Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
Pogrzebani
Pewnego dnia budzisz się w skrzyni, pogrzebany żywcem. Wypalone na deskach mistyczne symbole utwierdzają Cię, że jesteś w tragicznej sytuacji. W trumnie znaj... [więcej]
1-2 osoby
60 minut
Thriller
eksperci
83 opinie
Polska: 475. miejsce
Warszawa: 57. miejsce
Strona 5
Wróć do pełnej listy opinii
Skaut
53 pkt
Zagadki tak, współpraca tak, skrzynie nie...
14.07.2017 | data wizyty: 12.07.2017
Warto pójść, bo to coś innego niż inne pokoje, ale szczerze mówiąc wcale nie jestem zachwycona samym klimatem.
Zagadki naprawdę fajne, ale wolałabym je jednak rozwiązywać będąc w dwóch osobnych pokojach a nie w skrzyniach. Najważniejsze w tej całej rozgrywce jest własnie to że jesteśmy osobno a każdy z nas ma połowę rozwiązania drugiej zagadki. Współpraca najważniejsza! Jeśli nie umiecie się dobrze dogadywać z drugą osobą to nie idźcie, bo na pewno nie wyjdziecie!
Klaustrofobia mi się nie ujawniła, ale było mi zdecydowanie za ciepło. Ktoś napisał że do skrzyni zmieszczą się spokojnie 2-3 osoby, co moim zdaniem jest nieprawdą, no chyba że mówimy o takim leżeniu jak w zwykłej trumnie, wtedy to pewnie nawet więcej by się zmieściło. Czytając ten komentarz spodziewałam się jednak czegoś większego, bo wyższa i grubsza osoba miałaby problem z manewrowaniem, chociaż fakt że nie jest to niezbędne do rozwiązania zagadek. Podobno był tam Pan ważący 180kg i dawał radę :)
Jeśli jest gdzieś taki escape w którym jest się w osobnych pokojach i trzeba własnie wspólnie rozwiązywać zagadki nie widząc się, to chętnie pójdę! To moim zdaniem było fajniejsze niż same skrzynie.
Zagadki naprawdę fajne, ale wolałabym je jednak rozwiązywać będąc w dwóch osobnych pokojach a nie w skrzyniach. Najważniejsze w tej całej rozgrywce jest własnie to że jesteśmy osobno a każdy z nas ma połowę rozwiązania drugiej zagadki. Współpraca najważniejsza! Jeśli nie umiecie się dobrze dogadywać z drugą osobą to nie idźcie, bo na pewno nie wyjdziecie!
Klaustrofobia mi się nie ujawniła, ale było mi zdecydowanie za ciepło. Ktoś napisał że do skrzyni zmieszczą się spokojnie 2-3 osoby, co moim zdaniem jest nieprawdą, no chyba że mówimy o takim leżeniu jak w zwykłej trumnie, wtedy to pewnie nawet więcej by się zmieściło. Czytając ten komentarz spodziewałam się jednak czegoś większego, bo wyższa i grubsza osoba miałaby problem z manewrowaniem, chociaż fakt że nie jest to niezbędne do rozwiązania zagadek. Podobno był tam Pan ważący 180kg i dawał radę :)
Jeśli jest gdzieś taki escape w którym jest się w osobnych pokojach i trzeba własnie wspólnie rozwiązywać zagadki nie widząc się, to chętnie pójdę! To moim zdaniem było fajniejsze niż same skrzynie.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Nawigator
127 pkt
Bardzo Fajny
7.08.2018 | data wizyty: 8.12.2017
Intrygujący pokój. Tym bardziej, że to pierwszy kontakt z tego typu zabawą. i chociaż tematyka łamigłówek nie przypadła mi do gustu, wspominam bardzo dobrze. Ogólnie polecam.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Trudny
Pionier
170 pkt
Nie takie straszne skrzynie jak je malują
21.07.2017 | data wizyty: 16.05.2017
Pokój należy do tych bardzo trudnych. Skrzynie są większe niż się spodziewałam, dzięki dało się tam przeleżeć te 60 min. Najważniejsza jest współpraca, ponieważ część zagadek dało się rozwiązać tylko i wyłącznie kontaktując się ze sobą. Pomimo małej powierzchni do manewrowania, trzeba się wykazać dużą spostrzegawczością.
Duży plus za obsługę, która na koniec wyjaśniła nie rozwiązane zagadki.
Duży plus za obsługę, która na koniec wyjaśniła nie rozwiązane zagadki.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Skaut
72 pkt
Najbardziej niekonwencjonalny...
