W tym roku, nasze urodzinowe spotkanie w stylu urbex odbędzie się w wyjątkowym miejscu. Opuszczony budynek, którego historia splata się z legendą Czarnego Mo...
[více]
2-4 lidé
100 minut
Hrůza
zkušení
18 recenze
Polsko: 252. místo
Vratislav: 36. místo
7
.9
7,9/10
Zákaznický servis:
9,7/10
Interiér:
8,3/10
Obtížnost podle hráčů:
Velmi těžké
Počet recenzí:
18
Pokój wykonany świetnie, trzymał w napięciu non-stop - zdecydowanie dla ludzi o mocnych nerwach! Zagadki ciekawe, aczkolwiek niektóre mało intuicyjne i miało się wrażenie że coś jednak nie zadziałało. Mimo to bawiliśmy się doskonale i jest to jeden z lepszych pokoi w których byliśmy.
Jeden ze słabszych pokoi w jakim byliśmy. Na wstępie powiedziano nam że pokój jest nieliniowy, ale dosłownie nie pamiętam więcej niż 1 momentu gdzie chociaż część grupy nie stała bezczynnie. Zagadki były tak dziwne, że mimo że mamy bardzo doświadczoną grupę, to część rozwiązywaliśmy przypadkowo, lub nawet dosłownie (spoiler): wciskając wszystkie przyciski. Część zagadek zrobiona tak, żeby specjalnie zmarnować czas, przez co byliśmy poirytowani. Dodatkowo niektóre były tak nieprecyzyjne, że musieliśmy całą czwórką sprawdzać z 5 razy czy dobrze coś widzieliśmy.
Podsumowując: mega szkoda, bo podobały nam się wszystkie poprzednie pokoje tej firmy. Ten to niestety wielki niewypał.
Poprzeczka dla pokoi Fox O'clock jest zawsze postawiona bardzo wysoko i tym razem również liczyłam na świetną zabawę. I niestety tym razem nie do końca tak było.
Wprowadzenie do pokoju mocno średnie, tak jakby prowadząca nie do końca pamiętała co ma nam przekazać i jak przedstawić historię. A jeżeli chodzi o same zagadki, to raczej całość nazwałabym grą na spostrzegawczość (i to po ciemku), zabrakło tutaj logicznego ich powiązania, większość, a już zdecydowanie sama końcówka była mocno liniowa, przy czym dorzucenie pewnej dobrze znanej gry jako sposobu zdobycia niezbędnego elementu była w moim odczuciu stratą naszego czasu i irytującą wstawką.
Natomiast samo wykonanie wszystkich elementów, jak i całego wystroju, jak zwykle na najwyższym poziomie.
Obowiązkowa pozycja dla fanów mocnych wrażeń. Pokój raczej dla doświadczonych graczy, jednak mniej doświadczone ekipy mogą liczyć na pomoc MG. Byliśmy w 3 osoby i każdy miał co robić. Bardzo dużo zagadek, ciekawych i wymagających, nie było nudy. Nie obyło się bez podpowiedzi ale to nasza wina ;). Wyszliśmy parę minut po czasie ale gra nie została nam przerwana, pozwolono nam dokończyć co traktujemy mocno na plus. Zdecydowanie polecamy.
Nie będę ściemniać, pokój śnił mi się po nocach. Nie jestem fanką horrorów i wszystkiego co straszne, a ten pokój właśnie taki jest. Mimo tego bardzo go polecam - wystrój jak z horroru, udało nam się wyjść na czas mimo częściowo paraliżującego strachu. Pokój polecam dla średniozaawansowanych enjoyerów historii z dreszczykiem, mimo wyznaczonego wieku (16!) i tak się trzęsłam ze strachu, ale na pewno znajdą się osoby, którym taki klimat się spodoba.
