Pomeranian Runaways

    Pomeranian Runaways

    Pomeranian Runaways to drużyna, która jak sama nazwa wskazuje, jest tworzona przez graczy z Pomorza. Skupia w sobie graczy w różnym wieku i z różnym doświadc... [więcej]

    Odwiedzone pokoje:
    146

    Planowane pokoje:
    2

    Poziom:
    Globtroter

    Punkty:
    237

    225
    237 pkt
    300

    Wróć do pełnej listy opinii

    Upadłe Królestwo
    Upadłe Królestwo

    Królestwo upadło.

    7.01.2023 | data wizyty: 20.11.2022

    Istnieje w Polsce pewne królestwo. Miejsce zapomniane, można wręcz powiedzieć, że martwe. Do niedawna tylko najodważniejsze osoby lub te w nim urodzone zapuszczały się w te dziwne krainy. 🕸️ Teraz jednak ruszyło się w nim coś. Coś, co zapoczątkowało jego ponowne narodzenie. Dzięki temu powoli, ale coraz pewniej, ludziom opłaca się przyjechać w te niegdyś nieprzyjazne strony. O czym mowa? O Trójmieście na mapie Polskich ER.

    Jak już wspomniałem, chociaż Trójmiasto rzeczywiście mogłoby być nazwane „Upadłym Królestwem” ponieważ miało swój długi i duży kryzys. Escape Time i Questrooms dają nadzieję, że rzeczywiście będzie lepiej. Po dwie premiery od każdej z tych firm przez ostatnie dwa lata to naprawdę dużo. Czy jednak sam pokój jest warty polecenia?

    Już na starcie mogę powiedzieć, że jest bardzo dobrze, jednak nie idealnie. Są elementy, w których widać mocną poprawę. Chociaż już wcześniej scenografia była świetna, tutaj jest jeszcze na wyższym poziomie. Całość jest zwyczajnie piękna i nie można się do niczego przyczepić. Im dalej, tym ciekawiej, zawsze znajdzie się dla grających jakaś niespodzianka. Zdecydowanie na plus są też zagadki, jednak o nich za chwilę. Jest jednak jeden aspekt, który niesamowicie polepszył się w porównaniu do poprzednich pokojów. Jest nim wprowadzenie do świata i klimatu. Są firmy, które robią te rzeczy perfekcyjnie i widać, że Questrooms sporo się nauczyło. Widać pewne inspiracje, ale zrobione na własny sposób i wypada to cudownie.

    To, co wypada już mniej cudownie to reszta fabuły. Tak, czepiam się. Ale zawsze żałuję, że poza świetnymi wstępniakami nie ma czegoś więcej, czego można by się dowiedzieć o danym miejscu. Zagadki i eksploracja to taki cudowny moment, żeby to zrobić, a tak rzadko wykorzystany. Tutaj broni się jedynie fakt, że rzeczywiście samo tło jest przyjemnie rozbudowane. Jedną z wad jest też dźwięk. Chociaż same efekty są bardzo ładne, to jego przestrzeń jest zrobiona bardzo dziwnie, na tyle, że to zauważyłem. Otóż, niektóre zagadki, chociaż są bardzo ładnie nagrane, nawet słychać różne kierunki, odtwarzają się wszędzie tak samo. Daje to dziwny efekt, w którym graczowi zdarza się zacząć szukać czegoś nie w miejscu, w którym powinien, bo tak to usłyszał.

    Na koniec mówienia o wadach zostawiłem największy grzech tego pokoju, który niestety powtarza się po raz kolejny w pokoju tej firmy. Jest nią mała odporność na graczy. Tak samo jak z kopalnią, przyszliśmy do dosyć nowego pokoju, a widać w nim spore ślady użytkowania. Tutaj coś za mocno pociągnięte, tutaj coś haczy, przez co nie możemy tego otworzyć. I ja wiem, że to jest w dużej mierze wina graczy. Jednak sami złapaliśmy się na tym, że mieliśmy momenty ciągnięcia za coś, co powinno być przytwierdzone. A inne miejsce, które natomiast powinno być otwarte, zacięło się, więc myśleliśmy, że jeszcze musimy coś zrobić.