16.08.2017 | data wizyty: 23.07.2017
Tym razem zacznę od negatywnego słowa (albo po prostu ostrzeżenia), a mianowicie pokój nie jest dla graczy, którzy mają problem z widzeniem przy znikomym świetle. Ponadto miałem ten pech, że telefon służący do kontaktu i oświetlenia dostałem rozładowany - jedyne potknięcie ze strony obsługi. Czas jednak wymienić zalety bo jest ich cała masa: nietuzinkowe rozwiązanie kwestii klimatu :) słowo escape room zmienia trochę znaczenie w tym przypadku. Super powiązanie z masonami (minimalna wiedza jest bardzo pomocna). Trochę duszno ale w sumie też o to chodzi ;). Zdecydowanie polecam wszystkim graczom zaawansowanym. Zagadki są naprawdę trudne, jednakże należy pamiętać że każdą można rozwiązać naprawdę na wiele sposobów. Dlatego nie ma wymówki, że można "utknąć" w miejscu.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 8/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Nawigator
119 pkt
Loftogame pogrzebane
7.02.2017 | data wizyty: 5.02.2017
Jesteśmy absolutnie zachwyceni tym pok... tymi skrzyniami :) Po pierwsze nie ma się czego bać, powietrza jest tam ogrom, miejsca też, można się spokojnie obracać i przemieszczać i jest przycisk bezpieczeństwa. Po drugie zagadki są logiczne i wymagające kojarzenia i świetnej komunikacji z 2 osobą, a to jest niesamowite, jak z rozmów wszystko składa się w całość :) Po trzecie jest naprawdę trudno, choć wszystko jest bardzo logiczne, to zagadki wymagają mocnego uruchomienia myślenia. Natomiast pokój jest też w sumie bezwysiłkowy, w końcu można leżeć i myśleć ;) Dla osób, które nie mają skrajnej klaustrofobii i lubią wyzwania logiczne bardzo polecamy!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Świeżak
23 pkt
Świetna zabawa
4.07.2017 | data wizyty: 20.05.2017
Pokój jest bardzo skomplikowany, plus za to że jest wiele wskazówek prowadzących do jednego celu, bardzo przemyślany pokój tzn skrzynia, atmosfera świetna, choć wentylacja zdaje się trochę słaba szczególnie w cieplejszy dzień co po jakimś czasie może zacząć doskwierać.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Nawigator
115 pkt
Pod ziemią!
12.12.2016 | data wizyty: 12.12.2016
Pokój bardzo trudny ale główna zagadka intrygująca. Nie udało nam się wyjść przez jedno przeoczenie. Inny pokój niż wszystkie, warto się z nim zmierzyć :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Skaut
50 pkt
Pogrzebani... :)
12.01.2017 | data wizyty: 12.01.2017
Pomimo tego, że to jedyny pokój z jakiego do tej pory nie udało nam się uciec wspominam go do dzisiaj. Niepowtarzalne przeżycie, przemyślane zagadki, minimalizm w którym tkwi cały haczyć przedniej zabawy. Od pogrzebania uratuje Was tylko współpraca. Zdecydowanie polecamy to miejsce - głowa pracowała przez pełne 60 minut. Najlepiej iść już jako w miarę doświadczona grupa i zdecydowanie z kimś, z kim potrafimy się szybko dogadać :)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Skaut
67 pkt
No i trumna!
15.12.2016 | data wizyty: 15.12.2016
"Pokój" baaardzo trudny! Mimo doświadczenia nie udało nam się wyjść, przez jedno przeoczenie.. Najważniejsza jest dobra komunikacja, więc mądrze wybierzcie osobę, z którą tam pójdziecie :D Wszystko praktycznie znajduje się koło was, ale i tak bez wiedzy co jest w drugiej skrzyni nie wyjdziecie :) w sumie jest jedna wielka zagadka, ale mała pomyłka na początku już powoduje zły tok myślenia, dlatego ten "pokój" jest tak trudny! Zdecydowanie nie dla osób początkujących ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Bardzo trudny
Przewodnik
372 pkt
Pogrzebana zabawa
5.04.2017 | data wizyty: 12.12.2016
Klimat: O wrażeniach wizualnych nie jestem w stanie dużo napisać - jesteśmy wsadzeni do drewnianych skrzynek, a ich wnętrza jakieś mocno fascynujące nie są:P Osobom, które się obawiają wyzwolenia utajonej klaustrofobii, mogę powiedzieć, że przestrzeni jest wystarczająco sporo - nie są to prawdziwe trumny, tylko dość spore pudła, w których miejsca, by starczyło na 2-3 osoby. Jeżeli podróżowaliście kiedyś komunikacją miejską w godzinach szczytu, to jesteście przygotowani na ten "pokój". Co do historii, to nie odczułem, by jakaś była. Ot, wsadzają nas do trumien, rzucają zagadkę przed twarz i w sumie tyle. Pozostaje przez to duży niedosyt, bo można tu było zrealizować naprawdę ciekawe pomysły fabularne. Zwłaszcza przy takiej podstawie klimatycznej.
