Quara

    Quara

    Lubię rzeczy.

    Navštívené místnosti:
    171

    Pokoje na seznamu přání:
    4

    Úroveň:
    Světoběžník

    Body:
    277

    0
    0

    Zpět na úplný seznam recenzí

    Úniková hra - Fabryka Czekolady
    Fabryka Czekolady

    Przyjemnie w tej fabryce!

    31.05.18 | datum návštěvy: 31.05.18

    Důvěryhodná recenze

    Od rana miałam ochotę na słodkie - oj, jak świetnie się złożyło!

    Pani z obsługi jest osobą IDEALNIE pasującą do tego miejsca - bardzo pozytywna, uśmiechnięta, lekko zakręcona. Z jajem i bardzo płynnie przeszła z zasad do wprowadzania w fabułę. Powiedziałabym, że się zakochałam, ale trochę głupio tak przy wszystkich ;-)

    Sama "Fabryka Czekolady" nie miała zbyt wiele wspólnego z czekoladą, a raczej z cukierkami/cukiernią, ale i tak było bardzo słodko. Wystrój był ładny, przyjemny dla oka! Nie miało się wrażenia, że wnętrze jest puste i wybrakowane, wszystko było na swoim miejscu. Zmiany wystroju były na ogromny plus, z dużą ciekawością odkrywało się kolejne tajemnice Wonki. Chętnie (chociaż z lekkim wstydem) korzystaliśmy z możliwości podjadania...

    Zagadki były bardzo przyjemne, głównie manualne. Należało złamać kilka kodów, ale można powiedzieć, że były bardzo łatwe do odkrycia. Zdecydowana większość "łamigłówek" była intuicyjna, a do tego świetnie wpasowana w klimat pokoju. Mojej drużynie w ogóle się nie spieszyło i mieliśmy dużo radości z zabawy (no jak tu się spieszyć, gdy tak fajnie, co?), a nawet zdążyliśmy wyjść przed czasem. Przedostatnie rozwiązanie trochę nas zaskoczyło - jednak trzeba być spostrzegawczym i kojarzyć fakty, zamiast pozostawać w stanie leniwej buły ;-)

    Bardzo mi się podobał system podpowiadania (w sumie dopiero po naciśnięciu ślicznego guziczka przypomniałam sobie, do czego miał służyć, hehe), perfekcyjnie wpasowany w klimat!

    Byliśmy w 4 osoby z doświadczeniem 50/50 (2 bardziej zaawansowane, 2 początkujące) i po tym, jak w zabawę zaangażowała się cała grupa, powiem tak:
    "Fabryka Czekolady" może być nawet dla początkujących. To świetna, niebanalna zabawa dla osób, które nie boją się współpracy i myślenia na głos. Zagadek nie jest bardzo dużo, ale niektóre mogą być czasochłonne. Odczuwałam ogromną przyjemność z przebywania w tym pokoju, a każde rozwiązanie dawało satysfakcję.

    Polecam przyjść tutaj nawet w 4 osoby - nie na wyścigi, a zwyczajnie po to, by wraz z przyjaciółmi cieszyć się tym, co tym razem oferuje LOFTescape.
    A oferuje kawał rewelacyjnej rozrywki :-)
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Snadné

    Úniková hra - Pogromcy duchów
    Pogromcy duchów

    Złoczyńca, który nie lubi kotów? Już po niego jedziemy!

    28.05.18 | datum návštěvy: 27.05.18

    Moja drużyna złożona była z 3 osób z mniejszym lub większym doświadczeniem, przy czym zazwyczaj odwiedzaliśmy pokoje sprawdzone przez znajomych lub umiejscowione stosunkowo wysoko w rankingu LockMe. Tym razem było inaczej - spontaniczna kawa i decyzja o pójściu do pokoju, byle bliżej. Opinie całkiem dobre i nie wahaliśmy się długo - zrobimy test.

    Lokalizacja jest bardzo dobra, w centrum Bytomia. W pobliżu jest darmowy parking. Samo lokum jak na razie za serce nie chwyta, ale wierzę w dobre chęci właścicieli, więc to tylko kwestia czasu.