    Pozostała jeszcze kwestia zagadek i ich trudności. Same w sobie są bardzo logiczne i satysfakcjonujące. Dobry balans wszelkiego rodzaju rozwiązań. Jednak pewna rzecz wymaga rozwinięcia. Poziom trudności. Twórcy mówią, że pokój jest trudny i trochę tak jest. Zagadki są skomplikowane i dojście do rozwiązań wymaga czasu i może sprawić trudność… grupom początkującym. Jednakże, jeżeli macie duże doświadczenie, to wiele rozwiązań już widzieliście, a jako że nie mają one dodatkowych zawirowań, możecie przez ten pokój po prostu przemknąć. Dawno nie byłem w ER, który byłby zbalansowany w taki sposób. Czy to źle? Absolutnie, nadal jest to świetna zabawa. Jednakże my przemknęliśmy w 38 minut (na 70) bez podpowiedzi i nie zdziwiłbym się, gdyby doświadczone grupy kończyły ze zdecydowanie większym zapasem niż 5-10 minut.

    Na koniec, czy dobrze się bawiliśmy? Oczywiście. Co więcej, jest to duży krok do przodu dla tej firmy i chociaż nadal mu trochę brakuje w niektórych aspektach, warto do niego pójść. Czy specjalnie przyjeżdżać do Trójmiasta? Niekoniecznie, ale jak już będziecie, zdecydowanie do niego zajdźcie.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Sectum Sempra
    Sectum Sempra

    10 punktów dla… Slitherinu?

    7.01.2023 | data wizyty: 2.11.2022

    Nadszedł ten moment: odwiedziliśmy gabinet jednego z bardziej utalentowanych czarodziejów oraz alchemików na świecie. Wyjątkowo, gabinet ten znajduje się na gdańskiej Zaspie, chociaż szkoła magii i czarodziejstwa również niedawno się tam pojawiła. Jak zatem wygląda najnowszy pokój od Escape Time? No i jak się ma w porównaniu ze swoim głośnym poprzednikiem?

    Zacznę od rzeczy, które mnie niesamowicie urzekły. A do nich zdecydowanie należy scenografia oraz klimat. Jest mrocznie, jak na gabinet opiekuna ślizgonów przystało. Jest pięknie, jest magicznie. Już od początku witają nas rzeczy nie z tej ziemi, a dbałość o detale jest niesamowita. Efekty specjalne też są niesamowite. Naprawdę, są tam, gdzie mają być i sprawiają, że odbiór pokoju jest jeszcze lepszy.

    Na pochwałę również zasługują zagadki. Wszystkie są niesamowicie klimatyczne, logiczne, a do tego - zaskakująco trudne. No cóż, Snape surowym i wymagającym nauczycielem był i czuć to w jego gabinecie. Zdecydowanie nie jest to pokój dla początkujących. Powiedziałbym nawet, że to jeden z trudniejszych escape roomów jakie odwiedziłem w ciągu ostatnich dwóch lat.

    Jednak nie ma pokoju bez wad. Chociaż Sectum Sempra jest genialne, nie mogę ich pominąć. Zacznę od tego, że fabuła jest znikoma. O ile wprowadzenie i zakończenie są naprawdę niesamowite, to samemu miejscu i rozgrywce czegoś brakuje. Ot, typowy, klasyczny ER. W czasach, w których wiele ER potrafi zbudować naprawdę niesamowitą akcję, czasem nawet lore, uważam, że klasyczne rozwiązania są coraz mniej atrakcyjne. Co do drugiej rzeczy, może trochę się czepiam, ale oczekiwałem od tego pokoju, że bardziej skupi się na temacie czarów, ich tworzenia oraz eliksirów. Tego jednak było dla mnie za mało. Ostatnia, techniczna rzecz. Jest moment, w którym trzeba użyć więcej siły niż można byłoby się po ER spodziewać. Sprawiło to, że trochę chodziliśmy, nie wiedząc, co zrobić.