Trupia Główka to dobry pokój, który dla fanów Czarnego Motylka może być pewnego rodzaju powrotem do wspomnień. Duża liczba nawiązań, trudne zagadki i fajny klimacik dobrze współgrają ze sobą. Pokój nie był straszny, bardziej trzymał w napięciu. Jest jeden fajny efekt, kilka mocnych zagadek i ładnie udekorowane niektóre miejsca w pokoju. Muszę jednak dodać, że zdecydowanie wolałem starego Motylka, zostawił duży sentyment w moim sercu 🩵
Pokój został upolowany po trochę dłuższym niż zazwyczaj mam w zwyczaju czasie po premierze. No bo to horror ... był namówić grupę na horror :D . Ale w obecnej formie to dałbym mu raczej oznaczenie thriller. Po gadce z Mistrzynią i konsultacjach z kumpelą co była krótko po premierze stało się jasne, że troszkę ujęto ze spookfactoru, ale po przejściu pokoju stało się jasne, dlaczego. Jest to po prostu pokój trudny lub bardzo trudny. Mamy tu powrót do klasycznego stylu zagadkoróbstwa, bez pytajników na minimapie i prowadzenia za rękę. Zazwyczaj pierwszy pomysł nie będzie dobry, a zrozumienie rozwiązania zagadki nie prowadzi natychmiast do jej rozwiązania. W tej sytuacji, jestem sobie w stanie wyobrazić jak blokada z powodu strachu uniemożliwia wyjście w czasie.
My wyszliśmy w 95 minut, z jakimś tam dopytaniem o brakujący element naszej układanki, a graliśmy w czteroosobowym składzie z doświadczeniem gdzieś między 40-100 pokoi każdy z nas i to niespecjalnie przejmując się historiami że jakoby w tym miejscu straszy. Dlatego bardzo polecamy grupom które mają na swoim koncie dopiero kilkanaście ER na zwrócenie uwagi na poziom trudności, bo to zdecydowanie nie jest dobry pokój na start.
Wystrój tego pokoju jest bardzo dobry na potrzeby tej przygody i leży fajnie w upiornym klimacie. Jako że dwukrotnie odwiedziłem wcześniej czarnego motylka, nie rozumiem pisanych tu poprzednio zarzutów o tym że to to samo. Powstało to w tej samej przestrzeni i pewne rekwizyty można było spotkać w poprzednim pokoju, ale to tyle. Co więcej, gramy wszak sequel o naszej bohaterce, więc te nawiązania są jak najbardziej na miejscu. Ja zdecydowanie nie czułem się jakby mi sprzedawano odgrzewanego kotleta.
W pokoju znajdziemy dużo klimatycznych rozwiązań, oświetlenie jest na odpowiednim poziomie i ma dobre kolory, a jednocześnie wymusza wykorzystanie dostępnych przedmiotów do szperania, nie oddając wszystkich sekretów pomieszczenia od razu.
Fabularnie lepiej jest na początku, niż później i nie wszystko w tym pokoju się broni w post-dyskusji. Pewne elementy techniczne poddaliśmy dyskusji jeśli chodzi o user experience, ale biorąc pod uwagę zamierzoną trudnośc tego ER nie jesteśmy pewni czy jest to działanie celowe (każdy detal rozwiązania i jego pewność ma się liczyć) czy pole do poprawy.
W pokoju wszystko jest jednak logiczne i znajduje swoje uzasadnienie w zastanej scenerii i poprosiliśmy po grze o niewielkie tylko doprecyzowanie szczegółów pewnych mechanik, za co ogromny plus przy tym stopniu trudności.
Podsumowując, to jest bardzo dobry escape room, który nie prowadzi za rękę tylko zmusza do ruszenia głową, cofnięcia się, częstego zmieniania perspektywy, daje satysfakcję z jego ukończenia i to są jego najmocniejsze strony. Fabularnie wypada nieco słabiej i trochę zapomina się w trakcie o rzeczonej historii, przez co trochę gubi imersję, co być może niektórym będzie kompensować towarzyszący niepokój.
Trupia Główka jest zupełnie nowa, więc w teorii powinna aspirować do 10. Zapowiadano nam, że jest dobra, trudna i straszna. Tymczasem taki dialog mieliśmy po grze.
– To ile ten pokój ma lat?
– To jest premiera… Ma niecałe 3 miesiące
– CO?!
No właśnie. Zapłaciliśmy 400 zł za pokój wyglądający jak 7-letni i rozwalający się jak 7-letni. To ile powinni kosić Exici za takiego Smoka? Bo żeby było adekwatnie, jakieś 700-800 zł.
Klimat
Formalnie może to i horror, ale choć podskoczyliśmy parę razy, to nie było bardzo, bardzo strasznie. To my sami się nakręciliśmy. Kategoria to jednak najmniejszy problem.