    Obsługa/twórcy/właściciele to bardzo miłe osoby, wprowadziły dobrze znane już wszystkim zasady - nie używamy siły i nie przewracamy pokoju do góry nogami. Rozpoczęcie zabawy było zaskakujące i bardzo mi się podobało :-)

    Sam pokój jest duży i daje pole do popisu. Nie odczuwałam pustki, chociaż wykończenie mogłoby być jeszcze ciut lepsze. Trzeba bardzo dobrze przeszukać pokój, co chyba nikogo nie zaskoczy. Niektóre zagadki polegają trochę na spostrzegawczości, współpracy, wymagają podstawowego kojarzenia faktów, należy uważnie obserwować. Pojawiło się kilka fajnych elektronicznych rozwiązań, które mnie ucieszyły. Niektóre zagadki były świeże, spotkałam się z nimi pierwszy raz. Poziom trudności jest raczej niewysoki. Początkowo pokój jest nieliniowy, dopiero po jakimś czasie wszystko się zbiega i prowadzi do zakończenia rozgrywki, które również angażuje kilka osób. Stąd, nawet większe grupy raczej nie będą się nudzić.

    Jestem zdania, że "Pogromcy duchów" to pokój nawet dla początkujących. W bardzo fajny sposób pokazuje, z czym się je Escape Roomy, bo jest tutaj wszystkiego po trochu i nie jest to trudne do ogarnięcia.

    Ekipa pracująca jest bardzo rozmowna i wzbudza dużą sympatię. Widać, że cały czas pracują nad tym, żeby poprawiać jakość pokoju. Czekam na Wasze następne pokoje, żeby zobaczyć, w którym kierunku zmierzacie :-)

    Pozwolę sobie odjąć jeden punkt - trochę za estetykę lokum, trochę za... kolory i jak na razie też za stosunek jakości do ceny.

    Niemniej, bawiliśmy się dobrze :-) Dzięki i do zobaczenia!
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 9/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Snadné

    Úniková hra - Psychiatryk 2.0
    Psychiatryk 2.0

    To kim Ty w końcu jesteś?!

    24.05.18 | datum návštěvy: 23.05.18

    Důvěryhodná recenze

    Już od dłuższego czasu czekałam na dzień, w którym zdobędę się na odwagę i wraz z zespołem pojadę do mojego pierwszego horroru. Cel: "Psychiatryk 2.0". Spakowaliśmy paczkę pampersów, wsiedliśmy w auto - oto jesteśmy!

    Właściciel i zarazem (współ-?)twórca jest bardzo uśmiechniętą i pozytywną osobą, pomimo stosunkowo późnej pory. Zostaliśmy bardzo serdecznie powitani, zrobiono nam zdjęcie, chwilę porozmawialiśmy na różne tematy, pośmialiśmy się, po czym przeszliśmy do wprowadzenia do fabuły. Tak, zaskoczenie - w "Psychiatryku 2.0" jest fabuła, która ma ręce i nogi. W pokoju okazało się, że motyw przewodni nie był po prostu opowiedziany przed drzwiami i do zapomnienia - on towarzyszył nam przez całą zabawę, a tego brakuje w wielu ER'ach.

    Pomieszczenie jest po prostu nie-sa-mo-wi-te, niepokojące - oświetlenie i muzyka robią tutaj naprawdę bardzo dobrą robotę. Wystrój i łamigłówki są świetnie dopasowane do psychiki pacjenta; zagadki są tak skonstruowane, że podczas rozwiązywania odczuwa się lekki strach. Z niektórymi rozwiązaniami spotkałam się po raz pierwszy i były naprawdę bardzo dobre. Zagadki są logiczne, zróżnicowane. Cały czas towarzyszy nam przeczucie (ciekawe, na jakiej podstawie? ;-)), że pacjent bardzo nie chce naszego towarzystwa. Gdyby nie porządna dawka emocji, pokój nie byłby trudny, ale wymaga spostrzegawczości i skupienia - ciężko o to, gdy prawie cały czas dzieje się coś... niespodziewanego ;-)

    Bez zastanowienia wzięliśmy wersję normalną i nie wyobrażam sobie przechodzić przez pokój bez tych wszystkich "efektów". Przez to pokój był jednak bardziej wymagający i już pod koniec rozrywki odczuwałam zmęczenie - porządna dawka emocji zrobiła swoje. Lubię się bać, a przez cały czas był to strach kontrolowany, co mi się bardzo podobało. Pokój w pełnej wersji polecam wszystkim, którzy podchodzą do tego rodzaju zabaw z odpowiednią dawką dystansu (ale nie za dużą, żeby nie psuć sobie zabawy :-)). Emocje są naprawdę duże i niezapomniane. Rada ode mnie dla przyszłych „pokoleń”? Wczujcie się w fabułę!

    Moim zdaniem, pokój w wersji full-wypas faktycznie jest dedykowany osobom doświadczonym. 2-3 osoby to tak w sam raz.