    Jednak te wady są kompletnie przykrywane zaletami. Moim zdaniem jest to najlepszy pokój osadzony w tym uniwersum, w jakim byłem. Spójny, kameralny i wiarygodny. Często pokoje, które zajmują się Harrym albo innym znanym światem fikcyjnym, są jedynie kompilacją znanych miejscówek. Wspaniale jest zagrać w coś tak odświeżającego i wymagającego. Dziękujemy też za cudownie poprowadzoną grę i zabawę.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Bardzo trudny

    Morskie Opowieści
    Morskie Opowieści

    Kiedy rum zaszumi w głowie…

    1.10.2022 | data wizyty: 17.09.2022

    Nadszedł czas na odwiedziny pokoju. Pokoju, na który czekaliśmy wiele lat. Oczekiwania rosły, a czas mijał. Zdążyliśmy odwiedzić wiele ER, które nie tylko były najlepsze w swojej klasie, ale które posunęły całą branżę do przodu. Jak przy nich wypadają „Morskie Opowieści”?

    Zacznę tę recenzję od potwierdzenia tego, czego się spodziewałem przy powstaniu Tawerny. Najlepiej jest połączyć te dwa pokoje i stworzyć sobie ponad dwugodzinną, niesamowitą, piracką przygodę, której nie zapomnicie. Przejście z Tawerny, do „Morskich Opowieści” sprawi, że zobaczycie wszystkie możliwe pirackie miejsca. Nie można jednak tych pokoi recenzować jako jednego, a szkoda.

    Dodatkowo, zanim zacznę dokładniej opowiadać o tym pokoju, już na wstępie chciałbym zaznaczyć, że do niego po prostu trzeba pójść. Jeżeli coś gdzieś wytknę, to dlatego, że porównuję tutaj najlepsze polskie pokoje do innych najlepszych polskich pokoi.

    Zatem pora przejść do klimatu i części składowych. Tutaj jest największy dylemat, ponieważ jest to jedyny, delikatnie nierówny aspekt. Dźwięk jest niesamowity. Zaczynam ostatnio na niego coraz częściej zwracać uwagę i nie wiem do końca czy to dlatego, że w moim mózgu się coś przestawiło czy dlatego, że aż tak się polepszył. Jednak moment, w którym przestrzeń dźwięku jest tak zrobiona, że człowiek słyszy niektóre rzeczy dopiero jak naprawdę przybliży się do ściany, a wszystko sprawia, że naprawdę ten świat staje się realny, to coś niesamowitego. Scenografia też jest cudowna, wszystko jest zwyczajnie piękne. Dwie rzeczy, przy których osobiście czuję pewny niedosyt natomiast, to fabuła i efekty specjalne. Czy są złe? Ani trochę. Jednak po Tawernie, która szła bardzo w klasykę ER i te rzeczy były trochę bardziej zdawkowe, dzięki czemu to zagadki wychodziły na pierwszy plan, tutaj spodziewałem się czegoś innego. W „Cieniu Piramid” oraz „Operacji Metro” można było zauważyć, że ta fabuła była coraz bardziej widoczna i nadawała tempo rozgrywce. Tutaj została niestety mocno przytłumiona. Drugą rzeczą to efekty specjalne. O ile całość zbudowana jest cudownie i jeden moment rzeczywiście jest niesamowicie satysfakcjonujący, to jednak dostaliśmy informację, że niektóre rozwiązania na ten moment nie do końca działają. I to dało się odczuć. Ponadto, na tyle statków w ilu byliśmy, sama… mechanika poruszania się, bywała ciekawiej zrobiona. To tutaj już kompletne czepialstwo z mojej strony, ale porównuję Wyjście Awaryjne również do ich rozwiązań. Całościowo, jest świetnie, nawet wybitnie, ale nie ma tam elementów zmieniających moje postrzeganie branży, jak to bywało z wcześniejszymi projektami Wyjścia Awaryjnego.

