Drugi pokój od Fabryki Czasu jest pełen niepokoju, wzbudzający nutkę grozy i… przeciętny. Jest na niższym poziomie niż sąsiedni, a gdy weźmie się szerszą perspektywę, to na tę chwilę to dla mnie najsłabszy pokój w Bydgoszczy. Nie da się nie zauważyć bardzo skromnie zrobionego wystroju. Zagadki wyglądają, jakby przechodziły akurat obok i zapukały z pytaniem, czy mogą wejść.
Klimat
Jest to thriller, a nie horror, ale nie ma dużej różnicy, jeśli chodzi o poziom strachu w dwóch pokojach tej firmy. Można się tu naprawdę przestraszyć i wobec innych thrillerów na rynku, ten należy do grupy tych wzbudzających największy niepokój.
Wystrój jest zrobiony niskobudżetowo i widać to dużo bardziej niż w Tajemnicach Watykanu, a miejscami można się pokusić o stwierdzenie, że jest niezrobiony. Np. zaaranżowaniem podłogi się tu nie zajęto, a ze ścianami jest nie lepiej.
Rekwizyty i zagadki wyglądają na takie z przypadku – wstawione do pomieszczenia i poustawiane dość randomowo. Łamigłówki prezentują się skromnie, bazują na pozbieranych przedmiotach, a całość jest bardzo sztampowa i pozbawiona charakteru. Przy takiej konkurencji w Bydgoszczy, średnia ocena dla Polowania na Dusze jest zbyt łaskawa.
Co do historii, to należy do takich, których nie opowiada się wnukom. Najpierw trzeba by było ją w ogóle wysupłać, poskładać i dużo dopowiedzieć, by miało to ręce i nogi. Podczas przechodzenia pokoju nie czuliśmy, że wykonujemy zagadki osadzone w jakiejkolwiek akcji.
Zagadki
Tajemnice Watykanu mają o wiele większą klarowność zagadek, co nie sprawia, że są za łatwe, tylko po prostu uczciwsze. Tutaj tej klarowności i uczciwości brakuje. Przy braniu podpowiedzi czuliśmy, że te zagadki nie były tego warte.
Wiele rzeczy pozostawia pole do interpretacji i domyślania się. To, że jeden z elementów wystroju to łamigłówka, jest nieintuicyjne. Spostrzegawczość się przyda, bo trzeba tu nie tylko przyjrzeć się zagadkom, ale w ogóle zlokalizować przedmioty, które są ukryte pośród wystroju i są kluczem do rozwiązania.
Pewne zagadki można było bardziej przemyśleć, bo np. wystarczy wykonać połowę jednej z nich, żeby rozwiązanie było już znane. Sama ta zagadka jest ładna, ale wygląda jak zaprojektowana dla innego pokoju i pasująca ledwo ledwo.
Plusy
+ Bardzo klimatyczny początek rozgrywki
+ Dobre operowanie grozą
Minusy
- Przy robieniu wystroju ekipa chyba miała wolne
- Wstawienie zagadek do pomieszczenia wygląda na randomowe
- Kilka łamigłówek prezentuje archaiczne myślenie – nie damy ci naprowadzeń i logicznego uzasadnienia, ale znajdź przedmiot/wykorzystaj przedmiot. Dlaczego ten i dlaczego tak? Domyśl się
- Brak poczekalni
Podsumowanie
Ocenę mocno obniża wygląd pokoju, bo scenografia to niestety w tym przypadku chyba za duże słowo. Wystrój właściwie nie jest zaprojektowany, tylko zastany. Zagadki nie są szczególnie udane i wyglądają jak zbieranina różnych mechanizmów bez projektu całości. Widać też myślenie o zagadkach sprzed kilku lat.
Wystrój nie jest tym, na czym się skupiono, bo nacisk jest kładziony na wywołanie niepokoju. Czujemy napięcie szczególnie na początku, za to plus. Efekt wygląda tutaj jednak gorzej, niż w sąsiednim pokoju, a kiedy porównamy Polowanie na Dusze z resztą Bydgoszczy i Polski, to tym bardziej ta szóstka jest w zasłużonej relacji.
Mówienie, że ich horrorowa konkurencja na bydgoskim rynku jest słabsza, to jak zawołanie “sprawdzam” grając w pokera i mając na ręku prawie same dwóje :) Pragnę jednak podkreślić, że nikt tu konkurencji nie obgaduje, bo sami zapytaliśmy MG o ocenę.
Nasz pierwszy wyjazd do Bydgoszczy był niczym do innej galaktyki pokojów, a niesamowicie wysoki poziom sprawił, że szczęki zostawiliśmy na ziemi. Drugi wyjazd był spływem po rwącej rzece horrorów i thrillerów z meandrami rozczarowania. A mówiąc mniej poetycko – tym razem również byliśmy w najwyżej ocenianych pokojach z topki, a mimo to ogólne wrażenia z wyjazdu mamy dużo bardziej przyziemne. Okazało się, że Bydgoszcz jednak leży w Polsce, a nie w krainie fantazji. Oceny dla horrorów i thrillerów są zazwyczaj mocno zawyżone i niestety się to potwierdza.