    Po wyjściu spędziliśmy jeszcze dużo czasu na pogaduszkach - w Set Me Free czułam się bardzo chcianym gościem, za co dziękuję! „Psychiatryk 2.0” jest pokojem z fantastycznie zrealizowanym scenariuszem, z całego serca polecam – to jeden z moich ulubionych ER’ów.
    To kim Ty w końcu jesteś?!
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    Úniková hra - Wrota Czasu - Egipt
    Wrota Czasu - Egipt

    Mam piasek w kieszeni

    23.05.18 | datum návštěvy: 23.05.18

    Důvěryhodná recenze

    Słysząc, że wyprawa do Egiptu jest ciut trudniejsza od tej na Tortugę, zdecydowaliśmy się nabrać więcej wprawy w rozwiązywaniu zagadek, po czym przybyliśmy, zobaczyliśmy i zwyciężyliśmy... No doooobra, nie było wcale tak łatwo :-)

    Drugi raz spotkaliśmy tego samego pana z obsługi, który nas pamiętał (!) - było to ekstremalnie miłe :-) Chwila rozmowy i zaczęło się wprowadzenie do zabawy, włącznie z małym testem, ile zapamiętaliśmy z poprzedniej wizyty :D Jeszcze tylko zrzucimy niepotrzebne rzeczy i możemy rozpoczynać podróż przez wrota czasu, tym razem 3500 lat wstecz...

    W środku, o matko!, to wykończenie! Dbałość o każdy szczegół, element wystroju, jest po prostu niesamowita. I wiarygodna - wszystko pasuje do ogólnego wyobrażenia o starożytnym Egipcie. Nawet kamery były ciut poukrywane :-) Nie mogłam uwierzyć, że w tym pokoju nie uświadczy się ani jednej kłódki, a jednak okazało się to prawdą. Każdy mechanizm robi wrażenie - jeden prostszy, inny ciut bardziej złożony, jeszcze inny zaskakujący. To, co spotkało nas tym razem po drugiej stronie wrót czasu było logiczne, chociaż momentami dość wymagające. Zagadek nie jest bardzo dużo, ale przez ich czasochłonność dobrze jest podzielić się obowiązkami, cały czas pamiętając o komunikacji w zespole i uważnej obserwacji.

    Wydaje mi się, że przez wzgląd na ilość zagadek i rozmiar pomieszczenia "Egipt" jest stworzony dla 2-3 osób. Wiadomo, że dodatkowe głowy i pary oczu zawsze przyspieszą proces rozwiązywania zagadek, ale jednak...

    Po wyjściu (lekko opóźnionym przez parę drobiazgów) mogliśmy pooglądać, jak wygląda Centrum Dowodzenia i jeszcze chwilę porozmawiać z bardzo sympatyczną obsługą. Dajecie czadu i na pewno się zobaczymy w Waszych następnych pokojach!

    Dzięki!
    Mam piasek w kieszeni
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    Úniková hra - Garaż Edmunda
    Garaż Edmunda

    Ach, ten niesforny dziadek!

    20.05.18 | datum návštěvy: 18.05.18

    Informacja o Escape Room'ie w garażu nas zaintrygowała do tego stopnia, że zaraz po uruchomieniu rezerwacji skorzystaliśmy z okazji i wślizgnęliśmy się na wolny termin.
    Bardzo niewiele właścicieli Escape Room'ów gwarantuje miejsce parkingowe, a tutaj ono było - niby pierdoła, ale jakie to było fantastyczne! :-)

    Świetne było wprowadzenie w fabułę, które trochę zbiło z tropu jednego z moich towarzyszy (uwierzył, że faktycznie czekamy na dziadka). To dowodzi tylko temu, że Twórca zagadał nas bardzo realistycznie ;-) Zaczęliśmy się bawić jeszcze przed wejściem, co bardzo lubię - przecież o to chodzi.

    Już po chwili wchodzimy do garażu, który jest skrytką majsterkowicza; miejscem, w którym można odpocząć od świata zewnętrznego. Bardzo ładny i stary zegar pokazuje nam aktualną godzinę - można się poczuć jak u jednego ze starszych krewnych, a przy okazji w klimatyczny sposób możemy określić pozostały czas. Jest to coś, co bym pozostawiła dla następnych gości (tzn. nie zmieniała formy informowania o czasie). Wszystko jest dopieszczone, schludne, na swoim miejscu. Jedyne, co może trochę boleć, to to, że garaż jest jednak dość pusty... Rozumiem jednak ograniczone możliwości i czas - w końcu to hobby, a nie sposób na życie.

    Ogromnie podobała mi się fabuła, która towarzyszy nam od początku do końca - cały czas było wiadomo, jaki jest cel naszej wizyty.