Słowo “premiera” tu nie przystoi. Pokój się sypie, zagadki są wykonane słabo. Niektóre elementy wystroju nic nie robią. Fabuła nie jest spójna, trudno powiedzieć, o co chodzi.
Zagadki
Łamigłówki są rzeczywiście trudne, a oznaczenie adekwatne. Wyszliśmy w równe 100 minut bez podpowiedzi, z doświadczeniem po około 40-50 pokojów każdy.
Dużo zależy od spostrzegawczości, a same zagadki nie są w pełni jasne, najlepiej by mi pasowało określenie “naciągane”. Ich wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Plusy
+ Dla doświadczonych pokój stanowi spoko wyzwanie.
Minusy
- Pokój się rozlatuje. Wygląda, jakby miał kilka lat. Na starcie dwa meble były rozwalone i nieprzymocowane, jeden poleciał na ziemię, drugi prawie spadł;
- Zagadki i scenografia niechlujne, niedokładne. Kluczowy rekwizyt wykonany tandetnie i już jest mocno naderwany. Inny, z recyklingu (widać po zdjęciach z Motyka), jak go wrzucili, tak stoi i się kolebie;
- Końcowa łamigłówka utrudniona przez słabą jakość wspomnianego rekwizytu;
- Czułość zagadek bardzo słaba. Jedną rzecz trzeba było poprzykładać pod każdym kątem mnóstwo razy, inna zagadka zadziałała dopiero za drugim razem;
- Zbyt wiele zależało od szczęścia oraz spostrzegawczości, a nie umiejętności rozwiązywania zagadek;
- Nie wszystkie zagadki są uczciwie oznaczone. Sporo jest domyślajek i zmyłek;
- Jedna wtrącona zagadka (znana wszystkim mini gierka) taka ni stąd, ni zowąd;
- Wielka kupa dużych, świetnie wyglądających rekwizytów (spojler: telewizory i radio), w tym jeden dodający dużo cringu, jest kompletnie po nic! Jeden z komentarzy wyjaśnia, że to pozostałość po Czarnym Motylku. Słabo;
- Nie jesteśmy w stanie opowiedzieć tej fabuły, bo nie wiemy, co to było. Uwaga, spojlery: wprowadzenie o urodzinach i urbexie jest wg nas dopisane, bo wcześniej go nie było, ale i tak żadnej dziury fabularnej nie łata. W końcu w tym domu kiedyś zginęła dziewczynka? Chłopiec? Niemowlę? Co to w ogóle za dzieci? Kto jest antagonistą? Duch? Potwór? Co on tak dokładnie robi? Co się stało z jubilatką? O co chodzi z ćmą zmierzchnicą trupią główką? Co przedstawia tandetnie wykonany rekwizyt? O co biega fabularnie, że kura, gęś, świnia, owca? I nie, konieczność znajomości Motylka nie może być wymagana do zrozumienia Trupiej Główki;
- Momentami nic nie było słychać, a po chwili było aż za głośno. Nierówne audio;
- I najgorsze: cena taka sama jak za wymuskany, nowy, sprawny pokój.
Podsumowanie
Gdyby pokój miał naprawdę kilka lat i kosztowałby mniej, można by mu wiele wybaczyć i dać 7/10, co jest i tak oceną “dobry”.
Ale to premierowy pokój, niespełna trzymiesięczny. Poczuliśmy się potraktowani niepoważnie, płacąc za niego 400 zł. To taki brak szacunku do graczy. Bierzemy pod uwagę, że ma 100 minut, ale długość mimo wszystko nie usprawiedliwia ceny. Za co? Za rekwizyty z recyklingu? Za spadające meble, niestykające i byle jak wykonane zagadki, zlepioną z wielu pomysłów, ale niespójną fabułę? Najlepsza w Polsce 80-minutowa Zemsta Umarlaka jest 20 zł tańsza (!), a poziom z innej galaktyki.
Zauważcie, że nie obniżamy oceny za kopiowanie zagadek z Czarnego Motylka. Nie było nas po prostu w Motylku. Ale gdybyśmy byli i zauważyli jakieś skopiowane zagadki, to ocena jeszcze na pewno poleciałaby w dół. I tak przeraża nas, ile tych samych rekwizytów rozpoznaliśmy po zdjęciach i opiniach.