W ogóle nie rozumiem czemu ten pokój jest tak wysoko w warszawskim rankingu i nie zgadzam się z większością komentarzy tutaj.
Atmosfera jest całkiem przekonująca, ale [spoiler] to już przegięcie - jakieś ostrzeżenie na ten temat zdecydowanie powinno się znaleźć przy rezerwacji pokoju, bo nie każdy ma ochotę patrzeć na autentyczne [spoiler] - jest jednak jakaś różnica między byciem strasznym a epatowaniem obrzydliwością.
Zagadki są łatwe, w wielu wypadkach powiedziałabym, że wręcz <-->. Fakt, było kilka ciekawych elementów, ale dużo wskazówek znajdowaliśmy już po rozwiązaniu zagadek, których dotyczyły. Parę rzeczy w pokoju w ogóle nie działało, przez co całkowicie ominęła nas jedna zagadka, a przy innej dostaliśmy tylko informację przez głośnik - "teraz wydarzyło by się to i to, ale się nie wydarzy, bo nie działa".
Obsługą też nie byliśmy zachwyceni. Jedyna podpowiedź, jaką dostaliśmy (bo pokój jest naprawdę łatwy, wbrew temu, co głosi większość komentarzy tutaj) została nam wciśnięta "na siłę", zanim nawet zdążyliśmy dobrze przyjrzeć się rzeczy, której dotyczyła (czas też nas nie gonił, bo wyszliśmy z zapasem).
Kiedy po grze rozmawialiśmy z panem pracującym w Black Cat, przyjął on postawę "ja tu tylko sprzątam". "Inaczej się nie da zrobić..." "Nikt wcześniej nie narzekał..." "No tak musi być..." Mam wrażenie, że państwo z tej firmy sami nie zwiedzili zbyt wielu escape roomów.
Dostaliśmy co prawda 20 złotych zniżki za niedziałające elementy, ale nie uważam, by zrekompensowało to wszystkie usterki i niedociągnięcia. To nasz pierwszy pokój z Black Cat i choć kilka innych brzmi ciekawie, to na pewno już tam nie wrócimy. Zdecydowanie nie polecam!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
2/10
Obsługa:
5/10
Klimat:
9/10
Poziom trudności:
Bardzo łatwy