    Zagadek było całkiem sporo i były bardzo ciekawe. Nie wszystko było ekstremalnie oczywiste, ale na pewno było logiczne i z przyjemnością się rozwiązywało każdą z łamigłówek. Pojawiło się parę zaskoczeń i elementów, których się nie spodziewałam, a były takim perskim okiem puszczonym w stronę gościa. Trzeba było trochę pokombinować, pokojarzyć fakty, pogimnastykować się, a przede wszystkim pomyśleć. Współpraca też jest wskazana. Doświadczenie również.

    Z ogromną przyjemnością wykorzystałam ze swoim zespołem cały limit czasu (a nawet jeszcze więcej ;-)), chociaż nie obyło się bez zgrzytów - pomieszczenie jest jednak dosyć małe i uważam (i nie tylko ja tak uważam), że 2 osoby w zupełności wystarczą do rozwiązania tajemnicy garażu. Najlepiej zgrane i doświadczone.

    Zakończenie na pewno Was zaskoczy :-)

    Po wyjściu, Łukasz poświęcił bardzo dużo czasu na dalszą rozmowę o Escape Roomach, zaprosił do wpisania się na tablicę Twórców, poczęstował napojem, a przy tym był tak niesamowicie serdeczny, że aż nie chciało się wychodzić! Żeby każdy Właściciel taki był! :-)

    Biorąc pod uwagę, że pokój jest zrobiony naprawdę bardzo dobrze i starannie, a w jego powstanie włożono serce (a nawet dwa serca - tutaj serdeczne pozdrowienia dla Pana Taty), nie widzę innej możliwości, jak wystawić Łukaszowi same dziesiątki!

    Bardzo, bardzo dziękuję!
    Ach, ten niesforny dziadek!
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    Odpověď společnosti Familock

    Dzięki za obszerny komentarz i rozmowę po wyjściu. Do zobaczenia!
    Úniková hra - Plugawy HOTel
    Plugawy HOTel

    Tymczasem przy Krowoderskiej...

    14.05.18 | datum návštěvy: 11.05.18

    Důvěryhodná recenze

    Swoją przygodę z krakowskimi Escape Room’ami rozpoczęłam od Plugawego HOTelu – całkiem świeżego pokoju, który wybrałam naszej ekipie dość przypadkowo („Skoro będziemy szli do Lipnitzkiego, to czemu od razu nie zahaczyć o drugi pokój w tym samym miejscu?”). Nasz zespół (ABW ;-)) stanowią dwie osoby średnio zaawansowane (+/- 10 ER’ów) i jedna doświadczona (+/- 30 ER’ów).

    Uśmiechnięta pani z obsługi wprowadziła nas do fabuły(podobno to był jej hotelowy debiut), wpuściła nas do pokoju i wraz zamknięciem drzwi rozpoczęła się zabawa. Rozglądamy się… O, hotel! ;-) Już od początku wśród rozwiązań pokazują się elementy, których wcześniej nie widziałam w żadnym innym pokoju, a przynajmniej nie w takiej formie. Niestety, pojawiła się też forma „rozrywki”, która średnio nas ubawiła, bo… zależy głównie od szczęścia. Akurat tak się „zdarzyło”, że powiedzieć, że mieliśmy mało szczęścia – to mało! Mieliśmy po prostu pecha : ) Przez chwilową liniowość zmarnowaliśmy na to bardzo dużo czasu (zdecydowanie za dużo), zamiast zostawić przy tym jedną osobę, gdy reszta będzie myślała nad czymś innym. Przyznam szczerze, że z perspektywy uczestnika pomysł z zabawą trochę polegającą na modlitwie do boga RNG był kiepski, frustrujący.

    Pozostałe zagadki były ciekawe i bardzo kreatywne. Nieliniowe. Po raz kolejny powiem, że z częścią rozwiązań spotkałam się po raz pierwszy. Łamigłówki bazują na bardzo różnych mechanizmach i wymagają one współpracy, spostrzegawczości, ciekawości (heheh), dobrego słuchu i… ciszy. W jednym przypadku nawet wysokiego wzrostu :P Nie powiem, że wszystkie były klimatyczne, bo kilka było naprawdę dziwnych pod tym względem (pasowałyby do innego profilu bohatera i innego miejsca), chociaż były rewelacyjne. Tutaj też bardzo zwracam uwagę na pewien mechanizm ograniczający liczbę prób (chociażby tylko na piśmie) – uważam, że kiedy pojawia się coś takiego, należy być PEWNYM odpowiedzi, a w tym pokoju tej pewności zabrakło. Wpisywanie „na pałę” nie powinno mieć miejsca („A, bo może akurat tutaj będzie pasowało”), wszystko powinno być logiczne. Tym bardziej, że zagadek jest naprawdę dużo i nie ma czasu na jego marnowanie przy pierdołach. W trakcie zabawy pojawił się jeden smaczek, za który... czapki z głów!