    Inaczej natomiast jest z zagadkami. Tutaj twórcy rzeczywiście doszli do perfekcji. Każda mechanika jest niesamowicie satysfakcjonująca, od razu wiemy co musimy zrobić, ale dojście do tego czasami nam trochę zajmie. Zagadki w większości nie są trudne, ale jest ich naprawdę sporo. Ogólnie, jeżeli chodzi o ten element ER nie mogę się kompletnie do niczego przyczepić. Wiele z zadań to klasyka zinterpretowana na nowo. Podobne rozwiązania się gdzieś już widziało. W zasadzie tylko kilka z nich rzeczywiście były czymś zupełnie nowym, czego jeszcze nie widziałem. Czy to źle? Absolutnie nie! Tak mistrzowsko zbalansowanej i satysfakcjonującej rozgrywki nie miałem dawno. Za to należą się brawa!

    Brawa też za całość. Było to niesamowite przeżycie, które tylko wprawia w smutek, że na następny pokój znowu trzeba czekać. I chociaż wiele w Polsce jest do zobaczenia, to nasza drużyna zawsze z utęsknieniem wypatruje, kiedy będziemy mogli się udać na nową przygodę do miasta, w którym się zaczęły nasze wyjazdy, do Bydgoszczy. Dziękujemy pięknie i do zobaczenia następnym razem!
    Kiedy rum zaszumi w głowie… Kiedy rum zaszumi w głowie…
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Muzeum okultyzmu Państwa Warren
    Muzeum okultyzmu Państwa Warren

    Muzeum, którego lepiej nie odwiedzać

    23.09.2022 | data wizyty: 28.08.2022

    Nadszedł czas na ostatnią recenzję z pobytu w Warszawie. Przyszedł moment na moją opinię o pokoju, na którego odwiedzenie czekałem bardzo długo. Chodzi "Muzeum Okultyzmu Państwa Warren". Chciałbym tutaj zaznaczyć, że jest to opinia na zimno, po rozmowie z resztą drużyny odnośnie do wspólnych wrażeń. Dlaczego to mówię? Ponieważ po czasie zauważa się trochę inne rzeczy.

    Wyjątkowo w tej recenzji zacznę od zagadek. Są one naprawdę świetne. Są definicją klasycznych Escape Roomów, ale są pomyślane wybitnie i z klasą. Dodatkowo, wcale nie są łatwe. Nad niektórymi można się nieźle nagłowić. Dla każdego fana klasyki, bo po prostu dla osób, które interesują bardziej zagadki i logika w pokoju, mocno zachęcam.

    Dla kogo jednak nie jest ten pokój? Dla osób mocno stawiających na klimat oraz immersję. Te czynniki nie dość, że same w sobie nierówne, sprawiają, że pokój jest bardzo różny w odbiorze. Jednak czym się to przejawia? Niestety tutaj wchodzimy w wadę "klasyki" tego pokoju. Scenografia pozostaje trochę do życzenia. Każdy ma pewne wyobrażenie jeżeli chodzi o Muzeum Państwa Warren. Najprawdopodobniej z filmów obecność. I nie mówię tutaj, że wszystkie pokoje miały filmową scenografię. Nie wszystkie mają przecież na to budżet. Jednak niektóre firmy lepiej maskują tę kwestię. Ogólnie całościowo klimat bywa bardzo mocno...pocięty? Są momenty, w których czuć dreszcz emocji, oświetlenie wtedy pomaga zbudować klimat, i jest świetnie. Niektóre elementy za to są takie, że człowiek zastanawia się po co one.

    Jeżeli jednak nie zwracacie na tej aspekt uwagi, naprawdę warto. Całościowo pokój jest w porządku, a gdyby patrzeć na same zagadki to świetny. Pozdrawiam mistrza gry i dziękujemy za miłą rozmowę po rozgrywce.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 7/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Trudny

    Powstanie Warszawskie
    Powstanie Warszawskie

    Godzina zero

    23.09.2022 | data wizyty: 28.08.2022

    Wiarygodna opinia

    Podróż do Warszawy, chociaż wspaniała, nie urzekła nas idealnymi ER. Jak już wcześniej wspomniałem, jeden z nich, chociaż genialny, zostawił spory niesmak. Pora na recenzję "Powstania Warszawskiego".