Klimat
Bardzo długo szukaliśmy horroru, który jest horrorem a nie jego parodią. Tutaj mimo paru niedociągnięć czuć po prostu strach, a nie tylko lekki dreszczyk napięcia. Kilka razy darłam się jak stado tchórzofretek na mrozie.
Plus za staranie się od progu. Klimat budowany jest już na samym wejściu. Potem ten klimat jest spłukiwany w toalecie (o ile ktoś zechce skorzystać), także mamy nadzieję, że w kolejnej siedzibie się to poprawi.
Nie da się ukryć, że najwyżej oceniane pokoje w Bydgoszczy dzielą się na dwie kategorie – przygodówki, gdzie wystrój jest megaprodukcją o wysokim budżecie i widać tam dosłownie hajs kapiący wokół oraz horrory/thrillery. Te, mówiąc brutalnie, nie powinny stać w jednej lidze choćby z najwyżej ocenianymi pokojami od Wyjścia Awaryjnego czy Break The Brain, bo to po prostu nie przystoi.
Zagadki
Standardowo w horrorach poziom trudności jest niższy, bo strach paraliżuje i wystarczająco utrudnia. Tak jest i tutaj, zagadki są po prostu łatwe, niektóre łopatologiczne, ale w pokoju gdzie groza czai się w każdym kącie, zwykłe trafienie łyżką do buzi staje się czasami lądowaniem na Księżycu. Na jedno z rozwiązań da się z palcem w nosie wpaść bez podpowiedzi, jeśli ktoś kiedykolwiek grał w Scrabble. Inną zagadkę da się rozwiązać dzięki wrodzonej pobożności. Czuliśmy jednak, że poziom pasuje do tego, na co stać nasze mózgi.
Plusy
+ To pierwszy horror w moim dorobku, który nie jest obrazą dla własnej kategorii. To naprawdę horror
+ Jednocześnie nie jest to poziom strachu, przy którym chce się użyć panic buttonu, a taki dobrze wyważony
+ Zagadki są proste, ale bardzo w porządku
Minusy
- Wystrój jak na taką średnią ocen, powinien mieć i więcej efektów wow, i bardziej przypominać kryptę, bazylikę, bibliotekę watykańską, czy jakiekolwiek kościelne klimaty
- Trochę przeszkadza brak poczekalni z prawdziwego zdarzenia
Podsumowanie
Z jednej strony, w takich pokojach ważniejsze jest, czy dygotamy z niepokoju, a nie czy pietyzm wykonania scenografii dorównuje Kaplicy Sykstyńskiej. Z drugiej jednak strony, przy poziomie bydgoskich przygodówek z topki, jest to zupełnie, zupełnie inna klasa produkcji i trudno być na to ślepym.
Ten wyjazd do Bydgoszczy sprowadził na ziemię nasze oczekiwania. Ósemka dla Watykanu to i tak jedna z najwyższych ocen podczas tej eskapady. Widocznie śmietankę już spiliśmy i został kożuszek. Liczymy jednak, że jeszcze kiedyś w Bydgoszczy opijemy się jak tłuste koty i że w końcu kiedyś trafimy na horror, który ma wystrój na poziomie najlepszych pokojów w Polsce.
Ten pokój punktuje przede wszystkim dobrze wykreowanym, gęstym klimatem gry. Dekoracje są raczej minimalistyczne, ale o dziwo, ta prostota wnętrza bardzo tu pasuje, potęgując uczucie surowości i zagrożenia. Zagadki logiczne, w liczbie odpowiedniej dla dwuosobowej ekipy z doświadczeniem. Prowadzący doskonale czuje dynamikę grupy – czuć w tym spore doświadczenie i dbałość o to by dostosowywać rozgrywkę pod indywidualne potrzeby graczy. Solidna pozycja, warta uwagi dla fanów horror escapów.
Od pierwszej minuty czuć niepokój i napięcie, idealne dla fanów grozy. Zagadki przemyślane, wymagające, ale satysfakcjonujące. Całość zrobiona z ogromnym wyczuciem klimatu, a momentami byłam przerażona dzięki fenomenalnej grze aktorów. Dopracowane efekty dźwiękowe i wizualne tworzą atmosferę, której się nie zapomina. Polecam każdemu, kto lubi mrok, tajemnice i dobrą zabawę.
Sam wystrój pokoju całkiem niezły, zagadki ciekawe, niektóre nieoczywiste. Osoby o słabych nerwach mogą być pewne że to właśnie oni będą tymi „wybrańcami” 😂 ogólnie całkiem niezły pokój ale od Fabryki Czasu bardziej podobał nam sie ich drugi pokój