taką stawkę (nawet podpowiedzi są wsuwane pod drzwiami). W Combinatorze (poprzednim i obecnym) przynajmniej na pierwszy rzut oka widać za co się płaci, tu niestety nie widać tego ani na pierwszy rzut oka, ani na drugi, ani nawet na trzeci. Mały minus za obsługę, która wbrew wcześniejszym zapewnieniom nie mówi po angielsku...
Zgodnie z tym co piszą prowadzący jest to pokój dla zgranej ekipy - brak zgrania jest od razu widoczny i utrudnia przejście pokoju. Niestety trafiłam do Hangover właśnie z taką ekipą, więc trochę trudno mi oceniać poziom trudności, ale mam bardzo duże podejrzenia, że w przypadku pójścia z jednym z moich standardowych teamów poziom trudności opadłby znacznie.
Zgodnie z opisem jest to pokój dla max 5 osób, ale pięć osób to trochę za dużo do tego pokoju - jedna w zasadzie nie ma co ze sobą zrobić.
Zagadek sporo, niektóre rozwiązania dosyć nietypowe (tu zdecydowanie na plus) ale niektóre zagadki sprawiają wrażenie dochodzenia do tego co autor miał na myśli - szybko przestała mnie dziwić propozycja prowadzącej, że będzie podpowiedziami napędzać akcję.... niestety przy mało zgranej i niedoświadczonej ekipie podpowiedzi są w sumie konieczne. Niestety podawanie podpowiedzi nie wtedy kiedy chcą gracze a wtedy kiedy chce prowadzący jest dosyć irytującą praktyką.
Prowadząca twierdziła, że jest to "najtrudniejszy pokój w Krakowie". Zdecydowanie nie jest (niezgrana i niedoświadczona ekipa skończyła przed czasem), mogłabym wskazać paru innych pretendentów do tego tytułu, ale Hangover nie byłby nawet w pierwszej piątce.
Minus za... cenę. Widząc stawkę spodziewałam się nie wiadomo jakiego wystroju/techniki/rozwiązań wewnątrz, a okazało się, że w środku nie ma nic co by usprawiedliwiało taką stawkę (nawet podpowiedzi są wsuwane pod drzwiami). W Combinatorze (poprzednim i obecnym) przynajmniej na pierwszy rzut oka widać za co się płaci, tu niestety nie widać tego ani na pierwszy rzut oka, ani na drugi, ani nawet na trzeci. Mały minus za obsługę, która wbrew wcześniejszym zapewnieniom nie mówi po angielsku...
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 6/10
Obsługa: 7/10
Klimat: 6/10
Poziom trudności: Średni
Mewy tupiące w hotelowym pokoju...
27.10.2015 | data wizyty: 27.10.2015
Wystrój skromny i średnio pasujący do hotelowego pokoju jakoś mnie nie przekonał. Za to zagadki są bardzo związane z tematyką pokoju (co jest głównym plusem Poranka - bardzo rzadko zdarzają się eskejpy aż tak trzymające się motywu przewodniego w samych zagadkach), w sumie średnio trudne i po raz kolejny w Sherlocku bardziej połączone w fabularną całość niż zazwyczaj. Zagadek nie ma za dużo, ale kombinowania jest sporo, jest też jeden ciekawy i oryginalny pomysł przy którym można się nieźle bawić.
W pewnym momencie metoda łączenia wskazówek jest trochę niejasna - i to samo co w Morderczym Dniu - podpowiedzi Mistrza Gry można by wpleść w pokój i/lub znaleźć bardziej pasującą do klimatu metodę ich podawania.
W sumie bawiłam się nieźle, ale ciut gorzej niż podczas rozwiązywania śledztwa w Morderczym dniu.
W pewnym momencie metoda łączenia wskazówek jest trochę niejasna - i to samo co w Morderczym Dniu - podpowiedzi Mistrza Gry można by wpleść w pokój i/lub znaleźć bardziej pasującą do klimatu metodę ich podawania.
W sumie bawiłam się nieźle, ale ciut gorzej niż podczas rozwiązywania śledztwa w Morderczym dniu.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 6/10
Poziom trudności: Średni
....to elementarne drogi Watsonie....