    Zacznę od rzeczy bardzo pozytywnych. Klimat i scenografia są mistrzowskie. Niesamowicie jest pokazane jest wojenne, konspiracyjne miasto. Człowiek nawet na moment nie zastanawia się gdzie jest. Już od przejścia progu czuć, że pokój na pewno miał niesamowity budżet i świetny zamysł. Finalnie, scenografia wraz z cudownym dźwiękiem są głównymi aspektami budującymi ten niepowtarzalny klimat. Fabuła, chociaż może nie jest zbyt wymyślna, nie daje o sobie zapomnieć i wtapia gracza w świat przedstawiony.

    Zagadki również są niesamowite. Przeróżne rozwiązania, logiczne, niesamowicie satysfakcjonujące zarówno w samej logice, jak i mechanice. Wszystkie są świetnie wbudowane w klimat, dzięki czemu nie ma niczego, co by wynurzyło nas z immersji w świecie.

    Przechodzimy jednak do innej rzeczy. Skoro klimat jest cudowny, fabuła dobra, zagadki satysfakcjonujące, to co się stało? Ciężko przejść do tej sprawy. Ogólnie nasza drużyna ani trochę nie ma problemów z drogimi pokojami. Osobiście sądzę, że pokoje powinny podrożeć, bo często pozwala to na lepsze rozwiązania. Hotel, chociaż jeden z droższych w Polsce, usprawiedliwia każdą złotówkę. Co więcej, uważam, że bez problemu mógłby kosztować więcej. Za Powstanie Warszawskie też byłbym gotowy zapłacić wysoką cenę. Naprawdę, jest zrobione aż tak świetnie. Jednakże, różnica pomiędzy wejściem w weekend a resztą tygodnia jest znacząca. Dla naszej drużyny ponad 100 zł. Dlaczego? Black Cat chwali się tym i reklamuje, że wtedy w grze uczestniczy dwójka aktorów. I to właśnie z tym elementem mam problem. Interakcje których doświadczylismy, chociaż były miłym dodatkiem, w żadnym stopniu nie usprawiedliwiają aż takiej przebitki. Gdybym, znając doświadczenie, wybierał jeszcze raz, zdecydowanie poszedłbym w tygodniu na wersję tańszą. I każdego do tego zachęcam.

    Nie chcę jednak oceniać niżej wybitnego pokoju tylko ze względu na, moim zdaniem, słabą praktykę marketingową. Z tego powodu moja opinia zostanie obniżona w kategorii "obsługa".

    Nie mniej, cieszymy się, że mogliśmy zagrać w tym pokoju. Cieszymy się, że Warszawa, poza ogólnym przestojem, ma kilka ER wartych odwiedzenia. Polecam, tylko zastanówcie się czy na pewno chcecie w weekend. Moim zdaniem nie warto, chyba że jesteście gotowi zapłacić dodatkowych 120 złotych za dosłownie kilka dodatkowych, fajnych chwil.
    Godzina zero Godzina zero
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 4/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Sztukmistrz z dzielnicy Muveszet
    Sztukmistrz z dzielnicy Muveszet

    Zniknąć czy nie zniknąć...

    23.09.2022 | data wizyty: 28.08.2022

    Nadszedł czas na Warszawę. Nie byliśmy w niej już ponad rok i nadal mieliśmy do nadrobienia kilka pokoi, które można nazwać już chyba klasykami. I od razu powiem, że z żadnego nie wyszliśmy w 100% zadowoleni. Jeden miał minimalną skazę, drugi chociaż świetny, pozostawił spory niesmak, trzeci natomiast... No, na niego przyjdzie pora. Czas na ten pierwszy, czyli Sztukmistrza z dzielnicy Muveszet.

    O tym pokoju nie słyszy się jakoś ogromnie dużo. Oczywiście Mysterious Room jako firma istnieje w konwersacjach, ale to nie jest ten taki pierwszy, ślepy strzał jeżeli chodzi o pokoje. A szkoda, bo są one bardzo solidne. Czy perfekcyjne, innowacyjne, zmieniający spojrzenie na branże? Nie. Ale piękne, z dobrymi, czasami świetnymi, zagadkami i pewnym nieuchwytnym urokiem. Tak przynajmniej mogę stwierdzić w momencie, w którym drugi pokój jaki tutaj odwiedziłem ma te same cechy.

