Hotel Panorama to niezbyt bezpieczne miejsce na spędzenie nocy, ale no nie ma innych 4-gwiazdkowych Hoteli w Rybniku, to przecież nie będę spać na betonie, tak? Albo co gorsza, w jakimś mniej gwiazdkowym, fuj.
Nasza wizyta rozpoczęła się od przekroczenia progu Hotelu. Już na samym początku doznaliśmy szoku, gdyż widać ten poziom 4 gwiazdek. Został nam przydzielony pokój, ale oczywiście coś tam się musi dziać po drodze, bo przecież nie może człowiek liczyć na spokojny wieczór. No i trafia nam się historia, w której uczymy się innej historii i to wszystko tworzy pewną historię. Pewnie nikt nie wie o co chodzi i dobrze, sprawdźcie sami a się przekonacie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Myślę, że Panorama siłą rzeczy znajdzie się w topce Śląska dzięki swojej nowości, stopniu zaawansowania, interaktywności z graczem, jednakże w mojej topce miejsca dla niej nie ma.
Na samym wstępie podkreślę, że jest to bardzo dobry pokój, który warto odwiedzić i doświadczyć tego przeżycia.
W moim odczuciu czegoś tu zabrakło i czegoś było za dużo. Na pewno brak jakiegoś kulminacyjnego efektu, poza samą informacją, którą otrzymujemy w fabule pokoju. Czegoś, co wyrwie z butów gracza będącego tam. Uważam, że mrok panujący tam jest jak najbardziej na plus, choć w niektórych miejscach trudno podziwiać scenografię, a jest ona największą zaleta pokoju, gdyż jest przepiękny!
Zagadki to aspekt, do którego mam chyba największy zarzut. Są w dużej mierze proste. I nie mam tu na myśli prostoty ogółu, tylko fakt, że większość z nich opiera się na znalezieniu czegoś i utworzeniu z tego kodu (tak, wiem, jestesmy w escape roomie), ale gdy robi się tak ciągle i ciągle i ciągle to staje się monotonne i tak właśnie się czułem. Każdy efekt finalny większości rozwiązań dawał nam po prostu kod do wpisania czy to w kłódkę, czy elektroniczny zamek czy inne miejsce, ale to prawie zawsze były cyferki i strasznie mi się to wszystko zlało. Drugi aspekt zagadek to ich oprawa. Jesteśmy w mrocznym miejscu, a zagadki podświetlają się na różne kolory tęczy. Mocno raziło mnie to i wybiło z takiej tajemniczej atmosfery. To by było dobre gdybym dostał taką zagadkę do ręki siedząc w domu bez żadnej fabuły, ale gdy jestem sobie w mrocznym hotelu to ostatnią rzeczą, jaką chcę są kolorowe migające światła i to nie raz (bo to by było do przeżycia), a kilka razy. Jest tez w tym pokoju pewnego rodzaju coś wyróżniającego, co mogłoby być spoilerem, więc o tym nie napiszę, ale też brakowało temu czemuś pewnej zmienności, większej interakcji z graczem i wyjścia z takich granic sztywności.
Obsługa - jak zawsze w Set Me Free jest na najwyższym poziomie, po grze była rozmowa o grze i rozmowa o wielu innych escape roomach, co bardzo, bardzo podkręca relację z wizyty.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie mogę się doczekać wizyty w nowym pokoju, który ponoć ma być teatralnym horrorem, niczym te ateńskie <3
Z obecnych gier Set Me Free ta przypadła mi do gustu najmniej.
Mimo mojego krytycznego podejścia polecam odwiedzić Rybnik i spróbować zarezerwować noc w hotelu Panorama.
PS. To jedno z moich ulubionych zdjęć z Escape roomów, jest boskie!