Noc żywych trupów

Trudno nam ocenić ten pokój. Wszystko było ok, ale tylko ok. Zagadki spójne, kolejne elementy historii współgrają ze sobą, ale... jakoś ciężko było wczuć się w klimat tego pokoju. Odwiedziliśmy wiele innych lokalnych ER z dużo lepszą jakością wykonania i estetyką pokoju.

Miło spędziliśmy czas i obsługa też sprawiała pozytywne wrażenie.

Pokój solidny, przemyślany. Sporo zagadek. Byliśmy grupą 5os i każdy miał co robić. Fajny pomysł na scenariusz, polecamy!

Pokój poprawny, gdybym zaczynała przygodę z pokojami nazwałabym bo nawet bardzo dobrym.

Pierwszy z dziesięciu wrocławskich escapów, jakie mieliśmy przyjemność odwiedzić podczas spontanicznego escape tripu z Trójmiasta. Zwiastun naprawdę wysokiego poziomu jakości jakie oferuje wrocławski rynek escapowy, o czym przekonaliśmy się w ciągu kolejnych czterech dni... Film Romera, o tożsamym tytule, jest od lat jednym z moich ulubionych, więc chyba to przełożenie tytułów i fabuły rodziło oczekiwania na przygodówkę z lekko horrorowym sznytem. Nic z tego – jest to faktycznie przygodówka, ale za to jak udana! Zagadki są tu momentami złożone i nie dają natychmiastowych rozwiązań. Umiejętne kojarzenie poszczególnych elementów gry i skupienie na detalach zaprocentują, więc warto wybrać się tu z „czystą głową” i wypoczętym. Dla osób przyjezdnych, tak jak my, rada - nie jest dobrym pomysłem grać tu po kilkugodzinnej podróży w 30°C ;) Żałujemy mocno, że nasze zmęczenie dało tu o sobie znać, bo wyszliśmy z poczuciem nie w pełni rozsmakowania się w logicznych i pomysłowych zagadkach, których tu nie brak i które naprawdę należy docenić. Pokój oferuje mój ulubiony escapowy zestaw – kłódki szyfrowe, manuale, nie nachalną i nie przytłaczającą elektronikę, a wszystko to ukontekstowione w zagadkach wymagających logicznego myślenia, dobrego kojarzenia faktów oraz w najmniejszym stopniu – szukania. Do tego jasny i klarowny cel gry – aby wyjść musisz skompletować swój ekwipunek. Mistrzowanie i dwa biegające w poczekalni futrzaki […we’ve been approved!;] podbijają przyjazny klimat gry. Warto!

Mam mały problem z oceną tego pokoju, ponieważ połowa naszego teamu była zachwycona, a na drugiej nie zrobił aż takiego wrażenia. W żadnym wypadku nie oznacza to, że komuś się nie podobało! Po prostu część teamu wyszła mnie rozentuzjazmowana ;) Ale skoro to ja piszę opinię, a mi osobiście pokój przypadł do gustu - odpowiedź jest oczywista ;)

Noc żywych trupów to pierwszy pokój, który odwiedziliśmy we Wrocławiu podczas naszej escapowej wycieczki. Od razu po przyjeździe, po długiej podróży - równie dobrze mogliśmy iść odgrywać rolę zombie ;) Niemniej jednak nastroje dopisywały! Przed nami kilka dni i jedne z najlepszych pokoi w całej Polsce! No ale przechodząc już do samego Trap Jungle!

Osobiście uwielbiam tematykę zombie. Obecnie trochę mniej się tym interesuję, ale swego czasu byłam na bieżąco z The Walking Dead, a filmy typu noc/świt/i inne żywych trupów oglądałam bardzo często. Możecie sobie wyobrazić mój hype skoro był to pierwszy pokój o tej tematyce, który odwiedziliśmy :D

Samo miejsce bardzo ładne i przyjemne. Po lokalu biegają uroczy i puchaci lokatorzy (co traktuję jako plus nawet biorąc pod uwagę moją alergię na koty). Mistrz gry uprzejmy i chętny do rozmów.

Bardzo spodobała mi się konwencja pokoju. Schowaliśmy się przed nieumarłymi w chatce, drzwi zaryglowane, niby jesteśmy bezpieczni, ale co dalej? Ewakuacja miasta trwa, na pewno nie znajdą nas w tym miejscu! Czas wziąć się do roboty i samemu zagwarantować sobie przetrwanie!
Jak to w każdej historii o zombie bywa będzemy potrzebować ekwipunku! I ten właśnie pomysł mi się tak spodobał. Nie jesteśmy beznadziejnymi ludźmi, którzy jedynie uciekają i próbują przeczekać godzinę, aż przybędze pomoc. Bierzemy sprawy we własne ręce! W dodatku cała sytuacja wydaje się dosyć realistyczna. Faktycznie musimy zadbać o to, o co troszczyły się postacie z serialu, czy filmów!