    Zacznijmy od klimatu, fabuły i scenografii. O dziwo istnieją i są naprawdę satysfakcjonujące. Sama scenografia jest kameralna, ale piękna, kiedy się wchodzi doświadcza się nawet takiego skromnego efektu wow, że widzi się coś niespotykanego zbyt często. Fabuła natomiast typowy ER - zdawkowa, ale rozwijana i sprawdza się w całości. Ogólnie klimat wychodzi więc bardzo pozytywnie, wszystko jest piękne, czasami potrafi zadziwić. Niektóre elementy są troszeczkę lepsze niż inne, ale nie ma się co czepiać.

    Zagadki też są logiczne, prawie wszystkie intuicyjne i na ogół nie ma się co przyczepić. Jednak muszę zaznaczyć dwie rzeczy. Jedna to fakt, że można jedną rzecz rozwiązać przypadkowo, zanim w ogóle zagadka się zacznie. Mało prawdopodobne, jak później zobaczyliśmy wszystkie elementy, to stwierdziliśmy, że mamy po prostu szczęście głupiego, ale da się. Nie wpływa to jednak na ocenę. Natomiast skaza o której mówiłem na samym początku to pewna zagadka, która...nie jest tak oczywista że jest zagadką? Jeden, istotny element nie jest na tyle w zasięgu wzroku, żeby przykuć uwagę. My nawet po podpowiedzi nagimnastykowalismy się trochę żeby pewną rzecz zobaczyć, a wiedzieliśmy gdzie szukać. Nigdy w życiu byśmy się nie spodziewali że tam warto spojrzeć. I ponoć wiele grup tak ma, z tego co mówiła GM.

    Całość jest jednak świetna i naprawdę trzeba obowiązkowo ten pokój odwiedzić. Mieliśmy też cudowną Mistrzynie Gry, której ogromnie dziękujemy za zabawę i rozmowę po rozgrywce. Będę pamiętać, żeby Mysterious Room odwiedzać i polecać znacznie częściej. Do zobaczenia następnym razem!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Der Henker
    Der Henker

    The Executioner is coming!

    29.07.2022 | data wizyty: 11.07.2022

    Finally! After so much time I finally have gone abroad to see some escape rooms. Well… one escape room. Still counts though. The Executioner was one of the highly recommended Berlin games. Since The Room was closed during our trip, the choice was easy. The expectations were high since I had no comparison yet. Were they met? How did it go and did we like it?

    I would like to start off this review with the most positive thing in the whole experience, and I mean our Game Master. She did a great job and interactions with her were just fun. I don’t usually think about GMs too much, so the service really must have been great.

    So, what’s next? The atmosphere and the plot. How do they come? When it comes to plot it is the classical, escape room plot I have experienced. That means basically none. However, the scenography was very nice, so overall the room has a great feeling to it.

    Sadly, I cannot say the same when it comes to puzzles. Although most of them were very logical and some of them really satisfying, unfortunately, some of them were not as logical as I would wish. There was one element that for us had no sense after we thought about it again. There was no clue that one element should be paired with the second. And in another puzzle, we felt that some outside knowledge was very useful. Although it was very basic, we completely feel that it is a forgettable one. Maybe we missed the clue, however, it sticks out.

    After all, we had great fun. Was it something new that completely changed our minds? Definitely not. Did it have noticeable flaws? Yes. Did we have good fun? Hell yeah! I cannot wait to come back to Berlin and this time to try some more games. Thank you for the fun and see you next time!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Szkoła Magii - pierwszy rok
    Szkoła Magii - pierwszy rok

    Powrót do Szkoły Magii

    12.07.2022 | data wizyty: 12.06.2022

    W tym momencie rzeczywiście można stwierdzić, że każdy nowy Escape Room osadzony w Harrym Potterze, to nowy rozdział w życiu młodych adeptów – kolejny powrót do Hogwartu. W tym wypadku, oczekiwania były ogromne. Poza faktem, że Break the Brain jest firmą co do której są pewne oczekiwania. Sam pokój dodatkowo powstawał dosyć długo, a konkurencja niesamowicie urosła. Expecto Patronum w Gdańsku jest świetnym pokojem, bezpośrednią konkurencją i jednym z nielicznych ER, którym udało się odtworzyć to uczucie magii tak ważne dla tego tematu.