27.10.2015 | data wizyty: 27.10.2015
Wystrój nie robi wrażenia, ale nie szkodzi, w tym wypadku akurat taki ma być. Niewiele miejsc do przeszukania i niewiele rzeczy do znalezienia, większość czasu zajmuje połączenie wszystkiego w całość i rozwikłanie morderstwa, bo bez tego nie da się wyjść. Bardzo fabularne podejście, czyli w sumie trochę inaczej niż w większości „eskejpów”, gdzie fabuła (o ile jakaś jest) jest tylko pretekstem.
Ciekawy pomysł z podpowiedziami (które mogą się pojawić dopiero po 30 minutach gry) i które są rymowane, jednak bardziej klimatyczna i pasująca do śledztwa metoda podpowiedzi pozytywnie wpłynęłaby na klimat.
Większość naprowadzeń i wskazówek, które dostarcza Mistrz Gry można by wpleść w fabułę i poukrywać w pokoju, wtedy satysfakcja z rozwiązania zagadki byłaby większa.
Pokój w sumie średnio trudny, ale z trochę innym podejściem. I choćby dla tego innego podejścia warto odwiedzić Sherlocka w Wadowicach.
Zdecydowany plus dla Prowadzącego - po przejściu pokoju dostaje się ankietę do wypełnienia gdzie można podać swoje uwagi.
Ciekawy pomysł z podpowiedziami (które mogą się pojawić dopiero po 30 minutach gry) i które są rymowane, jednak bardziej klimatyczna i pasująca do śledztwa metoda podpowiedzi pozytywnie wpłynęłaby na klimat.
Większość naprowadzeń i wskazówek, które dostarcza Mistrz Gry można by wpleść w fabułę i poukrywać w pokoju, wtedy satysfakcja z rozwiązania zagadki byłaby większa.
Pokój w sumie średnio trudny, ale z trochę innym podejściem. I choćby dla tego innego podejścia warto odwiedzić Sherlocka w Wadowicach.
Zdecydowany plus dla Prowadzącego - po przejściu pokoju dostaje się ankietę do wypełnienia gdzie można podać swoje uwagi.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 7/10
Poziom trudności: Trudny
Uciekajmy!
4.10.2015 | data wizyty: 4.10.2015
Ciekawe rozpoczęcie zabawy wprowadzające w klimat, a klimat jest i to całkiem niezły :). Parę fajnych koncepcji na ukrycie podpowiedzi. Pomysłowe i przede wszystkim logiczne zagadki, zawsze było wiadomo co z czym połączyć. Pokój teoretycznie trudniejszy niż PRL, ale po odwiedzeniu obu wydaje się nam, że Prizon jest jednak łatwiejsze (i raczej nie była to kwestia zespołu powiększonego o jedną osobę), może to nie tyle kwestia poziomu trudności to ciut lepszego dopracowania zagadek. Dodatek w postaci kalkulatora byłby mile widziany (ale podobno już jest).
Panie bardzo sympatyczne, ciekawe opinii i uwag, w razie potrzeby naprowadzają na rozwiązanie (nie podają gotowych odpowiedzi).
Czekam niecierpliwie na trzeci pokój, bo pomysł jest fajny a dwa już istniejące pozwalają liczyć na dobrą zabawę również w trzecim :)
Panie bardzo sympatyczne, ciekawe opinii i uwag, w razie potrzeby naprowadzają na rozwiązanie (nie podają gotowych odpowiedzi).
Czekam niecierpliwie na trzeci pokój, bo pomysł jest fajny a dwa już istniejące pozwalają liczyć na dobrą zabawę również w trzecim :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Trudny
Odpowiedź firmy REAL ESCAPE KRAKÓW
Dziękujemy serdecznie za opinie i zapraszamy już niedługo do BARu.
Pozdrawiamy
Real Escape Team
Pozdrawiamy
Real Escape Team
Wielka draka w zagraconej piwnicy.....
4.10.2015 | data wizyty: 4.10.2015
Zagadki pomysłowe, tworzą ciąg fabularny i są jakoś z podróżami związane – za to zdecydowany plus. Jest też w miarę po równo szukania i rozwiązywania. Wszystko na średnim i łatwiejszym poziomie.
