Na Skraju Lasu

Sześć pokoi w jednej firmie to naprawdę coś rzadko spotykanego i dużo ułatwia planowanie jeśli chodzi o odwiedzanie eskejpów spoza miejscowości w której się mieszka. Na początek ekipa Open The Lock poleciła nam swoje najnowsze dzieło czyli Na skraju lasu.
KLIMAT:
Wystrój tego ER jest naprawdę solidny. Widać też, że włożono sporo starań w stworzenie spójnego klimatu i dopasowanie zagadek do fabuły pokoju.
ZAGADKI:
Zadań do wykonania nie jest może jakoś bardzo dużo, ale na pewno na plus można zaliczyć, że są bardzo zróżnicowane, logiczne i co najważniejsze pasujące do klimatu, a to nie zawsze jest normą w innych pokojach.
PODSUMOWANIE:
Pierwszy spośród sześciu pokoi w Gorzowie jaki odwiedziliśmy, do tego najnowszy i w moim odczuciu chyba najlepszy. Przynajmniej w jego przypadku nie odczuwa się tak wielkiej różnicy pomiędzy poziomem wystroju a poziomem zagadek.

Jak zwykle jeśli chodzi o gorzowskie pokoje, ma potencjał, żeby być fajnym i ciekawym, ale... No właśnie. Brakuje mu dopieszczenia. Niektóre rzeczy niestety są już mocno zużyte, przez co, są nieczytelne. Ciężko mi jest też określić czy pokój jest trudny czy po prostu trochę nielogiczny. Są zagadki, na które nie do końca można w jakiś sensowny sposób wpaść. Ogromny plus za to, że pokój jest ciekawie rozbudowany i skonstruowany. Jeżeli by włożyć trochę więcej serca i dopracować pokoje (byłam w Piwnicy i w Guantanamo i mam podobne odczucia co do Lasu) jestem pewna, że po wyjściu z nich gracze byliby zachwyceni, a tak kolejny raz pozostaje lekki niedosyt. Fajnie byłoby też zadbać o to, aby Mistrz Gry prowadził fabułę w jakiś inny ciekawszy sposób, a nie poprzez zwykłe suche podpowiedzi...

Odwiedziliśmy las i z jego skraju dostaliśmy sie w sam środek przygody.

Pokój jest estetyczny i pomysłowy. Posiada fabułę co jest oczywistym plusem. Świetnie zmienia się klimat w drugiej części zabawy.

Niestety z przykrością stwierdzam, ze jest zmarnowanym potencjalem.
2/3 zagadek w 1 pomieszczeniu rozwiązalismy bez koniecznosci odnalezienia wskazowek do nich (tzn wzkazowki odnalezlismy juz po odblokowaniu mechanizmow). Sa one wręcz oczywiste i praktycznie same w sobie narzucaja rozwiazanie.

W pokoju sa praktycznie same mechanizmy, jednak nie zawsze dzialaja tak jak powinny ( musielismy umieszczac przedmioty na zamkach magnetycznych kilkukrotnie, by mechanizmy zadzialaly)
Obsluga poinformowala, ze nic nie wolno robić na siłę, mimo to jeden z elementow gry wymagal pociagniecia czegos na sile.

Jedna jedyna kłódka przyciela się nam i przez to stracilismy bardzo dużo czasu, zadzialala dopiero po 3 wpisaniu poprawnego kodu.

Co więcej, budowa pokoju pozwala na wyjście z niego bez rozwiazania wszystkich zagadek. Wykonalam jedna czynnosc po ktorej otrzymałam klucz. Zachowalismy go na pozniej myslac ze otworzy np jakas skrzynkę, po czym po rozwiazaniu 2 zagadek okazalo sie, ze byl to juz klucz do wyjscia glownego.

Obsluga nie przeprowadzila 'szkolenia' z klodek. W pokoju znajduje sie specyficzna klodka, ktora trzeba resetowac jesli wpisze się kod niepoprawny. Mielismy z nia do czynienia wczesniej wiec było to dla nas oczywiste, jesli jednak ktos widzialby taki rodzaj klodki pierwszy raz to nie potrafilby jej wyzerowac.

Obsluga raczej sympatyczna i uśmiechnięta, tutaj nie mam nic do zarzucenia.

Zdziwilismy sie, ze firma open the lock ma monopol na escape roomy w gorzowie- wszystkie pokoje w tym miescie naleza do nich. Jak widac brak konkurencji nie sprzyja dbałości o jakosc.

Ogolnie pokój oceniam pozytywnie, przejscie miedzy pomieszczeniami jest wyjatkowe, fabula jest ciekawa, a pokój ladny. Jesli jednak ktos decyduje sie na pokój wylacznie zmechanizowany to mechanizmy musza dzialac perfekcyjnie by odbiór był dobry.
Pokój wymaga trochę więcej serca, dopracowania i inwestycji w lepsze mechanizmy. Jesli poprawki zostana przeprowadzone, to będzie to pokój idealny :) pomysl jest dobry, ale troche kuleje technicznie.

Najlepszy pokój w jakim byłam:))) Zaczyna się niepozornie, ale klimatycznie. A z każdą kolejną zagadką jest tylko lepiej:))
Genialne przejście. Stroje - perełka na torcie.

Zdecydowanie jeden z lepszych pokoi w Gorzowie, który zaskakuje nie tylko zagadkami ale i architekturą. Rewelacyjna zmiana klimatu w drugiej części, złożone zagadki, które nie są spotykane w innych tradycyjnych pokojach tego typu. Fajnie, że to coś zupełnie innego, niż standardowa piwnica czy więzienie. Pokój z historią, którą daje się odczuć w każdym aspekcie. Zdecydowanie polecamy!