    Jak wspominałem we wcześniejszych recenzjach, mam pewien problem z pokojami osadzonymi w konkretnych uniwersach. Sam jestem fanem odczucia pewnej immersji w pokoju, uwierzenia, że miejsce, w którym się znajduję jest przeniesieniem się do innego świata, nie tylko interaktywnym, tematycznym muzeum z zagadkami. Pokoje o Harrym, Gwiezdnych Wojnach, czy też super bohaterach często są tym drugim. Nie sprawia to, że zabawa jest w nich gorsza, jednak zawsze szukam chociaż cienia tego poczucia się jak postać należąca do tego świata. We wcześniej już wspomnianym, Gdańskim pokoju, twórcom się to udało. Po pobycie w Bydgoszczy, muszę przyznać, że tutaj też się to udało, może nawet trochę lepiej.

    Nie mogę i nie chcę dawać żadnych spoilerów, dlatego w tym momencie poddam się pewnej lawiracji słownej. Pokój jest magiczny już od samego początku, wprowadzenie jest niesamowite i sprawia, że rzeczywiście czujemy się jak adepci nowego roku w Hogwarcie. Kiedy dostaniemy się już do głównej części pokoju, staje się tylko lepiej. Ten pokój jest pokojem, który się odkrywa, nie tylko w postaci miejsc i innych smaczków dla fanów, ale również pod kątem magii i tego, co jeszcze nas zaskoczy. Sam pokój ma niesamowicie zgrabnie poprowadzoną fabułę, taką, której na początku nie do końca się spodziewamy. Tempo rozgrywki jest przyjemne, nowe rzeczy zaskakujące, do tego należy dodać kilka „efektów wow”. System podpowiedzi też jest w miarę w klimacie, a mistrzowanie się nam bardzo podobało.

    Co jednak z zagadkami? Na początku powiem, że pokój jest spory, więc ciężko ocenić mi poziom trudności. Są zagadki, na których trochę się zatrzymaliśmy, ale to głównie przez nasze gapiostwo; szukanie nadal nie jest naszą najmocniejszą stroną. Co do samej logiki, nie można się do niczego przyczepić, a same zagadki nie są specjalnie skomplikowane, są intuicyjne, czasami powielają schematy, ale w bardzo przyjemny sposób. Natomiast ważniejszy jest sam sposób ich odbioru i wykonania. Nie mogę tutaj za dużo mówić, ale rzeczywiście, tutaj rozwiązując zagadki czujemy się momentami, jakbyśmy byli na pierwszym roku nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa i odkrywali tę szkołę. Sprawia to, że zanurzamy się w tym świecie i w pewien sposób płyniemy przez całą rozgrywkę.

    Co mogę więcej powiedzieć? Pokój jest świetny, najlepszy pokój o tej tematyce w Polsce jak dotąd. Chociaż, ma godną konkurencję. Czy jest bez wad? Nie. Są pewne rzeczy, które ze względu na ograniczenia techniczne, technologiczne i finansowe wybijają trochę z całości. Są pewne rzeczy, które można byłoby lepiej ukryć, aby bardziej uwierzyć w tę całą magię. No i wiadomo, powątpiewam, żeby kiedykolwiek powstał idealny pokój o tak, bądź co bądź, trudnej do zrealizowania tematyce. Jednak takie firmy jak Escape Time i dzisiaj omawiane Break the Brain zdecydowanie rozwijają rynek i dążą w stronę tego nieosiągalnego celu. Ode mnie gratulacje i szacunek. Zdecydowanie obowiązkowy pokój do odwiedzenia. Jeżeli ktoś się jeszcze zastanawia, powiem tyle: niech przestanie i idzie. My dziękujemy za cudowną zabawę i do zobaczenia następnym razem!
    Powrót do Szkoły Magii Powrót do Szkoły Magii
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Kopalnia Diamentów
    Kopalnia Diamentów

    Czy warto było czekać?