    3-4 osoby z niemałym doświadczeniem i odrobiną szczęścia na pewno sobie poradzą.

    Uważam, że należy jeszcze popracować nad całością. Jest to pokój dość niedawno otwarty, więc, prawdopodobnie, niektóre elementy będą się zmieniać. Nasza ekipa zwróciła uwagę właściciela na pewne problemy i usłyszeliśmy, że zostaną one poprawione. Uważam też, że pokój jest raczej dla grup doświadczonych niż dla średnio zaawansowanych. Moim zdaniem, „Plugawy HOTel” ma niewykorzystany w pełni potencjał do zwyczajnego zmiażdżenia konkurencji.
    Biorąc pod uwagę powyższe, aktualnie wystawiam „Plugawemu HOTelowi” ocenę ogólną 8/10 (4 na szynach :P), ale naprawdę chętnie zmienię opinię, gdy się przekonam, że popracowano nad jego wadami.

    Szczęśliwie się też złożyło, że pod koniec naszej wizyty w Lock House pojawił się właściciel. Kiedy przyszły następne grupy, nadal rozmawialiśmy. Właściciel jest gawędziarzem i ma bardzo otwartą głowę na pomysły innych ludzi. Pracująca ekipa jest świetna, a pani z obsługi życzę powodzenia w dalszej escape’owej karierze!
    Dzięki!
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 8/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 9/10

    Obtížnost: Těžké

    Úniková hra - Sekret Profesora Lipnitzkiego
    Sekret Profesora Lipnitzkiego

    Pobrudziłeś sobie ręce...?

    12.05.18 | datum návštěvy: 11.05.18

    Důvěryhodná recenze

    U Profesora Lipnitzkiego wylądowałam ze swoimi przyjaciółmi tuż po wizycie w Plugawym Hotelu. Dzięki temu trochę już wiedziałam, czego się mogę spodziewać po Lock House, którzy mają swój dość specyficzny styl.

    Fabularnie wszystko jest OK, a nasza zabawa zaczyna się jeszcze przed wejściem. Dostajemy kilka gadżetów, konkretne zadanie do wykonania i… wkradamy się do gabinetu, zaczynając misję. Biorąc pod uwagę zainteresowania naukowe Profesora Lipnitzkiego, wyposażenie niby jest takie, jakie być powinno, chociaż trochę ubogie, biorąc pod uwagę ilość miejsca. Gdyby zmniejszyć pokój albo wsadzić więcej rekwizytów, całość robiłaby większe wrażenie. Trochę mnie zaskoczyło, że część zadania (ta najważniejsza) nie wymagała od nas dłuższych poszukiwań i przez to wywołała mieszane uczucia.

    Jedna zagadka niby była logiczna, można było ją rozwiązać na kilka sposobów i logiki nabierała dopiero po rozwiązaniu i omówieniu :D Dziwne, ale może zmęczenie całym dniem dało się nam we znaki. Zagadki są oczywiste według właściciela i to rzekomo jest OK, ale jednak sprawiają problem, którego mogłyby nie sprawiać - wygląda to na utrudnianie na siłę. Ponadto, jesteśmy grupą, która miała już wcześniej do czynienia z brakiem możliwości wielokrotnego wpisywania „na pałę” (przez określony „limit”) i przez to podchodzimy do tematu bardzo ostrożnie – tego rodzaju zamki są bardzo niefortunne.

    O ile początek mi się nie za bardzo podobał, chociaż jedna z zagadek była po prostu EPICKA (ciągle mówię o pierwszej części), to pozostała część była po prostu dobra i bardzo szybka – trochę na przeszukanie, pomyślenie, współpracę. Tak jak pisałam wyżej – Lock House mają swój specyficzny styl…

    Zagadek jest trochę, ale są czasochłonne, tak akurat na 3 średnio zaawansowane osoby, ponieważ poziom trudności jest... średni. Zachęcam do zaliczenia co najmniej kilku innych pokojów z topki LockMe przed zaliczeniem "Sekretu Profesora Lipnitzkiego". Łamigłówki wymagają czasu, uwagi oraz trzeźwości umysłu. Zastosowane rozwiązania bywają nieszablonowe, ale w większości przypadków naprawdę ciekawe.

