Zamek Drakuli

Przede wszystkim - super obsługa: sześć w skali do pięciu :-) . Panie od razu wprowadziły nas w bardzo dobry nastrój, a potem generalnie też było fajnie. Przede wszystkim zagadki - dużo, może nie są jakoś specjalnie skomplikowane, ale pomysłowe. Całość trochę popsuł nam klimat i wystrój pokoju. Wiemy, że trudno nagle zbudować w pomieszczeniu transylwańskie zamczycho, ale mimo wszystko gdyby nad tym trochę jeszcze popracować, skoro już wybrany został taki temat pokoju, byłoby już wszystko bardzo dobrze. W każdym razie na pewno podczas następnej wizyty w Krakowie rozpętamy tu "Gwiezdne Wojny". Do zobaczenia.

Razem ze znajomymi wybraliśmy się po raz do escape roomu i nie żałujemy. Pokój, choć wyszczególniony jako "dla początkujących" dla nas okazał się dużym wyzwaniem. Uwolniliśmy się z niego w godzinę i cztery minutki, ale bez żadnej podpowiedzi.
W pokoju znajdowało się wiele zagadek, szyfrów i kłódek, więc każdy z nas mógł czynnie i aktywnie uczestniczyć w zabawie. Klimat zamku Draculi bardzo dobrze odwzorowany, pasująca muzyka i gra świateł.

Po pierwsze Panie z obsługi mega miłe i sympatyczne, fajnie się z nimi rozmawiało przed i po grze. Byliśmy w tym pokoju niedługo po otwarciu i organizatorki bardzo ciekawiły nasze sugestie co do ulepszeń pokoju. Zagadki nam się podobaly, było ich dużo i były bardzo różnorodne. Trochę było szukania ale równowaga pomiędzy główkowaniem i przeczesywaniem terenu była zachowana. Jakość wystroju nam nie przeszkadzała, dla nas pokój był bardzo klimatyczny i zagadki miały uzasadnienie fabularne. Fajne oznaczenie, które elementy sa częścią, której zagadki co pomaga przy rozwiązaniu.
Bardzo miłe wrażenia z gry.

W moim przypadku jest to któryś z kolei room i z bólem przyznaję że... jeden z najlepszych.

Obsługa, głębokie ukłony szczególnie, że wpadliśmy późną nocą, a część drużyny była hmmm... niesforna. Naprawdę dziewczyny powinny dostać sporą premię za obsługę:D

Poziom trudności według mnie umiarkowany ale w tym przypadku to pozytyw. Może jeden motyw/zagadka zostałaby przeze mnie zmieniona (topór), a jak jeszcze mógłbym doradzić to wykorzystałbym resztę broni do zagadki typu np. ułóż w odpowiedniej kolejności. Natomiast na baaardzo duży plus pomysł tajemnego pomieszczenia i przejścia, naprawdę tutaj brawa na stojąco.

Klimat... WOW!! Tutaj widać że ktoś się postarał (albo mu się udało:P). Nie wiedziałem czego się spodziewać na początku, natomiast przeszło to moje oczekiwania. Wydaję mi się, że ludzie którym klimat nie przypadł do gustu bardziej oczekiwali horroru, ewentualnie jakiegoś mocniejszego jumpscare'a, a tutaj klimat buduje raczej styl renesansowo-wampiryczny z elementami horroru. Na plus zmieniające się oświetlenie i miska z wrzącą wodą (chociaż tu dodałbym jakiegoś barwniku i zmienił kolor wody na ciemnoczerwony). Trumna jest trochę zbyt... oczywista, więc linkę zastąpiłbym sprężyną (o ile to możliwe), żeby nastąpił "efekt wyskoczenia" (i dzięki temu zaskoczenia :D). Jeszcze jedna rzecz, tajemne przejście można przemalować lub poddać jakiemuś liftingu, żeby było bardziej klimatyczne.

Mam nadzieję że Gamescape przeczyta moją opinię i może wykorzysta część pomysłów. Podsumowując pokój naprawdę godny polecenia.

Ps. Tytuł trąci plagiatem, natomiast zważając na to, że trzeba przejść przez dziedziniec żeby wrócić, jak najbardziej trafny.

To był pierwszy escape room jaki odwiedziłam w życiu i dzięki niemu zapragnęłam więcej :) Pokój jest przestronny, obsługa przemiła, a zagadki są średnio trudne. Myślę że był to dobry wybór na pierwszy raz ;)

klimat iście upiorny i człowiek ma wrażenie, że zaraz zza rogu wyłoni się prawdziwy książę Drakula:) zagadki liniowe, ciekawe, nietuzinkowe i dość trudne:) można się przestraszyć, ale i świetnie bawić:)

Jeden z pierwszych pokoi więc zagadki dla nas były dość trudne. Mimo że nie wyszliśmy o czasie, to dobrze się bawiliśmy.

Dlaczego ten? Pokój wyświetlił się jako pierwszy w telefonie.
Dlaczego 4 gwiazdki? Bo taka wychodzi średnia składowych.
Dlaczego jesteśmy zadowoleni? Bo warto było zostać w Krakowie godzinę dłużej, by tu zajrzeć :)
Z pewnością jeszcze do Was wpadniemy.

To już ostatnia Nasza zalegla recenzja, zostawiona na koniec, bo pewnie będzie dość kontrowersyjna. Ten pokój odwiedzilismy po Krakowskiej Bestii i podobał Nam się bardziej. Mimo tego, że wykonanie pokoju odstaje znacznie od wcześniejszego pokoju, to zagadki są fajne, pomysłowe, spójne z tematyką pokoju. Wyszliśmy z "bananem" na twarzy- a przecież o to chodzi w tej zabawie. I fakt pokoj jest niskobudzetowy, ale Nam się podobał bardzo!

Jak na pierwszy raz poszło nam tragicznie, chcieliśmy zbyt szybko wszytko na raz odgadnąć no i się nie udało. Sam pomysł i dekoracje na plus. Pewnie się jeszcze wybierzemy. Pozdrawiam.