    11.07.2022 | data wizyty: 16.04.2022

    Na nowy pokój Questrooms kazało nam trochę czekać. Ogólnie, po bardzo długim przestoju, Trójmiasto zaczęło się przebudzać. Jednak, czy w tym wypadku było warto tak długo czekać?

    Odpowiedź nie jest prosta, chociaż postaram się ją skrócić, ze względu na to, że od samego wyjazdu już trochę czasu minęło. Otóż - pokój jest najbardziej dopracowanym pokojem tej firmy w jakim byłem. A nie byłem jedynie w Czarnobylu i dawno już zapomnianym pokoju dla dzieci (Zaginiony Prezent czy jakoś tak). Widać pewien postęp, cudowny pomysł, widać też styl firmy. Wiele elementów daje niesamowicie dużo frajdy, cały pokój jest logiczny i zwyczajnie przyjemnie się go przechodzi. Dodatkowo, są rozwiązania, które potrafią nawet lekko zaskoczyć i wprawić w moment zastanownia.

    Pokój ten jednak ma dosyć widoczne wady. Jedną, największą, która sprawia, że obniżyłem o jeden punkt całość oceny jest to, że kiedy w nim byliśmy, pokój już wyglądał na trochę zużyty. Warto nadmienić, że jego premiera nie była dawno temu, w zasadzie byliśmy niewiele po niej. Są elementy, które są tylko wystrojem, ale nasza grupa, jak i inne z tego co można zauważyć, traktowały je inaczej, jako coś ważnego do rozgrywki. Wydaje mi się, że jest to wada, którą ciężko przesłonić. Ogólnie widać po tym pokoju, że Trójmiastu nie zrobił dobrze ten przestój. Czuć tutaj trochę, że to powinno powstać 2 lata temu i zwyczajnie, w kontekście ogólnopolskim jest trochę za konkurencją. Niemniej, zabawa jest super, uważam, że warto do tego pokoju pójść. Po prostu, jest to prawidłowy pokój, z kilkoma elementami bardzo dobrymi oraz przyjemnymi zagadkami. Polecam, dziękuję za zabawę i czekam na następny!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Odpowiedź firmy Questrooms

    No i to jest konstruktywny komentarz! Bardzo dziękujemy za wszelkie informacje! Trochę od tego czasu zmieniliśmy. Na podstawie tego jak idzie grupą tak dopasowujemy z czasem zagadki i ich poziom trudności

    Niedługo planujemy otwarcie nowego pokoju w Gdańsku - może ten Was zaskoczy?

    Pozdrawiamy!
    Duch Wulkanu - Człowieki w Kotle
    Duch Wulkanu - Człowieki w Kotle

    Co wy robicie człowieki!?

    7.05.2022 | data wizyty: 14.02.2022

    Ostatnim pokojem wyjazdu był Duch Wulkanu. Chociaż pamiętam z pokoju sporo, to wyjątkowo, ta recenzja będzie krótka

    Pokój jest świetny. Czuć całkiem niezły humor, scenografia jak zwykle na najwyższym poziomie. Rozgrywka ma swoje unikalne tempo, fabułę, przez którą realnie przechodzimy i na której nam zależy oraz efekty specjalne, które robią niesamowite wrażenie.

    Zagadki do najprostszych nie należą, ale wszystkie są logiczne i ogromnie satysfakcjonujące. Świetny balans z każdym rodzajem zagadek. Ten pokój po prostu jest ucztą, jeżeli chodzi o jego przechodzenie.

    Podsumowanie – 10/10 idźcie koniecznie, więcej słów nie trzeba!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Strona 2

    Pokaż następne

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia od Google i Facebook, które zbierają informacje o użytkownikach, które jesteśmy w stanie wykorzystać w celach marketingowych.