    Trochę miałam problem z wystawieniem oceny i musiałam nabrać do całości dystansu, głównie przez to, że kolega nabroił przy jednej rzeczy. Odsuwając na bok ten wypadek przy pracy, pokój był sensowny, a zakończenie historii zabawne, ciekawe. Po wyjściu mieliśmy ogromną przyjemność poznać właściciela, z którym jeszcze przez jakiś czas rozmawialiśmy, wymieniając się uwagami. Suma summarum, uważam, że całościowo pokój zasługuje na 9/10, bo jednak są drobiazgi, które można poprawić, żeby pokój zachwycał (wymienione wyżej).

    A, robicie świetne zdjęcia! Dzięki i serdecznie pozdrawiam! :-)
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 9/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    Úniková hra - Escape DaVinci
    Escape DaVinci

    XV-wieczna petarda

    12.05.18 | datum návštěvy: 11.05.18

    Důvěryhodná recenze

    Wejście do Secreto jest dość sprytnie ukryte, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Bardzo miło, że właściciel zadzwonił do nas pół godziny przed rozpoczęciem zabawy z informacją, przez które drzwi powinniśmy wejść, żeby znaleźć się we właściwym budynku. Dodatkowo, pewna przemiła pani siedząca tuż za przeszklonymi drzwiami, widząc 3-osobową, lekko zagubioną grupę i nasze pytające spojrzenia, od razu pokazała palcem, że mamy kierować się w dół. OK, to teraz tylko kilkanaście stopni, przejście przez zasłonę i... jesteśmy na miejscu, a przemiły właściciel wprowadza nas w XV-wieczny świat. Chwilę później zostajemy zamknięci za drzwiami z desek i rozpoczynamy sprawdzian umiejętności...

    Muzyka pieści nasze uszy, klimatu dodaje lekki półmrok wraz z oryginalnym ceglanym sklepieniem (typowym dla piwnic krakowskich kamienic), a rekwizyty i meble... Wszyscy wiemy, że Leonardo był człowiekiem renesansu (dosłownie i w przenośni), więc jego pracownia po prostu musi to odzwierciedlać - i tak też jest! Byłam (i jestem nadal) zachwycona każdym elementem wystroju, bogactwem zastosowanych ozdób, ich różnorodnością i… oryginalnością. Ogrom przestrzeni został zagospodarowany w stu procentach i w ciekawy sposób, świadcząc o kreatywności twórcy. Co mnie mocno uderzyło (na plus), w porównaniu do wielu innych pokoi, to to, że elementy instalacji elektrycznej zostały ukryte i uniemożliwiono „macanie” NIE za pomocą często spotykanej czarno-żółtej taśmy, a w inny, estetyczny i ciekawy sposób.

    Zagadek jest naprawdę bardzo, bardzo dużo, są sprytnie poukrywane, ale i powiązane ze sobą - w pracowni nic nie znalazło się przypadkiem. Zastosowano różne rozwiązania, mechanizmy. Co więcej, sukces nie zależy od szczęścia, a od umiejętności logicznego myślenia, kojarzenia, obserwacji. Tak, w „Escape DaVinci” wszystko jest logiczne, spójne, a do tego w miarę możliwości klimatyczne. Wszystko było tak przyjemne, że polecieliśmy jak burza, pomimo braku pośpiechu – mam wrażenie, że kiedy zagadki są logiczne, to nawet jeżeli trzeba nad nimi chwilę pogłówkować, to i tak suma summarum jest całkiem łatwo. Bezsensowne zagadki zwyczajnie frustrują, więc cieszę się, że takich nie było.

    Z perspektywy osoby mającej 11 pokojów na koncie uważam, że „Escape DaVinci” nie powinien sprawić problemu grupom o takim właśnie poziomie „wtajemniczenia” (czyli średnio zaawansowanych). 3 osoby to tak w sam raz - żadne z nas się nie nudziło ani przez chwilę. Nie polecam pokoju na pierwsze wypady, ponieważ jednak trzeba wiedzieć, na co zwracać uwagę. My się już nie daliśmy nabrać : ) Do tego pracownia jest tak PIĘKNA, że najlepiej uwinąć się zgrabnie z zagadkami, żeby nacieszyć się panującym klimatem… i może trochę pokiwać do muzyki…

    Wielkie brawa dla właściciela i twórcy, który po fantastycznej zabawie poświęcił nam jeszcze chwilę na rozmowę i zachęcił do dalszego zwiedzania ER’ów w Krakowie (i nie tylko). W „Escape DaVinci” bawiłam się po prostu rewelacyjnie i pewnie jeszcze przez jakiś czas pozostanie moim ulubionym ER’em! Kawał dobrej roboty - chciałabym dać 11/10, ale się nie da : ( No arcydzieło!