Same zagadki dosyć ciekawe. Trochę na spostrzegawczość, elektronika nie walczy na siłę ze standardowymi - kłódkowymi rozwiązaniami. Fani przykładania, naciskania i elektromagnesów znajdą coś dla siebie, tradycjonaliści też nie będą zawiedzieni. Powiedzmy, że jest to escape roomowy złoty środek!

Klimatycznie - chyba nie tego się spodziewaliśmy (stąd nieco gorszy odbiór części grupy, a przynajmnej tak mi się wydaje - zresztą będą mieli szansę się wypowiedzieć pisząc opinię :) ) Dla mnie miłe zaskoczenie. W pokoju czułam się dosyć bezpiecznie, w końcu ma oznaczenie 'przygodowy'. Może i momentami mogło być lepiej, ale zdecydowanie wszystkie rekwizyty i dekoracje spełniały swoją rolę. Wielki plus za muzykę w tle, którą zawsze doceniam! Szczególnie jak przypadnie mi do gustu ;)

Ostatecznie udało nam się przetrwać, chociaż nie było tak łatwo jak nam się na początku wydawało! Zagadek jest sporo, więc mózg musi działać na szybszych obrotach! Zawsze doceniamy pokoje, które z założenia mają zająć więcej niż godzinę! Zwykle oznacza to, że mają być one jakimś wyzwaniem i tak było w tym przypadku.

Noc żywych trupów polecam przede wszystkim fanom tego klimatu, chociaż pamiętajcie, że nie jest to horror! Myślę, że wszyscy spędzą tu miło czas na rozwiązywaniu ciekawych zagadek.

Szkoda, że musieliśmy wyjechać zanim udało się otworzyć nowy pokój, ale na pewno wrócimy do Wrocławia, aby zobaczyć co ciekawego przygotowaliście ;)

Przemiła obsługa i milusiński kotek, który tulił się do każdego :)
Ale do rzeczy - Zombi atakują, więc trzeba się spieszyć i wytężyć wzrok - bo się to na pewno przyda.
Zagadki ciekawe (czasem bardzooo), trzeba myśleć i współpracować, a wtedy lepiej idzie.
Wystrój pokoju super i muzyczka trafiona w punkt :)
Na pewno jak będziemy znowu we Wrocławiu, to się u Was pojawimy :)

Bardzo podobał nam się pokój. Fabuła była ekstra, spójna. Pokój dobrze dopasowany do fabuły. Zagadki raczej trudne, niemniej jednak logiczne. Nic nie było kwestią przypadku. Organizatorzy mieli więcej pomysłów i rozwiązań by nieco podkręcić klimat, aczkolwiek ponoć był wtedy zbyt straszny dla niektórych klientów. Szkoda ;(
Ogólnie serdecznie polecam się wybrać. Mnóstwo zabawy, w dobrym klimacie !

Pierwszy pokój odwiedzony podczas wakacyjnego tripa do Wrocławia.... i ciężko mi ocenić ten pokój. Z jednej strony zagadki były ciekawe i pomysłowe zresztą sam cel gry który nie jest samo wyjście z pokoju ale najpierw trzeba zrobić coś jeszcze powoduje że jest to ciekawa propozycja więc większość zagadek była naprawdę fajna na ale zawsze musi być jakieś "ale". Drugą stroną medalu jest klimat pokoju któremu moim zdaniem trochę brakuję chociażby do poziomu zagadek. Przede wszystkim tak jak mówi tytuł opinii "gdzie te trupy" dla mnie po prostu trupów jako elementu wystroju jest po prostu za mało generalnie klimat nie do końca pasuje do tematyki i może po prostu do moich oczekiwań które były wysokie w tym względzie.
Generalnie pokój jest ciekawą propozycją mimo braków w klimacie i jest godny polecenia.

Otwieramy oczy a naszym oczom ukazuje sie skromne na pozór mieszkanie, które jak sie pozniej okazuje kryje niejedna tajemnice! Klimat oddany rewelacyjnie, zagadki logiczne, dobrze przemyślane i utrzymane w klimacie pokoju! Wszystko na plus! Nie ma sie do czego przyczepić! Jest to zdecydowanie czołówka wrocławskich er. Pokój bije na głowę wiele górujących pozycji rankingowych! Z niecierpliwością czekamy na kolejne pokoje ! :)

Nr 35.

Nasz pierwszy pokój od tych twórców. Na wejściu zastaliśmy kocie powitanie i bardzo pozytywnych ludzi.

Co do samego pokoju to jest on dopracowany, naszpikowamy precezyjnymi zagadkami. Dobra fabuła podkręcona muzyką/dźwiękami sprawiła, że bawiliśmy się całkiem nieźle mimo zbyt szybkiego upływu czasu.

Niestety wyszliśmy po czasie. Byliśmy w dwie osoby i wydaje mi się, że zabrakło nam rąk do działania i dodatkowej głowy, żeby samodzielnie uciec.

Z chęcią sprawdzimy pozostałe propozycje.