Dziupla złodziei

W końcu się doczekaliśmy otwarcia kończącego historię pokoju.
Pokój wykonany starannie, zagadki nie są były mocno skomplikowane. Bardzo fajny klimat, ale w mojej ocenie najsłabszy pokój z całej trójki. A dla osób które nie były w pokojach archiwum powiem że polecam je robić w bardzo krótkich odstępach czasu, żeby poczuć tą historię!

Rozwiązanie wszystkich zagadek w tym ER, a jest ich najwięcej i są one najtrudniejsze w porównaniu z dwoma poprzednimi pokojami Archiwum kryminalnego, daje wreszcie odpowiedź na pytanie kto zabił Marszanda. Niestety nie dowiadujemy się dlaczego i za to maluteńki minusik, bo moja ciekawość nie do końca została zaspokojona. Poza tym naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Surowy klimat tego pokoju genialnie wpisuje się w jego temat. Zagadki tak jak poprzednio na wysokim poziomie, wymagające, a przy tym intrygujące i dające ogromną satysfakcję przy ich rozwiązywaniu. Nam - o zgrozo - najwięcej trudności sprawiła zagadka manualna. Rekwizyty, wystrój - tak jak poprzednio - wpisane w klimat ER. Potęgująca nastrój muzyka w tle i znów genialny film wprowadzający to kolejne atuty tego pokoju. Podsumowując: ten ER, jak i pozostałe pokoje Archiwum kryminalnego, polecam każdemu i radzę po kolei odkrywać tajemnice przedwojennego Lublina, dozując sobie niebywałą przyjemność grania w tych escape roomach. Jeśli ktoś jest fanem ER i przypadkiem przebywa w okolicach Lublina, lub też jeżdżąc po kraju poszukuje ciekawych pokoi do odwiedzenia, po prostu musi odwiedzić Archiwum kryminalne, nie będzie żałował.

Bardzo fajny pokój z ciekawymi rozwiązaniami , wymaga współpracy grupy :)

Pół roku wcześniej udało nam się wyjść z dwóch pierwszych pokoi z tej serii (Gabinetu Marszanda i Komisariatu), ale czuliśmy niedosyt. Pokój , w którym tajemnica zamordowanego marszanda miała się rozwiązać nie był jeszcze wtedy gotowy. Teraz, przejeżdżając przez Lublin w drodze na urlop, postanowiliśmy wreszcie dokończyć tę przygodę.

Pokój znajduje się w głębokiej piwnicy, idealnej na Dziuplę Złodziei. Jak zawsze w Archiwum Kryminalnym, wystrój był bardzo dopracowany, a zagadki ciekawe i nieoczywiste. Wydawało nam się jednak, że w porównaniu z pozostałymi dwoma pokojami był on troszkę słabszy. Nie zmienia to faktu, że cała trójka pokoi jest w czołówce wszystkich, w jakich dotąd byliśmy.

Polecam pokoj, ciekawy i duzo zagadek jednak brakuje nawiazania miedzy znalezionymi podpowiedziami a rozwiazaniami. Jak w obrebie jednego pomieszczenia mozna sie jeszcze domyśleć tak w dalszym etapie rozwoju akcji tak średnio. Mimo to super rozrywka

Trzeci pokój z cyklu o komisarzu Maciejewskim, szkoda że ostatni…i chyba najtrudniejszy, bez podpowiedzi nie udałoby się nam wyjść, a jedna zagadka chodziła mężowi po głowie jeszcze trzy dni... Jedna też szczególnie mi się podobała :) Świetny pomysł na filmiki wprowadzające, które są bardzo profesjonalnie nagrane, a Zyga wygląda dokładnie tak, jak go sobie wyobrażałam czytając książki . Generalnie bardzo fajny pomysł na trzy pokoje połączone fabułą. Bardzo cenimy sobie autorskie pomysły na pokoje, w które właściciele wkładają nie tylko złotówki, ale również serce. To się czuje :)

Trzeci pokój kończący historie kryminalną :) Pokój mega, umiejscowiony w podziemiach lubelskiej starówki, robi wrażenie, zagadki po raz kolejny bardzo pomysłowe i inne niż w poprzednich dwóch pokojach, obsługa na najwyższym poziomie. Polecam!!!

Piszemy dość spóźniony komentarz, kiedy odwiedziliśmy pokój wiosną nie był jeszcze do końca gotowy i wszystkie zagadki nie były sprawne, ale zapowiadał się świetnie. Wystrój i klimat, eksponaty wysokiej klasy. Zagadki oryginalne. Na pewno warto odwiedzić bo firma trzyma standard:)

... a tu piwnica :P

Archiwum Kryminalne w trzeciej odsłonie swojej kryminalnej historii zeszło do podziemi. Poziom zagadek na szczęście się nie obniżył - jest nad czym główkować. Panuje też fajna równowaga pomiędzy kłódkami, elektroniką i sprawnością manualną :) Niestety Dziupla nie ma tak dopracowanego wystroju i klimatu jak Komisariat i Gabinet Marszanda... No i jeden z mechanizmów nie zadziałał jak powinien, więc ogólna ocena 9/10.

Czekam już na kolejne pokoje w Archiwum :)

To jest jeden z najlepszych pod względem klimatycznym pokoi jakie odwiedziłem. Wystrój, wyposażenie, historia - cud, miód, orzeszki. Gratuluję fantastycznie wybranej lokalizacji :) Do pokoju z grupą znajomych weszliśmy bez wcześniejszego udziału w dwóch innych pokojach, w których rozwija się wcześniej fabuła przedstawiona w Dziupli złodziei. Ale i to nie przeszkadzało w pozytywnej zabawie do upadłego. Zagadki były średnie, mózg musi pracować na najwyższych obrotach. Potrzeba tutaj ekip zgranych, my w okrojonym składzie błąkaliśmy się w myśl zasadzie "każdy sobie rzepkę skrobie" przez co ukończyliśmy go dopiero minutę przed czasem! Ale warto było czasu, pieniędzy i pracy. Polecam!