    Dziękuję za naszą nagrodę i do zobaczenia!
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Snadné

    Úniková hra - Kryjówka Genialnego Wynalazcy
    Kryjówka Genialnego Wynalazcy

    Tymczasem na poddaszu...

    07.05.18 | datum návštěvy: 06.05.18

    Důvěryhodná recenze

    Zachęcona stosunkowo wysokim miejscem w rankingu LockMe i pozytywnymi opiniami, wylądowałam w starych zakładach chemicznych. Mój zespół liczył łącznie 4 osoby - dwie początkujące/średniozaawansowane (ok. 10 pokoi) oraz dwie, które jeszcze nie wiedziały, z czym się je Escape Room'y i były tego bardzo ciekawe.

    Właściciel był absolutnie wspaniały, pozytywny! Bardzo rzeczowo podszedł do wyjaśniania nowicjuszom, na czym polega zabawa, a do tego przedstawił panujące zasady oraz zaprezentował występujące kłódki. Po wprowadzeniu w historię, wpuścił nas przez drzwi do drugiego świata, który lata młodości miał już dawno za sobą - i bardzo słusznie! Strych jaki jest, każdy widzi... Na pewno Wam się spodoba!

    Generalnie zagadki są... łatwe. Logiczne. Jednym słowem - poprawne. Nie wymagają współpracy. Historia trochę prowadzi nas za rękę, zostawiając jednak pole do popisu uczestnikom zabawy. Matematyka, ciekawe gadżety - to jest coś, co kojarzy się z wynalazcą i praktycznie cały czas nam towarzyszy. Liniowość trochę wprawiła mnie w konsternację :D

    Twórca "Kryjówki..." jest osobą bardzo kreatywną; zagadki są różnorodne, ciekawe. Nie mam dużego doświadczenia, jednak jeszcze nie widziałam takich rozwiązań, jakie znalazły się na tym (nie)typowym Strychu, za co ogromny plus, bo o ile wydawało się dość logiczne, żeby to zrobić, to umysł jednak mówił: "Przecież w innych pokojach takie rzeczy działają inaczej!".

    Niestety, pojedyncze mechanizmy zawiodły (starość?), przez co "jasne i logiczne" było utrudnione i wymagało wskazówki (za to właśnie odejmuję 1 punkt w ocenie ogólnej). Trzymam za słowo, że właściciel wprowadzi zmiany, ponieważ pokój na tym traci, gdy pomysłowa zagadka staje się niepotrzebnie upierdliwą.

    Pokój jest tak skonstruowany, że raczkujący uciekinierzy powinni sobie poradzić, a zaawansowane osoby ucieszy kilka smaczków w postaci zastosowanych mechanizmów. Zagadek jest na tyle, że dwie osoby też powinny sobie poradzić bez problemu.

    Po wyjściu spędziliśmy jeszcze prawie 40 minut na rozmowach o "Kryjówce...", o innych pokojach, o zagadkach, o sensie życia i dokąd zmierzamy ;-)... Właściciel jest naprawdę bardzo pozytywną, otwartą i życzliwą osobą! Przyjął na klatę nasze drobne uwagi, polecił inne pokoje, a uśmiech nie schodził mu z twarzy nawet na minutę! :-)
    Do takich osób naprawdę miło się przychodzi i z tego względu z całego serca POLECAM!
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 9/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Snadné

    Úniková hra - Chatka Czarownicy
    Chatka Czarownicy

    Że niby teina pobudza?!

    04.05.18 | datum návštěvy: 03.05.18

    Důvěryhodná recenze

    Czwartek sprezentował nam wspaniałą, widowiskową burzę - pioruny rozdzierały niebo raz po raz, rozjaśniając drogę. Trochę spontanicznie uznaliśmy: "Wybierzmy się zatem do Rybnika!". Przemoczeni otworzyliśmy drzwi do Maze in Mind, poprosiliśmy o schron przed burzą, po czym dostaliśmy herbatę i, a niech to, głowa zrobiła się taka ciężka... No, dobra, herbaty tak naprawdę nie było, ale i tak po chwili znaleźliśmy się w potrzasku (daliśmy się zrobić jak frajerzy) ;-)

    Pokój był... na pewno nie zgadniecie... chatką! Gdy sobie wyobrażam domek czarownicy, to widzę dokładnie to pomieszczenie, w którym się znaleźliśmy. Aż człowiek zaczął się zastanawiać, czy nasza chatka aby przypadkiem nie stoi na kurzej nóżce. Magia wyzierała z praktyczne każdego miejsca - było dużo klimatycznych gadżetów. Bez ściemy, nawet ścieżka dźwiękowa sprawiała, że włosy stawały dęba.