Pani z obsługi sympatyczna, ale kiedy była potrzeba podpowiedź to najpierw trzeba było opowiedzieć co jest otwarte i rozwiązane a co jeszcze nie, co było trochę irytujące (nie ma w pokoju kamery?). Różnej był też wyraźny problem z ogarnięciem kilku grup naraz.
Klimat w zagadkach jest, niestety w samym pokoju już nie bardzo. Miałam wrażenie przebywania w zagraconej piwnicy. Meble od Sasa do Lasa, wszystkie w jakiś sposób uszkodzone, miałam wrażenie, że jak obejrzę krzesło to potem będę drzazgi wyciągać z palców. Dużo wielkich sypiących się map w koszmarnym stanie, co też powiększa wrażenie graciarni i brudu. Zdarzyło mi się w eskejpach, siadać czy kłaść na podłogę, tu błam się zajrzeć pod szafę, żeby nie spotkać się oko-w-czułki z ewentualnym mieszkańcem.
Jak do tej pory pokój, który sprawiał najbardziej nieprzyjemne wrażenie, od którego było się trudno uwolnić nawet w trakcie rozwiązywania zagadek.
Pani z obsługi sympatyczna, ale kiedy była potrzeba podpowiedź to najpierw trzeba było opowiedzieć co jest otwarte i rozwiązane a co jeszcze nie, co było trochę irytujące (nie ma w pokoju kamery?). Różnej był też wyraźny problem z ogarnięciem kilku grup naraz.
Klimat w zagadkach jest, niestety w samym pokoju już nie bardzo. Miałam wrażenie przebywania w zagraconej piwnicy. Meble od Sasa do Lasa, wszystkie w jakiś sposób uszkodzone, miałam wrażenie, że jak obejrzę krzesło to potem będę drzazgi wyciągać z palców. Dużo wielkich sypiących się map w koszmarnym stanie, co też powiększa wrażenie graciarni i brudu. Zdarzyło mi się w eskejpach, siadać czy kłaść na podłogę, tu błam się zajrzeć pod szafę, żeby nie spotkać się oko-w-czułki z ewentualnym mieszkańcem.
Jak do tej pory pokój, który sprawiał najbardziej nieprzyjemne wrażenie, od którego było się trudno uwolnić nawet w trakcie rozwiązywania zagadek.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 6/10
Obsługa: 6/10
Klimat: 5/10
Poziom trudności: Średni
PRL wiecznie żywy
20.09.2015 | data wizyty: 20.09.2015
To już trzeci pokój w klimatach PRLu w Krakowie, ale w sumie każdy jest z trochę innym typem zagadek.
Pokój nie za duży, byłyśmy w trójkę, ale myślę że cztery osoby zmieszczą się bez problemu. Klimat jest, gadżety z epoki są (dużo radości sprawiły mi zwłaszcza walizki) nic nie jest nie na miejscu, ale czegoś mi jeszcze brakowało (może kilku dodatkowych bibelotów?). Trochę brak podkładu dźwiękowego.
Mimo niewielkiej ilości mebli, było co robić – zagadek sporo, wskazówki pomysłowo poukrywane i sporo miejsc do przeszukania. Udało się wyjść chwilę przed czasem, ale trzeba się było trochę namęczyć. Pokój jest oficjalnie łatwiejszym w dwóch, ale po wizycie w drugim mam wrażenie, że jest tym trudniejszym.
Kilka drobnych zmian by się przydało, ale pokój jest nowy, więc jest to zrozumiałe i nie ma się co czepiać (po zmianach może też być ciut łatwiej). Tym bardziej że sympatyczne panie z obsługi są chętne do słuchania i wprowadzania tych zmian w życie.
Ogólnie mam wrażenie, że Real Escape jest bardziej nastawiony na doświadczonych graczy, co jest fajnym pomysłem, chociaż początkujące grupy też powinny sobie poradzić, ale bez podpowiedzi może być ciężko.
