Mam mały problem z oceną tego pokoju, ponieważ połowa naszego teamu była zachwycona, a na drugiej nie zrobił aż takiego wrażenia. W żadnym wypadku nie oznacza to, że komuś się nie podobało! Po prostu część teamu wyszła mnie rozentuzjazmowana ;) Ale skoro to ja piszę opinię, a mi osobiście pokój przypadł do gustu - odpowiedź jest oczywista ;)
Noc żywych trupów to pierwszy pokój, który odwiedziliśmy we Wrocławiu podczas naszej escapowej wycieczki. Od razu po przyjeździe, po długiej podróży - równie dobrze mogliśmy iść odgrywać rolę zombie ;) Niemniej jednak nastroje dopisywały! Przed nami kilka dni i jedne z najlepszych pokoi w całej Polsce! No ale przechodząc już do samego Trap Jungle!
Osobiście uwielbiam tematykę zombie. Obecnie trochę mniej się tym interesuję, ale swego czasu byłam na bieżąco z The Walking Dead, a filmy typu noc/świt/i inne żywych trupów oglądałam bardzo często. Możecie sobie wyobrazić mój hype skoro był to pierwszy pokój o tej tematyce, który odwiedziliśmy :D
Samo miejsce bardzo ładne i przyjemne. Po lokalu biegają uroczy i puchaci lokatorzy (co traktuję jako plus nawet biorąc pod uwagę moją alergię na koty). Mistrz gry uprzejmy i chętny do rozmów.
Bardzo spodobała mi się konwencja pokoju. Schowaliśmy się przed nieumarłymi w chatce, drzwi zaryglowane, niby jesteśmy bezpieczni, ale co dalej? Ewakuacja miasta trwa, na pewno nie znajdą nas w tym miejscu! Czas wziąć się do roboty i samemu zagwarantować sobie przetrwanie!
Jak to w każdej historii o zombie bywa będzemy potrzebować ekwipunku! I ten właśnie pomysł mi się tak spodobał. Nie jesteśmy beznadziejnymi ludźmi, którzy jedynie uciekają i próbują przeczekać godzinę, aż przybędze pomoc. Bierzemy sprawy we własne ręce! W dodatku cała sytuacja wydaje się dosyć realistyczna. Faktycznie musimy zadbać o to, o co troszczyły się postacie z serialu, czy filmów!
Same zagadki dosyć ciekawe. Trochę na spostrzegawczość, elektronika nie walczy na siłę ze standardowymi - kłódkowymi rozwiązaniami. Fani przykładania, naciskania i elektromagnesów znajdą coś dla siebie, tradycjonaliści też nie będą zawiedzieni. Powiedzmy, że jest to escape roomowy złoty środek!
Klimatycznie - chyba nie tego się spodziewaliśmy (stąd nieco gorszy odbiór części grupy, a przynajmnej tak mi się wydaje - zresztą będą mieli szansę się wypowiedzieć pisząc opinię :) ) Dla mnie miłe zaskoczenie. W pokoju czułam się dosyć bezpiecznie, w końcu ma oznaczenie 'przygodowy'. Może i momentami mogło być lepiej, ale zdecydowanie wszystkie rekwizyty i dekoracje spełniały swoją rolę. Wielki plus za muzykę w tle, którą zawsze doceniam! Szczególnie jak przypadnie mi do gustu ;)
Ostatecznie udało nam się przetrwać, chociaż nie było tak łatwo jak nam się na początku wydawało! Zagadek jest sporo, więc mózg musi działać na szybszych obrotach! Zawsze doceniamy pokoje, które z założenia mają zająć więcej niż godzinę! Zwykle oznacza to, że mają być one jakimś wyzwaniem i tak było w tym przypadku.
Noc żywych trupów polecam przede wszystkim fanom tego klimatu, chociaż pamiętajcie, że nie jest to horror! Myślę, że wszyscy spędzą tu miło czas na rozwiązywaniu ciekawych zagadek.
Szkoda, że musieliśmy wyjechać zanim udało się otworzyć nowy pokój, ale na pewno wrócimy do Wrocławia, aby zobaczyć co ciekawego przygotowaliście ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
10/10
Obsługa:
10/10
Klimat:
10/10
Poziom trudności:
Średni
Odpowiedź firmy Trap Jungle
Zapraszamy na Peron przy następnej okazji! Dziękujemy za wizytę i pozdrawiamy! :D