Excalibur

Pokój ciekawy, jednak nie jest zbyt łatwy. Fakt, nie jesteśmy szperaczami więc zanim ruszyliśmy to chwilę nam zajęło :)
Wystrój fajny, zagadki ciekawe ale bez szału. Czasami mało 'wyczuwalne'
Miecz został zdobyty 9 minut przed czasem dzięki kilku podpowiedziom.
Po wyjściu z pokoju czuje mały niedosyt, że czegoś brakowało. Może to efekt tego, że na samym końcu Mistrz Gry sam zaproponował nam podpowiedź mimo, że było jeszcze wiele czasu a mogliśmy jej nie zabrać wiedząc, że jest to już ostatnia zagadka a czasu mieliśmy naprawdę dużo.

Jako drugi pokój z Key To Be Free, już wiedzieliśmy czego się spodziewać w Excaliburze, jednak coś nie do końca dla nas zagrało na początku. Zagadki w pokoju głównie mechaniczno-elektroniczne, przez co klimat tamtych czasów zachowany. Zagadki nie były trudne, jednak ciągle nam coś umykało. Ogólna ocena pokoju - okej, ale bez szału. Uważam, że firma ma lepsze pokoje do zaoferowania. Obsługa bardzo sympatyczna i rozmowna.

Excalibur zaczął się z impetem, bo przez kilkanaście minut nic nie zrobiliśmy (ach ta spostrzegawczość), a potem to już leciało szybciutko. Zagadki są wpasowsne w klimat, kilka z nich ciekawych, kilka szukajek, ale też i manualne. Jedna z nich mocno koliduje z inną, do której na tamtym etapie nie było wszystkich elementów, więc to trochę rozpraszające, reszta ok. Najlepsze klimatycznie miejsce jest gdzieś w połowie gry. Bardzo efektownie to wyglądało.
Obsługa bardzo pomocna.