Trudność: W każdym escape roomie słyszymy, że komunikacja to podstawa, ale tutaj komunikacja jest właściwie całą rozgrywką. Mamy jedną dużą zagadkę, której nie mamy szansy rozwiązać bez ciągłych konsultacji z partnerem lub partnerką. Nie brzmi to źle, ale ostatecznie było to trochę jak rozwiązywanie krzyżówki, gdzie każda osoba ma połowę haseł. W środku nie znajdziemy żadnych intrygujących przedmiotów czy super technologii, po prostu rozwiązujemy ciągle jedną łamigłówkę, będącą kombinacją pomniejszych zadań.
Wrażenia: No właśnie...Teoretycznie pomysł na pokój wydaje się bardzo atrakcyjny i intrygujący - tylko jakoś nie zastanowiłem się, czy spędzenie godziny w ciemnym pudełku będzie równie fascynujące w rzeczywistości. I w ten sposób dopiero po jakichś 20 minutach uzmysłowiłem sobie, że leżę w półmroku, wpatruję w drewniane wieko i próbuję wsłuchiwać się w wywody kolegi, który opowiada co on z kolei widzi. Ostatecznie walczyliśmy nie tylko z czasem...ale i z przytłaczającą sennością. Chyba pierwszy raz będąc w jakimkolwiek escape roomie poczułem autentyczne znużenie w trakcie rozgrywki.
Ogólnie: Niektóre rzeczy brzmią świetnie w teorii, ale w praktyce nie mogą się udać. "Pogrzebani" należą do tej samej kategorii co perpetuum mobile - czytamy pomysł, myślimy sobie "Genialne!", a potem się okazuje, że po prostu coś przeoczyliśmy. W tym przypadku: zabawę. Idea jest nawet fajna, ale może część rozgrywki powinna przebiegać poza trumnami? Spędzenie godziny na rozmowie z osobą, której się nawet nie widzi jest po prostu...męczące. Na pewno jest to nietypowa pozycja w warszawskiej puli i zaprawionym w bojach escapowiczom bym ją polecił - choćby dla zaspokojenia ciekawości i spróbowania czegoś nowego.
Trudność: W każdym escape roomie słyszymy, że komunikacja to podstawa, ale tutaj komunikacja jest właściwie całą rozgrywką. Mamy jedną dużą zagadkę, której nie mamy szansy rozwiązać bez ciągłych konsultacji z partnerem lub partnerką. Nie brzmi to źle, ale ostatecznie było to trochę jak rozwiązywanie krzyżówki, gdzie każda osoba ma połowę haseł. W środku nie znajdziemy żadnych intrygujących przedmiotów czy super technologii, po prostu rozwiązujemy ciągle jedną łamigłówkę, będącą kombinacją pomniejszych zadań.
Wrażenia: No właśnie...Teoretycznie pomysł na pokój wydaje się bardzo atrakcyjny i intrygujący - tylko jakoś nie zastanowiłem się, czy spędzenie godziny w ciemnym pudełku będzie równie fascynujące w rzeczywistości. I w ten sposób dopiero po jakichś 20 minutach uzmysłowiłem sobie, że leżę w półmroku, wpatruję w drewniane wieko i próbuję wsłuchiwać się w wywody kolegi, który opowiada co on z kolei widzi. Ostatecznie walczyliśmy nie tylko z czasem...ale i z przytłaczającą sennością. Chyba pierwszy raz będąc w jakimkolwiek escape roomie poczułem autentyczne znużenie w trakcie rozgrywki.
Ogólnie: Niektóre rzeczy brzmią świetnie w teorii, ale w praktyce nie mogą się udać. "Pogrzebani" należą do tej samej kategorii co perpetuum mobile - czytamy pomysł, myślimy sobie "Genialne!", a potem się okazuje, że po prostu coś przeoczyliśmy. W tym przypadku: zabawę. Idea jest nawet fajna, ale może część rozgrywki powinna przebiegać poza trumnami? Spędzenie godziny na rozmowie z osobą, której się nawet nie widzi jest po prostu...męczące. Na pewno jest to nietypowa pozycja w warszawskiej puli i zaprawionym w bojach escapowiczom bym ją polecił - choćby dla zaspokojenia ciekawości i spróbowania czegoś nowego.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Strona 5
Pokaż następneŁadowanie...
Nowe wpisy na naszym blogu
Bądź na bieżąco z naszą działalnością i tematami pokrewnymi.