Pokój nie za duży, byłyśmy w trójkę, ale myślę że cztery osoby zmieszczą się bez problemu. Klimat jest, gadżety z epoki są (dużo radości sprawiły mi zwłaszcza walizki) nic nie jest nie na miejscu, ale czegoś mi jeszcze brakowało (może kilku dodatkowych bibelotów?). Trochę brak podkładu dźwiękowego.
Mimo niewielkiej ilości mebli, było co robić – zagadek sporo, wskazówki pomysłowo poukrywane i sporo miejsc do przeszukania. Udało się wyjść chwilę przed czasem, ale trzeba się było trochę namęczyć. Pokój jest oficjalnie łatwiejszym w dwóch, ale po wizycie w drugim mam wrażenie, że jest tym trudniejszym.
Kilka drobnych zmian by się przydało, ale pokój jest nowy, więc jest to zrozumiałe i nie ma się co czepiać (po zmianach może też być ciut łatwiej). Tym bardziej że sympatyczne panie z obsługi są chętne do słuchania i wprowadzania tych zmian w życie.
Ogólnie mam wrażenie, że Real Escape jest bardziej nastawiony na doświadczonych graczy, co jest fajnym pomysłem, chociaż początkujące grupy też powinny sobie poradzić, ale bez podpowiedzi może być ciężko.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Odpowiedź firmy REAL ESCAPE KRAKÓW
Dzięki za dobrą zabawę i uwagi.
Zgodnie z nimi pokój PRL został właśnie "podrasowany", dodanych zostało kilka bibelotów, aby można było poczuć bardziej klimat dawnych lat:)
Modyfikacji uległy też nieco zagadki, aby dostosować stopień trudności.
Pozdrawiamy
Real Escape Team
Zgodnie z nimi pokój PRL został właśnie "podrasowany", dodanych zostało kilka bibelotów, aby można było poczuć bardziej klimat dawnych lat:)
Modyfikacji uległy też nieco zagadki, aby dostosować stopień trudności.
Pozdrawiamy
Real Escape Team
Mitologia dalekiego wschodu w Poznaniu
20.09.2015 | data wizyty: 20.09.2015
Wystrój w klimacie chińskim, trochę minimalistyczny, sprzętów nie ma za dużo, ale też nie sprawia wrażenia pustego - i na wejście i po bliższym przyjrzeniu się robi dobre wrażenie i „trzyma klimat”.
Chyba jedyny pokój w którym byłyśmy, który jest całkiem nieliniowy - zagadki można rozwiązywać w dowolnej kolejności, ale trzeba przejść przez wszystkie żeby wyjść.
Miłośnicy wschodnich klimatów mogą zyskać kilka minut dzięki swojej wiedzy, ale nie będą mieli ułatwionego zadania jeśli chodzi o zagadki (mimo że są one bardzo dobrze dopasowane do klimatu i wystroju).
Same zagadki logiczne, nie najprostsze, zróżnicowane.
Prowadzący bardzo sympatyczni, opowiadają też trochę o pokoju i eskejpie.
Jedyne czego mi zabrakło to tradycyjna fotka po wyjściu.
Na chwilę obecną dla mnie to jeden z top 5 pokoi - jest tu wszystko: klimat, logika, wystrój, nieliniowość. Zdecydowanie polecam.
Chyba jedyny pokój w którym byłyśmy, który jest całkiem nieliniowy - zagadki można rozwiązywać w dowolnej kolejności, ale trzeba przejść przez wszystkie żeby wyjść.
Miłośnicy wschodnich klimatów mogą zyskać kilka minut dzięki swojej wiedzy, ale nie będą mieli ułatwionego zadania jeśli chodzi o zagadki (mimo że są one bardzo dobrze dopasowane do klimatu i wystroju).
Same zagadki logiczne, nie najprostsze, zróżnicowane.
Prowadzący bardzo sympatyczni, opowiadają też trochę o pokoju i eskejpie.
Jedyne czego mi zabrakło to tradycyjna fotka po wyjściu.
Na chwilę obecną dla mnie to jeden z top 5 pokoi - jest tu wszystko: klimat, logika, wystrój, nieliniowość. Zdecydowanie polecam.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Strona 4
Pokaż następne