    Łamigłówek było bardzo dużo i opierały się na różnych mechanizmach (było w tym coś magicznego), choć nie tylko. Owszem, pojawiło się kilka klasycznych (chociaż zazwyczaj ładnych) kłódek, ale dotarcie do "kluczy" wymagało od uczestników trochę spostrzegawczości, myślenia, współpracy, komunikacji i zręczności. Wszystko było ściśle związane z klimatem pokoju, co robi naprawdę ogromne wrażenie, biorąc pod uwagę ilość zagadek. 80 minut to odpowiednia ilość czasu, pozwalająca na swobodne przemyślenie łamigłówek i cieszenie się klimatem pokoju (czyt. trzęsienie portkami). Zagadki nie były trudne, za to były bardzo logiczne, wszystko miało ręce i nogi. Niektóre rzeczy były dość oczywiste, na inne można było całkiem szybko wpaść, kojarząc fakty. Raz się zwiesiliśmy, chociaż rozwiązanie było przed oczami - wyproszona podpowiedź była precyzyjna, nie psuła dalszej zabawy.

    Byliśmy w 3 osoby i uważam, że to była idealna ilość uczestników, przynajmniej na naszym poziomie zaawansowania (dwie osoby po 8, trzecia 25 ER'ów na koncie). Raczej nikt się nie nudził i wyszliśmy około 10 minut przed czasem. W naszym przypadku, dwie osoby mogłyby mieć ciężko (chociaż, kto wie?), ale na pewno polecam też ten pokój bardzo (bardziej?) doświadczonej i zgranej dwójce osób. Moim zdaniem, Chatka Czarownicy nie jest pokojem na pierwszy raz, ale przy czterech lub pięciu "raczkujących" i myślących logicznie osobach jest w zasięgu rąk. Myślę jednak, że osoby doświadczone bardziej docenią to, co ma do zaoferowania ekipa z Maze in Mind, tak, jak ja dopiero z czasem zaczęłam doceniać moje pierwsze pokoje.

    Z tego, co się dowiedziałam, to ominęła nas jedna atrakcja i trochę mi z tego powodu smutno, bo nie było to trudne do zrealizowania :-( Jednakże, zabawa i tak była na najwyższym poziomie - wykonanie, poziom i różnorodność zagadek, lekko niepokojący klimat, muzyka... Ogromny szacun dla twórców!

    Pan z obsługi był bardzo miły, chociaż niezbyt gadatliwy. Zrobił nam mały żarcik-kosmonaucik i poczęstował cukierkami - człowiek od razu zyskuje w oczach :D

    Dziękuję za fantastyczną zabawę oraz do zobaczenia, Maze in Mind!
    Nedávno navštívené místnosti:

    Celkové hodnocení: 10/10

    Zákaznický servis: 10/10

    Interiér: 10/10

    Obtížnost: Střední

    Strana 7

    Zobrazit další

    Ahoj, naše webové stránky používají soubory cookie, aby mohly správně fungovat všechny jejich funkce.

    Kromě těchto nezbytných souborů používáme také soubory cookie třetích stran, abychom mohli používat analytické, sociální a marketingové nástroje třetích stran. To znamená, že údaje shromážděné jejich prostřednictvím zpracovávají také poskytovatelé těchto nástrojů.

    Souhlasíte s používáním jiných souborů cookie než těch, které jsou nezbytné pro provoz stránek, jak je popsáno v našich zásadách ochrany osobních údajů?

    Nastavení souborů cookie

    Zde můžete změnit podrobné nastavení souborů cookie používaných na našich stránkách. Pokud souhlasíte s konkrétním typem souborů cookie, znamená to, že souhlasíte s tím, aby údaje jimi shromážděné byly použity správcem těchto stránek a poskytovatelem konkrétního nástroje, který používáme - jak je popsáno v našich zásadách ochrany osobních údajů.

    Tento typ souborů je nezbytný pro správné fungování našich stránek. Používají se mimo jiné pro funkce, jako je zapamatování si vybrané země uživatele, produktů v nákupním košíku nebo barevného motivu webu.

    Tyto soubory nám umožňují pochopit, jak uživatelé procházejí našimi stránkami. Jedním z takových nástrojů je Google Analytics, který nám umožňuje shromažďovat anonymní informace o počtu návštěv, používání konkrétních funkcí nebo typu uživatelských zařízení. Díky nim jsme schopni přizpůsobit stránky potřebám a možnostem různorodých uživatelů.

    Nástroje společností Google, Facebook a Seznam.cz, které shromažďují informace o uživatelích, které můžeme využít pro marketingové účely.